Nie wiem o jakich problemach z mp3 i wmv czytałeś. Ja używam Linux'a od ponad 10 lat, słucham muzyki i oglądam filmy głównie na
Linux'ie i wszystko jest ok.
Jak bedziesz miał jakieś pytania to pisz, postaram się pomóc.
Oczywiście masz rację. Nawet nie sprawdziłem, zanim napisałem. Opierałem się na tym, że gdzieś czytałem, że mp3 i wmv są niezgodne z technologią open source tymczasem okazuje się, że moja Intrygująca Iranka już w sobie zawierała mnóstwo aplikacji, w szczególności te do audio i video. Żeby było śmieszniej pod pingwinem idą mi pliki, które z powodu braku kodeków nie mogę odtworzyć na windzie. To jest niewyobrażalne dla takiego lamera jak ja, że na 1 płytce cd, jest system operacyjny, kilkanaście aplikacji, które pod windą dopiero musiałbym instalować, wszystkie kodeki i to wszystko instaluje się w kilkanaście/kilkadziesiąt minut i jest zupełnie za darmo.
Cały czas nie kumam za bardzo filozofii, ale wszystko co chcę zrobić robię. Jednej rzeczy nie mogę zrobić, a mianowicie nie czyta mi płytki na której mam piliki w folderach. Czy dobrze kombinuję, że to dlatego, że tam jest jakiś windowsowy system zapisu plików? Zgłasza mi "nie można zamontować dysku". Zacząłem się już nawet zastanawiać nad postawieniem linuxa także na pececie. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę czy dobrze kombinuję, że startując dany system linux/winda mam dostęp jedynie do danych, które są na jego partycji? Tzn. z poziomu linuxa nie mogę wejść np. do Moich Dokumentów, tylko musiałbym przekopiować pliki, które mnie interesują na partycję linuxową i to nie bezpośrednio, tylko via pendrive?
EDIT: Właśnie skumałem, że coś bredzę. Przecież odczytywałem płyty, które miały foldery.