Skocz do zawartości

kopyr

Members
  • Postów

    3 615
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kopyr

  1. Też tak zrobiłem, nie pomogło.
  2. To prawda pirosiarczyn sodu wali strasznie, ja używam pirosiarczynu potasu. Ten mniej śmierdzi i też sie szybko rozkłada. Nie płuczę butelek po dezynfekcji, tylko wylewam resztki roztworu. Dobrym środkiem jest podobno ClO oraz ChemiproOXI.
  3. A zmierzyłeś baling przed zadaniem drożdży? Jak sądzę masz/miałeś go na poziomie 14-15 blg. Robi się tak, dajesz 3-3,5 raza tyle litrów wody, ile masz kilogramów słodu. Zwykle 12-14l. Im mniej dasz tym więcej dajesz do wysładzania. Wysładzasz tak długo, aż baling całej brzeczki przed zagotowaniem będzie o 1-2 stopnie poniżej balingu zakładanego. Czyli jeśli chcesz mieć 12blg, to wysładzasz tak długo aż spadnie do 10-11blg. Im dłużej zamierzasz chmielić, tym niżej wysładzasz, bo więcej ci odparuje. Uwaga: pamiętaj, że balingometr jest wyskalowany w 20°C, wiec musisz przeliczyć jego wskazania uwzględniając wysokość temp. próbki (np w ProMashu) lub schłodzić próbkę do 20°C. Druga szkoła mówi, że wysładzasz dopóki filtrat, który leci z kadzi filtracyjnej ma >2blg. Zestawy z BA są tak wyliczone, że powinno ci spokojnie wyjść 21-22l brzeczki o gęstości 12blg.
  4. Po pierwsze bardzo fajne opracowanie coder. Po drugie pozwolę sobie skomentować pewne sprawy, bo akurat wczoraj przelałem wita na cichą. Jeśli ktoś nie ma dostępu do pszenicy, to dobrym jej źródłem jest pęczak pszenny (czyli de facto zwykła pszenica) dostępny w sklepach spożywczych przed świętami Bożego Narodzenia pod nazwą Kutia. Oczywiście nie jest to żadna kutia, ale element do jej wyrobu. Co do śrutowania niesłodowanej pszenicy zgadzam się w 100% - łapa boli. Można użyć też zleżałego chmielu, ja np. miałem taki ze zbioru 2005. Nic go nie wietrzyłem. Możesz to rozwinąć. Tzn. w jaki sposób ją przyrządzić? Pytanie, czy jeżeli w trakcie kleikowania zrobimy przerwę 30' w 48°C to będzie ok? Czy później jeszcze raz trzeba ją zrobić razem ze słodem pilzneńskim. Ja robiłem tak, że skleikowałem pszenicę i płatki owsiane z 200g słodu pilzneńskiego(30' w 48°C, 30' w 72°C), następnie dolałem ciepłej wody tak, aby temp. zacieru ustaliła się na 69C, po czym wsypałem słód i przerwa 100' w 65°C. MASAKRA!!! To był filtracyjny koszmar - 6 godzin filtracji. Młóto to ja zobaczyłem po 3 godzinach, potem już szło ciut szybciej. Filtrat na początku był bardzo lepki i gęsty (19 blg). Potem lałem już wodę bezpośrednio na młóto nie martwiąc się tym, że się miesza, IMO tak trzeba, żeby uniknąć wspomnianego sklejania powierzchni przez mąkę. Aha, myślałem, że mam dobry filtrator z oplotu wężyka. Problem był chyba w tym, że zbyt krótki (35cm), już zmieniłem na 1m. Fermentowałem, a właściwie fermentuję na suchych Blanche z Brewfermu. Pierwsze co charakterystyczne dla tych drożdży to naprodukowały masę drożdży, cała powierzchnia pokryta była grubą warstwą błota drożdżowego. Coś takiego miałem wcześniej z US-56 (US-05). Fermentowałem w 18°C, no i zlewam na cichą, robię pomiar blg, a tu zonk 5,5blg. Podniosłem im trochę temp., mam nadzieję, że dociągną na cichej. Co ciekawe zaobserwowałem silny zapach siarkowodoru, jak przy dolniakach, mam nadzieję, ze wszystko będzie ok. Zastanawia mnie ta skrobia. W sumie to nawet wiem skąd ona miałaby się tam wziąć, bo z racji, że filtracja szła tak opornie nie wybrzydzałem na mętność filtratu. Tylko czy właśnie ta skrobia nie wpłynie negatywnie na piwo?
  5. kopyr

    I Warka

    Jak już napisałeś tu, to odpowiem też tu, IMO powinno być wyłączone. Szkoda prądu.
  6. No jasne. Taką procedurę jak opisałeś, to ja zastosowałbym jedynie dla maxymalnie zapleśniałych butelek. A zamiast wanny lepiej wykorzystać zlew w kuchni nie ma potrzeby się tak schylać. A tak serio, nawet największe syfy odpadną w kąpieli chlorowej, więc można dać sobie spokój ze szczotkami i spółką. Potem tylko ze 2-3 razy przepłukać, żeby nie waliło chlorem i dezynfekcja przed samym rozlewem. Generalnie mycie można rozłożyć na raty, jedynie dezynfekcję trzeba przeprowadzić na raz. Tutaj podobno bardzo usprawnia proces sterylizator mechaniczny.
  7. Jeżeli chcesz mieć gęstwę na następną warkę to tak, jeśli nie, to nic z tym nie musisz robić.
  8. Dokładnie takimi samymi środkami, jak każdego innego piwa, bez drożdży. Oczywiście, że jest. Na stronie głównej naszego ulubionego serwisu piwowarskiego. A swoją drogą to pytanie znaczy, że jeszcze nie zapoznałeś się dokładnie ze stroną piwo.org.
  9. Takiego 100% Kristalla to w warunkach domowych nie zrobisz, bo musiałbyś odfiltrować wszystkie drożdże, a nie o to nam chodzi. Jeżeli jednak użyjesz drożdży mocno flokujących, czyli takich, które się ładnie zbiją na dnie, to jeśli odpowiednio długo wyleżakujesz to piwo, to przy umiejętnym nalewaniu otrzymasz Kristall Weizena. Problem jest tylko taki, że szczepy dobre do weizenów charakteryzują się właśnie bardzo niską flokulacją. Jedyny więc sposób to odpowiednio długie leżakowanie + ostrożne nalewanie. Oczywiście, żeby zwiększyć szanse powodzenia tej operacji, należy zminimalizować ilość osadu drożdżowego. Proponowałbym 14-dniową cichą. Mchu nie używałem, to nie wiem, ale myślę, że to może być dobry pomysł. Żelatyny bym nigdy do piwa nie dodał. IMO dawać. Za cichą: - zmniejszenie ilości osadu drożdżowego. A duża ilość drożdży w but. jak sądzę wpływa na szybszą autolizę (rozpad) tych drożdży. Co oznacza, że piwo się szybciej starzeje, co w przypadku weizenów jest tym bardziej dotkliwe. Za brakiem cichej: - mniej roboty. - mniejsze ryzyko zakażenia.
  10. Filtrowałem w sobotę witbiera, na wężyku z oplotu. >50% dodatków niesłodowych. MASAKRA - 6 godzin filtracji. Na wiadrze, to bym chyba sobie w łeb strzelił. Stwierdziłem, że problem może być w tym, że wężyk jest zbyt krótki (35cm), muszę sobie dłuższy sprawić, tak z 1m minimum. Na mąkę może nie śrutowałem, ale ufny w swój filtrator chyba zbyt optymistycznie przyjąłem grubość śruty.
  11. To normalny objaw przy dolnej fermentacji. Ten smród to siarkowodór. Tak ma być.
  12. Życzę wytrwałości w myciu balona po burzliwej. Czasami wiadro ciężko domyć, a co dopiero balon. No i jest jeszcze jeden argument, balona nie włożysz jeden w drugi, a fermentor i owszem.
  13. Tylko weźcie pod uwagę, że ten starter nie wyglądał zbyt zdrowo. Jeżeli jesteś pewien, że starter był kiepski i nic się tam nie działo, to syp Safale. Jeżeli starter był dobry i drożdże ładnie pracowały, tylko nie było piany, to poczekaj jeszcze. Możesz przenieś do cieplejszego miejsca, póki fermentacja nie wystartuje.
  14. kopyr

    I Warka

    Można tak, a można inaczej. IMO na pierwszą warkę spokojnie możesz rozsypać drożdże na lustro brzeczki. Tylko taka rada, nie mieszasz od razu, ale dopiero po jakichś 30 min. Mieszasz wyjałowioną np. sparzoną, łyżką.
  15. kopyr

    Przyprawy

    Tak na marginesie, chmielenie na zimno za wiele nie pomoże przy zbyt małym nachmieleniu, dlatego, ze idzie tylko w aromat, a w ogóle nie idzie w goryczkę. Także jak piwo nie jest dostatecznie nachmielone, to goryczki już nie zwiększysz. Co do kawy, to radziłbym takie dodatki zostawić na później, jak już będziesz robił przewidywalne piwa. Tak to tylko będzie Ci zaciemniało obraz.
  16. To jakiś nowy styl?? Kolego, no nie wypada takich baboli sadzić. Wstyd. :rolleyes:
  17. kopyr

    I Warka

    Bez problemu rób burzliwą 7 dni. Nic się piwu nie stanie. To jest najczęstsza długość fermentacji burzliwej w Browarze Kopyra i setkach innych browarów.
  18. kopyr

    Filtracja

    Będzie. Najważniejsze o czym trzeba pamiętać, to otwory nie mogą być zbyt duże. A tak naprawdę to daj sobie spokój z wiadrem i wierceniem i zrób filtrator z oplotu wężyka do wody. Jest o tym na forum, m.in tutaj.
  19. Witaj. I zaczynaj śmiało warzyć. W razie wątpliwości pomożemy.
  20. Kalkulator, do którego linka podał hasintus to uwzględnia.
  21. A może problem nie leży w tym, czy były cukry fermentowalne, tylko w tym, że piwo po cichej było już solidnie nasycone CO2, czego nie wziąłeś pod uwagę. Jak mniemam butelkowałeś piwo chłodne, ok 10C. W niskich temp. CO2 jest dość dobrze związane z piwem, co oznacza, że należy dać mniej surowca do refermentacji, niż przy piwie w temp. 20C.
  22. Woreczek drastycznie zmniejsza wykorzystanie alfakwasów. Na swoim przykładzie powiem tylko, że moje IPA, do którego chmielenia użyłem 70g chmielu, w tym 60g goryczkowego, jest jednym z najsłabiej nachmielonych moich piw, tymczasem IRA (Irish Red Ale) do którego użyłem 50g chmielu, w tym 20g goryczkowego jest naprawdę mocno chmielonym piwem. Oczywiście duże znaczni ma też co to za chmiel (ile czasu minęło od zakupu, jak był przechowywany). W obu wypadkach były to zestawy z BA, chmiele w miarę świeże. Po prostu granulat w siateczce ma tendencję do zbijania się w wielką grudę, która oddaje alfakwasy tylko swoją powierzchnią, całą resztę zostawiając wewenątrz nietkniętą/ Ja zrezygnowałem z siateczek (no chyba, że szyszki) i sypię granulat prosto do brzeczki. Co prawda dzięki temu mam 5 przechmielonych piw , ale na błędach sie człowiek uczy. Teraz biorąc przepis zmniejszę ilość chmielu o 20%. Nie wiedzę sensu w marnowaniu chmielu, który przecież wcale tani nie jest. Po drugie po tej korekcie już wiem czego mogę sie spodziewać. Z siateczką nigdy nie można byc pewnym rezultatu. Moje bardzo słabo goryczkowe IPA, to było największe rozczarowanie w moim browarze. Zresztą sypanie granulatu bezpośrednio do brzeczki wcale nie jest wielkim utrudnieniem. Jeżeli mamy ładny przełom i wytrąci sie sporo białka, to ten osad gorący ładnie wiąże drobiny chmielu na dnie. Po drugie po zdekantowaniu, możemy mętne resztki brzeczki wlać do kilku wysokich szklanek i dosłownie po 0,5-1h zlać znad osadu, dla bezpieczeństwa spasteryzować i dolać do fermentora. Nic się nie marnuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.