Warka 58. Pils Bohemski
Surowce:
s. pilzneński Soufflet - 14kg
Carapils Weyermann - 0,4kg
s. zakwaszający Brewferm - 0,5kg
Zacieranie:
62°C - wsypanie słodu i podgrzanie do 66°C
66°C - 60'
72°C - mash out
Wyszło ponad 70L ~12°Blg
Gotowanie: 60'
Marynka 80g - 60'
Saaz 30g - 30'
Saaz 30g - 15'
Saaz 30g - 0'
Rozdzielone na 3. fermentory. Do 2 zadana gęstwa z warki 57. Do 3. zadany starter z WLP Southern German (miałem obiekcje, bo też coś kwaśny smak miał, ale z racji, że ładnie odfermentował, szybko zastartował, to zrzuciłem, tę kwaśność na karb starości ekstraktu. Ale postanowiłem zaryzykować tylko jedno wiadro, a w planie miałem 2.)
Po 12h od zadania drożdży wszystkie ładnie fermentują. W piwnicy książkowe 10°C .
W sumie wyszło ~70L 12,5°Blg. Mało odparowało, bo jednak 0,7 hekto na gazówce już trudem idzie zagotować. A i nie zależało mi na podbijaniu ekstraktu. Następne warzenie mam nadzieję niedługo w plenerze.
Z ciekawostek. Miałem wykorzystać w tej warce zmiękczoną wodę od sąsiada. Zmierzyliśmy twardość przed filtrem i za filtrem. Wyszło identycznie to samo. No to powtórzyliśmy test dla wody Żywiec Zdrój. Identycznie to samo. Skląłem więc paski i ich producenta, nabrałem 2 wiadra "zmiękczonej wody" i tyle. Wczoraj warzę, a tu telefon czy już warzę, bo woda nie szła przez filtr. Czyli paski były ok. Kilka tygodni temu ktoś tam coś "naprawiał" przy tym filtrze i zapomniał zmienić położenie zaworu. No i woda omijała filtr. :lol:
Druga sprawa, to chochla do mieszania. Okazało się, że moja jest za krótka i parzyłem sobie rękę. Pojechałem więc do sklepu z agd i zakupiłem... kij od szczotki za 3,90zł. Miesza się świetnie, ale pojawiły się wątpliwości, czy aby nie jest on sosnowy, bo gdyby był to żywice mogłyby przechodzić do brzeczki. No zobaczymy.