Przyczepiłeś się do tego jak rzep, przecież ja nie pisałem, że trzeba wsypywać mąkę żeby klarować.
Jaszcze raz powtórzę, bo nie wiem czy nie chcesz czy nie potrafisz mnie zrozumieć : jeśli założyć, że pod wpływem błędnego wysładzania w brzeczce pojawi sie skrobia, to pod wpływem temperatury zostaje ona skleikowana, czy nazwij to sobie jak chcesz i opada na dno : podczas gotowania wiążąc się z syfem pływającym w garze zaś podczas fermentacji opada na dno fermentatora, choć ja dalej wątpię, by po prawidłowym zacieraniu taka wystąpiła, chyba że w bardzo grubo mielonym słodzie.
Moja wiedza opiera się na doświadczeniu tak wynikającym z prób, jak i doświadczeniu życiowym. Prawdziwa wiedza polega na weryfikacji informacji zdobywanych z różnych źródeł.
To weryfikuj jeśli chcesz, tylko, że Twoja weryfikacja sprowadza się do stawiania tez, na które nie masz żadnego poparcia. Jak zweryfikowałeś, że skleikowana skrobia opadnie na dno podczas gotowania i fermentacji. A dlaczego niby nie pozostanie w postaci zawiesiny w brzeczce? Poza tym wątpisz, aby w ogóle jakaś skrobia mogła się przedostać do brzeczki - a gdzie weryfikacja?
Ja jestem człowiekiem wiary i jeśli czytam, w książce czy choćby w wypowiedzi kogoś o większym niż moje doświadczeniu lub kierunkowym wykształceniu, że skrobia może się przedostać do brzeczki i że ma to negatywne konsekwencje, to przyjmuję, ze tak jest i tyle. Ziemi z orbity też nie widziałem, ale jednak przyjmuję, że nie jest płaska i nie spoczywa na grzbiecie krokodyla. Dla Ciebie taka informacja może wymagać weryfikacji, dla mnie nie.
Tylko jaką niby miałbym z tego odnieść korzyść?
Zdobędzie takie doświadczenie, ze nie da się w domu zrobić wyśmienitego piwa i pójdzie do sklepu.
Co niedobrego i strasznego się stanie? Jest takie powiedzenie, że ludzie uczą się na błędach, a powinni na uniwersytetach. W Twojej wersji byłoby to nie wierz w nic co usłyszysz na uniwersytecie, jeśli tego nie zweryfikujesz (czytaj: nie popełnisz błędów), bo inaczej stanie się coś strasznego, co doprowadzi cię do mentalnej destrukcji.
PS: Nie rozumiem dlaczego się tak zaperzasz w tej dyskusji. Mógłbym właściwie zignorować dalszą dyskusję z Tobą, ale nie widzę powodów żeby się obrażać. Można się spierać, zbijać swoje argumenty, jeśli jednak nie jesteś w stanie dalej prowadzić dyskusji w spokoju, daj znać, zanim padnie o jeden post za dużo.