Skocz do zawartości

rubezahl

Members
  • Postów

    1 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rubezahl

  1. Z albumu: Rzeczka, kameralne spotkanie zimowe, 20 luty 2016

    Marta coś niewyraźna... ... ale bardzo sugestywna
  2. Mała uwaga: to - co kosztowaliście, względem opisu w 'Domowych specjałach', różniło się pasteryzowaniem i brakiem blanszowania papryki i cebul (białej i czerwonej). ... ale to detal, 'Szaleńcom' mającym w swoim portfolio wyrób wszystkiego co pyszne, swojskie, prawdziwe... - wyjaśniać czegoś takiego nie muszę. Po jednej, dwóch próbach i tak przystosujecie sobie wszystko do Waszych oczekiwań, smaków, potrzeb. ... i to jest piękne! Wasze
  3. Nie, ale jak "szaleństwo" kaszowe będzie postępować - kto wie Przeglądając pobieżnie, kilka miejsc mnie zniesmaczyło Chyba autor potrzebuje jakiegoś detoksu (dla św. krów).
  4. "Szaleństwo" jest zaraźliwe ... nabyłem książkę, wg której Jacek komponował swój 7-dniowy, kaszowy jadłospis. Zaczynam ćwiczyć co ciekawsze przepisy.
  5. Reduktor osadów to ślepa uliczka w ewolucji piwowarstwa Fermentor z kranikiem jedynie do rozlewu. Fermentacje prowadzisz w tych bez - mniej miejsc trudnych do utrzymania w czystości. Czytając odpowiadających Ci, wiem dlaczego miałem postanowienia noworoczne. ... ot słaba "silna wola"
  6. "Skrót" przez Kraków, do najszybszych dla Was nie należy No przecież wreszcie wyszło, że to dla Kamila 'boratki' z pokrowcem... Występując w tym na szlaku, ma realne szanse bardziej dziwić - niż jakieś banalne wejście boso. Chciał, chciał. Dzięki. (tylko na fotkach coś kolor nie taki jak w "czarnym dżemie")
  7. Na spotkaniu "bywalcy" bardzo byli za tobą! Nikt nie wymaga detali, ale wynik tego "starcia" możesz podać(?). Do przodu?
  8. Udało się! ... mimo trochęęęę... prze mnie nagiętych faktów: Wyszło super, klękam! Nie wykręcaj się! Fikulo-milo pierwszego dnia, drugiego dreptamy (BOSO).
  9. Ooo... takich "koleżaneczek... " pewnie nikt nie nie wygoni. Przy odpowiednim (futrzastym) stroju, to pewnie i lokalny Lucek nie "przeoczy"! Zdecydowanie tak!
  10. Wysłałem Gospodarzom prośbę o przypilnowanie. Jak zostało, będzie do odebrania. w maju. Szykujcie się. Próżne nadzieje... ... kolejny raz zabrakło Waszego Nikosia FF, pozostali też "zaoszczędzili" na fotopstrykaczach
  11. Kolejne spotkanie niestety już za nami Było świetnie! Bardzo dziękuję Gospodarzom i współbiesiadnikom. Zabawa "zwyczajowo" potrwała do rana. Kto nie był - nie mógł , lub nie chciał być , szkoda/niech żałuje. Dwie sprawy (w kontekście naszych dotychczasowych spotkań) miały precedens: - zaczęły się przemyślenia o limitowaniu/zapisach na dostarczane domowe specjały... Pyszności przygotowanych przez Gospodarzy i przywiezionych przez nas, było tak wiele, że nie do przejedzenia. Jednocześnie tak wyśmienitych, ze oprzeć się im nie można było! Swoją "cegiełkę" do tego dołożył też Juruś - dostarczając wyśmienitości, bez ich konsumpcji. (Wielkie podziękowania dla Ciebie Jurek. Mam nadzieję, że podczas koncertu nie miałeś czkawki - wspominaliśmy Cię często.) - odbyły się warsztaty kulinarne. Drugiego dnia, Marta niemal siłą zatrzymała nas przed zwyczajową przechadzką po okolicy. Skusiła demonstracją wyrabiania ciasta fiku-miku (czy jakoś tak). Z owego - sprytnie i szybko rozciągnęła płachtę wielkości stołu, nadziała/zawinęła jabłkami przygotowanymi z pomocą Basi, upiekła... ... powstały strudel zniknął chwilę po podaniu. Pycha! Do zobaczenia w maju!
  12. Nooo... ii... prawie "rzutem na taśmę" dopisuje się do listy (odhacza się): Akebes. Olu, miej proszę na uwadze - raczej z noclegiem (sam).
  13. No nie wiem. ... ale biorąc pod uwagę przedstawione przez Ciebie nadzwyczajne nadzwyczajności - jesteście usprawiedliwieni! POWODZENIA, niech sprawy ułożą się po Twojej myśl... ... i za to wychylimy jakiś kufelek w maju.
  14. Zdecydowanie rodzinne. Dzieci zawsze trochę jest, Gospodarze pamiętają o tym i organizują dla nich jakieś małe atrakcje. Tym razem jest trochę inny charakter (kameralny) tego spotkania i z małymi dziećmi chyba nikt się nie zapowiedział. ... ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś z pociechą/ami się zjawił. Na wiosenne, czy jesienne tym bardziej.
  15. Trochę sypnęło śniegiem i wg prognoz jeszcze ma coś popadać, także może jakichś zimowych atrakcji da się (- dla przybyłych od rana) poużywać. Zasiąść powinniśmy ok. 15-tej. Jak przybędziesz po tej godzinie (mam nadzieję, że do godzin porannych - jak zazwyczaj bywało), będzie dobrze.
  16. Bardzo wstępnie: rubezahl + 2
  17. Juruś, zawsze możesz zmienić specjalizację - jak np. Franek Dolas. ... tylko on w drugą stronę, z piechoty do marynarki. (ale pewnie odwrotnie też się da).
  18. rubezahl

    Życzenia urodzinowe

    Kasiula - 100... ... tysięcy uwarzonych i (choć po części) wypitych warek.
  19. Ooo.... - jak słodko! No jak tak słodko... ... to chyba już na słodko. (Ty i wytrawno? CUś nie tak ).
  20. ... raczej Jacek (Olu - bez urazy!). Marta - naciągaj, przeciągaj, upiekaj ... pozostałych też prosimy o jakieś "występy"... ... jeśli mają pomysłA! (doić, serować, ..., .... ). - - - - -- Organizacyjnie: - zapotrzebowanie na oferowane drożdże i inne "rozmnażacze" (np. Tybet grzybki, zakwas, ...), zgłaszamy na priv do oferującego - by mógł przygotować odpowiednią iloć "starterów", - na chwilę obecną z zimą/śniegiem słabo i wg prognoz tak zostanie. Poranne narto-harce niestety raczej odpadną. Piszcie o której godzinie chcecie się spotkać (dla mnie 15-ta) ... ewentualnie wyciągniemy średnią
  21. Juruś, nie domniemaj. Zjaw się i przekonaj. ... może nawet się zmierz. TAK, powinieneś się "przymierzyć". No teraz, to już MUSISZ BYĆ! Wiesz, że czekamy na Ciebie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.