Skocz do zawartości

PawelH

Members
  • Postów

    1 243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PawelH

  1. Waszym zdaniem warto chmielić FAH (póki co mam w nim tylko polskie chmiele tak więc może będzie z tego PA) na zimno lubelskim? Opinie co do chmielenia na zimno tą odmianą są podzielone. Jak długo chmielić? Jaka ilość? Mam standardową 20 litrową warkę.
  2. Właśnie miałem już kiedyś pytać o długość przewodów w kegeratorze. W moim mam trzy beczki i każdy przewód ma 1 m. Twoim zdaniem można je skrócić? I jeszcze sprawa - czy znaczenie ma wysokość montażu kranów w stosunku do beczek? Lepiej wyżej czy niżej?
  3. Tutaj wychodzi zaleta montażu kranu na drzwiach lodówki a nie w kolumnie. Krany na drzwiach są cały czas chłodzone.
  4. Dzięki wielkie za te informacje Czy jest więcej takich odpowiedników?
  5. Przecież to są us-05. No chyba że się snobujesz na płynne. Jak to rozumieć? 1056 American Ale = US-05 ? Różnica tylko taka, że to pierwsze to wersja płynna a drugie sucha?
  6. Nie ma schematów przy fermentacji... U mnie na burzliwej FAH - drożdże zadane 8 dni temu a rurka puszka bąki aż miło W przypadku dwóch pozostałych piw, które warzyłem po 3-4 dniach była już cisza. Dopóki bulka nie rusza wiadra i już...
  7. Poczytaj ten post. To podstawa wiedzy przy użytkowaniu kegow. Również stawiam na przegazowanie piwa.
  8. Czy mogło zdarzyć się tak, że jak ponownie podłączyłeś CO2 do pierwszego kega to zrobiłeś to, ale ciśnienie na reduktorze było inne?
  9. Tak Żony domowych piwowarów to osobny rozdział Moje fermentory na burzliwej stały w... sypialni. Klimat jak cholera! Co jakiś czas tylko pryt, pryt, bul, bulg... A Ty się zastanawiasz jak tu zagadać do Żony Ale złego słowa o mojej Żonie powiedzieć nie mogę. Znosi moje hobby godnie Zapach podczas zacierania uwielbia, podczas chmielenia jeszcze bardziej jej się podoba, owocowe zapachy w sypialni jej nie przeszkadzają. Czego chcieć więcej?! Ostatnio widząc ile wody i gazu schodzi na warkę rzuciła dość szorstko - chyba będziesz się dorzucał do rachunów!
  10. Nie wiedziałem, ale patrząc na kapsel nie widzę kosmicznej technologii. To tak jakby widząc gwóźdź wbity w deskę pytać: jak to zrobiłeś? Ale nie uciekajmy od tematu, bo jest znacznie ciekawszy od tego jak kaplsować butelki
  11. Właśnie nie mogę tego zrozumieć dlaczego własnoręcznie zakaplsowana butelka robi na ludziach takie wrażenie nie mam tego problemu bo u mnie piwa tylko w kegach, ale z takim zaskoczeniem spotkałem się już parę razy...
  12. Brakuje na forum tego typu dyskusji. Dlatego właśnie dla kolegi HumanistaNG punkt. Cały czas piszemy o blg, warkach, fermentacji, refermentacji, słodach, chmielach itp. itd. A czasami właśnie dobrze popisać o tej bardziej duchowej stronie naszego warzenia. Nigdy nie uwarzymy piwa takiego, które smakowałoby każdemu (chyba coś podobnego powiedzieł Michael Jackson). O tym trzeba pamiętać... To tego kompletna nie wiedza Polaków na temat piwa sprawia, że nasze piwa warzone w domowym zaciszu raczej skazane są na porażkę. I właśnie pochwała z ust rodziny, znajomych jest dla nas taka ważna... Pamiętam jak początkowo niechętni moi bliscy odmawiali wypicia piwa uwarzonego przez mojego kolegę (ja wówczas jeszcze nie warzyłem). Było to American Brown Ale i było naprawdę świetne... W kegu idealnie schłodzone, nagazowane, piana jak krem... W końcu dali się przekonać i blisko 16 litrów piwa zostało wypite w jedną noc. Ci bardziej wrażliwi na smaki doszukali się nawet liczy w smaku i aromacie. Da się? Da się!!! Moje samodzielnie uwarzone piwa jeszcze dojrzewają. Jednak przyznam szczerze, że opinia innych nie będzie miała wplywu na to czy będę warzył dalej czy nie... Na pewno będę starał się robić piwa jak najlepsze, ale smak to kwestia gustu.
  13. Warzę właśnie Full Aroma Hops - czy do chmielenia na zimno mogę użyć Sybilly w granulacie zamiast w szyszkach? Zawartość alfakwasów ta sama. Właśnie teraz skojarzyłem, że chmielenie na zimno rozpocznę dopiero za co najmniej 7 dni Do tego czasu zaopatrzę się w szyszki. Pytanie jednak zostawiam...
  14. Grzanie lub chłodzenie trzeba za każdym razem ręcznie przełączyć w menu sterownika. Kolega rozważa opcję zastosowania dwóch regulatorów - jeden grzanie, drugi chłodzenie. W takiej sytuacji nic nie trzeba zmieniać.
  15. W takiej sytuacji możesz wykorzystać dwa regulatory takie jak ten: http://allegro.pl/regulator-temperatury-termostat-230v-i4157689089.html Tańszego sprzętu nie znajdziesz moim zdaniem. Tylko nastawa temperatur jednego i drugiego musi być "bezpieczna". W przeciwnym wypadku po podgrzaniu zaraz włączy się chłodzenia a potem grzanie a po nim chłodzenie itd. Kwestia przetestowania...
  16. Mam kegerator. To nie zmiana temperatury a ciśnienia była powodem problemów z pianą...
  17. Ok tak więc wracając do tematu - przy problemach z pianą z kranu można odgazować piwo i nasycać je "od nowa". Na problem z pianą pomaga - przerobiłem. Co do utraty walorów smakowych wstrzymam się do kolejnego takiego przypadku.
  18. I nigdy nie miałeś takich objawów? Daje to do myślenia... Keg cały czas jest w lodówce tak więc daje mu jeszcze szanse.
  19. To raczej nie tak... Nie przegazowanie było przyczyną, a odgazowanie. Piwo w kegu jest od ponad 6 tygodni. Moment odgazowania kega był początkiem utraty walorów smakowych. Zresztą podobnie jest z piwem, które nalejemy z butelki i odstawimy na noc by spokojnie uleciał gaz. Takiego piwa nikt już nie wypije - chyba Gdyby coś takiego nagazować ponownie wyjdzie mniej więcej to co ja mam w keg. Chmielu w tym zero... Pozostał palony jęczmień i to nawet byłoby OK, ale ten alkohol, rozpuszczalnik i ból głowy to już jest ponad mną
  20. OK no dobra to coś na temat, bo koledzy biją pianę (taką samą jak mi leciała z kranu) Postanowiłem pójść za poradami z początku tematu. Co było w kegu - BIPA. Smaczna, ze świetnym aromatem. Uwarzona grzecznościowo u jednego z kolegów. W zasadzie to było pierwsze samodzielnie zrobione piwo, pilnowane osobiście podczas fermentacji, przelewane przeze mnie z burzliwej na cichą a później do KEG. No właśnie i tu pojawił się problem... KEG wylądował w kegeratorze (temp. 6-8 stC). Ciśnienie na reduktorze 2 bar. Piwo po tygodniu doskonale się nasyciło CO2. Jak na ale to w zasadzie za dobrze. I w tym momencie postanowiłem zmniejszyć ciśnienie na reduktorze do 0,5 bar. Tutaj zaczęły się problemy z pianą. Gdybym najpierw przeczytał ten temat to wiem, że nie zrobiłbym tego. Mądry Polak po szkodzie... OK postanowiłem odgazować piwo. Odłączyłem KEG od butli CO2. Przez jeden dzień co 2 godziny zrzucałem ciśnienie z keg. Jeden dzień piwo stało nieruszane po czym ostatni raz zrzuciłem ciśnienie z keg. Po tym podłączyłem CO2 z ciśnieniem 0,5 bar, tak żeby tylko wypchnąć piwo z KEG i spróbować co poleci. Na początku trochę piany, potem piwo... Dziwne bo jeszcze trochę nasycone, ale... kompletnie bez posmaków i aromatów chmielu, których akurat w tym piwie nie brakowało. Czuć za to mocno palony jęczmień. Piwo już mi nie smakuj. Co gorsza mocno czuć alkohol, może i nawet "ropuszczalnik". Po wypiciu połowy kufla mam banię jak po po czterech piwach a głowa boli jak diabli. Alkohole wyższe robią swoje. Czemu jednak nie było tych wad przed odgazowaniem? Reasumując: piana z kranu może być powodem przegazowania piwa. Pomaga odgazowanie i powolne ponowne nasycanie piwa. Jednak w przypadku piw gdzie chmiel to podstawa należy liczyć się ze sporą utrata jego walorów smakowych.
  21. Te z Wrocławia już dawno sprzedane i jest kolejka oczekujących. Bardzo trudny kontakt ze sprzedającym. Te z Braniewa również sprzedane - kupiłem 4 szt. za 450 zł
  22. Powiedziałbym, że cud ale cudów przecież nie ma... Oblicz ile mogło odparować w tej temperaturze i w tym czasie i pewnie dojdziesz do tego samego wyniku
  23. A skąd wiesz? Próbowaleś? Moim zdaniem jest bardzo dokladna, trzeba uważnie "słuchać" reduktora. Jedyny pomysł jak mi przychodzi do głowy to, że masz reduktor od migomatu o stałym przepływie a nie "piwny"- o stałym ciśnieniu. Reduktor mam piwny. Próbowałem nasłuchiwać i moment rozpoczęcie dopuszczania gazu jest dość płynny. Poza tym umówmy się za każdym razem dobijam w tym momencie ciśnienie. Sytuacja na chwilę obecną jest taka, że wypuściłem całe CO2 z kega. Co godzinę upuszczam gaz, który uleciał z piwa. Muszę to piwo odgazować i nasycić od nowa. Nie widzę innego rozwiązania.
  24. To zakręć zawór na butli, spuść gaz zaworem bezpieczeństwa, załóż złączkę na keg i wtedy zobaczysz. Edit: można też "usłyszeć". Skręć na np. 1 atm i podkręcaj aż reduktor zacznie podawać gaz. Zrobiłem tak jak opisałeś i zegary wskazują 0 (słownie: zero). Oczywiście jest to niemożliwe ponieważ ciśnienie w kegu będzie okolicach 2,5 bar. Druga metoda jest dość niedokładna. Może jeszcze jakieś propozycje?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.