Próbowałem kiedyś zaplanować podobny zakup, nawet go dokonałem - okazał się niewypałem. Słody oczywiście zużyłem, ale i tak do co drugiej czy co trzeciej warki musiałem coś dokupywać. Jako że w Łodzi nie ma sensownego sklepu z artykułami piwowarskimi (albo ja go po prostu nie znam) taki zakup wcale nie wyszedł taniej - koszty przesyłek.
Obecnie robię tak, że planuję 2, 3 czy 4 warki i kupuję co mi tam do nich potrzeba, ale niektórych składników biorę odrobinę więcej. Dzięki temu mam pozostawione niewielkie pole manewru do ew modyfikacji receptur już po zakupie, a i za dużo słodu/chmielu nie zostaje w domu niezużyte. Co jakiś czas zbiera się ich tyle, że wystarcza na jakiegoś cienkusza.
Nie twierdzę że to najlepszy z możliwych systemów, ale u mnie się sprawdza.