Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'chmielin'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Kategorie

  • Piwowarstwo domowe
  • Piwowarstwo rzemieślnicze
  • Konkursy piwowarskie
  • Wydarzenia
  • Artykuły, ciekawe linki

Forum

  • Piwowarstwo amatorskie
    • Piaskownica piwowarska
    • Wsparcie piwowarskie
    • Artykuły i opracowania
    • Receptury
    • Surowce
    • Sprzęt
    • Zapiski piwowarów domowych
    • Degustacje piw domowych
    • Imprezy, spotkania i konkursy
    • Wydawnictwo piwo.org
    • Sklepy dla piwowarów domowych
    • Kupię, sprzedam, odstąpię, praca
    • Piwowarskie wieści
  • Piwowarstwo rzemieślnicze
    • Polskie browary rzemieślnicze
    • Wyposażenie, surowce, formalności
  • Tłumaczenia i większe opracowania
    • BJCP 2008 PL
    • BJCP 2015 PL
    • Charakterystyka szczepów drożdży
    • Charakterystyka odmian chmielu
    • Charakterystyka słodów
    • Inne surowce dodawane do piwa
  • Przy kuflu własnego piwa
    • Poznajmy się :)
    • Konferencje piwowarskie
    • Domowe specjały
    • Fotografia
    • Komputery, Internet
    • Hyde Park
    • Konkursy i promocje
    • Nie w temacie
  • Techniczne
    • www.piwo.org
    • Nowe kategorie

Blogi

  • Blog elroya
  • Mini homebrowar pmlodego
  • AfghanBlog
  • guma77
  • Sprzęt piwowarski w wykonaniu Bromanii
  • andrzejowy blog
  • amap
  • Podcast o piwie
  • MakaronBlog
  • coelian_Blog
  • Zborek Naturalnie
  • WiHuRoWy Blog
  • Blog Piwnica
  • lkulosBlog
  • Lusterko87Blog
  • Blog Żółtego Lisa
  • Z Piwem przez Świat
  • Habrew - minibrowar domowy
  • Paweł G.Blog
  • JędruśBlog
  • Słupski Jawor
  • Blog BKPP Nonic
  • Czesław Warzy!
  • yox
  • ŁukaszBe Blog
  • cambrier
  • twisted brewery
  • Browar Red Panda
  • Browarro
  • Beerofil.pl
  • Browar Teziniok
  • siwiutkiBrewBlog
  • Browar Domowy Trzy Smoki
  • Browar Domowy Teddy Beer
  • Browar Świdwin
  • Browar Herbowe
  • overstackBlog
  • Michał ZubaBlog
  • Browar KrotoMłyński
  • Drożdż
  • BromosBlog
  • Blog prawdziwego piwosza
  • radoslavBlog
  • KubaMikBlog
  • xshysBlog
  • piff_paff_Blog
  • szwagry_warzone pod Żywcem
  • Celebost Iaunengar
  • Hedgie Browar Domowy
  • Pshemek1983Blog
  • blog.wesoly.com
  • Browar Łochowo
  • Tomek na nowym polu wyzwań.
  • Piwne ciekawostki
  • Piwo blog
  • Ważę słowa o warzeniu
  • kosz

Categories

  • Browary tradycyjne
  • Browary pół/automatyczne
  • Browary typu RIMS/HERMS
  • Browary recyrkulacyjne (GF, Coobra itp)

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Komunikator


Strona www


Skype


Nazwa browaru


Rok założenia


Liczba warek


Miasto

  1. Znalazłem taki filtrator na ali, sprawdzi się do filtrowania brzeczki z chmielin i osadów gorących po gotowaniu? Ewentualnie, co wybrać do filtracji brzeczki o wybiciu około 60l.
  2. #269 DUNKELWEIZEN Brix 14, po korekcie wodą 12 Blg 06.05.23 Do podzielenia na pół. A: tradycyjnie, B: z truskawkami Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło po 9,5l na dwa wiaderka. Parametry: Gęstość początkowa: 12,2 Blg Goryczka: ok. 13 Barwa: ok. 33 EBC BU/GU 0,28 Zasyp: Pszeniczny ciemny Steinbach 2500g Pszeniczny podpiekany Crisp 700g Monachijski II Weyermann 1200g Special B 200g Pszeniczny czekoladowy 50g Zacieranie: 15l 44°C/15min 65-64°C/30min 73-72°C/30min 76°C Wysładzanie 15l Vorlauf – 2 litry Chmielenie: Iunga 11,5%aa 10g/60min Czas gotowania: 60 min Dodatki : Ca Cl2 2g/do zacieru Do jednego wiaderka dodany 1kg mrożonych truskawek. Drożdże: Starter II stopniowy z fiolki YSL 101 Westfriedhof-hefe 1800ml do podzielenia na pół Fermentacja: 07.05.23 Start w 12°C 08.05.23 15°C 10.05.23 17°C 18.05.23 Podnoszenie do 21°C 23.05.23 Butelkowanie. Około 140g glukozy/20l Gęstość początkowa skorygowana: 12.02°BLG (1.048°SG) Gęstość końcowa skorygowana 3.59°BLG (1.014°SG) Pozorne odfermentowanie: 70.14% Rzeczywiste odfermentowanie: 57.46% Ekstrakt rzeczywisty: 5.11°Plato Szacunkowe ABV: 4.60%
  3. Witam wszystkich serdecznie! Mam problem tego typu że piwo jest już chmielone a dalej nie mam pomysłu na oddzielenie jednej rzeczy od drugiej. Nie wiem czemu nie zadbałem o to wcześniej ale myślałem że da się zlać z nad chmielu wszystko i to zignorowałem, sugerowałem się jednym z filmów Tomka Kopyry gdzie za pomocą kranika miał oddzielić chmieliny które miały opaść na dno po danym czasie, ktoś pomyśli w czym problem? Ja chmielę na zimno w fermentorze bez kranika bo uznałem że tak będzie wygodniej, mniej mycia itp. i z tego otóż tytułu pomyślałem że da się zlać z nad chmielu które opadnie na dno. Ale chmiel nie jest w całości na na dnie i jestem pewny już że to nie zadziała gdyż zapewne wężyk wciągnie coś prędzej czy później. Ale nie o to tu chodzi. Ciekawi mnie to w jaki wy sposób poradzilibyście sobie gdybyście nie posiadali słynnego hop spidera którego i tak kupię tylko bo widzę że jest to najlepsze rozwiązanie ale tego teraz nie zrobię bo zależy mi na czasie gdyż taki hop spider przyjdzie mi może 28 grudnia a butelkować zamierzam 24 a nie chce przesadzać z czasem trzymania chmielu. Więc co uważacie za najlepszą opcję? Filtrowanie przez skarpetę, czy może przez zmywak(druciak). Powiedzcie jak dobrze sprawdzają się te dwie metody i która jest z nich lepsza. Jeśli macie jakich inny pomysł, podzielcie się. Będę wdzięczny za pomoc. PS przepraszam za pierwszą część tematu ale próbowałem wytłumaczyć co siedziało mi w głowie w tamtej chwili. Jest to moja 1 warka taka prawdziwa ze słodów stąd ta niepewność w podjęciu decyzji. Pozdrawiam.
  4. Przy okazji, tu są niektóre przykłady: http://billybrew.com/hop-filter Ciągle nie mogę się zdecydować co wybrać, pończocha już mnie nie jara Może ankieta coś podpowie. p.s. Pierwsza odpowiedź w ankiecie to nie jest zbyt dobry sposób ale dodałem z marszu
  5. Co innego da herbatka, co innego chmielenie na zimno. Natomiast nic się nie stanie, jeśli trochę chmielin się dostanie do fermentora. Od jakiegoś czasu z lenistwa często zlewam brzeczkę z gara (chłodzonego przez noc) lejąc z góry, czasem dostanie się trochę osadów, ale wszystko i tak ostatecznie osiada.
  6. #268 HERBALE 11 Brix 15.04.23 Gałązki jałowca po jednej na zacieranie, filtrację, do wody na wysładzanie i w końcu na ostatnie 10min. gotowania. Na hopstand 12g Plectranthus. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło 2x 10,5l Parametry: Gęstość początkowa: 11.06°BLG (1.044°SG) Goryczka: ok. 18 IBU Barwa: ok. 11 EBC BU/GU 0,54 Zasyp: Pils Bohemian Weyermann 3800g Carafa III special 20g na wysładzanie Zacieranie: 15l 67-66°C/60min 75°C Wysładzanie 15l Vorlauf – 2 litry Chmielenie: Iunga 11,5%aa 13g/60min Czas gotowania: 60 min Dodatki : 1/2 tabletki Protafloc na 10min Ca Cl2 2g/60min 4 gałązki jałowca 12g Plectranthus Drożdże: Wyeast 2565 starter litrowy Fermentacja: 16.04.23 Start w 12°C A: z jałowcem B: z jałowcem i plectranthusem 19.04.23 15°C
  7. Co do pończochy. Gotuję ją razem z kawałkiem sznurka do spożywki około 10 minut. Nakładam na końcówkę wężyka i mocuję sznurkiem. Luźnego końca zostaje jakieś 10 cm. Czasami używam jednocześnie z pończochą hopspidera. Zasysam przez pończochę, wrzucam to do hopspidera lub na dno wiadra do rozlewu i samo leci. Po dobrym cold crushu niewiele chmielin zostaje w pończosze. Piwa chmielone na zimno mogą być lekko mgliste, więc super klarownością bym się nie przejmował.
  8. Cześć, niedawno wziąłem się za warzenie swojego pierwszego piwa z zacieraniem (APA). Zdecydowałem się na chmielenie na zimno Mosaiciem (granulat 50g) po przelaniu z burzliwej na cichą wczoraj, do czego kupiłem woreczek do chmielenia. Aczkolwiek, woreczek ten wypłynął na powierzchnie i lekko sie otworzył (bo początkowo go związałem). Włożyłem tam wcześniej kieliszek do obciążenia, ale jak widać nie pomogło. Zastanawiam się teraz, czy może tak zostać? Czy efekty będą zadowalające, jeśli woreczek nie jest na dnie?Jeśli nie to rodzą się pytania dot. ewentualnego zakażenia, jeśli miałbym go jakoś poprawić (już mam pewne obawy, ponieważ lekko zamoczyłem palce, jak go wkładałem, ale nic złego sie nie dzieje na razie). A także co do ewentualnej filtracji chmielin, które wypłyną przez to, że się otworzył - większość i tak pewnie zostanie w nim, ale zapewne coś wyleci. Z góry dzięki za pomoc.
  9. Tak podejrzewałem, ale sytuacja była podbramkowa, trzeba było sobie jakoś radzić ;). Tak, czy inaczej minęło już 10 dni fermentacji burzliwej. Po 3 dobach piana zaczęła opadać pozostawiając na powierzchni coraz mniejszy kożuszek. Rurka przestała bulkać wczoraj. Dziś wtargałem fermentor do mieszkania zamierzając sprawdzić BLG i w razie przyzwoitego odczytu przelać na cichą. I tu niestety zonk, pomiar cukromierzu nalewanego z kranika wskazuje mi na 5,5-6 BLG. Początkowo było 11,5 więc piwo wydaje się niedofermentowane. Czy to możliwe, że kawałki chmielin (mój błąd podczas przelewania) oraz pływające drożdże utrudniają pomiar? Temp fermentacji przebiegała mniej więcej w 18-20 stopni, drożdże S-04. Zostawiam 2 dni w mieszkaniu w cieplejszej temperaturze i mam nadzieję, że pobudzi to drożdże. Moje pytanie brzmi: co jeśli BLG nie spadnie? Swoją drogą, dzięki @zasada za propozycję FAH. Wypiłem to co w cukromierzu i choć zdaję sobie sprawę, że do gotowego piwa jeszcze daleka droga, zapowiada się naprawdę nieźle. Profil smakowy jest z grubsza taki, jakiego szukam. Jak się wyklaruje wszystko powinno być super.
  10. Możesz jeszcze robić herbatki chmielowe, żeby się nie bawić potem w odfiltrowywanie chmielin. Plus zauważyłem już taki, że dłużej się utrzymuje aromat i smak chmielu w butelkach.
  11. Jak zaplanowałem tak zrobiłem, nie było tak źle jak @monodem "straszył" Dorwałem kegi 20l z odkręcanym fittingiem. W jednym, planowanym do fermentacji, odciąłem rurkę i zrobiłem floating dip tube by można było odebrać młode piwo znad drożdży oraz chmielin. Fermentacja przeszła bez problemów, co2 odprowadziłem przewodem piwnym podpiętym do głowicy, drugi koniec umieszczony w słoiku z wodą. Chmielenie bez problemów ale... Wpadłem na pomysł by po chmieleniu na zimno zdjąć głowicę. Żeby dwutlenek nie uchodził z kega, zostało wiecej aromatu, może się lekko podgazowało no i nabite ciśnienie "samo" przetoczy mi później gotowe piwo do drugiego kega. Nie udało się. Przy pierwszej próbie przetoczenia piwa cała wolna przestrzeń w kegu wypełniła się natychmiast pianą z chmielinami i tylko to leciało do drugiego kega. Spuściłem ciśnienie, wsadziłem keg z powrotem do lodówki, założyłem znowu rurkę i pozwoliłem mu się przez weekend odgazować. Po odgazowaniu przetoczenie poszło prawie bez problemów. Mimo, że dip tub był zanurzony w piwie to do drugiego kega nie przepływało samo piwo tylko też sporo pęcherzyków gazu, a przy kilku ostatnich litrach piwo się zatrzymało i płynął sam gaz. Winne okazało się połączenie silikonowego wężyka oraz fittingu, zrobione było tylko na wcisk, ciśnienie musiało spłaszczyć w tym miejscu wężyk i rozszczelnić połączenie. Teraz myślę, że także to mogło być winą fiaska pierwszej próby przetoczenia. Ale jak to mówią "taki problem to nie problem", zastosuję jakąś dwuzłączkę i będzie ok. Mimo tych "usterek" próbę uznaję za bardzo udaną. Na upartego po 2 tygodniach można pić świeże piwo. Nie martwię sie o żadne nieszczelności fermentora. Po dodaniu chmielu powietrze wydmuchuję odrobiną co2. Przetoczenie to kilka minut, tak samo nagazowanie piwa.
  12. Hej bracia piwowarzy (już chyba mogę tak napisać ;))) Postanowiłem pochwalić się faktem, że wczoraj rozdziewiczyłem swój zestaw startowy. Jak to zwykle w moim przypadku nie obyło się bez fuckupów. Największym z nich była miarka wody. Sprawdzałem dzbankiem z podziałką zarówno pojemność gara jak i ilość wody zaciernej. Wrzuciłem 4,5 litra słodu pilzneńskiego i kurcze jakoś tak ciężko się miesza, woda ledwo zakrywa ziarna. Na internetach to inaczej wyglądało. No ale nic, zacieram. Dopiero podczas wygrzewu sprawdziłem dokładnie dzbanek i poszło kilka srogich bluzgów. Otóż jedynka, którą się kierowałem nie była litrami, a pintami. Zatarłem 4,5 kg słodu w ~9 litrach wody. A więc lekka panika, ale tyle już poświęciłem więc postanowiłem nadrobić wysładzaniem. Do gotowania wlałem łącznie 23 litry brzeczki i to w 4 garnki (bo jak się okazało nie miałem 26 litrowego, a jakiś 15? :D). Chmielone proporcjonalne na oko, po 90 minutach zdekantowałem do wolnego fermentora i jazda chłodzić. Tyle, że zostało mi jedynie 15 litrów brzeczki 😮 . Sprawdzam BLG, koło 15. Na szybko zlałem więc to co z cukromierza, dolałem 5,5 litra wody i doprowadziłem do wrzenia w osobnym garnku. Chwilę póżniej do wanny i czekanie. Ostatecznie wyszło 18,5 litrów brzeczki z BLG 11,5. Niestety brak doświadczenia wyszedł i wlałem tam nieco chmielin. Sądziłem, że jak zdekantowałem z gara to będzie ok, tymczasem chmieliny osadziły się podczas chłodzenia. Na szczęście wrzuciłem większość podczas napowietrzania i przelewania. Drożdże zadałem w temp brzeczki 23 bo znów trochę za szybko zacząłem rehydratację. Poniżej 25 stopni temperatura wlokła się niemiłosiernie. Założyłem jednak, że fermenacja i tak nie zacznie się za szybko, a szykowała się chłodna noc więc temperatura dojdzie sobie do 20 w piwnicy. Dziś rano sprawdziłem i fermentuje. Jeżeli wierzyć termometrowi naklejce w 19 stopniach. Co znaczy, że przed startem fermentacji było pewnie koło 18? Tak, czy inaczej jestem zadowolony, pomimo wszystko jakoś poszło, wyjdzie z tego piwo. Piszę w sumie by zadać pytanie względem kolejnych warek: Czy zacieranie w tak małej ilości wody i nadrabianie wysładzaniem wpłynie mocno na końcowy smak? Czy tak naprawdę liczy się tylko BLG i surowce?
  13. 21 marca Bieda pseudo profanacja niekoszer lager z ekstraktu, 50g chinooka 20 g simcoe na 15 min do wrzącej wody, oddzielenie chmielin I dodanie ekstraktu słodowego. Do tej 3litrowej schłodzonej mikstury dodałem 10 litrów zimnej wody źródlanej i drożdże w 34 70. Temp początkowa otoczenia ok 12 stopni na dworze, zmienna, temp zadania drożdży kilkanaście stopni.ożdże uwodniłem bezpośrednio w fermentorze w temp ok 23 stopnie 20 minut. Porządnie natleniłem przez trzasanie fermentorem i lanie z wysokości Chciałem coś na szybko uwarzyć z ostatniego ekstraktu jaki mi został, a w sklepie były tylko lagerowe drożdże więc, w ramach bardziej eksperymentu to robię, co wyjdzie z lagerowyxh drożdży w wysokich temperaturach. 25 marca rano przeniosłem do 16 stopni w łazience 26 marca wieczorem przeniosłem do 19 stopni do pokoju 26 kwietnia zabutelkowałem 7 maja Gaz już jest, barwa bursztynowa jak to w ekstraktach bywa, klarowność całkiem dobra. W smaku raczej słodkie, brakuje goryczki, estry kwiatki/jabłka/truskawki na poziomie wysokim.
  14. #265 Pale Ale Brix 12 19.03.23 Chmielenie zacieru. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło 18l brix 13,5. Po korekcie wodą do 21l będzie około 11.3 Blg Parametry: Gęstość początkowa: 11.2°BLG Goryczka: ok. 40 IBU Barwa: ok. 11 EBC Zasyp: Pale Ale CM 4500g Zacieranie: 18l 67-65°C/60min 75°C Wysładzanie 15l Vorlauf – 2 litry Chmielenie: mix Cascade/Lubelski 280g do zacieru Cascade 220g hopstand Czas gotowania: 60 min Dodatki : 3ml kwasu do wysładzania 1/2 tabletki Protafloc na 15min Drożdże: Starter litrowy Tiolo Fermentacja: 20.03.23 Napowietrzone wiertarką , start w 15°C 24.03.23 Podnoszenie do 18°C 31.03.23 Podnoszenie do 20°C 12.04.23 Butelkowanie. Gęstość początkowa skorygowana: 11.30°BLG (1.045°SG) Gęstość końcowa skorygowana 3.38°BLG (1.013°SG) Pozorne odfermentowanie: 70.07% Rzeczywiste odfermentowanie: 57.40% Ekstrakt rzeczywisty: 4.81°Plato Szacunkowe ABV: 4.28%
  15. #264 Tmave Brix 12,5 18.03.23 Klasyka plus udziwnienia z chmielem Barbe Rouge. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło 2x 11l A: klasyka B: na hopstand 20g Tetnanger, 20g Mittel, 100g Barbe Rouge Parametry: Gęstość początkowa: 12.02°BLG (1.048°SG) Goryczka: ok. 25 IBU Barwa: ok. 48 EBC Zasyp: Pilzeński Castle Malting 2000g Munich I 1000g Munich II 1000g Caraaroma 300g Carafa Special III Weyermann 100g do wysładzania Zacieranie: 18l Namaczanie 30min/45->42°C odebrany płyn ok. 10l gęste podgrzane do 71°C/20min, potem do wrzenia i gotowane 20min po połączeniu temperatura zeszła do 63°C podgrzewanie do 68°C 68-67°C/30min 75°C Wysładzanie 15l Vorlauf – 4 litry Chmielenie: Tetnanger 4,9%aa/30g/60min Mittelfruh 3,1%aa/30g/20min Czas gotowania: 60 min Dodatki : 3ml kwasu do wysładzania Drożdże: Gęstwa W34/70 Fermentacja: 19.03.23 Napowietrzone wiertarką , start w 9°C 20.03.23 A: 9°C B: 10°C 21.03.23 A: 9°C B: 11°C 24.03.23 A i B 12°C 19.04.23 Butelkowanie Piwo kryształ. Wersja z Barbe Rouge bardzo, bardzo obiecująca - aromat porzeczkowo-truskawkowy, trochę ziołowy. Gęstość początkowa skorygowana: 12.02°BLG (1.048°SG) Gęstość końcowa skorygowana 3.43°BLG (1.013°SG) Pozorne odfermentowanie: 71.45% Rzeczywiste odfermentowanie: 58.54% Ekstrakt rzeczywisty: 4.98°Plato Szacunkowe ABV: 4.68%
  16. Po gotowaniu i wystudzeniu zlewasz na burzliwą, a później cichą? Bo jeśli tam, to zacznij używać hopspidera by odzdzielić większość chmielin. Mi zawsze zostają zbite razem z drożdżami na dnie, tzn. to co zostało.
  17. Ja do oddzielania chmielin stosuje wyparzony wczesniej druciak na koncu zdezynfekowanego weza. Patent, ktory przeczytalem tu na forum. Bylem zdziwiony z rezultatow. I szczerze polecam.
  18. Cześć, Jestem w trakcie warzenia swojego drugiego piwa (pierwsze z brewkitu). Jest to Pilsner 12 BLG z Browamatora. Fermentacja ruszyła po 24-48h. Temperatura 14 stopni. Jestem w trakcie 5 dnia fermentacji burzliwej (5 blg, co prawda bez bulgania rureczki ale spada), ale po zakończonym chmieleniu w trakcie gotowania przelałem brzeczkę bezpośrednio do fermentora z garnka brz uprzedniej filtracji chmielin. Czy mogę spodziewać się jakichś negatywnych skutków już po przelaniu na fermentację cichą/butelkowanie? Chmielone 90g Willamette. Dziękuję za odpowiedź. Jeśli pytanie się pojawiło to przepraszam. Próbowałem wygooglać, ale nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. ?
  19. #263 Pils Czeski Brix 13 26.02.23 Odwrotna dekokcja, gotowanie 90min. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło 2x 10l. Parametry: Gęstość początkowa: 12,5°Blg Goryczka: ok. 32 IBU BU/GU 0,72 Barwa: ok. 6,7 EBC Zasyp: Bohemian Pilsner Weyermann 5000g Zacieranie: 17l Słód namaczany 30min/35°C odebrany płyn 10l gęste podgrzane do 55°C/5min i do 72°C/20min, potem do wrzenia i gotowane 20min po połączeniu temperatura zeszła do 68°C 68-67°C/60min 75°C/10min Wysładzanie 12l Vorlauf – 2 litry Chmielenie: Lubelski 3%aa 40g/60min Lubelski 3%aa 50g/30min Lubelski 3%aa 10g/10min H. Mittelfruh 3,1%aa 15g/10min H. Mittelfruh 3,1%aa 35g/hopstand 10min Czas gotowania: 90 min Dodatki : 3ml kwasu mlekowego do zacieru Protafloc 1/2 tab/10min Drożdże: A. Novalager na pianę B. FM30 starter 1l Fermentacja: 26.02.23 Napowietrzone wiertarką , start w 9°C 01.03.23 10°C 15.03.23 12°C 31.03.23 Butelkowanie z udziałem 115g cukru/20l A: Novalager Gęstość początkowa skorygowana: 12.02°BLG (1.048°SG) Gęstość końcowa skorygowana 4.48°BLG (1.018°SG) Pozorne odfermentowanie: 62.75% Rzeczywiste odfermentowanie: 51.41% Ekstrakt rzeczywisty: 5.84°Plato Szacunkowe ABV: 4.14% B: FM30 Gęstość początkowa skorygowana: 12.02°BLG (1.048°SG) Gęstość końcowa skorygowana 4.23°BLG (1.017°SG) Pozorne odfermentowanie: 64.82% Rzeczywiste odfermentowanie: 53.10% Ekstrakt rzeczywisty: 5.64°Plato Szacunkowe ABV: 4.27%
  20. Korzystając z dużej ilości wolnego czasu zastanawiam się jak usprawnić swój browar. Będę się przenosił z kolejną warką do piwnicy, która krótko mówiąc zbyt czysta nie jest. Wpadlem na pomysł, żeby przejść na fermentacje pod ciśnieniem co ograniczy mi znacznie możliwość zakażenia piwa, a do tego mniej przelewania na powietrzu, czyli mniej utleniania. W związku z powyższym zastanawiam się czy miałoby sens prowadzić, przez powiedzmy pierwsze 2-3 dni fermentacje burzliwą w wiaderkowym fermentorze, następnie zlać do petainera piwo i tam już kontynuować pod ciśnieniem? Latwiej byłoby o zebranie gęstwy, szybsze mycie i mniej syfu po fermentacji w petainerze. Idac dalej, czy na tą fermentacje cichą dodawać od razu chmiel na zimno (do petainera przed zalaniem go piwem)? Ewentualnie jak w takim systemie rozwiązać problem chmielenia na zimno aby w gotowym piwie nie było chmielin? Fermzilla odpada, bo jest zbyt droga, przynajmniej na obecnym etapie. Poza tym czytałem dużo o problemach z odkręcaniem pojemników na chmiel/gęstwę i ogólnie średnią jakością plastiku. Po skończonej fermentacji cichej w petainerze chciałbym przepchać piwo już do kega (mam kilka 20tek), z których będę robił wyszynk w kegeratorze. Nie chce używać stalowych kegow do fermentacji, ponieważ mam kegi euro z malutkim otworem, wiec mycie ich po fermentacji może być trudne. Petainery są na tyle tanie, ze w razie czego mógłbym je używać jako jednorazówki. Mam nadzieje, ze nie namieszałem za bardzo. Może bardziej doświadczeni z Was, którzy próbowali iść tą drogą będą w stanie coś doradzić.
  21. #261 Amber Ale 12,6 blg 18.02.23 Gotowanie 90min, spore odparowanie. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło17,5l/15Brix, korekta wodą do 20l. Parametry: Gęstość początkowa: 12,6°Blg Goryczka: ok. 33IBU BU/GU 0,70 Barwa: ok. 20 EBC Zasyp: Pale Ale Castle Malting 4200g Aromatic Simpsons 350g Monachijski II Weyermann 150g Brown Crisp 100g Chocolate Wheat Weyermann 20g Zacieranie: 16l 68-67°C/60min 75°C/10min Wysładzanie 15l Vorlauf – 4 litry Chmielenie: Hallertau Tango 12,5%/15g/60min Hallertau Tango 12,5%/15g/10min Hallertau Tango 12,5%/20g/0min Czas gotowania: 90 min Dodatki : mech 3g/10min/gotowanie 4g gipsu 3ml kwas Drożdże: A. Empire Ale gęstwa B. Manchester Ale gęstwa Fermentacja: 19.02.23 Start w 15°C 27.02.23 20°C A: Gęstość początkowa skorygowana: 12.60°BLG (1.051°SG) Gęstość końcowa skorygowana 2.63°BLG (1.010°SG) Pozorne odfermentowanie: 79.09% Rzeczywiste odfermentowanie: 64.79% Ekstrakt rzeczywisty: 4.44°Plato Szacunkowe ABV: 5.43% B: Gęstość początkowa skorygowana: 12.60°BLG (1.051°SG) Gęstość końcowa skorygowana 3.36°BLG (1.013°SG) Pozorne odfermentowanie: 73.31% Rzeczywiste odfermentowanie: 60.06% Ekstrakt rzeczywisty: 5.03°Plato Szacunkowe ABV: 5.06%
  22. Jeszcze pytanie, czy w petainerach wystarczy podciąć rurkę czy lepiej odżałować i kupić jednak ten pływak z nierdzewki, żeby w ostatnim kegu mieć minimalna ilość drożdży i najlepiej brak chmielin? Jak chmielicie na zimno w kegu? Wrzucić do kega, przedmuchac co2 i potem transfer? Używacie jakichś pończoch/siatek na chmiel? Na obecna chwile mam 4 kegi euro z fittingami, 2 głowice, zamówiłem spunding valve, oczywiście butla, podwójny reduktor. Petainery planuje kupować na bieżąco w zależności od tego co będę nastawiał i w jakiej ilości. Dzieki za pomoc
  23. Warka 157 11,02,2023r. Barley Wine 22l 24 blg 92 IBU ok 9,2% alk. - pale ale 11kg - Crystal 150 0,63kg - cukier 0,65kg - Aroma 0,33lg + Pacific Gem 100g + Green Bullet 35g * gęstwa US-05 z warki 153. Dziś podczas whirpoola zlałem tamto wiadro na cichą i od razu na całe drożdże dzisiejszego Barley Wine'a Zacieranie - 28l wody 69°C wsypałem słód 62 - 66°C/ 3h 78°C/ 10' Ciągle ta próba jodowa mi się nie podobała, stąd tak długie zacieranie. Co prawda brzeczka jak odstała to wynik próby był lepszy niż po zamieszaniu zacieru. No, ale taka próba zacieru też powinna wyglądać lepiej wcześniej. Filtracja - sprawnie poszło. W kotle 25l - 19 blg przed dodaniem cukru. Odebrałem 12l cienkusza i dodałem do cienkusza z wczoraj. Z połączonych wysłodzin powstanie jedno piwo. Gotowanie - 90' intensywnie + Pacific Gem 100g w 40' (50' gotowania) + Green Bullet 35g w 40' (50' gotowania) Chłodzenie do 15°C. Whirpool standardowo plus zlewanie końcówki przez sitko bez pończochy. Napowietrzyłem zlewając i mieszając potem mocno łygą. Fermentacja - Zamieszałem na whirpool i w czasie opadania chmielin zlałem warkę 153 na cichą. Dzisiejszą brzeczkę zlałem wprost na drożdże w wiadrze po tamtej warce. Liczę na szybki start więc wiadro dałem do piwnicy w 13°C. Tam gdzie wczorajszy RIS. - na zdjęciach próba jodowa zrobiona w tym samym czasie. Na dole po przemieszaniu młóta, u góry czysta brzeczka z samej góry. 15.02 przeniosłem w cieplejsze miejsce. Do ok 18-20°C 09,03,23r. Zlałem na cichą. Zeszło do 6,5blg czyli nieźle. Jest nieco słodyczy mimo to. Słodowe, dość łagodne, owoce do tego. Mętne. 1,04,2023r. Zlałem na cichą do balonu szklanego. Dodałem 50g kostek z dębowych beczek po Sheryy Oloroso. Wszło idealnie do butli. Jest pod korek nic nie zostało luzem. Wstawiam to do piwniczki gdzie temperatura będzie się wahać między 0 zimą do 20* latem. Najczęściej jest tak ok 10-15°C. 13,01,2024r. Przeniosłem do ok 18°C. Jutro bądź pojutrze rozlew 🙂 14,01,2024r. ROZLEW. Cel nagazowania to 2,2 vol. Dodałem 98g rozpuszczone w 0,45l wody. Do rozlewanego piwa poszły też 2 łyżeczki gęstwy US-05 z warki 159. Nadal jest 6,5 blg. Pod koniec rozlewu okazało się, że na dnie jest trochę dodanych drożdży czyli słabo się rozmieszały. Na oko to 1 łyżeczka się rozpuściła, więc pewnie będzie ok. Butelki stoją w 18-20°C. Piwo ma bardzo ładny kolor, będzie klarowne, super pachnie. W smaku jest bardzo fajnie. Wpływ drewna jest subtelny wg mnie. W piwie czuć troszkę alkohol jeszcze. 21,01,24r. Pierwsza próba. Piwo od wczoraj się chłodzi, biorę zimne. Także tylko takie wstępne wnioski, bo za wcześnie. Jest lekkie syknięcie i tworzy się bardzo delikatna pianka. Jest dobrze. Przy rozlewie było klarowniejsze. Pachnie stylowo, ale czuć taką mleczność charakterystyczną dla świeżego piwa. W smaku gęsto i wyklejająco, jest alkohol w smaku i goryczce. Smakuje suszonymi owocami, karmelem, toffi troszkę i alkoholowo. Niepokoi mnie ten alkohol. Mam nadzieję, że szybko się to ułoży, bo mniej go było przy rozlewie. Zapach i smak jego jest ok, bardziej martwi mnie to, że dokłada się do goryczki. Ale nie ma co wyciągać wniosków. Niedługo piwo pójdzie do piwnicy i się dalej zobaczy. 92 IBU, drewno i alkohol mogą dać fest goryczkę. Ale raczej się wyrobi. 24,01 Wyniosłem do piwniczki. Zalakowałem jakieś 25 sztuk. 08,02,2024r. Wygląd - bursztynowe, opalizujące. Wysycenie jest bardzo drobniutkie, piana zbiera się długo jak na azocie. Może i zbiera się długo, ale za to jest kiepska. Jak na BW obleci. Aromat - suszone owoce, daktyl, rodzynki, dość słodko. Skojarzyło mi się też z marmoladą owocową. Nie czuję już tej mleczności świeżego piwa. Pachnie bardzo ładnie. Bardzo mało alkoholu i mało też drewna. Jeśli jest to subtelnie. Smak - Słodycz, od razu goryczkowa kontra. Chmielowa i wsparta drewnem i lekkim alkoholem. Jednocześnie dalej czuć słodycz. Na koniec lekka piwna kwaśność. W smaku jest bardzo, bardzo dobrze. Suszone owoce, płynny słodki karmel, skarmelizowane ciasto z dużą porcją owoców. Jest w smaku drewno wyczuwalne, ale jest to może 1/4 smaku. Bardziej objawia się w zmianie tekstury i goryczki piwa niż po prostu w smaku. Ogólnie - Jest pięknie. Zdecydowanie lepiej niż we wpisie powyżej. Bym powiedział, że jest kapitalnie. Wystarczająco deserowo, ale skontrowane drewnem i goryczką. Czuć lekki alko, ale tek dostojnie, przyjemnie, lekko rozgrzewająco. Dużo się dzieje dobrego. Jedyna wątpliwość jeszcze to goryczka. No i może bym sobie życzył nieco więcej drewna w aromacie. Ale z drugiej strony to uważam, że właśnie poziom drewna ogólnie jest w punkt. Goryczka też jest dla mnie ok, ale myślę, że niektórzy by stwierdzili, że trochę za wysoka. Na teraz dla mnie spokojnie 9/10 10,02,2024r. Porównanie #84 i # 157 Do tej pory uważałem Barley Wine z warki 84 za jedno z najlepszych moich piw ogólnie. Ciekawe jak wypadnie w bezpośredniej konfrontacji z niedawno zabutelkowanym BW z warki 157 leżakowanej z kostkami dębu po beczce Scherry Oloroso. Będę próbował jako pierwsze ciągle #84. Wygląd - #84 troszkę ciemniejsze, bursztynowe, klarowniejsze choć opalizujące, piana taka sama. #157 wysycenie bardzo drobniutkie, długo zawieszone bąbelki w piwie trochę jak na azocie. Jaśniejsze, bardziej herbata niż bursztyn, mętniejsze. Oba prezentują się generalnie dość podobnie, ale ładniejsze jest #84 Aromat - #84 świetny, bogaty, słodki aromat suszonych owoców. Daktyl, figa, rodzynka, Takie słodkie suszone owoce. Lekki fajny likierowy alkohol w tle. Trochę jakby wziąć esencję z kompotu z suszu i na tym nalewkę walnąć. Lekki karmel, skarmelizowane ciasto z owocami. Dopisek po powąchaniu warki 157. Aromat #84 broni się i jest porównywalny lub nawet lepszy. Podstawowe wersje RISów czasem w konfrontacji z drewnem wydają się być toporne. Tutaj tego nie ma jest bardziej słodko, bardziej owocowo, ale też dostojnie. #157 mniej intensywny, też suszone owoce, ale mniej słodko. Jest to złamane drewnem. Z jednej strony aromat suszonych owoców jest stłumiony a z drugiej wzbogacony drewnem. Ostatnio też go próbowałem i tam chyba pisałem, że drewno słabo wyczuwalne. W bezpośrednim porównaniu zdecydowanie czuć, że poszło tu drewno. Choć proporcje aromatu są jakoś 50/50 Owoce/drewno Smak - #84 gęste i wyklejające. Słodko, słodko potem goryczka średnia, kwaśność niska. Goryczka ładnie kontruje, ale odbiór raczej deserowy. W smaku dzieję się świetnie. Suszone owoce jak z aromatu czyli daktyl, figa, rodzynka. Mam wrażenie, że czuję delikatny żywiczno-owocowy wpływ amerykańskich chmieli. Jest przyjemny karmel, słodowość. Jest kapitalnie. #157 gęste i wyklejające i bardzo gładkie. Bardzo gładkie i nie chodzi o to, że zero gazu. Słodko, słodko goryczka podobna lub nieco mocniejsza niż w #84. Kwaśność taka sama bym powiedział. Goryczka nieco wzmocniona alkoholem, ale nie przeszkadzającym. W smaku suszone owoce daktyl, figa, rodzynka. Lekkie drewno, taniny, nieco alkoholu w dobrej formie likierowej. Lekki przyjemny karmel, skarmelizowane ciasto z owocami. Jest bardzo bardzo dobrze. Ogólnie - BW #84 zdecydowanie dorównuje. Na teraz daję remis 9,5/10. Minusy to opalizacja i piana mogłaby być lepsza. Ale w obu cienka warstwa/obrączka trzyma się do końca degustacji. Poza ty wszystko gra i buczy. #84 ma bardziej deserowy, owocowy charakter a #157 deserowy ale trochę mocniej złamany goryczką oraz drewnem. Wymaga jeszcze lekkiego ułożenia pewnie. Jak porównywałem RISy podstawowe z wersjami z płatkami to była większa dysproporcja. Podstawowe wersje nawet długo leżakujące zawsze wydawały się lekko toporne, jednowymiarowe, nachalne w porównaniu z dostojnymi wersjami z płatkami. Tutaj jest remis może nawet ze wskazaniem na wersję podstawową. Zabawne, bo pamiętam jak się przy pierwszym Barley Wine wahałem czy w ogóle warzyć ten styl czy nie zrobić po prostu RISa. Teraz bym żałował. 23,03,2024r. Wygląd - jak na zdjęciu. Wysycenie bardzo drobniutkie, długo zawieszone bąbelki w piwie trochę jak na azocie. Herbaciano, bursztynowe. Piana nikła, ale jest. Aromat - słodycz, owoce suszone, biszkopt i lekki słodki karmel. Drewno słabo czuć. Wraz z degustacją coraz bardziej się pojawia jednak. Smak - Słodycz, od razu goryczkowa kontra. Goryczka jest konkret. Na granicy bym powiedział na dzisiaj. Chmielowa i wsparta drewnem i lekkim alkoholem. Jednocześnie dalej czuć słodycz. Na koniec lekka piwna kwaśność. W smaku jest bardzo, bardzo dobrze. Suszone owoce, płynny słodki karmel, skarmelizowane ciasto z dużą porcją owoców. Jest w smaku drewno wyczuwalne, ale jest to może 1/4 smaku. Bardziej objawia się w zmianie tekstury i goryczki piwa niż po prostu w smaku. Ale w smaku też się pojawia. Jest na samym końcu. Późno się pojawia, ale wyraźnie. Ogólnie - Jest bardzo dobrze. Trochę gorsze wrażenie niż w poprzednich wpisach. Człowiek się przyzwyczaja do dobrych rzeczy po prostu. Na dzisiaj 8,5/10. Zmniejszyłbym nieco goryczkę, trochę się piwo ogólnie jeszcze ułoży. Za to drewno jest bardziej wyczuwalne niż wcześniej.
  24. WARKA 156 10,02,2023r. RIS Rum Oak Aged 29blg 20L 84 IBU ok 9% alk. - pilzneński 6,0kg - pale ale 5,0kg (ześrutowany kilka m-cy temu) - Caraaroma 1,0 - barwiący jęczmienny 1,0 - cukier 0,5 + Green Bullet 150g * gęstwa US-05 z warki 153 NZ PA. Zlana na cichą podczas whirpoola. Na całą gęstwę zlałem brzeczkę RISa. Dziś RIS jutro w planie Barley Wine oraz cienkusz z połączenia wysłodzin po obu tych piwach. Oba mocarze będą leżakować w szklanych balonach długo. RIS na 99% z płatkami i BW nie wiem jeszcze. I w zasadzie jutro koniec sezonu warzenia. Zostało mi jakiś 5kg słodu i nieco chmieli. Fajnie wyszło, taki był plan, żeby zamówić mniej surowców i wyczyścić wszystko do zera. Także jeszcze tę 1 warkę potem pewnie zrobię. Albo już teraz, albo potem np w maju na świeże piwo. Zacieranie - 25l wody (+2L) 70°C wsypałem jasne i Caraaroma. Zacieranie w kotle 50l z FD 62 - 65°C°C/ 2,5h Zacząłem w 62, co jakiś czas nieco podgrzewałem dla utrzymania temperatury. Słabo się zacierało. Może ze względu na to, że słód pale ale był ześrutowany prawie rok temu. Miałem go zużyć na koniec ubiegłego sezonu i tak przeleżał. Ale pachniał w porządku, robaków nie było. Po tej przerwie dolałem 2l wody 65°C i wsypałem 0,5 kg barwiącego zgodnie z założeniem. 72°C/40' Po 20' stwierdziłem, że dosypię jeszcze 0,5kg barwiącego, bo za jasny zacier wg mnie. Mimo, że barwa wg BrewTarget wskazywała ok. Porównałem z innymi RISami i wyszło mi, że 0,5kg palonych to za mało będzie. 77°C/ 10' Filtracja - poszło sprawnie. W kotle 24l - 22 blg przed dodaniem cukru (wg spławika głównego, którego używam zazwyczaj). W drugim garnku ok 12l cienkusza 9,5blg. Końcowe blg opieram o ten pomiar, że mam 24L - 22blg. Odparowanie 4l wody i dodanie 0,5 kg cukru wg przeliczników daje 29blg. Bo tego już spławikiem nie mierzyłem. A brzeczki może i jest nawet 19l, bo było dużo gęstwy, więc tym bardziej te 29blg prawodpodobne. I fajnie, tak miało być, choć wolałbym 21l, żeby po stratach zalać balon pod kurek. Gotowanie - 90' intensywnie. + Green Bullet 150g w 40' (50' gotowania) + Cukier 500g w 85' Chłodzenie do 16°C Whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez sitko. Niestety chyba do brzeczki dostało się dużo chmielin. Ostatnio rzadko warzę małe warki i zaciąganie wężem z dna 50l gara różni się od zaciągania wężem brzeczki z garnka 35l. Tu zaciągałem już chyba chmieliny trzymając wąż na dnie. Fermentacja - Zamieszałem na whirpool i w tym czasie zlałem warkę 153 na cichą. Zlałem brzeczkę RISa na całą gęstwę napowietrzając. Potem jeszcze napowietrzyłem mieszając łygą. Wiadro wstawiłem do piwnicy do stabilnych 12°C. Przy czym tendencja jest wzrostowa, bo skończyły się mrozy, więc jutro w piwnicy może być 13 a może nawet 14°C. 15.02 przeniosłem w cieplejsze miejsce. Do ok 18-20°C 09,03,23r. Zlałem na cichą. Jest 11,5 blg. Trochę dużo. Może jeszcze trochę zejdzie. W smaku ok, nie jest ulep. Smakuje na odfermentowany. 1,04,2023r. Zlałem na cichą do balonu szklanego. Dodałem 50g kostek z dębowych beczek po rumie. Kostki musiałem ponacinać na pół aby przeszły przez szyjkę butli. Jest ok 18l i w butli trochę miejsca. Wstawiam to do piwniczki gdzie temperatura będzie się wahać między 0 zimą do 20* latem. Najczęściej jest tak ok 10-15°C. Piwo nadal ma 11,5 blg. W smaku nie jest słodkie, nie sprawia wrażenia niedofermentowanego. Oby tak było. W smaku jest już teraz fajnie. 13,01,2024r. Przeniosłem do ok 18°C. Jutro bądź pojutrze rozlew 🙂 14,01,2024r. ROZLEW. Cel nagazowania to 2,2 vol. Dodałem 89g rozpuszczone w 0,35l wody. Do rozlewanego piwa poszły też 2 łyżeczki gęstwy US-05 z warki 159. Nadal jest 11,5 blg. Butelki stoją w 18-20°C. Samo piwo jest świetne. Gęste, słodko gorzkie, czuć wpływ drewna, ale zdecydowanie nie tak mocno jak w RIS 144. Alkohol super ukryty. Zapowiada się na sztosa fest. Jak wrzucałem kostki dębowe to jedną musiałem lekko dopychać aby przeszła przez szyjkę balonu. I jak już weszła to się dopiero zastanowiłem "o kurde jak ja ją potem wyciągnę?" Ale jakoś się udało zrobić przedłużkę do noża, przeciąć ją na pół i jednocześnie nie uszkodzić balona. 21,01,2024r. Pierwszy test, piwo od wczoraj się chłodzi. Piję zimne. Jest syknięcie i jest piana! Super to wygląda. W aromacie jeszcze taka świeża mleczność. Pod spodem już RIS ten co przy rozlewie. Gęste, wyklejające, słodkie, złamane goryczką paloną. Dobry balans, czuć drewno, ale tak subtelnie nie tak fest jak w RIS 144. Jest gorzka czekolada, paloność nawet minimalna popiołowość. Śliwka, lekki likierowy fajny alkohol. Zanosi się na turbosztosa. Jutro chyba przeniosę do piwniczki i zalakuję trochę butelek. 24,01 Wyniosłem do piwniczki. Zalakowałem jakieś 25 sztuk. 27,01 Test RISów nr 100 156 i 144. Próbowane będą w takiej kolejności. Od wg mnie najmniej intensywnego. Wszystkie w tej samej temperaturę Wygląd - Bardzo podobny. Czarne nieprzejrzyste. Piana na 156 najlepsza. Jest na prawdę ładna jak na RIS. W 144 też ok, w 100 jest dość kiepsko z pianą, ale jak na RISa to też tragedii nie ma.. Aromat - #100 słodko, intensywnie czekoladowe, mleczna tak z 30% kakao może. Trochę kukułka, lekki likierowy alkohol fajny. Trochę też takiej paloności, mocno przypieczonej skórki chleba nieco śliwki. Aromat jest super, ale po powąchaniu #144 i potem znów tego to wydaje się taki nachalny a #144 taki dostojny. Pewnie idealnie byłoby wymieszać te 2 piwa. Jak się dłużej powącha #100 to znów robi się super. A innym razem zaczyna się lekko kojarzyć z sosem sojowym w porównaniu do tych z drewnem. #156 czuć mleczną czekoladę i mleczność świeżo butelkowanego piwa. Jest to dość mocne w porównaniu z #100. Spod spodu przebija się drewno, czekolada. Pachnie najgorzej, ale zwalam to na świeżość butelkowania jeszcze. W dalszej fazie ta mleczność świeżego piwa przeszła mi trochę w stronę kokosowo-rumową. Jeśli ta mleczność świeża przejdzie i faktycznie wyjdzie bardziej ten aromat od rumu to będzie turbo sztos. To jest taka nutka porteru Karibskiego, ale w intensywności z 10% Bojana. #144 Drewno, czekolada, nieco likierowego fajnego alkoholu. Aromat nie powala intensywnością, jest bardzo fajny, dostojny, raczej dominuje drewno zmieszane z czekoladą delikatną i nutą jakiegoś fajnego alkoholu. Smak - #100 Gęste i wyklejające. Słodkie, słodkie, po chwili wyraźna kontra palonej goryczki, na koniec palona kwaśność. Goryczka minimalnie podbita alkoholem rozgrzewającym. W smaku czekolada, dużo czekolady takiej 30-40% kakao. Momentami mam wrażenie, że nawet i z 50% kakao. Spieczona skórka chleba, Spieczone ciasto ze śliwką trochę kukułka. Minimalny popiołek. Bardzo bardzo dobre. Fajny balans a przy tym mocno intensywne. #156 Gęste i wyklejające, ale bardzo gładziutkie. Ta gładkość się bardzo nasuwa i jest kapitalna. Słodko, słodko, wyraźna palona goryczka połączona z goryczką alkoholowo-drewnianą. W sensie drewno daje taniny, ale też taką jakby goryczkę, drewnianość, deskowatość. Kwaśność palona niska. W smaku jest bardzo dobrze: Czekolada mleczna z 30% kakao. Paloność, drewno, lekki alkohol w przyjemnej rozgrzewającej formie. Dużo dobrego się dzieje, fajny balans i duża pijalność. Jeszcze to wszystko jest do lekkiego ułożenia się po rozlewie mam wrażenie. #144 Gęste, wyklejające, dość gładkie, ale nie to co #156. Tam się to narzuca jakby pić jakiś przecierowy sok z banana. Słodko od razu wchodzi palona goryczka z dużą domieszką drewna i lekkim dodatkiem alkoholu w dobrej formie. W smaku jest drewno i czekolada mleczna. Jakby smak mlecznej czekolady jest na początku a po chwili zmienia się on w gorzką czekoladę 60-70% kakao. To chyba zasługa drewna. Ogólnie - Ciężko wybrać najlepsze piwo. Wszystkie mają swoje wady i zalety. #100 jest super jak jest pite osobno. Jak spędzę z nim teraz chwilę to też jest super. Ale jak je bezpośrednio porównam to wydaję się takie mało dostojne, dobitne, jednowymiarowe. #144 jest super, ale jest trochę za bardzo drewniane. Z kolei #156 w pierwszym niuchu daje trochę taką świeżą mlecznością (mam ją nawet w świeżo butelkowanych lagerach np.), która czasem przechodzi w kokos/ rum. Na teraz oceniłbym tak: wygrywa warka #156. Jedyny minus to aromat tej mleczności. Ale na 10 powąchań w różnych odstępach czasu to 3-4 razy jest mleczność świeża a reszta to dostojny kokos/rum/drewno/wanilia. Wygląd kapitalny, piana trzymająca się do końca!, genialna tekstura, pijane, bogate, drewno czuć, ale nie dominuje. Dostojne, złożone, bogate i zbalansowane. Na dzisiaj bym powiedział, że to jest/ będzie moje najbardziej udane piwo ever. Na drugim miejscu #144 Mimo wszystko drewno robi robotę. Nawet jeśli w tym piwie wg mnie jest go trochę za dużo to dodaje ono złożoności, dostojności. Poprawia teksturę, łączy wszystkie elementy w bardziej spójną dostojną całość. Na trzecim miejscu #RIS 100. Któremu nie brakuje niczego Ta warka pita osobno jest kapitalna. Ale bez drewna jednak nieco odstaje. #156 to 9,5/10 z perspektywą na 10/10 niedługo #144 to 8,5/10 fajnie jakby drewno się nieco ułożyło #100 to 8/10 bardzo dobre, ale jednak bez drewna to najlepszemu RISowi będzie ciężko. 12,02,2024r. Bez rozpisywania. Aromat nie jest już mleczny! Mleczna czekolada owszem, domieszka gorzkiej, do tego drewno, wanilia i lekki likierowy alkohol szlachetny. Pachnie genialnie. Piana jest kapitalna, mega gładziutkie. A w smaku to już w ogóle dzieje się tyle, że ciężko spisać. Jeśli Komes Amburana zdobył Kraft roku to ten RIS jest 2x lepszy. Trochę różnych sztosów już piłem, ale to piwo jest spokojnie w TOP 3. Normalnie chyba wyślę na konkurs w końcu. EDIT - widzę, że nie ma w żadnym konkursie tej kategorii 😞 Wezmę go na piątkowe spotkanie piwowarów w Zielonej Górze (16,02) i na Degustację na Lotny Festiwal Piwa w Zielonej Górze.
  25. #260 Munich Dunkel Brix 14,5 05.02.23 Zachciało się czegoś klasycznego. Bez chodzenia na skróty, bez łatwizny. Odwrotna dekokcja, gotowanie 90min. Po oddzieleniu chmielin i osadów wyszło 22l. Parametry: Gęstość początkowa: 13,94°Blg Goryczka: ok. 21 IBU Barwa: ok. 38 EBC Zasyp: Monachijski II Viking 4500g Bohemian Pils Weyermann 500g Carafa Special III Weyermann 100g do wysładzania Zacieranie: 20l Monachijski namaczany 30min/35°C odebrany płyn 10l i dodany Pils do rzadkiego gęste podgrzane do 65°C/5min i do 71°C/20min, potem do wrzenia i gotowane 30min po połączeniu i dolaniu 1l zimnej wody, temperatura zeszła do 65°C 67-66°C/60min 73°C/20min 75°C/10min Wysładzanie 12l Vorlauf – 4 litry Chmielenie: Tradition 5,5%aa/30g/60min Tradition 5,5%aa/20g/5min Czas gotowania: 90 min Dodatki : 4g gipsu Drożdże: Gęstwa W34/70 Fermentacja: 06.02.23 Napowietrzone wiertarką , start w 9°C 15.02.23 10°C 23.02.23 Diacetylowa 14°C /48h 15.03.23 Butelkowanie. 41 but./0,5l, 2 but./0,4l, 2 but. 0,33l. Refermentacja 110g cukru Gęstość początkowa skorygowana: 13.94°BLG (1.057°SG) Gęstość końcowa skorygowana 3.49°BLG (1.014°SG) Pozorne odfermentowanie: 74.98% Rzeczywiste odfermentowanie: 61.42% Ekstrakt rzeczywisty: 5.38°Plato Szacunkowe ABV: 5.80%
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.