-
Postów
740 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Ostatnia wygrana darinho w dniu 3 Listopada
Użytkownicy przyznają darinho punkty reputacji!
Piwowarstwo
-
Nazwa browaru
Szyszyna
-
Rok założenia
2015
-
Liczba warek
165
-
Miasto
Bieniów
Kontakt
-
Imię
Dariusz
Osiągnięcia darinho
-
Łachim zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Pąki czarnej porzeczki w piwie.
-
Jeszcze raz odkopię swój temat. Otóż dziś zdegustowałem ostatnią skitraną i zalakowaną butelkę Grodziskie z pąkami z warki nr 80. Piwo ma ponad 5 lat. Wypiłem je na pół ze szwagrem, który zna to piwo i je lubi. Ogólnie - bez przegazowania, nalało się zupełnie normalnie, wysycenie średnio wysokie. Aromat porzeczki wyczuwalny na pierwszym planie. Jest to taki aromat porzeczki, aromat liści, pąków. Nie jest on wg mnie aż tak świeży jak na początku, ale jest jak najbardziej na plus. Skojarzyło mi się to tak, że na świeżo był to aromat wiosennych pąków a teraz był to aromat jesiennych liści/ pąków. Ale to może być też sugestia wiedząc, że piwo ma 5 lat. W smaku porzeczka, wędzonka, słód i trochę ziemistości. Też jak najbardziej na plus. Także podsumowując: zdecydowanie polecam ten dodatek jeśli ktoś lubi. Daje bardzo fajny świeży efekt. Jest też bardzo trwały z biegiem czasu.
- 22 odpowiedzi
-
- czarna porzeczka
- pąki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pytanie i recenzja Cieszyn porter 9,8% alk. 22% ważność do 24,01,2026r. Najpierw pytanie o Wasze odczucia co do tego piwa. Jak próbuję sobie coś kupnego to opisuję wrażenia w pliku tekstowym. Widzę, że trzeci raz piję porter z Cieszyna (2021, 2023 i dzisiaj) i po raz kolejny oceniam go na średnie 7/10 i tak na prawdę zawsze jestem zawiedziony. Piwo jest ok, do wypicia ale zupełnie niczym się nie wyróżnia dla mnie. Kosztuje 10-12zł a smakuje jak Książęce porter za połowę ceny. Czy ja trafiam na takie warki czy ten porter jest z gatunku tych mniej wyrazistych, mniej palonych, bardziej karmelowych, chlebowych? Może mam spaczone oczekiwania wobec niego? No ale w dzisiejszym egzemplarzu to aromat jest już fest słaby. Mógłby przecież być tylko chlebowy i wciąż być bardzo dobry. Wygląd - czarne na pierwszy rzut oka pod światło wyraźne rubinowe przebłyski. Także kolor jak cola. Klarowne w pełni. Piana brązowawa na 1 palec, ładna. Za jasne wg mnie jak na porter. Albo w dolnych granicach. Aromat - Piję je w ok 10°C. Czekolada mleczna z lekką domieszką gorzkiej. Skórka chleba, nieco śliwki, trochę cola. Aromat nie jest mocny, uwydatnia się dopiero po zamieszaniu i przykryciu ręką. Niby ok, ale aromat jest taki sobie nic szczególnego. Ten colowy posmak mi w porterze przeszkadza. Zawsze kojarzy mi się z cienizną, z jakimś takim zwykłym lekkim czeskim tmavym. Po dłuższej chwili w szkle wyszło więcej karmelu i doszedł lekki ale jednak niezbyt przyjemny alkohol. Smak – lekko gęste i wyklejające. Słodko, po chwili palona goryczka na poziomie średnim do nieco wyższego. Na koniec lekka palona kwaśność. W smaku spieczona skórka chleba, karmel, sporo palonej goryczki i takiej paloności ogólnej. Trochę skojarzenia ze śliwką i ogólnie suszonymi owocami jest, ale niewiele. Goryczka jest nieco alkoholowa, ale wg mnie na pomijalnym poziomie, adekwatnym do voltażu. Ogólnie – Pozytywne zaskoczenie smakiem po tym średnim wyglądzie i kiepskim aromacie. Piwo jest w porządku. Czuć, że to porter czyli nuty karmelowe, chlebowe. Przydałoby mu się trochę leżakowania, utlenienia i ułożenia alkoholu, bo nieco go jest. Trochę rozedrgane to piwo, takie mało dostojne. W ciemno to bym powiedział, że to jakieś Książęce porter. Więc skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? Na razie będę omijał porter z cieszyna bo za 10 - 12 zł to nie oddaje. Choć sam w sobie jest niezły, ale tylko tyle. Dla mnie 6,5/10.
-
W Biedronce trafiłem na piwa belgijskie od Van Pura. Nie wziąłem tylko lagera, bo nie miał kontry z kodem kreskowym. Ogólnie wszystkie piwa jak dla mnie bardzo na plus. Może bez fajerwerków, ale pijalne, bez większych wad i we wszystkich coś dobrego się działo. Za ten piniondz to tym bardziej. Piwo jest jakoś po 3,8zł/0,33l. Wszystkie piwa próbowane po wyjęciu z lodówki, czyli dość zimne. 04,10,2024r. Van Pur Dubbel 6,5% Ważność 17,08,2025r. Wygląd – barwa piękna, takie wpadające w czerwień ciemne złoto, jasny bursztyn, klarowne. Piana sycząca szybko redukuje się do małej obrączki. Aromat – Przyjemny lekko słodki. Na początku mam wrażenie, że wręcz czuję amerykańskie chmiele nie wiadomo skąd. A tak to pachnie biszkoptowo, karmel słodki, złamany gorzkim karmelem też. Suszone owoce trochę. Alkohol jeśli jest to minimalny i wtapia się w tło. Smak – słodycz na początku, dalej też, po chwili wchodzi przyprawowa goryczka, kwaśność lekka do średniej. W smaku skarmelizowane ciasto/ biszkopt z owocami, kompot z suszu, ale nie w tej złej formie, że jakieś przegotowane owoce, mdłe. Ja czuję chmiel. Jest też słodko gorzki karmel, palony cukier. Alkohol jeśli jest to może nieco w goryczce. Ogólnie – Bardzo pozytywne zaskoczenie. Dużo dobrego się dzieje, nie jest alkoholowo. Jest fajny balans i pijalność. Minusy to kiepska piana. Drugi lekki minus to to, że jest mało ciała trochę wg mnie. Ale to już czepianie się, bo z drugiej strony jest pijalność i zwiewność a jednocześnie dużo się dzieje w aromacie i smaku. 04,10,2024r. Van Pur Tripel 8,5% Ważność 25,08,2025r. Wygląd – złote klarowne, piana szybko redukuje się do cienkiej warstwy. Aromat – słodko – gorzki. Jasny słód, przyprawy lekkie, trochę brzoskwinia, żółte słodki owoce. Alkohol znikomy. Bardzo przyjemnie pachnie. Nie pachnie jak 8,5% alk. Smak – Słodko, po chwili przyprawowa wyraźna goryczkowa kontra. Kwaśność niska. W smaku słodki biszkopt, lekki słodki karmel, bardziej toffi nawet. Przyprawowość jest wyraźna do tego brzoskwinia. Alkoholu brak w zasadzie. Może lekko dokłada się do goryczki. Ogólnie – Bardzo dobry tripel wg mojego wyobrażenia, które nie jest duże, bo mało piw w tym stylu wypiłem. 05,10,2024r. Abbaye Oubliee Unique Imperiale 14% 5,8% DINO ważność 27,11,2025r. Wygląd – złote, opalizujące, ładna piana na 1 palec, długo się trzyma. Zostaje do końca i ładnie krążkuje. Aromat – wyraźnie przyprawowe, do tego jasny biszkopt i brzoskwinia, trochę guma rozpuszczalna owocowa. Przyjemnie pachnie. Smak – słodko, słodko lekka goryczkowa kontra, kwaśność niska. Goryczka przyprawowa. W smaku jasny słód, przyprawy, brzoskwinia/żółte dojrzałe owoce. Ogólnie – Bardzo dobre. Stonowane, ale wyraźnie czuć belgijskie akcenty przyprawowe. Pijalne dość rześkie, nie brak też pełni. Minusem to chyba tylko to, że w tak pijalnym fajnym piwie jest 5,8% alk. Fajnie by było coś takiego z 4,5% alko zwłaszcza, że piwa belgijskie jakoś zawsze mocniej biją w głowę. 05.10.2024r. Van Pur Blonde 6,6% ważność 16,08,2025r. Wygląd – klarowne, lekko ciemniejsze złoto, piana szybko znika i tworzy się lekka obrączka tylko. Aromat – jasny słód, biszkopt, leciutkie przyprawy, gumy rozpuszczalne owocowe, trochę jakby lekka kwaszona kapusta. Aromat jest mało intensywny ogólnie, przyjemny. Ta kapusta to taka wątpliwość. Mam w drugim szkle to imperiale z DINO i jak po nim wącham Van Pura to jest trochę przeskok in minus. Jest taka trochę kapusta, albo stęchlizna, mokra szmata. Jak wącham Van Pur dłużej to jest ok, to nie jest coś odrzucającego. Smak – lekka słodycz, od razu przyprawowa goryczka na średnim poziomie. Kwaśność pod koniec niska. Odbiór piwa raczej wytrawny. W smaku jasny biszkopt może lekko zrumieniony. Lekkie przyprawy i lekko żółte owoce. Smak też nie jest intensywny. Piwo jest lekkie i zwiewne z lekko zaznaczonym belgijskim klimatem. Alkoholu brak w odczuciach. Ogólnie – Imperiale z Dino smakuje wręcz jak witbier. Jest słodsze i bardziej belgijskie. Van Pur jest prostszym piwem co nie znaczy gorszym. Dla mnie to dobre piwo. Trochę ten aromat na minus. Ale generalnie jak najbardziej na plus.
-
2 Tam w miejsce piwa wchodzi po prostu powietrze, więc będzie się wygazowywać. Takie beczułki same w sobie nie są mocno nagazowane (słabiej niż w butelkach moim zdaniem, piłem ze 2 miesiące temu), więc jak spożyjesz drugiego dnia schłodzone to też pewnie będzie smaczne. Ale najlepiej takie piwo odłożyć na okazję gdzie da się wypić na raz. 3 Tego konkretnego pewnie nie piłem. Ale generalnie piwa od nich są w porządku. Weizen i szwarzbier robią robotę, próbowałem.
-
RIS od Kultowy Browar Staropolski 22% 9,8% Ważność do 05,12,2028r. Kupione jakiś czas temu chyba w specjalistycznym za 11zł chyba. Wygląd – Brązowe, czarne nieprzejrzyste w szkle. Chyba trochę mętne, choć nalewając wydawało się klar. Jak przyświece to jest taki matowy, brudny brąz. Piana sycząca, na początku ładna, ale po minucie znika niemal do zera. Wygląd ogólnie średni. Aromat – Piwo ma ok 16-18°C. spieczony chleb, spieczone ciasto ze śliwką, karmel, trochę taki lotny alkohol, ale w dobrym tonie. No może jednak nieco fuzlowy, trochę lakier do paznokci, mniej przyjemny, ale tragedii nie ma. Nie narzuca się to, ale też nie jest szlachetnie. Nic się ciekawego nie dzieje. Po prostu mocne, ciemne piwo. Smak – lekko tylko wyklejające, niskie wysycenie, gęstość średnia. Słodycz, od razu średnia do mocniejszej goryczka. Podbita nieco alkoholem. Alkohol daje uczucie wysuszania, jest on jakby taki lotny. Kwaśność palona niska. W smaku nijak. Spieczona skórka chleba, trochę colowato, goryczka i alkohol. Jedynie co zaskakująco fajne to przez chwilę taki popiołek przyszedł. Ogólnie – Kiepski RIS. Wygląd na minus, aromat niby ok, bez szału, ale ten alkohol lekko odrzuca. W smaku nic ciekawego i alkoholowo. Tak trochę jakby wziąć resztki karmelowych słodów na koniec sezonu warzenia i przefermentować to w zbyt wysokiej temperaturze na szybko. Bez ładu i składu. Dla mnie takie 4/10. Wydaje mi się, że jest lekki potencjał do leżakowania. Jakby złagodniał alkohol, wyszły suszone owoce i jakiś mocniejszy popiołek to do 7/10 by podskoczyło. Ale i tak miałem tylko 1 egzemplarz. Na tę chwilę to miałem zamiar wypić 0,5l. Wypijam 0,1l i sprubuję coś innego w 0,33l. Bo na tego RISa to szkoda mocy przerobowych. Zawód, bo Porter od nich to inna liga.
-
Ten post o mliku to był w formie żartu oczywiście. Zdjęcie jest z internetu. Ani tak ani tak. Rozrabiam cukier w wodzie i dodaję syrop do całej objętości rozlewanego piwa. Zazwyczaj jakieś 3g na butelkę w przeliczeniu. Czyli np mam 25l piwa do rozlewu to rozpuszczam 150g cukru w ok 1,2litra wody i taki ostudzony syrop wlewam do wiadra z piwem, przeznaczonym do rozlewu. A najczęściej to wlewam syrop na dno i na to zlewam piwo, które będę butelkował żeby się od razu ładnie wymieszało.
-
korzen16 zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Browar domowy "Na Szlaku"
-
Zabrzmiało jakbym sam miał taki sprzęt 🤔😀. Profeska 👍
-
punix zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Browar Szyszyna
-
Dzięki za recki. Dziwne z tym przegazowaniem. U mnie z piw z tego sezonu ostrożnie na dwa razy muszę nalewać tylko APA. Choć dawno nie piłem dry stouta. Po prostu zrobiłem tak, żeby nalewało się po czesku - na mliko 🙂
-
Dzięki za recenzje. Cierpliwość godna podziwu, ja Twoje piwa wytrąbiłem w trzy dni 🙂 . To jak najbardziej trafna ocena. Było to pierwsze piwo w sezonie warzenia i robiłem je tak, że ok 50l brzeczki schłodziłem do ok 14°C. I do połowy dałem saszetkę US-05 a do drugiej połowy fiolkę FM30. Takie proste piwko na start drożdży.
-
Ciekawe aukcje na allegro.
darinho odpowiedział(a) na Pieron temat w Kupię, sprzedam, odstąpię, praca
https://m.olx.pl/d/oferta/chlodziarka-do-piwa-cornelius-CID4269-ID10bchb.html Wydaje mi się, że dobra oferta -
Ciekawe czy piwowarzy domowi też to mają 🤔 https://tvn24.pl/swiat/belgia-jechal-pod-wplywem-alkoholu-ale-uniknie-kary-bo-cierpi-na-tak-zwany-zespol-autobrowaru-st7882665
-
Ciekawostka z DINO wpadła mi w ręce przypadkiem. Browar Staropolski Porter Bałtycki 9,8% alk. 22% ekstrakt. Kupione w Dino chyba z 7-8 zł. Butelka z krachlą. Wygląd - Typowy porter. Czarne na pierwszy rzut oka, nie jest klarowne, pod mocne światło rubinowe przebłyski. Piana dość szybko redukuje się do ładnej obrączki. Po jeszcze dłuższym czasie znika całkiem. Aromat - mam katar obecnie, więc trochę pewnie słabiej czuję, ale nie jest źle. Jest czekolada tak z 30% kakao mniej więcej. Jest kawa, jest trochę kukułka, mocno spieczona skórka chleba. Kawa się dla mnie objawia w aromacie, ale też kawowej kwaśności. Na początku ta kwaśność byłą trochę jak z kiszonej kapusty. Potem już bardziej jak kawa. Może się coś tam zadziało, a może ja źle coś interpretuję. Generalnie pachnie dobrze. Smak - gęste i wyklejające. Gładkie, wysycenie niskie do średniego. Słodycz na początku, palona goryczka średnia do wyższej i na koniec nieco kwaśności palonej. Spodziewałem się jej więcej po aromacie. Goryczka jest leciutko podbita alkoholem, grzeje on też w przełyk. Chociaż im dalej to tej kawowej kwaśności się odkłada nieco więcej. W smaku połączenie kawy, przypieczonej, skarmelizowanej skórki chleba, karmelu, troszkę kukułkowe skojarzenia. Jest też śliwka w tym wszystkim. Ogólnie - Szkoda tego, że w pierwszym wrażeniu ta kapusta mi się skojarzyła. Potem minęła, także pomijając to pierwsze wrażenie to potem już było tylko lepiej. Dużo lepiej. Jak dla mnie jest to bardzo dobry porterek. Jestem pozytywnie zaskoczony i jak będę w Dino i będzie to dokupię coś na przyszłą zimę.
-
Odkopię temat Ozonatora, ale mam pytanie pod innym kątem. W opisie ozonatora jest napisane między innymi: Przemysł spożywczy zabijanie bakterii odpornych na chemie i temp. Generator ozonu do dezynfekcji i ozonowania powietrza oraz pomieszczeń lub samochodów. Usuwa nieprzyjemne zapachy, niszczy wirusy, bakterie oraz pleśni. W pomieszczeniu w którym warzę zbiera się trochę pary, czasem trzymane są tam jabłka itp. co powoduje, że gdzieniegdzie powstaje pleśń. Staram się to na bieżąco myć i spryskiwać czymś do dezynfekcji. Pleśń pojawiła mi się też w piwniczce (na drewnianych półkach) w której miałem kiepską wentylację (ostatnio to poprawiłem). Pytanie jest takie: czy ktoś używał ozonatora w pomieszczeniach i zauważył poprawę jeśli chodzi o powstawanie pleśni? Domyślam się, że nie zaszkodzi spróbować, ale może ktoś testował i potwierdzi zasadność ewentualnego zakupu.
-
A tydzień temu byłem w Szklarskiej Porębie to odwiedziłem Mariental. I jak dla mnie tutaj piwa dużo lepsze. I mniej kombinacji. W sumie sorki za lekki spam, bo to wątek o piwach sklepowych a nie browarach restauracyjnych 🙂 Pils - po prostu dobry, pijalny Pszeniczne - bardzo dobre. APA - też fajna. Marcowe - trochę cięższe i mniej rześkie ale to taki styl. Zrobione dobrze. Witbier - generalnie bardzo dobry wg mnie, ale blisko granicy bycia mydlanym. Od kolendry chyba. Koźlak - Piwo dobre. Ale jak dla mnie najsłabsze z deski. Po prostu za jasne zdecydowanie.
-
Podczas pobytu w Karpaczu w końcu odwiedziłem Browar Sowiduch. Wcześniej jak tamtędy przechodziłem to zawsze byłą kolejka i odpuszczałem. Wziąłem deskę degustacyjną oraz na wynos RIS Barrel Aged, którego obecnie sączę. Pils - fajne piwo. Trochę zbyt pełne, ale ogólnie przyjemne w odbiorze. Mango Ale - bardzo dobre. Nienachalnie czuć te owoce. Milkperial Stout Słony Karmel - jak dla mnie przekombinowane. Korzenny specjał - to piwo nadałoby się na grzańca. A tak to średnie. NEIPA - bardzo dobry egzemplarz. Chyba najlepszy z deski. Pszeniczne - jakieś takie dziwne. Niezłe, ale Stephanus z Kaufa bije go na głowę 🙂 RIS Barrel Aged Wygląd - Piękna butelka. Złoty lak i etykieta, która wygląda jakby była zrobiona z drewna. W sumie to chyba jest jakiś rodzaj sklejki. Czarne nieprzejrzyste. Piana szczątkowa jak na RISa to wystarczająca. Aromat - Fest intensywny. Mieszanka czekolady mlecznej z domieszką gorzkiej. Ja czuję drewno, wanilię i porzeczkę jak z wina porzeczkowego, które kiedyś zrobiłem w domu. Pachnie bardzo ładnie i intensywnie. Drewno wyraźne ale nie dominujące. Jest też trochę kokosa i takiego aromatu z Bojana Karibskiego. Myślałem, że to wino porzeczkowe to chwilowo, ale nie. Ono cały czas jest. Smak - Gęste, wyklejające i gładkie. Słodycz, po chwili palono-alkoholowa goryczka średnia. Na koniec kwaśność średnia. Alkohol ładnie ułożony, ale lekko wyczuwalny w dobrej formie. Lekko grzeje, ale nie przeszkadza. W smaku czekolada, drewno, kokos, wanilia. Dużo się dzieje, dużo dobrego choć mam wrażenie, że aż za dużo, że to jest jeszcze lekko do ułożenia i zbalansowania. Ale to szczegół, generalnie to jest plus, że dzieje się bardzo dużo. Ogólnie - Bardzo ciekawe piwo. Po desce spodziewałem się po RISie czegoś w miarę dobrego, ale nie aż tak bezkompromisowego. Bardzo dużo się dzieje. Mocno czuć beczkę, jest czekolada i to wszystko nie jest ulepem. Z jednej strony jest to bardzo dobre złożone piwo. Z drugiej jest jakby trochę nachalne z tymi wszystkimi wrażeniami. Brakuje mi takiej dostojności.