Skocz do zawartości

Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony


gawo74

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie po paru warkach (nabranie doświadczenia) dwie warki po 40l razem 9 godz. Z tym że schładzam naturalnie i drożdże zadaje przeważnie rano.

Edytowane przez quhcik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pachnie lepiej niż tydzień temu kiedy pierwszy raz próbowałem. To samo tyczy się smaku.

Kurde ciekawy jestem co było nie tak. Wszystko umyte, zalewane wrzątkiem, pokrywy w ogóle nie otwierałem.

Zrobię jak piszesz, zabutelkuję i zobaczymy.

Przymierzam się już do następnego, tym razem z zacieraniem. Nie poddam się tak łatwo:D

A może po prostu miałeś takiego pecha jak ja. Pierwszą warkę tez robiłem z kita. Minęło około 2-3 tygodni, w domu impreza, pomyślałem że się pochwalę moim piwkiem. Przytargałem z komórki otwieram, próbujemy no i .... zonk. Dla kolegi totalny syf (kwasowość oraz poczucie samych drożdży), koleżanka próbowała podnosić na duchu twierdząc że nie jest takie złe, że ma po prostu swojski klimat. Ja nie dopuszczałem myśli, że jak to? moje pierwsze piwo i cuś takiego? Stwierdziłem, że po prostu za wcześniej otworzyłem. Ale co się okazało?

Po prostu miałem totalnego pecha, zbieg okoliczności ..... że akurat wtedy wziąłem butelkę, która była najprawdopodobniej źle wysterylizowana i wdała się do piwka infekcja.

 

Kolejne piwo w samotności :], otworzyłem po tygodniu i...eureka! - to jest dobre ! :D

Piw już nie mam, wszystkie dość szybko opróżniłem.

 

Wczoraj otworzyłem po niecałych 3 tygodniach moje pierwsze z zacieraniem - Belgian Pale Ale. Też jest coś nie tak, choć nie czuć kwasowości czyli piwko ok, tylko spodziewałem się więcej słodkawych smaków i nieco więcej chmielu...chociaż chmiel może być mniej wyczuwalny.no ale to dopiero 3 tygodnie i zapewne będzie lepsze :)

 

-----------

edit:

Może to jednak inny przypadek bo u mnie piwko było już zabutelkowane no ale może (oby nie) kiedyś też tak Ci się zdarzy i wszystko wyjdzie ok

Edytowane przez Soyero
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mam chmielić 13g chmielu aromatycznego na ostatnie 5/10 minut i przy cichej jeszcze raz 13g aromatycznego? Czy raz wedle uznania? Bo jak oba to ilości surowców się nie zgadza:)

 

53g [z wiki] są ci potrzebne do chmielenia na gorąco/warzenia - w dniu gdy robisz warkę

kolejne 13 gram chmielu dodajesz kilka dni później na cichą.

Czyli w sumie potrzebujesz 66g Lubelskiego.

 

EDIT: Zaopatrz się w skarpete/pończochę/rajstopę do zlania przed butelkowaniem, żeby chmeil nie trafił do butelek.

Edytowane przez lukasmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mam wsypać w tę skarpetę/pończochę/rajstopę chmiel i zatopić w brzeczce? Utonie to?:D W granulacie też tak samo?

A potem wyłowić i zlewać do butelek.

Oglądałem Kopyrę, on na cichą dawał luzem tylko chyba mało uważnie oglądałem bo nie wiem jak oddzielił chmiel i nie przepuścił go do butelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, będę warzył pierwszy raz z zacieraniem. Mam zestaw z browamatora, filtrację póki co będę robił przy pomocy fałszywego dna i tu moje pytanie. Czy do kranika montuję reduktor osadu czy ten służy tylko na etapie rozlewu?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wolf83

 masz rację jak dla mnie to tylko bajer za ileś tam złotych , który niczemu nie służy. Grawitacja robi swoje i osady siedzą spokojnie na dnie jezeli rozlewamy spokojnie, problem może być jedynie na sam koniec gdy trzeba lekko pochilić wiadro aby dalej leciło max tego co mamy do rozlania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawel332,

U mnie jest zawsze problem podczas rozlewania piwa. A szczerze mówiąc ostatnie 2-3l. Wtedy muszę przechylić fermentator aby "zalać" cały kranik. Jeśli tego nie zrobię to mam ból ból ból. Powietrze jest zasysane i ostanie wspomniane litry piwa się napowietrzają :|

Czasami mi się zdarzy że coś tam wpadnie jakiś drożdżak do butelki, ale przecież się nie otruję ja go wypiję. W końcu to witaminki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno będę próbował. Schłodzenie to nie problem mając chłodnicę, temperatura fermentacji też nie, bo mam pomieszczenie gdzie nawet latem nie przekracza ona 20°C. Problemem jest większe ryzyko infekcji niż w chłodnych miesiącach.

Edytowane przez Areh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjnie nie warzy się piwa latem, ze względu na temperaturę fermentacji. Kiedyś nie było lodówek. [Notabene, lodówke podobno wynalazł piwowar, który chciał warzyć piwo latem]. Jeżeli Ty jesteś w stanie utrzymać stabilną, odpowiednią temperaturę to jak najbardziej możesz warzyć.

 

Co do ryzyka infekcji to nie jest ono drastycznie większe, gdy jest gorąco. Trzeba jednak pamiętać że latem lata więcej owadów, m.in. muszek owocówek, które mogą wlecieć do piwa powodując infekcje. [Zwłaszca owocówki (kiedys w Europie nieznane), bo one żywią się drożdzakami (normalnie zyjącymi na owocach) i ciągnie je do zapachu fermentacji]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pirosiarczan, dostałem go wraz z fermentatorem. Następnym razem będzie użyty. Nie daje mi spokoju jeszcze kolor a raczej mętność brzeczki. Nie jest zbyt klarowna...

 

A co proponujecie w kwestii kolejnej warki? Nie znam dużo stylów ponieważ dostęp do piw niekoncernowych w mojej okolicy jest kiepski. Skłaniał bym się ku Belgian Pale Ale - bardzo mi smakował. Chciałbym uwarzyć piwo górnej fermentacji więc pasuje. Będzie to moja pierwsza warka z zacieraniem. Nie wiem jak poradzę sobie z utrzymywaniem temperatury, ponieważ będę zacierał na płycie gazowej. Próbowałem też American Pale Ale lecz dla mnie zbyt gorzkawy. Aczkolwiek po za tym - smaczny:)

 

Polecam używać pirosiarczan po uprzednim lekkim zakwaszeniu wody (np kwaskiem cytrynowym). Tworzy się więcej dwutlenku siarki, dezynfekcja jest skuteczniejsza.. Tylko trzeba uważać podczas wylewania mikstury z fermentatora - dzisiaj lekko się przytrułem SO2. Radzę otwierać fermentator na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Polecam używać pirosiarczan po uprzednim lekkim zakwaszeniu wody (np kwaskiem cytrynowym). Tworzy się więcej dwutlenku siarki, dezynfekcja jest skuteczniejsza.. Tylko trzeba uważać podczas wylewania mikstury z fermentatora - dzisiaj lekko się przytrułem SO2. Radzę otwierać fermentator na zewnątrz.

Przerost formy nad treścią. Od kilku lat używam piro bez takich czarów i wszystko jest w porządku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypiłem wczoraj pierwsze moje piwo po tygodniu leżakowania w butelkach. Trzymam w lodówce w temp. ok 5 st. C. Lekko kwaskowe, mniej czuć tę kwaśność niż wcześniej. Gaz jest, jeszcze słaby ale wyczuwalny. Syk przy otwarciu był:-) Jedyny minus to wyczuwalny posmak drożdży. Ale to dopiero pierwszy tydzień. Najważniejsze da się pic;-)

Składniki na kolejną warkę zamówione(tym razem nie brewkit a zacieranie), wiec zaczynam na poważnie. A wkrecilem się w to maksymalnie;-)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie polecić mi jakiś zestaw chmieli i ilości na jasną warkę piwa(10L) z ekstraktu Gozdawy? Piłem z piw APA piłem tylko Żywca i bardzo mi pasowało, ale mogłoby być bardziej cytrusowe w smaku i zapachu,  czy też mogłyby być wyczuwalne inne owoce. Czy drożdże Safale US-05 będą dobrym wyborem do tego rodzaju piwa?


 


Pozdrawiam.


Mateusz


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.