krzysiek9999 Opublikowano 28 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 Nie wolno zalewać NaOH wodą prawda? Nie wolno. Ale ja zalewam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 28 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 Słuchajcie napisałem wyraźnie w artykule, że z NaOH nie ma żartów to jest jednak ostra chemia! Jedno pryśnięcie w oczy i możecie stracić wzrok, a wtedy się zabawa kończy. Po co tak ryzykować? Wyraźnie wskazałem żeby traktować je zimną wodą i wsypywać do wody właśnie. Jak ktoś nie szanuje swojego zdrowia to niech robi jak chce. Ja do kontaktu z NaOH używam rękawiczek, jak coś przelewam mam okulary ochronne, powiem tak nie raz mi na te rzeczy prysło co nie co sody... Okulary obecnie mają spory wżer a rękawiczki już wymieniałem z 5 razy bo po kilku kontaktach zostają z nich strzępy choćby nie wiem jaka była skóra. Pracuje na roztworze 4% i robi takie rzeczy, wolę nawet nie zgadywać co się dzieje przy mocniejszych stężeniach albo wyższej temperaturze. Tak więc zastanówcie się dwa razy pchając w roztwór łapy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 29 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Używasz skórzanych rękawiczek ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 29 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Używasz skórzanych rękawiczek ?? Nie A faktycznie z rozbiegu napisałem Gumowe grube z taką dodatkową warstwą gumy od nadgarstków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 29 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 (edytowane) Lepiej od razu się przyznaj, że pejcz z zestawu też masz Co do NaOH to lepiej uważać - niektórzy nie mają chyba świadomości, że lejąc wodę do nasypanego NaOH na samym początku jego stężenie jest cholernie wysokie, a temperatura może wzrastać bardzo szybko. Edytowane 29 Listopada 2015 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowdi Opublikowano 29 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Okulary, rękawiczki i coś do neutralizacji pod ręką to podstawa przy NaOH. Ja używam zwykłych rękawiczek lateksowych z biedronki, ale trzeba pilnować zawsze, żeby nie były uszkodzone. W ogóle to przy używaniu chociażby kreta do udrażniania rur w domach tak samo powinno się korzystać z rękawiczek i okularów, jednak dużo ludzi to ignoruje, najczęściej nie wiedząc jak bardzo żrąca jest to chemia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plo Koon Opublikowano 29 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Stąd były moje pytania. Może wydały się powtórzeniem tego co wielokrotnie tu było pisane, ale z racji ostrzeżeń z wielu stron wolałem być pewny. NaOH znam jako kreta do rur i już po tym wiedziałem, że nie ma żartów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek86 Opublikowano 30 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2015 A jakie stężenie powinien mieć środek do neutralizacji NaOH zrobiony z kwasu cytrynowego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tolo Opublikowano 15 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 (edytowane) nie trzeba przy nim zakładać okularów ochronnych i rękawiczek gumowych Z tym byłbym bardzo ostrożny i następnym razem na pewno je założę. Po umyciu fermentora gąbką i roztworem PBW po kilku h skóra na rękach mi się bardzo zniszczyła, napięła i popękała. Rozsądnie jest zawsze założyć te rękawiczki, nie zaszkodzi. Natomiast mam inne pytania dot czyszczenia: - czy roztwór PBW można użyć więcej niż raz? Wg karty produktu: " P.B.W. używa aktywnego tlenu aby wnikać w zabrudzenia", a więc po jego uwolnieniu sam roztwór może być bezużyteczny, tak mi się zdaje, ale pewności nie mam - czy jeśli po wyczyszczeniu fermentora nadal czuć z niego lekko nieświeżą woń piwa to mam uznać go za niedokładnie wyczyszczonego? Fermentor czyszczony mechanicznie (gąbka) i odleżany w kontakcie z PBW, potem potraktowany jeszcze StarSanem. Chcę zlać do niego piwo na cichą i nie wiem czy "szorować" do skutku czy już jest ok. Wymiana fermentora to też jakaś opcja, ale po kolejnej cichej będzie dokładnie ta sama sytuacja i znów dylemat - czy ktoś ma porównanie (nawet teoretyczne) PBW do NaOH jeśli chodzi o jakość czyszczenia? Dla mnie NaOH nie jest opcją, bo mnie za bardzo ta substancja stresuje, a warzenie ma być przecież przyjemnością ;-) Tylko czy to nie jest to kompromis mocno przesunięty w stronę bezpieczeństwa za cenę mniejszej skuteczności? Edytowane 15 Grudnia 2015 przez tml Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 15 Grudnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2015 Wiadomo do każdej chemii warto zakładać rękawiczki, ale myślę, że każdy jest na tyle dorosły żeby wiedzieć to i nikogo nie muszę uświadamiać. - czy roztwór PBW można użyć więcej niż raz? Wg karty produktu: " P.B.W. używa aktywnego tlenu aby wnikać w zabrudzenia", a więc po jego uwolnieniu sam roztwór może być bezużyteczny, tak mi się zdaje, ale pewności nie mam Tak PBW jest jednorazowy. - czy jeśli po wyczyszczeniu fermentora nadal czuć z niego lekko nieświeżą woń piwa to mam uznać go za niedokładnie wyczyszczonego? Fermentor czyszczony mechanicznie (gąbka) i odleżany w kontakcie z PBW, potem potraktowany jeszcze StarSanem. Chcę zlać do niego piwo na cichą i nie wiem czy "szorować" do skutku czy już jest ok. Wymiana fermentora to też jakaś opcja, ale po kolejnej cichej będzie dokładnie ta sama sytuacja i znów dylemat Bez przesady używam wiader z zapachem pofermentacyjnym, one po prostu nim przechodzą i jedynie wybielaczem raz mi się udało go pozbyć. A tak to zbytnio się tym nie przejmuje, zabieg jaki wykonałeś jest raczej wystarczający do usunięcia bakterii. Ale uważaj też bo mocne szorowanie i robienie rys jest też złe bo mogą się w tych miejscach złogi i kolonie potworzyć. - czy ktoś ma porównanie (nawet teoretyczne) PBW do NaOH jeśli chodzi o jakość czyszczenia? Dla mnie NaOH nie jest opcją, bo mnie za bardzo ta substancja stresuje, a warzenie ma być przecież przyjemnością ;-) Tylko czy to nie jest to kompromis mocno przesunięty w stronę bezpieczeństwa za cenę mniejszej skuteczności? Mam porównanie praktyczne PBW jest tak samo skuteczne jak NaOH, używałem jednego i drugiego na przemiennie przez pewien czas. Powiem nawet, że PBW lepiej czyści wizualnie powierzchnie od NaOH, choć wszystko zależy od czasu. Mi NaOH bardziej pasuje bo jest tańsze o wiele i wielokrotnego użytku... Dopóki PBW nie będzie tyle samo kosztował co soda kaustyczna raczej nie będę go używał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Cześć, pisałem już w temacie mycia i dezynfekcji butelek, ale ten temat jest chyba lepszy na tego typu pytania. Zalałem butelki roztworem NaOH na całą noc, cała pleśń odmiękła, butelki wyraźnie czyste. Dzisiaj mam zamiar butelkować piwo i mam pytanie co dalej z tymi butelkami? 1) Płukać? 2) Płukać a później spryskać w środku roztworem kwasku cytrynowego? 3) Wypłukać i spryskać piro w środku? Na ulotce z NaOH jest napisane, że można stosować bez płukania, ale nie wiem jak to jest, zawsze myłem butelki płynem do naczyń, później płukałem i psikałem piro, a teraz mi się nie chciało męczyć ze szczotką itd . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Cześć, pisałem już w temacie mycia i dezynfekcji butelek, ale ten temat jest chyba lepszy na tego typu pytania. Zalałem butelki roztworem NaOH na całą noc, cała pleśń odmiękła, butelki wyraźnie czyste. Dzisiaj mam zamiar butelkować piwo i mam pytanie co dalej z tymi butelkami? 1) Płukać? 2) Płukać a później spryskać w środku roztworem kwasku cytrynowego? 3) Wypłukać i spryskać piro w środku? Na ulotce z NaOH jest napisane, że można stosować bez płukania, ale nie wiem jak to jest, zawsze myłem butelki płynem do naczyń, później płukałem i psikałem piro, a teraz mi się nie chciało męczyć ze szczotką itd . Zawsze płukać to nic nie kosztuje. Potem jakimś kwaśnym środkiem dezynfekującym może ClO2, OXI albo starsan. Piro pamiętaj że tylko oparami dezynfekuje i nie widzę za bardzo sensu stosowania go do butelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek1221 Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jasne, tylko piwo muszę butelkować dzisiaj, bo chmieliłem na zimno, a środków o których mówisz nie mam na stanie. Czyli wylać ten syf, przepłukać ze dwa razy wodą, a następnie zalać butelkę wodą z kwaskiem cytrynowym i przelewać z jednej do drugiej ten kwasek? Trochę się wkopałem, bo pomyliłem NaOH z nadwęglanem sodu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jasne, tylko piwo muszę butelkować dzisiaj, bo chmieliłem na zimno, a środków o których mówisz nie mam na stanie. Czyli wylać ten syf, przepłukać ze dwa razy wodą, a następnie zalać butelkę wodą z kwaskiem cytrynowym i przelewać z jednej do drugiej ten kwasek? Trochę się wkopałem, bo pomyliłem NaOH z nadwęglanem sodu . Nadwęglanem sodu czyli OXI? Po takim zabiegu przepłukać butelki dokładnie, ale nie potrzebna jest dalsza dezaktywacja tego środku bo po czasie on po prostu przestaje działać Ja myje butelki OXI z biedry i dwukrotnie przepłukuje, potem leję już do nich piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pun kOmora Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 (edytowane) a środków o których mówisz nie mam na stanie. jak nie masz to lecisz do homebeer.pl mili ludzie tam pracują, więc pewnie pomogą Edytowane 18 Stycznia 2016 przez Pun kOmora Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
profik Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 NAOH, później 2-3 razy przepłukaj wodą, zalej piro, wstrząśnij, wylej i już. maciek1221 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Nadwęglanem sodu czyli OXI? A jaka jest różnica? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Nadwęglanem sodu czyli OXI? A jaka jest różnica? Żadna dlatego się kolegi dopytuje, bo najpierw pisze że NaOH, a później że jednak nadwęglan A jak wymieniam OXI jako środek do dezynfekcji napisał znowu, że nie posiada... Także tego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 NAOH, później 2-3 razy przepłukaj wodą, zalej piro, wstrząśnij, wylej i już. Tylko wytłumacz mi co da zalanie piro butelki? Jedynie kwasowe środowisko zdezaktywuje NaOH nic więcej, do tego zmierz sobie pH roztworu wody z piro Lepiej już użyć tego kwasku cytrynowego. Do tego piro dezynfekuje głównie oparami takie wlanie wstrząśnięcie i wylanie nic nie da, musiałby co najmniej z godzinę dwie poleżeć żeby wytworzyło się odpowiednie stężenie zabijające bakterie. O ile piro do winiarstwa jest okej, tak powiem w piwowarstwie się średnio sprawdza ;P Przynajmniej przekonają się ludzie o tym na własnej skórze przy pierwszej infekcji. Wiele osób działa teraz na starsanie i sam zaczynam uważać, że to najlepszy środek do dezynfekcji każdego rodzaju sprzętu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
profik Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Jedynie kwasowe środowisko zdezaktywuje NaOH To oczywista oczywistośc..., kurde to mi klina wbiłeś, zawsze mi sie wydawało, że piro zdezaktywuje NaOH... ;/ Wiem, że stwierdzenie "ja tak robie i infekcji nie mam" mozna o kant dupy rozbić, ale przez 20 kilka warek dezynfekowałem tylko przy uzyciu piro rozpylanego z atomizera wprost do butelki, fakt zawsze robiłem mocniejsze stężenie, ale w butelkach infekcji nigdy nie miałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Erikos Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 (edytowane) NaOH to także popularny regulator kwasowości E524. Ma status bezpieczny - jako dodatek do żywności czyli dla pewności wystarczy wypłukać np myte naczynie porządnie wodą. Woda w sieci ma pH w granicach 7 więc wystarczająco obniży nam pH. Stosuję tą metodę od lat. Jak dotąd wszystko w najlepszym porządku. Edytowane 18 Stycznia 2016 przez Erikos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tibek Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 zmierz sobie pH roztworu wody z piro Tyle, że roztwór piro zaleca się robić z dodatkiem kwasu (szybciej i więcej SO2 się wydziela, a jego skuteczność rośnie wraz ze spadkiem pH*), więc można znakomicie połączyć dezynfekcję z neutralizacją pozostałości NaOH**.. Do tego piro dezynfekuje głównie oparami Czyli winiarze i cydrownicy ubijający drobnoustroje (w tym drożdże) poprzez wpuszczenie SO2 do wina/cydru nie znają się? *jeśli już przyjmiemy, że jednak cydrownicy coś wiedzą, to w każdym podręczniku znajdzie się tabelka dot. siarkowania podobna do tej: http://www.cider.org.uk/part3.htm(Addition of Sulphur Dioxide) **osobna kwestia: skoro płuczemy kwasem, żeby się pozbyć zasadowych osadów/resztek po NaOH to czy potem nie powinniśmy płukać NaOH, żeby się pozbyć resztek kwasu? Tutaj starsan, który jest kwaśny i się podobno rozkłada do czegoś, co jest asymilowane przez drożdże (tak słyszalem, szczegółów nie znam) jest faktycznie lepszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Nadwęglan = Oxi, nie trzeba niczym płukać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 18 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 zmierz sobie pH roztworu wody z piro Tyle, że roztwór piro zaleca się robić z dodatkiem kwasu (szybciej i więcej SO2 się wydziela, a jego skuteczność rośnie wraz ze spadkiem pH*), więc można znakomicie połączyć dezynfekcję z neutralizacją pozostałości NaOH**.. Do tego piro dezynfekuje głównie oparami Czyli winiarze i cydrownicy ubijający drobnoustroje (w tym drożdże) poprzez wpuszczenie SO2 do wina/cydru nie znają się? *jeśli już przyjmiemy, że jednak cydrownicy coś wiedzą, to w każdym podręczniku znajdzie się tabelka dot. siarkowania podobna do tej: http://www.cider.org.uk/part3.htm(Addition of Sulphur Dioxide) **osobna kwestia: skoro płuczemy kwasem, żeby się pozbyć zasadowych osadów/resztek po NaOH to czy potem nie powinniśmy płukać NaOH, żeby się pozbyć resztek kwasu? Tutaj starsan, który jest kwaśny i się podobno rozkłada do czegoś, co jest asymilowane przez drożdże (tak słyszalem, szczegółów nie znam) jest faktycznie lepszy. Napisałem że do wina się nadaje, tylko tam to trochę wygląda inaczej czytałem opracowania że ubija drobnoustroje w płynie w odpowiednich stężeniach tylko zachodzi to z czasem! Którego raczej w przypadku piwa nie poświęcimy tyle. Podejrzewam, że można stosować piro w mocnych piwach na zasadzie takiej jak w winiarstwie, ale istnieje ryzyko co sam się przekonałem siarki w piwie - zostawiałem trochę na dnie w kegu mocno stężonego piro i zlewałem na to piwo, skutkowało to tym, że piwo z kega mi często waliło siarką. *nigdzie niczego nie napisałem na cydrowników i wniarzy i wiem że to stosują tylko mówię tam jest ważny też czas, wina i cydry siarkowane kondycjonuje się i przetrzymuje minimum pół roku do dojrzewania ** nie dlatego że zasady są niebezpieczniejsze dla nas i piwa Resztki NaOH w butelkach w połączeniu z piwem mogą dać nieprzyjemny mydlany aromat dlatego lepiej się go pozbyć i dezaktywować, w przypadku piro mamy siarkę ale w pomijalnych ilościach. No i starsan, który teoretycznie rozkłada nam się do pożywki dla drożdży to fakt najlepsza opcja. Nadwęglan = Oxi, nie trzeba niczym płukać. Kapitanie oczywisty pisałem o tym już dwukrotnie NaOH to także popularny regulator kwasowości E524. Ma status bezpieczny - jako dodatek do żywności czyli dla pewności wystarczy wypłukać np myte naczynie porządnie wodą. Woda w sieci ma pH w granicach 7 więc wystarczająco obniży nam pH. Stosuję tą metodę od lat. Jak dotąd wszystko w najlepszym porządku. Tak tylko jak już wspomniałem w połączeniu z piwem NaOH daje mydlasty zapach i smak, nie jest to nic przyjemnego więc radzę dokładnie płukać butelki i sprzęt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 18 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2016 Pisałem to nie widząc ostatnich 10 postów, myślałem, że jeszcze nikt nie rozjaśnił tej kwestii koledze. Forum z komórki trudne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się