Skocz do zawartości

Sprzedaż domowego piwa


coder

Rekomendowane odpowiedzi

bo to wszystko zależy od "kategorii: klienta. U nas caly czas przeważa wg mnie raczej ilościowe niż jakościowe myślenie.

U mnie chyba także. Więc może lepiej zacząć produkcję od 9%alk i powyżej, jak to mówią 2 żubry i spokój he he he

Po 5zł albo 4,5% po 2,5 (mieszamy z wodą 50 na 50 ) ha ha

Edytowane przez fabians
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że 5 zł ludzie łykają. Przy większych zamówieniach powinny być rabaty.

Na moje koszt jest taki jak obliczyli belzebub i kopyr plus jakiś zysk + 5 zł :D

Pod warunkiem że trafi się koneser który okazjonalnie pije piwo. Bo jakby się klient trafił typu np. Ferdek Kiepski to ta cena by doprowadziła go do ruiny finansowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem' date=' że 5 zł ludzie łykają. Przy większych zamówieniach powinny być rabaty.

Na moje koszt jest taki jak obliczyli belzebub i kopyr plus jakiś zysk + 5 zł :D[/quote']

Pod warunkiem że trafi się koneser który okazjonalnie pije piwo. Bo jakby się klient trafił typu np. Ferdek Kiepski to ta cena by doprowadziła go do ruiny finansowej.

To zalezy w jaki target sie celuje. Mozna rzemieslniczo produkowac sikacze, tylko po co. Przeciez sikaczy na rynku mamy zatrzesienie i ciezko byloby konkurowac cenowo z "fabrykami" piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piątaku można spokojnie pchać i niżej nie należy :) , belgijskie na giełdach można opchnąć po siedem zetek, ale to tylko łykną koneserzy :/ A tak ogólnie to jak stwierdził któryś z kolegów należy się cenić i tyle :/ :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piątaku można spokojnie pchać i niżej nie należy :/ , belgijskie na giełdach można opchnąć po siedem zetek, ale to tylko łykną koneserzy :) A tak ogólnie to jak stwierdził któryś z kolegów należy się cenić i tyle :/ :/

chyba można spokojnie byłoby pchać, gdyby było można :)

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piątaku można spokojnie pchać i niżej nie należy :/ ' date=' belgijskie na giełdach można opchnąć po siedem zetek, ale to tylko łykną koneserzy :/ A tak ogólnie to jak stwierdził któryś z kolegów należy się cenić i tyle :/ :/[/quote']

chyba można spokojnie byłoby pchać, gdyby było można :)

No właśnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 zł to uczciwa cena. Jak w sklepie kupuję piwa za 7-10 zł, to zwykle są lepsze od moich. A jak za 3 zł, to gorsze.

Ja jakoś w sklepie nie trafiłem na lepsze piwa od moich.

Dobrze, że nie sprzedaję bo jaką cenę musiałbym wystawić. Chyba nie do zaakceptowania przez potencjalnych klientów.

 

Piwo Mistrza musiałoby kosztować - widać to było po cenie koźlaka w Almie.

Edytowane przez wena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dyskusja osiągnęła swoje meritum i wycenianie piwa domowego, nie możliwego i tak do sprzedaży, nie ma większego sensu.

Biorąc pod uwagę, że forum jest w jakimś stopniu wizytówką piwowarów domowych i czytane jest nie tylko przez osoby z naszego środowiska, prosiłbym dla dobra wszystkich o zaprzestanie tego kierunku rozważań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena jest taka, jaką zaakceptuje rynek. Z moich badań wynika, że akceptuje nie więcej jak 5 zł.

Z tym się nie zgodzę. Podczas pikników czy imprez plenerowych na wydziale (zwał jak zwał) nie wystawiliśmy,żadnej ceny za piwa robione prze Koło Naukowe, więc było "co łaska" i wierzcie mi 5 zł za butelek było sporadyczne, raczej 8-10 zł.... inna sprawa to fakt,że kupowali je ludzie, którzy coś o robieniu piwa wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosiłbym dla dobra wszystkich o zaprzestanie tego kierunku rozważań.

Elroy przepraszam, ale wpadł mi do głowy myślę, że dość ciekawy sposób sprzedaży domowego piwa - z tym, że moje słowa oraz całkowitą legalność będę musiał jeszcze potwierdzić orzecznictwem.

 

Możliwym jest zawarcie z potencjalnym klientem (takim, który sam nie sprzeda tylko wypije) umowy o dzieło. W takiej sytuacji to zlecający w konsekwencji ponosi koszty wytworzenia "dzieła". Umowa o dzieło jest umową odpłatną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje słowa oraz całkowitą legalność będę musiał jeszcze potwierdzić orzecznictwem.

 

Możliwym jest zawarcie z potencjalnym klientem (takim, który sam nie sprzeda tylko wypije) umowy o dzieło. W takiej sytuacji to zlecający w konsekwencji ponosi koszty wytworzenia "dzieła". Umowa o dzieło jest umową odpłatną.

Rozważałem takę ewentualność na 6 stronie, jestem ciekaw, E-prezes nie potrafił dać odpowiedzi miarodajnej co do legalności tego typu działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy że ta osoba nam pomoże przy warzeniu i wtedy można uznać że to jest na własny użytek :D w sumie można by było tak zrobić knajpę gdzie przy wejściu stałby śrutownik i każdy przy wejściu musiałby 2 razy zakręcić biorąc udział w warzeniu i wtedy piwo jest na własny użytek :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że nie mieliscie jeszcze do czynienia z Urzędem skarbowym. Oni nie stosują domniemania niewinności, to podejrzany musi udowodnić swoją niewinność.

 

Odbędzie się to z grubsza tak (w humorystycznym skrócie):

 

dostaniesz wezwanie do US:

US: Widzimy w Pana fakturach, że sprzedaje Pan piwo, czy to prawda?

Ja: Tak, ale nie do końca, bo robię to tak-i-tak, i mam na to papiery takie-i-takie

US: Mnie to nie przekonało, w.g. mnie naruszył Pan ustawę taką-a-taką, dostaje Pan karę XXX tys zł, prosze ją wpłacić w przeciągu 3 dni i może się Pan odwołac do NSA

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwym jest zawarcie z potencjalnym klientem (takim, który sam nie sprzeda tylko wypije) umowy o dzieło. W takiej sytuacji to zlecający w konsekwencji ponosi koszty wytworzenia "dzieła". Umowa o dzieło jest umową odpłatną.

Wydaje mi się, że musiałoby się owo dzieło nazywać "pokaz warzenia piwa" O rozlewie itp mowy być nie musi. Można uznać, że brzeczka nie jest fermentowana itp. (to tak na szybko i wracam do pracy)

Edytowane przez Tomek-Pasieka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie mam na myśli działania jako podmiot gospodarczy, jeno osoba fizyczna wykonująca przedmiotowe dzieło.

Oczywiście wszystko miało by się odbyć na pełnym legalu co do formy i zobowiązań dzieła.

W poniedziałek w pracy zerknę jak to się ma do praktyki sądów, bo być może idzie ten sposób podciągnąć pod zagadnienie pozorności czynności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno pytanie do prawników- jak wygląda kwestia sprzedaży produktów alkoholowych gospodarstw agroturystycznych etc, oczywiście to nisza bardzo ograniczona, ale istniejąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno pytanie do prawników- jak wygląda kwestia sprzedaży produktów alkoholowych gospodarstw agroturystycznych etc, oczywiście to nisza bardzo ograniczona, ale istniejąca.

Pisałem w pierwszym mym poście. Polska Izba Produktu Regionalnego w postaci Grzegorza Russaka, że produkty tradycyjne, wytwarzane z użyciem własnych surowców mogą być sprzedawane przez gospodarstwa agroturystyczne, wytwórców lokalnych (w domyśle wiejskich) itp. W sumie żałuję, że nie zapytałem o bimber...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.