Skocz do zawartości

INFEKCJE


frc

Rekomendowane odpowiedzi

Po ptokach - ale czy chodzi o smak piwa czy o jego ewentualną szkodliwość dla zdrowia?

Czy martwe bakterie to zero szkodliwości czy jednak mogą w wątrobę uderzyć?

Jeśli chodzi o smak, to zabutelkowałem dwie warki z ewidentnym tlenowcem, może rewelacyjne nie były, ale były pijalne. Wiem, że bakterie smak popsuły, ale nie do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ptokach - ale czy chodzi o smak piwa czy o jego ewentualną szkodliwość dla zdrowia?

Zapewne chodzi o profil smakowy, z kwasiżura już dobrego piwa nie będzie :) Co do szkodliwości to w ekstremalnych sytuacjach zakażenia są realnie szkodliwe dla zdrowia konsumenta, zazwyczaj jeśli Cię coś dopadnie to będą to problemy gastryczne. Pytanie jest czy warto męczyć takie piwa, zawsze zamiast wylewać w kanał można przeznaczyć taką warkę na destylat. Ostatecznie kiedy zakażenie nie wpłynęło jeszcze znacząco na smak można takie piwo przeznaczyć na szybką konsumpcję, a po zabutelkowaniu przechowywać w chłodnym miejscu, aby ograniczyć rozwój infekcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już tak bardzo szkoda Ci w kanał lać to ściągnij spod kożucha, zasiarkuj pirosiarczynem potasu w dawce 2-3g/10l, odczekaj co najmniej 24 godziny (sugerowałbym 48), butelkuj z dodatkiem świeżych drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kożuch na moim piwie wygląda z bliska jak ten na fotce z 10 strony tego opracowania:

 

http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf - zdjęcia podobne do twoich ;)

 

Nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi na temat wpływu takiego zakażenia na zdrowie. Podobnie jak koledze WiHuRa mi też jest szkoda wątroby by to sprawdzić, dlatego postanowiłem je wylać. Następne piwko będzie dobre. :)

Edytowane przez Filip
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzorcowy przypadek infekcji jakimś tlenowcem. Musisz kolego popracować nad dezynfekcją i przemyśleć na którym etapie produkcji mogłeś popełnić błąd, by już więcej się nie przytrafiło.

 

tu akurat jest sprawa banalna i nie chodzi o złą dezynfekcję sprzętu.

Infekcja powstała poprzez zakażenie piwa na etapie przelewania na cichą lub dostępu powietrza podczas cichej.

 

masz 2 wyjścia

1 nie robić cichej

2 przelewać na cichą piwo jeszcze fermentujące tak by tafla nad powierzchnią piwa cały czas była wypełniona CO2 a nie powietrzem.

 

a na obecną chwilę umyj fermentator chlorowym wybielaczem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tu akurat jest sprawa banalna i nie chodzi o złą dezynfekcję sprzętu.

Infekcja powstała poprzez zakażenie piwa na etapie przelewania na cichą lub dostępu powietrza podczas cichej.

 

masz 2 wyjścia

1 nie robić cichej

2 przelewać na cichą piwo jeszcze fermentujące tak by tafla nad powierzchnią piwa cały czas była wypełniona CO2 a nie powietrzem.

 

a na obecną chwilę umyj fermentator chlorowym wybielaczem

 

Właśnie to co piszesz wydaje mi się najbardziej prawdopodobne. Piwo z powodu braku czasu aby się nim zająć stało długo na burzliwej. Przed przelaniem na cichą wszystko było OK. Przy przelewaniu dostał się tlen, a drożdże już nie pracowały i nie wytwarzały CO2, stąd infekcja.

Edytowane przez Filip
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam robię 2 tygodnie fermentacji, a potem przelewam na tydzień klarowania w temperaturach 1-3°C. Tylko jak przelewam to staram się aby w fermentorze była chmura ClO2 i piwo od dołu wypychało to zdezynfekowane powietrze (zamykam częściowo pokrywkę fermentora by było tylko miejsce na wężyk, potem go wyciągam i zamykam szczelnie). Nie zauważyłem żadnych problemów.

 

bnp nie zgodzę się, że infekcja na 100% wzięła się z powietrza przy przelewaniu na cichą. Tym bardziej, że odfermentowane piwo jest słabą pożywką do namnażania się bakterii, ich dawka z powietrza mogła by być za mała do takiej pięknej infekcji. Alkohol działa hamująco na procesy rozmnażania.

Bakterie mogły dostać się do piwa np. razem z wężykami, które ciężko domyć, a sama dezynfekcja chemią (jeśli jest za słaba) może nie wystarczyć gdy na wewnętrznych ściankach osiądzie warstewka brzeczki/piwa. Idealne warunki do rozwoju bakterii, tym bardziej, że na powierzchniach sztucznych bardzo dobrze się osadzają.

 

 

Co do szkodliwości zakażonych piw. To oprócz problemów gastrycznych, niektóre mikroorganizmy produkują szkodliwe dla zdrowia toksyny, których nie usunie się termicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tak myślisz

koleś się naczytał forum i zrobił cichą po "długiej" burzliwej za miast od razu zabutelkować.

Dlaczego zrobił cichą ?

 

młodzik robi wg przepisu bo nie ma doświadczenia, kto zrobił kilkanaście warek i jest myślący to do razu kuma co i jak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam robię 2 tygodnie fermentacji, a potem przelewam na tydzień klarowania w temperaturach 1-3°C. Tylko jak przelewam to staram się aby w fermentorze była chmura ClO2 i piwo od dołu wypychało to zdezynfekowane powietrze (zamykam częściowo pokrywkę fermentora by było tylko miejsce na wężyk, potem go wyciągam i zamykam szczelnie). Nie zauważyłem żadnych problemów.

 

bnp nie zgodzę się, że infekcja na 100% wzięła się z powietrza przy przelewaniu na cichą. Tym bardziej, że odfermentowane piwo jest słabą pożywką do namnażania się bakterii, ich dawka z powietrza mogła by być za mała do takiej pięknej infekcji. Alkohol działa hamująco na procesy rozmnażania.

Bakterie mogły dostać się do piwa np. razem z wężykami, które ciężko domyć, a sama dezynfekcja chemią (jeśli jest za słaba) może nie wystarczyć gdy na wewnętrznych ściankach osiądzie warstewka brzeczki/piwa. Idealne warunki do rozwoju bakterii, tym bardziej, że na powierzchniach sztucznych bardzo dobrze się osadzają.

 

 

Co do szkodliwości zakażonych piw. To oprócz problemów gastrycznych, niektóre mikroorganizmy produkują szkodliwe dla zdrowia toksyny, których nie usunie się termicznie.

 

to sie nie zgadzaj

 

na 99,99% to wina tafli powietrza nad odfermentowanym piwie. Zostaw sobie piwko przed rozlewem do butelek w szklance to zobaczysz ten sam kożuszek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ostatnio przy przelewaniu na cichą pojawiło mi sie cos takiego, przypuszczam że to mogą być drożdże ale wolę się upewnić. Piwo na burzliwej leżało 14 dni a do fermentacji użylem gęstwy s-33, w smaku nie ma objawów infekcji z góry dzięki za pomoc

post-6687-0-23171600-1382174830_thumb.jpg

post-6687-0-33913200-1382174846_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocena piwa pod kątem infekcji nie jest trudna, piwo ma wyglądać, pachnieć, smakować- normalnie. Ktoś powie- Dobra, ale co znaczy normalnie?. Jeśli nie mamy doświadczenia, to instynkt nam mówi, że coś jest normalne lub nie. Zdjęcie piwa, które zamieściłeś jest ciekawe i nawet ładnie wyglądają te wyspy na powierzchni. Ale czy normalnie? Moim zdaniem nie. Sądzę, że to infekcja.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam wypowiedzi i dochodzę do pewnych wniosków:

Jestem ignorantem, brudasem i że głupi ma zawsze szczęście.

 

No bo jak to się dzieje, że niektórzy dbają o wiele bardziej o sterylność całego procesu i piwo szlag trafia, a mnie się to nie przytrafia?

Pewnie niektórzy by załamali ręce na widok tego, co ja wyprawiam, ale fakty są takie, że nic złego się memu piwu nie dzieje.

 

A pisząc całkiem poważnie, to nawet jeżeli ktoś naprawdę rzetelnie podchodzi do sterylności, to i tak nie wygra z tym, co lata mu w powietrzu, niestety. Tak jak mówię, widzę, że parę osób ma poważne problemy, które u mnie nie występują przy znacznie mniejszej ostrożności. Jak syf jest w powietrzu, to niekiedy nic się nie da poradzić.

 

Ja tam warzę na polu. Dopiero w domu wykonuję wszystkie czynności na brzeczce nastawnej, czy zielonym piwku. Dbam jednak o parę spraw. Oczywiście dezynfekcja sprzętu i fermentorów to podstawa, ale są jeszcze inne, istotne czynniki.

Sprzątam dokładnie pokój i myje go, z użyciem mocnych środków chemicznych. Tam gdzie się da, to na bazie chloru. Pokój po czymś takim nieprzyjemnie pachnie, ale trudno, przynajmniej świństwo nie lata w powietrzu. Staram się do piwa podchodzić czysty i pachnący, nie ma mowy, żebym podszedł przepocony, po całym dniu roboty itp. Przecież na nas też może być mnóstwo świństwa. No i nie mam w pokoju żadnych kwiatków czy innej zieleniny. Staram się nie mieć siedlisk bakterii.

Kiedy chcę przelewać na cichą, w ogóle otwierać piwo i gmerać przy nim, schładzam je, najlepiej poniżej 10 stopni, chociaż już poniżej 15 dużo daje. Pomimo, iż piwo po burzliwej już jest nieco uodpornione na infekcje, to lepiej bakteriom nie dawać szansy - zimnego płynu tak nie chwycą, jak np. tego w temperaturze 20 stopni.

No i to z grubsza tyle.

 

Być może w moim przypadku nosił wilk razy kilka, ale wydaje mi się, że jeżeli komuś przy zachowaniu dużej sterylności ciągle przytrafiają się zakażenia, to już nie jest to niestety jego wina, a tego, co mu po domu lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , wczoraj testowałem pierwszą butelkę mojego belgijskiego pale ale (po 3 tyg refermentacji ) i mam takie dziwne spostrzeżenie , po otworzeniu butelki i przelaniu do szkła piwo miało taki lekko kwaśny zapach i smak, powiedziałbym nawet że lekko drożdżowo-octowy, dało się je pić ale stwarzało wrażenie że jednak coś jest nie tak. Połowę piwa odstawiłem na jakieś 15-20 min , i po tym czasie ten zapach i smak właściwie nie był już wyczuwalny i piło się całkiem przyjemnie. Zastanawiam się czy to może być jakaś infekcja.

 

p.s. Jest w ogóle na tym forum jakiś jeden wątek w którym są opisane bardziej szczegółowo infekcje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.