Skocz do zawartości

Infekcja a zapach kloaczno-kanalizacyjny


elroy

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie , spokojnie :)

 

Na etykiecie podaje się wszystkie składniki : detergenty , zapachy itd.

 

Przykład : Vanish

 

 

Czyli są wymienione różne składniki + enzymy itp.

 

pol_pl_VANISH-Wybielacz-30-g-Oxi-Action-Crystal-White-1603_2.jpg

 

W przypadku OXI z Auchana podany jest JEDEN składnik - nadwęglan sodu powyżej 30%

 

Pachnie tak samo , łapy śliskie tak samo jak włożysz ręce . Jestem pewnien , że działanie to samo .

 

I cena : bardzo niska , porównywalna ze sprzedawanym w sieci czystym nadwęglanem .

 

Jestem na 99,9 % przekonany , że to czysty nadwęglan - bo tylko on jest podany w składzie .

 

 

EDIT :

 

http://serwal.eu/index_pliki/oxy.html

 

Czyli jest nadwęglan sodu + nadwęglan sodu z wodą utlenioną ( http://wizaz.pl/chemia/view.php?id=268 )

 

Więc tak naprawdę to co nam jest potrzebne - tylko BRAĆ :)

Edytowane przez Quentin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to coś drogo , bo wg mnie 7 zł : http://allegro.pl/nadweglan-sodu-super-do-prania-najtaniej-1kg-i3700299153.html

 

Ten z Auchana wychodzi nawet taniej bo nie doliczamy przesyłki ( chyba , że do Auchana macie daleko ) i jak wyżej pokazałem na stronie producenta skład jest OK .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończmy .

 

W wątku : http://www.piwo.org/..._st__20��kolega krzysztof 1970 zadał sobie trud i napisał do producenta środka z Auchan .

 

Dostał odpowiedź : "Jest to czysty surowiec bazowy. Główny składnik ok. 99%.

 

Wszyscy bardzo się emocjonują tym 30% pomijając istotny znak ">"

 

Polecam , bo cena świetna .

 

EDIT : korzen16 , nie wprowadzaj w błąd . Cena jest 7 zł / kg plus transport . Jak kupię 10 kg to wg Ciebie 160 zł ?? Nie .

 

W Auchan wychodzi poniżej 5 zł za 1/2 kg w fajnym słoiczku

 

 

Ew. proszę przenieść posty tutaj : http://www.piwo.org/topic/1567-oxi-pytanie-o-skutecznosc/page__st__80

bo mały małe OT

Edytowane przez Quentin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie też powstanie osad.. Jakiś kwas powinien załatwić sprawę (np. kwasek cytrynowy)

Faktycznie, dał radę, choć tylko ocet miałem pod ręką. Zrobiłem roztwór wodny i po osadach ani śladu :). Teraz moczą mi się w krecie kolejne butelki, także jeszcze nieużywane i także z pleśnią. Potem mam w planach potraktować je roztworem kwasku cytrynowego. Jakie stężenie roztworu będzie odpowiednie?

Edytowane przez santa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wątek przeczytałem i jakoś niekoniecznie mogę to przypasować do swojej sytuacji, a jak już zostało tutaj napisane - frustracja ostro wzrasta. Po kolei:

Pierwsza infekcja przy warce #80 - przy probce piwa po cichej fermentacji pachniało i smakowało świetnie. Poszło w butelki. Po otwarciu butelki po jakimś tygodniu celem sprawdzenia, czy jest ok - szok. smród niesamowity (kanaliza, kloaka), ale za radą Crosisa odłożyłem, zapomniałem. Po 6-7 tyg smród zanikł. W smaku jest dobre, choć aromatów chmielowych praktycznie brak. Dalej,

Uwarzyłem bezstylowca, wyszło dobre bez oznak infekcji, gęstwę (pachniała i wyglądała ok) zadałem do milk stoutu - od samego początku fermentacji smród niesamowity. W smaku naprawdę dobre, ale śmierdzi. W planach mam to zabutelkować w weekend, ale nie wiem, czy jest sens. Dalej,

Dunkelweizen, historia analogiczna, wcześniejsze piwo (weizen) dobre, gęstwa pachnie i wygląda ok. zadaję do piwa, od samego początku fermentacji smród, ale smak ok, poszło w butelki, otwieram wczoraj po 5 dniach i weizenowych aromatów brak, za to w smaku jakby landrynka, choelra wie. Wylałem. Ostani przypadek,

Wit wędzony, to samo. Smród przy fermentacji, smród przy butelkowaniu, ale w smaku naprawdę pyszne! zabutelkowałem. Wczoraj otwieram flaszkę celem kontroli. Po 3 łykach wylałem.

Nadmienię, że piwa są fermentowane w różnych wiadrach, rozlew też w zależności, które akurat wolne, losowo.

Reżim sanitarny: Od razu po fermentacji/rozlewie wsypuję kreta i zalewam gorącą wodą i tak to zostawiam do kolejnego użycia wiadra (tydzień, max 2), przed warzeniem wylewam kreta, przepłukuję wodą, myję płynem do naczyń, zalewam piro, wypłukuję piro i do roboty. Butelki zostawiam na ok. 24h przed butelkowaniem na kąpieli w krecie, wypłukuję i do zmywarki. Rozlew.

 

Może ktoś miał podobne przypadki? Skąd to się bierze? Sprzęt (konieczna wymiana?), drożdże? ja już pomysłów kompletnie nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym trzymasz gęstwę z drożdży? Zamiast kreta kup czysty NaOH przyda ci się :)

W umytych i zdezynfekowanych, podobnie jak sprzęt, słoikach. Dokupiłem tylko "świeże" nakrętki. Zastanawiam się nad zakupem 2-3 nowych wiader. Wężyki niedawno wymieniałem, ale może już je dopadło to nieuchwytne coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra bo niektórzy agenci używają słoików po ogórach kiszonych :D Co do reszty może masz predyspozycję z powietrza do łatwego łapania tego zakażenia, może wiadra porysowane trudno stwierdzić, ja bym cały sprzęt na twoim miejscu umył w czystym NaOH (nie krecie) potem potraktował go jeszcze wybielaczem... potem jeszcze mocniejsze dawki piro na odkażenie oparami, do tego bym przeleciał całe miejsce gdzie warzysz wybielaczem wyjścia nie widzę. Do tego wymienić znowu wężyki - je też przed każdym użyciem płukać w NaOH.

 

U mnie wygląda teraz to tak:

1. Umyte wiadra wiadra, pomiędzy warzeniami są zalane roztworem 3-4% NaOH, około 3-4litry staram się co jakiś czas zamajtać wiadrem by rozprowadzić go po całej powierzchni, mam NaOH zakupiony spory zapas więc na każde wiadro daję nową porcję nie przelewam z jednego do drugiego choć to tez mi się czasem zdarza. Do NaOH obowiązkowo okulary ochronne i rękawiczki

2. Przed użyciem wrzucam do takiego wiadra wężyk do dekantacji piwa staram się to zrobić tak aby roztwór dostał się do środka. Takie wiadro czeka do chmielenia, po zadaniu pierwszej porcji chmielu jest opłukiwane dokładnie kilka razy, wężyk tak samo. Rozrobionym wcześnie ClO2 spryskuje wszystko ew. zalewam i płuczę nim to dokładnie. Przed samym użyciem wylewam już zdezaktywowany ClO2

przepryskuje inne rzeczy mające ew. styk z chłodną brzeczką i zlewam piwo. Tak samo postępuje przy przelewaniu na cichą i do butelek. Nie miałem żadnej drobnej infekcji odkąd tak robię... Musisz wprowadzić niestety potężny reżim sanitarny, jak to nie poskutkuje to wymiana wiader...

 

Kurde przydałby się Starsan w Polsce, to niby najskuteczniejszy środek... Po co używać 3 różnych jak jeden by wystarczył... Czy sklepom piwowarskim tak bardzo się nie opłaca sprowadzić tego środka, a załatwiłby on 99% takich problemów jak wyżej...

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kiszonych ogórach no np. nie dokładne wymycie ich albo użycie tej samej nakrętki, wiesz może zakazić drożdże np. mlekowcami, to co powoduje zakiszenie ogórów może powodować też infekcje w piwie... A najczęstszy wybór do przechowywania gęstwy pada na takie słoiki :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reżim sanitarny: Od razu po fermentacji/rozlewie wsypuję kreta i zalewam gorącą wodą i tak to zostawiam do kolejnego użycia wiadra (tydzień, max 2), przed warzeniem wylewam kreta, przepłukuję wodą, myję płynem do naczyń, zalewam piro, wypłukuję piro i do roboty. Butelki zostawiam na ok. 24h przed butelkowaniem na kąpieli w krecie, wypłukuję i do zmywarki. Rozlew.

 

Może ktoś miał podobne przypadki? Skąd to się bierze? Sprzęt (konieczna wymiana?), drożdże? ja już pomysłów kompletnie nie mam.

Miałem 5-6 warek pod rząd infekcje, przy czym niezależnie od warki różne smakołyki się trafiały w obrębie jednej. Okazało się, że to butelki tj. niedokładne ich umycie. Wypracowałem podobny schemat sanitarny jak ty, ino ja płuczę butelki conajmniej 2 dni w (początkowo) 4% roztworze NaOH, przepłukuję wodą, pryskam chlorem i dogóraminogami do skrzynki (też psikniętej chlorem). Przed samym butelkowaniem też chlor. Może zmywarka to problem, bo w zależności od programu tam jest 60-70 stopni no i przy zużyciu 14 litrów na cykl może końcowe płukanie nie wystarczać do pozbycia się z butelek tego błota które służyło myciu głównemu. I jak często puszczasz w zmywarce butelkę z czyścikiem? Serwisanci, w szczególności w tych nowoczesnych zmywarkach co biora mało wody, zalecają nie rzadziej niż raz na miesiąc, a jak Cię przerazi cena firmowych, to wrocławski serwis smega zaleca lidlowe - 7,77PLN za dwie sztuki.

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że to butelki

No jakoś nie do końca mi ta teza pasuje, bo używam "swoich butelek", płukanych po wypiciu piwa i chyba od zawsze tak samo je myłem i nigdy problemów nie było. Może jedna flaszka na 30 warek się zdarzała.

Jakbym wymienił sprzęt i z CLO2 się przywitał.

 

Chyba tak zrobię, chociaż dziwne, że np mam jeszcze we wiadrze California Common i tam wszystko jest jak najbardziej ok. Z kolei smród przy fermentacji wskazywałby na drożdże. Skomplikowana sprawa. Myślę, że kupie ze 2 wiadra i wymienię wężyki i zobaczymy. Tak szybko licząc to odkąd to się zaczęło mam 4 zakażone warki i 7 bez oznak infekcji i to też mnie mocno dziwi. Chociaż jak teraz popatrzyłem to wszystkie 4 zakażone były z gęstwy, możę to jednak nie wina wiader?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje być może pewien efekt piro (źle wypłukanego lub w dużej dawce). Zauważyłem to jeszcze jak samo go używałem. W butelkach w których zapomniałem zlać resztki piro przy refermentacji powstawał zapach siarki który z czasem się ulotnił. Na pewno to nie była infekcja całej warki bo reszta butelek była ok. Nie wiem czy to jest reguła bo z piro szybko zrezygnowałem ze względu na chorobowe zmiany skórne po nim. Może to był jednak przypadek kilku brudnych butelek choć to były już moje butelki, raz używane, płukane.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde przydałby się Starsan w Polsce, to niby najskuteczniejszy środek... Po co używać 3 różnych jak jeden by wystarczył... Czy sklepom piwowarskim tak bardzo się nie opłaca sprowadzić tego środka, a załatwiłby on 99% takich problemów jak wyżej...

 

http://www.ebay.pl/itm/STAR-SAN-SANITIZER-CLEANER-STARSAN-HOMEBREW-PBW-8-OZ-/251441306254?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3a8b11da8e

 

Zawsze można wypełnić dziurę w lokalnym rynku. Przesyłka droga, ale może w zbiorowym zakupie udało by się taniej wszystko zorganizować. Choć w sumie, 80 zł za środek który czyści i sterylizuje to cena do przełknięcia. Na NaOH ( które używam od kilku miesięcy ) wydałem już z 30 zł, tyle samo na Clo2 + okazyjne stosowanie ace do fermentorów które zaliczyły wpadkę. Zaczynam się poważnie zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde przydałby się Starsan w Polsce

 

Jest w CP. Cholernie drogi.

http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/dezynfekcja/starsan_hb_118_ml_usa

A w czym to lepsze od CLO2?

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje być może pewien efekt piro (źle wypłukanego lub w dużej dawce). Zauważyłem to jeszcze jak samo go używałem. W butelkach w których zapomniałem zlać resztki piro przy refermentacji powstawał zapach siarki który z czasem się ulotnił. Na pewno to nie była infekcja całej warki bo reszta butelek była ok. Nie wiem czy to jest reguła bo z piro szybko zrezygnowałem ze względu na chorobowe zmiany skórne po nim. Może to był jednak przypadek kilku brudnych butelek choć to były już moje butelki, raz używane, płukane.

To nie to. Butelki traktuję piro tylko, gdy wcześniej były w "stanie ciężkim". Normalnie traktuję kretem i zmywarka. Problemu z butelkami nigdy nie miałem. Coraz bardziej skłaniam się do tezy, że to wina źle przechowywanej gęstwy. wszystkie zakażone warki były na gęstwie, różnej ale jednak. Zastanawiam się czy jest sens jeszcze raz ryzykować i napełniać te wiadra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gęstwach bardzo łatwo przenieść zakażenie więc jest to bardzo prawdopodobne. Jak masz jeszcze siłę na ewentualną, kolejną infekcję to zaryzkuj na świeżych drożdżach i dobrze zdezynfekowanym, po kilku infekcjach, sprzęcie.

 

Ja bym chyba jednak zrobił rewolucje.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.