Skocz do zawartości

Obsługa systemu Cornelius keg


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję uszczelek do złączek coca-cola. Złączki c-c są szersze niż złączki pepsi i uszczelki są innej średnicy, tzn. na wcisk pewnie wchodzą ale nie wiem wtedy jak ze szczelności i ich wytrzymałością ? Ewentualnie stosował ktoś zamiennie te uszczelki z pepsi na złączkach c-c ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj w końcu powstanie kegerator i pierwsze piwko powędruje do kega.

W związku z tym mam coraz więcej watpliwości :) Mianowicie, ile piwa można do kega po pepsi wlać?

Widziałem informację, tutaj na forum, żeby zostawić trochę miejsca, trochę to znaczy ile? Litr miejsca? ;) 2 litry miejsca? ;)

W wiadrze mam jakieś 18-19l piwa. Ze 2l chciałbym rozlać we flaszki w razie poczęstunku. Czy można w związku z tym nalać te powiedzmy 15l, czy to będzie miało jakiś negatywny wpływ na wyszynk? Podsumowując, ile maksymalnie można do kega wlać i czy wlanie mniejszej ilości ma jakieś negatywne skutki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksymalnie leje się tyle by pokrywę zamknąć, raz nalałem 18,7 litra to nie mogłem domknąć go (pojemność corneliusa to 18,9 dokładnie) więc teraz leję tak między 18,2-18,5 litra, żeby domknąć spokojnie pokrywę. Najmniej zlałem 15 litrów do dużego kega, niestety przy tym trzeba kilka razy wypompowywać powietrze z niego ;) CO2 jest cięże i opada nad piwo, a wypycha tlen więc tym nie ma co się przejmować, piwo wyszło normalne i nic się z nim nie stało, a na wyszynk nie ma to wpływu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w końcu powstanie kegerator i pierwsze piwko powędruje do kega.

W związku z tym mam coraz więcej watpliwości :) Mianowicie, ile piwa można do kega po pepsi wlać?

Widziałem informację, tutaj na forum, żeby zostawić trochę miejsca, trochę to znaczy ile? Litr miejsca? ;) 2 litry miejsca? ;)

W wiadrze mam jakieś 18-19l piwa. Ze 2l chciałbym rozlać we flaszki w razie poczęstunku. Czy można w związku z tym nalać te powiedzmy 15l, czy to będzie miało jakiś negatywny wpływ na wyszynk? Podsumowując, ile maksymalnie można do kega wlać i czy wlanie mniejszej ilości ma jakieś negatywne skutki?

 

Ja maksymalnie wlewam tyle, aby spokojnie założyć pokrywę. Spokojnie tzn tak by nie utonęła w piwie przy wkładaniu. Ile litrów to jest mnie nie wiem dokładnie. Załóż pokrywę "na sucho" i zobacz ile miejsca potrzebujesz.

 

Oczywiście możesz nalać mniej i nie ma to żadnego negatywnego wpływu na piwo. Ostatnie dwa kegi napełniłem do połowy.

Edytowane przez PawelH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cholera, zaliczyłem awarię i nie bardzo wiem co zrobić :/ mianowicie wczoraj zlalem weizena do kega. Przedmuchałem trzykrotnie CO2, po czym zacząłem kega turlać po posadzce. W pewnym momencie zrobiłem to tak energicznie, że butla z reduktorem wypadła z lodówki ("nie ma szans, nie wypadnie, przewód jest długi"). Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, wysokośc nie była duża i lekko udało mi się ręcyma zamortyzować uderzenie. Niestety jednak coś jest nie tak. Chciałem ustawić reduktor ponownie na 2 bary i dokręcam śróbkę i dokręcam i nic, na zegarze 0. Gdy śruba stawia już dość mocny opór wskazówka dość nierównomiernie podbija do ok. 2 bar, po czym odpala się zawór bezpieczeństwa. W drugą stronę to samo. czyli odkręcam i wskazówka stoi w miejscu na ok. 2 bar i nagle szybkie zejście do 0. W kegu CO2 brak. Co to może być i jak sobie z tym poradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

da się to naprawić o ile gwint na śrubie nie jest urwany,

rozkręć reduktor i zobacz co jest grane.

ja miałem w jednym ze swoich reduktorów podobny problem, rozebrałem, rozwierciłem, i wstawiłem inną śrubę..

jak nie dasz rady go naprawić to mogę go odkupić jako uszkodzony

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, zaliczyłem awarię i nie bardzo wiem co zrobić :/ mianowicie wczoraj zlalem weizena do kega. Przedmuchałem trzykrotnie CO2, po czym zacząłem kega turlać po posadzce. W pewnym momencie zrobiłem to tak energicznie, że butla z reduktorem wypadła z lodówki ("nie ma szans, nie wypadnie, przewód jest długi"). Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, wysokośc nie była duża i lekko udało mi się ręcyma zamortyzować uderzenie. Niestety jednak coś jest nie tak. Chciałem ustawić reduktor ponownie na 2 bary i dokręcam śróbkę i dokręcam i nic, na zegarze 0. Gdy śruba stawia już dość mocny opór wskazówka dość nierównomiernie podbija do ok. 2 bar, po czym odpala się zawór bezpieczeństwa. W drugą stronę to samo. czyli odkręcam i wskazówka stoi w miejscu na ok. 2 bar i nagle szybkie zejście do 0. W kegu CO2 brak. Co to może być i jak sobie z tym poradzić?

Bardzo możliwe, że piwo dostało ci się do środka. Jak to rozmontujesz, to spryskaj w środku wodą w spreju i wysusz. Wypłucz i zesteryluj też linię od środka. Najlepiej też przestań używać tej metody na gazowanie, to jest najgorsza metoda, można ją najwyżej użyć w wypadku gdy desperacko potrzebujesz nagazować w kilka minut (ale schłodzenie w kegeratorze i tak ci zajmie 24h).

 

Edyt: a może tarcza zegara się przesunęła i przytrzymuje ci wskazówkę?

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, zaliczyłem awarię i nie bardzo wiem co zrobić :/ mianowicie wczoraj zlalem weizena do kega. Przedmuchałem trzykrotnie CO2, po czym zacząłem kega turlać po posadzce. W pewnym momencie zrobiłem to tak energicznie, że butla z reduktorem wypadła z lodówki ("nie ma szans, nie wypadnie, przewód jest długi"). Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, wysokośc nie była duża i lekko udało mi się ręcyma zamortyzować uderzenie. Niestety jednak coś jest nie tak. Chciałem ustawić reduktor ponownie na 2 bary i dokręcam śróbkę i dokręcam i nic, na zegarze 0. Gdy śruba stawia już dość mocny opór wskazówka dość nierównomiernie podbija do ok. 2 bar, po czym odpala się zawór bezpieczeństwa. W drugą stronę to samo. czyli odkręcam i wskazówka stoi w miejscu na ok. 2 bar i nagle szybkie zejście do 0. W kegu CO2 brak. Co to może być i jak sobie z tym poradzić?

Bardzo możliwe, że piwo dostało ci się do środka. Jak to rozmontujesz, to spryskaj w środku wodą w spreju i wysusz. Wypłucz i zesteryluj też linię od środka. Najlepiej też przestań używać tej metody na gazowanie, to jest najgorsza metoda, można ją najwyżej użyć w wypadku gdy desperacko potrzebujesz nagazować w kilka minut (ale schłodzenie w kegeratorze i tak ci zajmie 24h).

 

Edyt: a może tarcza zegara się przesunęła i przytrzymuje ci wskazówkę?

Wiesz, przy 2 kegu w życiu to z pewnością było desperackie ;) Poza tym mistrzostwa świata w pełni, w związku z powyższym roggenweizen na wykończeniu, to chciałem podpiąć weizena :) Dzisiaj się tym zajmę. Dzięki za rady. Mam nadzieję, że reduktor nie zakończył żywota po dwóch tygodniach używania.

Metoda według mnie nie jest zła, tylko wykonawca do bani :monster:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ;) Szczerze to nie ma sensu majtać kegiem z tego co zauważyłem piwo i tak w ciągu 4-7 dni nagazuje dostatecznie do piwa, wystarczy odpowiednio większe ciśnienie i temperatura, i piwko można spożywać po tym czasie spokojnie... Drugą kwestią jest ułożenie piwa, na które często ten czas nie starcza, ale jak to roggen i weizen to spokojnie można pić. Co do reduktora, tak jak scooby mówi, rozkręć i sprawdź czy się piwo nie wlało do niego... A następnym razem nagazowywuj tak piwo, bez podpiętego sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jak to roggen i weizen to spokojnie można pić. Co do reduktora, tak jak scooby mówi, rozkręć i sprawdź czy się piwo nie wlało do niego... A następnym razem nagazowywuj tak piwo, bez podpiętego sprzętu.

 

 

 

Specjalnie uwarzyłem dwa takie piwka, żeby na mundial do kegów było :)

To można w ten sposób nagazować piwo bez podpiętej szybkozłączki gazowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można, podpinasz gaz, odpinasz bełtasz, znowu podpinasz gaz, odpinasz, bełtasz i tak aż do nagazowania.

Cholera. Dobrze wiedzieć. mam nadzieję, że frycowe za niewiedzę nie będzie skutkowało wymianą nowego reduktora.

Mam nadzieję, że to tylko to:

Edyt: a może tarcza zegara się przesunęła i przytrzymuje ci wskazówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawet bez bełtania, walnij z 2 bary zostaw na noc, rano 2 bary zostaw na noc i potem dążyć do docelowego ciśnienia nalewania piwa np. 1 bara. Najlepiej oczywiście robić to w chłodnym to gaz się szybciej rozpuści w piwie, ja tak po 4-7 dniach miałem pszenice już ładnie nagazowane ;) Oczywiście żeby to przyspieszyć możesz turlać kega, ale dla mnie to nie potrzebna robota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawet bez bełtania, walnij z 2 bary zostaw na noc, rano 2 bary zostaw na noc i potem dążyć do docelowego ciśnienia nalewania piwa np. 1 bara. Najlepiej oczywiście robić to w chłodnym to gaz się szybciej rozpuści w piwie, ja tak po 4-7 dniach miałem pszenice już ładnie nagazowane ;) Oczywiście żeby to przyspieszyć możesz turlać kega, ale dla mnie to nie potrzebna robota

Zobaczymy, zostawiłem kega w lodówce z podpiętym niewiadomym ciśnieniem, opierałem się na odczuciu oporu stawianego przez śrubę. Zobaczę popołudniu jak to wygląda.

Możesz wolniej rozpisać Twój schemat nagazowania, tak dla laika, żebym znów czegoś nie popsuł? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, jak ostatnio potrzebowałem piwo na imprezę do której było 4 dni to zlałem weizena do kega i standardowo ustawiłem ciśnienie na 2 bary, zapodałem takie ciśnienie 3 razy, czyli napuściłem gazu, wypuściłem przez zawór i tak razy 3 ( po to by pozbyć się tlenu) Potem zostawiłem butlę podpiętą z ustawieniem na 2 bary na noc w 18C, następnie wrzuciłem odpięty keg do lodówki 10C, po kolejnej dobie, dobiłem ciśnienie znowu dwa bary i zostawiłem tak do podłączenia kranu, piwo było idealnie nagazowane, a ciśnienie na rozlew ustawiłem 1 bar ;) Przykład pierwszy z brzegu... Wita też tak ostatnio robiłem i był delikatnie niedogazowany, ale tyle ile trzeba było to podczas imprezy się dogazował w lodówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Dzięki :) Teraz już mi się tak nie spieszy. Chcę jakoś ogarnąć tę awarię na reduktorze, a pszenicy pewnie napiję się po Birofiliach :) Chociaż może być tak, że już się nagazował, bo diabli wiedzą co tam tak naprawdę się teraz dzieje, choć raczej obstawiam, że Co2 tam nie ma wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiła się u mnie potrzeba przetransferowania piwa nagazowanego z kega do innego, pustego kega. Czy ktoś z Was wykonywał takie operacje ? Jak się do tego zabrać ? Kiedyś chyba widziałem taką akcję, transfer przez szybko złączki przy minimalnym ciśnieniu. Ale nie znam szczegółów technicznych. Poza tym moje piwo jest już nagazowane więc transfer niższym ciśnieniem prawdopodobnie objawi się "biciem piany", pewnie trzeba je odgazować, ale to wszystko to tylko moje teoretyzowanie. Może ktoś się podzieli praktyką ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.