Skocz do zawartości

OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy, prosiłbym nie oceniać pojęcia o tym co się robi, nie znając obrazu - a już na pewno nie kompletnego ;) Zawsze robię wszystko jak należy ale pomyłki się zdarzają wszystkim (wszystkim oprócz pana co ma aż 16 warek i przez to przeogromne doświadczenie się nie myli jak widać).

Otóż już spieszę z odpowiedziami na te pełne ekspresji pytania:
Jak pisałem wcześniej: nie ja zadawałem drożdże, tylko mój kolega który - w przeciwieństwie do mnie - był w domu po ostudzeniu się brzeczki. Zaklina się, że wszystko odkaził, brzeczkę napowietrzył i nawet zdekantował (widział kilka razy jak ja to robię, więc nie był zielony na przypał). Tylko drożdże zadał bezpośrednio, bo zapomniał o rehydracji.

Na cichą zlałem po 7 czy 8 dniach, kiedy przestało bulgotać, wyjątkowo nie zmierzyłem BLG bo do głowy mi nie wpadło, że mogło tak płytko odfermentować po tygodniu (mam 3 warki naraz nastawione - za bardzo wpadłem w rutynę z tym, że wszystko gra). Zresztą nie wiem, czy przetrzymanie na burzliwej by coś dało, bo moim zdaniem to przez brak rehydracji.
Można by się powstrzymać od tekstów o pierwszym kroku do normalności.
Jak coś to moje pytanie brzmiało nie "dlaczego tak płytko zeszło" bo potrafię sobie na nie odpowiedzieć, tylko "czy będą strzelać jeśli teraz zabutelkuję".
Tak czy inaczej - dzięki za odpowiedzi :)

Edytowane przez ziemas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"czy będą strzelać jeśli teraz zabutelkuję"

Zrozumiałem, że burzliwej z cichą razem masz już 3,5 tygodnia. Przez tak długi okres nie ma możliwości żeby fermentacja wciąż trwała. Śmiało lej w butelki.  

Edit; 

Stoutów nie ma potrzeby przelewać na cichą, niczemu to nie służy.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli problemem jest np brak tlenu, to owszem, po przelewaniu mogą znów ruszyć.

No nie za bardzo - drożdże nie potrzebują tlenu do fermentacji... na tym etapie oddychają już beztlenowo. Jedynie rozmnażają się z użyciem tlenu, stąd natlenienie brzeczki przed ich zadaniem jest tak istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli problemem jest np brak tlenu, to owszem, po przelewaniu mogą znów ruszyć.

No nie za bardzo - drożdże nie potrzebują tlenu do fermentacji... na tym etapie oddychają już beztlenowo. Jedynie rozmnażają się z użyciem tlenu, stąd natlenienie brzeczki przed ich zadaniem jest tak istotne.

 

To wstrząśnie, podniesnie temperaturę i też mogą ruszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"czy będą strzelać jeśli teraz zabutelkuję"

skoro już jestem taki mądry - wcześniej pisałeś, że granatów nie będzie. zdecyduj się czy wiesz wszystko?

 

Nie tylko mądry - wręcz nieomylny! W końcu doświadczenie aż na 16 warek w pełni usprawiedliwia pełen pychy ton, w odpowiedzi na zwykłe pytanie ;)

 

Nie, nie wiem wszystkiego to moja dopiero 11 warka, gdzież mi do Ciebie kolego :(

Ale butelkuję i tak - najwyżej (w co wątpię) będę miał sporo zmywania ;]

Raz jeszcze dzięki wszystkim za odpowiedzi!

Edytowane przez ziemas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

pomyłki się zdarzają wszystkim

 

Oczywiście, niemniej jednak

 

 

 

prosiłbym nie oceniać pojęcia o tym co się robi, nie znając obrazu - a już na pewno nie kompletnego

 

jeśli uważasz że ja mam z ciebie wyciągać potrzebne informacje, to ci się chyba pomyliło kto tu do kogo ma interes (czyt. szuka pomocy).

 

Podsumowując - jak na moje to jest problem z fermentacją i spokojnie masz tam jeszcze ze 2blg potencjału, gdzie 0,5 to już mocne nagazowanie. Jeśli musisz butelkować to bez cukru, w przeciwnym wypadku przelej do szklanego balona, ewentualną pozostałą przestrzeń nad lustrem wypełniając CO2, odstaw do ciemnego i zapomnij na 2 miesiące. Albo pomyśl o dodaniu jakieś gęstwy. Tak czy siak zrób na szybko FFT w ciepłym z drożdżami piekarniczymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie za bardzo - drożdże nie potrzebują tlenu do fermentacji... na tym etapie oddychają już beztlenowo. Jedynie rozmnażają się z użyciem tlenu, stąd natlenienie brzeczki przed ich zadaniem jest tak istotne.

 

 

Sęk właśnie w tym, że do rozmnażania: po zastrzyku tlenu mogą odzyskać kondycję i liczebność. Szczególnie istotne jeśli na początku było ich za mało. Na smak to nie wpłynie dobrze, oczywiście, ale działa. W każdym razie jakiś mechanizm sprawia, że np po przelaniu na cichą mi potrafiła znacznie przyspieszać (zwłaszcza na początku przy "warkach" z ekstraktu, gdy jeszcze nie ogarniałem co do czego za bardzo). Nawet jeśli mylę się co do tego jaki to mechanizm, to przelewanie na cichą od przelewania w butelkach nie różni się jakoś drastycznie.

 

 

najwyżej (w co wątpię) będę miał sporo zmywania ;]

 

Nie, najwyżej to będziesz miał odłamki szkła wbite na centymetr czy dwa w solidną drewnianą dechę, albo głębiej w płyty meblowe. Butelka potrafi walnąć z naprawdę sporą siłą, i piszę (niestety) z doświadczenia. I cieszę się, że nie miało okazji trafić w człowieka... No ale to twoje butelki, twoje mieszkanie, twoi ludzie i twój wybór.

Edytowane przez Mołot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko mądry - wręcz nieomylny! W końcu doświadczenie aż na 16 warek w pełni usprawiedliwia pełen pychy ton, w odpowiedzi na zwykłe pytanie ;) Nie, nie wiem wszystkiego to moja dopiero 11 warka, gdzież mi do Ciebie kolego

 

Nie wiem gdzie Twoja duma została tak okrutnie urażona, ale to akurat po mnie spływa.

Nie jest słabe to, że czegoś nie wiesz. Słabe jest to, że nie chcesz się dowiedzieć. Niezależnie czy masz na koncie pół warki czy tysiąc.

A żebym nie był gołosłowny

1. Wszyscy (nie tylko nieomylny) wskazują Ci na inne problemy Twojej fermentacji, ale Ty stwierdzasz, że to wszystko wiesz i nie potrzebujesz tych informacji. Wiesz przecież, że to przez brak rehydratacji. Czy ktoś wskazał ten problem?

2. Stwierdzasz, że granatów nie będzie. Wszyscy (prócz jednego) mówią - nie butelkuj. Więc co robisz - butelkujesz.

itd...

po co pytasz i obrażasz innych skoro wiesz lepiej? rób co chcesz i książkę napisz.

Edytowane przez Pun kOmora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Members 1834 postów, 172 pkt. Nazwa browaru JACENTY Rok założenia:MMXI Liczba warek:augošā Lokalizacja:Kujawy ziemas, dnia 21 kwiecień 2015 - 14:51, napisał: "czy będą strzelać jeśli teraz zabutelkuję" Zrozumiałem, że burzliwej z cichą razem masz już 3,5 tygodnia. Przez tak długi okres nie ma możliwości żeby fermentacja wciąż trwała. Śmiało lej w butelki.

 

3.5 TYGODNIA. Kolega niech się lepiej zacznie martwić, czy jakiejś infekcji nie złapał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, dlaczego miałby się bać infekcji? Przelanie piwa w butelki w jakiś cudowny sposób jej zapobiega? Czy chodzi o mit że piwo długo stojące w fermentorze się psuje? U mnie dwa piwa stały po około pół roku na drożdżach i infekcji nie miały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zasady nie trzymam dłużej jak tydzień na burzliwej, tydzień na cichej. Raz że nie mam miejsca aby stało w nieskończoność, a dwa jak nie masz czasu aby trzymać się pewnych kanonów sztuki to się za to nie bierz. A poza tym piwo to nie wino aby w fermentatorze stało w nieskończoność. Wino się sciąga z nad osadu bo łapie posmaki, a co dopiero piwo które do tego jest słabsze jeśli chodzi o %. I nikt mi nie powie że trzymanie piwa nie rozlanego do butelek pół roku daje mu jakiś zajefajny efekt smakowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to są kanony gozdawy, to raz. Przelewa się na cichą i butelkuje zgodnie ze wskazaniami ballingomierza a nie kalendarza, to dwa. Nikt nie twierdzi że przetrzymanie dłużej daje zajefajne efekty smakowe, tylko że nie musi to oznaczać infekcji, to trzy - dlaczego przeinaczasz czyjeś słowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydawało, że to jest temat ostrego dyżuru i rozwiązuje się tu problemy nie cierpiące zwłoki, a nie problemy czy zlewać w butelki. Zrób test FFT i będziesz wiedział i przestańcie sobie wrzucać tą ilością warek, bo czasem osoby które mają 20 warek mają sporą wiedzę na temat warzenia piwa, nie jest to wyznacznik. A teraz załóżcie sobie osobny temat jak chcecie się wykłócać nie zaśmiecajcie dyżuru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

quhcik, dnia 22 kwiecień 2015 - 07:25, napisał: I nikt mi nie powie że trzymanie piwa nie rozlanego do butelek pół roku daje mu jakiś zajefajny efekt smakowy. A o leżakowaniu piwa słyszałeś?

 

COŚ MI KIEDYŚ MÓWIŁ. Ale o leżakowaniu w fermentatorze nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prośba o poradę...

 

W sobotę wlałem drożdże Wyeast British Ale 1098 do startera (1000ml - 10 blg). Od soboty (południe) do wczoraj kręcił się na mieszadle. Wieczorem wyłączyłem i odstawiłem by drożdże opadły na dno. Plan był taki, że miałem warzyć dziś. Niestety brak czasu.

 

Co mam zrobić ze starterem, bo wygląda na to że warzenie może będzie jutro a może w piątek? Kręcić dalej? Odstawić i przelać do słoika i do lodówy?

 

Z góry dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kadź filtracyjna z browamatora  http://www.browamator.pl/szczegoly.php?_Kadz_filtracyjna_-_wklad&przedm=887545&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F165992%2F183123&sortuj=kod jest uniwersalna i będzie pasowała do innych fermentorów, dokładnie chodzi o ten http://esencjesmaku.pl/pl/p/Fermentor-z-pokrywa-33-L-kranik%2C-rurka%2C-uszczelka/255 ? Może ktoś ma obie te rzeczy i jest w stanie podpowiedzieć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) i odpiął/ęła ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.