W kociołku idzie się zamknąć w 4-5h wraz z myciem. Klucz to odpowiednio ogarnąć proces i robić kilka rzeczy na raz, np.:
śrutowanie i grzanie wody do zaciernia
grzanie wody do wysładzania podczas zacierania
podgrzewanie brzeczki do chmielenia podczas wysładzania
dezynfekcja chłodnicy i fermentora podczas chmielenia
uwadnianie drożdży podczas chłodzenia
w międzyczasie mycie wszystkiego co można umyć
Wszystko powyższe jest do ogarnięcia również podczas zacierania w garze. Do tego dochodzi odpowiednie śrutowanie, dodawanie łuski, aby filtracja przebiegała sprawnie. W kociołku jeszcze można ograniczyć wysładzanie do 2-X litrów w zależności od zasypu (1:1) kosztem większej ilości wody do zacierania.
Chłodnica przeciwbieżna lub wymiennik ciepła również oszczędza sporo czasu.
Na początku też się dziwiłem jakim cudem w zapiskach innych widzę czasy rzędu 4h. Lecz praktyka i odpowiednia organizacja procesu pozwala znacząco skrócić czas warzenia.