Rozlałam dziś warkę 41 Foreign Extra Stout ze 150g glukozy. Niestety niepokoi mnie jedna rzecz- nalot jaki pojawił się na powierzchni piwa - taka cieniutka biaława błonka. Młode piwo w smaku dobre, zapach też OK. Kiedyś miałam podobną błonkę na klasztorniakach, które powędrowały do kanalizacji, wówczas jednak wyczuwalny był silny zapach jakby acetonu, piwa te w butelkach zupełnie się nie nagazowały. Mam nadzieję, że z tym piwem wszystko będzie w porządku. profilaktycznie jednak przeprowadzę porządną dezynfekcję całego sprzętu.
Przy okazji otworzyłam piwo z warki 40, to z niej pochodziła gęstwa do podejrzanej warki 41. Piwko jest bardzo dobre, jeszcze trochę niezharmonizowane, ale myślę, że za miesiąc lub dwa będzie wyśmienite Niestety barwa jak na IRA wyszła trochę za ciemna.
W ostatnich dniach spróbowałam też kilku innych warek i tak:
34 i 35 Witbiery - jak dla mnie rewelacja - uwielbiam ten styl
36 - Ale na S-33 dobre, delikatne w smaku piwo, niestety ma jedną wadę - marną pianę. Akurat z tym rzadko miewam problemy, być może dlatego, że lubię używać słodu pszenicznego gdzie się da, a on jak wiadomo korzystnie wpływa na pienistość, w tym piwie go zabrakło. Przy przelewaniu na cichą i później przy butelkowaniu piwo to było dość mętne, jednak w butelkach ładnie się wyklarowało.
37 - Dubbel - bardzo dobry, silnie rozgrzewający klasztorniak. Dam mu jednak jeszcze trochę czasu na dojrzewanie