Dzięki za pocieszenie
U mnie chyba jednak nieszczęścia chodzą nie parami ale przynajmniej czwórkami. Do pracy po macierzyńskim wróciłam, tyle tylko, że na moim stanowisku jest już ktoś inny, a ja nie mam ani biura, ani nawet biurka i dostałam tak rewelacyjną propozycję, że siąść i płakać Szkoda gadać... ale moze dzięki temu będę mieć więcej czasu na warzenie
Grunt, że dziecko zdrowe
A jeśli chodzi o piwo to wczoraj je przefiltrowałam i doprowadziłam do wrzenia, a następnie poszło sobie do zimnego garażu. Teraz się podgrzewa i będę chmielić. Mam nadzieję, że się nie zepsuje
... ale po kolei:
WARKA 40
IRISH RED ALE
Zasyp:
2,9 słód pilzneński
0,9 słód monachijski II
0,3 słód melanoidynowy
0,15 słód Caramunich
0,1 palony jęczmień