Po dwóch 2h postoju w temp 73C zacier wreszcie się scukrzył.
Ale to nie koniec problemów - potem problemy z filtracja, ale tutaj przynajmniej znam powód - zbyt drobno ześrutowany słód (mój asystent dopiero się uczy i mam nadzieję, że nie podczytuje tego forum bo będę miała małą wojnę domową ).
tak czy inaczej plan był taki aby końcowa objętość wynosiła około 24l, ale filtracja tak się dłużyła, że już nie chciało mi się ani dalej filtrować, ani kombinować z dolewaniem wody, więc po filtracji uzyskałam jakieś 23l .
Gotowanie 60 minut i tu kolejny problem bo okazało się, że nie mam już Marynki, a jedynie jakieś resztki Magnum.
więc chmielenie wyglądało następująco:
- 35g Magnum w szyszkach na początku gotowania
- 30g Lubelskiego w 45 minucie
- 30g Cascade w 57 minucie
Wyszło 20,5l o ekstrakcie 18,5 Blg o pierwszej w nocy zadane porządnym starterem Irish Ale, rano już piękna piana na kilka centymetrów.
Co z tego wyjdzie, tego nie wiem Chyba jakiś nowy gatunek - Irlandzki Koźlak Górnofermentacyjny