Skocz do zawartości

adanjan

Members
  • Postów

    249
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez adanjan

  1. zastanawiałem sie kto z nas pierwszy odważy się napisać w temacie tej wielkiej tragedii, mi zabrakło odwagi, aby pisać o uczuciach które towarzyszą mi w tej chwili. Mimo, że trzymam sie z dala od polityki, tej czy innej opcji, to co się stało to wielka ludzka tragedia, o której ciężko mówić, pisać a nawet myśleć, ale i ciężko przejść obojetnie tak jakby się jej nie zauważyło, bo czasem tak jest łatwiej. Dzięki Jejski, że Ty znalazłeś w sobie siłę aby zacząć ten wątek. Szczere kondolencje wszystkim których ta tragedia dotknęła osobiście.

  2. Pieron, rewelacja, w końcu rzeczowe informacje i to z jakiego źródła masz u mnie dużego ?+?! Trzy lata temu dzięki uprzejmości Pana Dwornika pozyskałem z Puław moją Iungę, Sybillę i Magnum ;-) Szkoda, że nie udało się mi rzeczowo pogadać o uprawie chmielu, ale wtedy miałem zbyt małą świadomość mojej niewiedzy?.

     

    Patrząc na to co napisałeś zrodziły się mi dodatkowe pytania, więc jeśli rozmawiałeś z Panem Dwornikiem to rozwiejesz moje wątpliwości lub będzie okazja żeby dopytać:

    1) Rozumiem, że lepiej wiosną odkopać aby dokonać przycięcia ubiegłorocznych pędów, jak mocno można takie odkopanie zrobić (myślę tu przy okazji o przesadzeniu i uporządkowaniu mego chmielnika), czy takie ewentualne przesadzenie wpłynie mocno negatywnie na plon, a może takich ?starych? karp nie należy przesadzać?

    2) Czy miejsca po przycięciu tych ubiegłorocznych pędów należy/można czymś zabezpieczyć posmarować, analogicznie jak robi się przy przycinaniu gałęzi drzew?

    3) Może te obcięte pędy to takie potencjalne sadzonki nowych krzaków chmielu i można próbować je sadzić, dobrze kombinuję?

     

    Niestety, mój chmielnik nie został od początku przeze mnie zaplanowany i przemyślany, ciągłe dosadzanie spowodowało gatunkowy bałagan, teraz ciągle kombinuje jak to naprawić, no i Twój post natchnął mnie, że może odkopię, przytnę, poprzesadzam a przy okazji co większe ?obżynki? posadzę jako nowe krzaczki, lub rozdam chętnym ;-)

     

    a tak póki co wygląda moja miniplantacja, schemat nie oddaje skali, a jedynie porządek krzaków.

  3. I teraz kilka pytan o dalsze me działania.

    1. Pierw pytanie o przeszłosc, co sądzicie o dodatku miodu?

    2. Posiadam fermentator bez kranika, czy zlewac piwo do drugiego fermentatora na fermentacje cichą? Kiedy to zrobic i czy w ogóle to zrobic?

    3. Czy w przypadku kit'ów fermentacja cicha wpłynie na smak piwa? W jakim stopniu i jakie są ew. efekty?

    4. Jako że 'zasmakowałem' w wyrobie piwa i pierwsze przymiarki wydają sie dawac dobre rezultaty, co dalej? Mowa o kolejnych nastawach. Planuje większe zakupy przez internet, czy na razie kupowac jeszcze gotowe ekstrakty słodowe, czy jednak skoczyc na głeboką wode i zakupic srutowany juz zestaw słodów?

     

    Przyznam że mam ochotę na domowej roboty Pilsnera + jakieś ciemne mocne piwko na wieczór :(

     

    Jeśli uważacie że mój post w jakiś sposób zaśmieca to forum, proszę o wybaczenie i usuniecie tematu.

    1. skoro nie miałeś ekstraktu miód to ciekawa alternatywa, choć z mego doświadczenia ciężko doszukać się miodowych smaków w piwach w których zagęszczałem brzeczkę miodem

    2. skoro nie posiadasz fermentatora z kranikiem przelanie na cichą pomoże Ci wyklarować piwo i pozbyć sie osadów drożdżowych, jak na burzliwej odfermentuje Ci do 2-3Blg przelewaj na cichą,

    3. cicha służy dofermentowaniu piwa i przede wszystkim jego wyklarowaniu, zdania co do wpływu na smak końcowy są podzielone

    4. zdecydowanie zachęcam do zacierania, na początek gotowe zestawy ześrutowanych słodów to bardzo dobry pomysł

  4. wiosnę czuć już nawet na wschodzie! właśnie przeprowadziłem inspekcję mego chmielnika i już widać pierwsze "szparagi". Może uda się mi w tym tygodniu trochę ogarnąć teren, zastanawiam sie też, czy nie zrobić małej rewolucji porządkowej i nie przesadzić całości (w ramach rozwoju chmielnika sadziłem jak popadło), zastanawiam się czy nie wpłynie to negatywnie na plony....

  5. wiosna zbliża się pełną pełną parą i problemem staje się temperatura.

     

    jak chłodzić fermentator?

     

    jak obniżyć temperaturę burzliwej, gdy drożdże potrzebują <10°C ? a za oknem 15 teraz będzie? (mam nadzieje :smilies: )

    jesli nie masz piwniczki polecam styropianową lodówkę i PETy z lodem, działa rewelacyjnie!

  6. jako, że mieszkam w Białym mogę Cię poratować, a konkretnie:

    - reduktora osadów od dawna nie używam więc mogę Ci oddać nawet 2 ;-)

    - balingometrów z cylindrami (lub probówkami) pomiarowymi mam kilka, jeden spokojnie mogę pożyczyć, aż będziesz miał własny

    - jeśli potrzebujesz kadzi filtracyjnej to też służę pomocą, przerzuciłem się na filtrator z wężyka, więc kadź poszła do przechowalni

    - jeśli nie zdobędziesz termometru, coś zaradzimy ;-)

     

    reasumując, jak się zdecydujesz pisz.

  7. Witam

    Ostatnio w pośpiechu składania zamówienia nie dodałem wężyka do koszyka. Za tydzień będę przelewał piwo z gara do fermentatora i bez odpowiedniego wężyka się nie obejdzie. Browamator ma w ofercie wężyki przeznaczone do kontaktu z żywnością, ale nie będę jednego wężyka ściągał. W jakich sklepach można kupić wężyk który będzie się nadawał do zlania piwa?

    czasem możesz je dostać w hipermarketach np. Auchan czy Liroy w działach z wyrobem wina/piwa

  8. według mnie Munich Helles i Koźlak (choć ciut mało czasu jak na te dolniaki). Przez kilka lat częstowania znajmoych piwami myślę, że poza pszeniczkami te piwa cieszyły sie najwiekszym uznaniem. W sumie będziesz miał coś dla każdego, panie lubią pszeniczki, Helles będzie smakował wszystkim, a koźlak to już dla bardziej zaawansowanych smakoszy.....

  9. Adanjan: rozłóż ten zaworek na części proste i wymyj, będzie działał jak złoto

    dzięki Coder za podpowiedź.

    Wypowiedzi kolegów utwierdziły mnie w moim zamiarze i postanowiłem zakupić to "cudo techniki". Skoro nikt tego jeszcze nie używał i nie wie jak się to sprawdza ktoś musi być pierwszy, żeby ewentualnie przestrzec innych lub im doradzić. Rozlewania rurką, kranikiem, zaworkiem grawitacyjnym już trochę za sobą mam, czas na nowe.

     

    ? ja to jednak gadżeciarz jestem ;-)

  10. Planuję budowę takiego śrutownika, a raczej gniotownika. Czy ktoś z Was takiego używa? Interesuje mnie jeden szczegół. To jest odległość pomiędzy walcami i czy ewentualna regulacja tej odległości jest niezbędna.

    używam od 3 lat Maltmilla, z bardzo prymitywną regulacją odległości (z jednej strony). Po kilku próbach ustawiłem optymalne dla mnie odległości wałków i tego nie zmieniam. Jeśli potrzebujesz zdjęć lub opisu szczegółów konstrukcji tego bardzo prostego ale skutecznego i szybkiego śrutownika służę pomocą.

  11. kurcze, wydaje się mi, że użycie jest proste, ale widać może i nie, więc trzymasz za rączke (tuleję platstikową) i podciągasz do góry tak, żeby drucianka schowała sie w tulei, teraz wkładasz tuleję ze schowanką do środka drucinaką do butelki, i zaczynasz czyścić wykonując posuwisto zwrotne ruchy w góre i w dół. Drucianka wydostaje się z tulei i ruchem obrotowym w dół czyści butelkę.

  12. jako, że jeszcze nie gratulowałem autorom, aktorom i pomysłodawcom nadrabiam zaległości i bardzo, bardzo gratuluję Wam wszystkim! Link do filmiku i strony szybko rozpropagowałem wśród znajomych i chyba w końcu zrozumieli skąd taki we mnie zapał do tego hobby i czemu nasze piwa są prawdziwe i lepsze ;-) Z dumą odpowiadam, że niektórych z występujących znam osobiście a większość z piwnego forum. Cieszę się, że nasza "podlaska sekcja" miała swojego reprezentanta w tym spocie. Jeszcze raz gratuluję!

  13. ja bym jednka zacierał dekokcyjnie:

    Ześrutowany słód wsypujemy do 15 L wody o temp. 45°C

    Podnosimy temp. z prędkością 1°C/min do temp 52°C i utrzymujemy przez 15 minut.

    Podnosimy temp. do 62-63 °C i utrzymujemy przez 15 minut.

    Odbieramy około 30% gęstej części zacieru do gotowania (dekokt),

    Temp. dekoktu podnosimy do 72°C i utrzymujemy przez 10 minut, następnie doprowadzamy do wrzenia i gotujemy około 20-25 minut. (W tym czasie pozostały zacier pozostaje w temp. 62-63 °C)

    Zagotowany dekokt łączymy z zacierem głównym, uzyskując temp. około 70-72°C

    Utrzymujemy tę temp. zacieru do negatywnej próby jodowej, czekamy jeszcze 10 minut,

    podnosimy temp do 75°C i filtrujemy.

     

     

    chmielenie

    Gotowanie: 90 minut.

    0? ? 20g chmielu Marynka.

    60? - 20g chmielu Tettnanger i dalej gotować całość

    80? - 10g chmielu Tettnanger

    90? ? STOP.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.