Trzeba rozwinąć temat:
Teoretycznie można zadać więcej drożdży, żeby nie musiały się namnażać w brzeczce, ale po pierwsze, trzeba by ich zadać ze 4 razy więcej, po drugie my chcemy żeby drożdże namnażały się w brzeczce bo wtedy powstają pewne pożądane komponenty smakowe w piwie. Były próby robienia superczystych lagerów bez namnażania drożdży, i nie dały zadawalających efektów smakowych - były zbyt jałowe.
Jest też metoda natleniania drożdzy w starterze, żeby narobiły sobie odpowiednich zapasów i nie natleniania brzeczki, ale to wymaga wirtuozerii w zadawaniu drożdży - trzeba rozpoznać odpowiednią fazę aktywności drożdży przy zadawaniu.
Brzeczka przy przelewaniu łapie trochę tlenu, więc nawet jak jej potem nie napowietrzymy to coś tam przefermenetuje, ale nie jest to dobra praktyka, grozi niedofermentowaniem i na pewno osłabia drożdże - - istotne przy zbieraniu i ponownym wykorzystaniu gęstwy.