Skocz do zawartości

jkx6

Members
  • Postów

    372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jkx6

  1. Koledzy, serio chcę się Wam tyle kochać z tymi butelkami? Rozpuszczalniki, alkohole i inne mało przyjemne substancje żeby wyczyścić z zewnątrz butelkę. Mi wystarczy nabrania z ługiem sodowym, a tu widzę, że nie ma zmiłuj.
  2. jkx6

    Pierwsza warka

    To, że nie jest tak intensywny jak chmiele z USA nie znaczy, że nie ma sensu sypać go na 0', wręcz przeciwnie. Jak kolega używa tylko Marynki i Lubelskiego, więc nie ma innych intensywnych chmieli, które by go mogły zakryć, a chce mieć chmielowy aromat to jak najbardziej polecam sypać na 0'. Nigdzie nie napisałem, że nie ma sensu. Tylko żeby nie podchodzić do tego zbyt poważnie. Nie otrzymamy wspaniałego aromatu cytrusów czy owoców tropikalnych. W najleprzym wypadku trochę ziół.
  3. Wydaje mi się, że czas całego procesu jest ściśle zależny od wprawy. Dla mnie gretta to była tragedia. Urywała szyjki przez co do każdej butelki musiałem podchodzić jak do jeża. W tej chwili zakapslowania to dosłownie dwa ruchy. Cały proces skrócił mi się o ponad połowę. Tylko zaznaczam, że moja greta kastrowała butelki więc duuużo wolniej mi to szło.
  4. jkx6

    Pierwsza warka

    To zależy co chcesz uzyskać. Lubelski nie ma tak intensywnego aromatu jak wynalazki zza wielkiej wody więc spanie na zero traktował bym z przymrużeniem oka. A na smak jak najbardziej. Wylicz sobie tylko ile IBU będziesz z tego miał i czy będzie Ci to odpowiadać.
  5. Druga Eterna dobrze naoliwiona, konserwowana, sprawdza się przy każdego rodzaju butelkach. Koszt nie jest ogromny (45 zł?), a mam dwie... Tą lekko uszkodzoną też można używać - do butelek oprócz miłosławów. Ewentualnie stołowa, ale to więcej miejsca zajmuje, i trzeba segregować butelki. Używam grifo hd i nie muszę segregować butelek. Może przy innych modelach kapslowanic stołowych trzeba ale nie przy moim. Co do miejsca to fakt. Spore dziadostwo, lecz wygoda użytkowania oraz jakość wykonania całkowicie to rekompensuje.
  6. Post pod postem, kajam się. Lecz nie doczytałem wcześniej. Browary kraftowe tak robią bo jest zwyczajnie taniej. Znaczy relatywnie jest sporo drożej, etykiety pinty kosztują kilkukrotnie więcej niż takie z KP, ale całe sedno tkwi w linii do naklejania. W rozlewniach KP stoją molochy napełniające i oklejające tysiące butelek na minutę, a taki mały browarek rzemieślniczy często musi własnoręcznie oklejać butelki. Więc zamawiają etykietki na rolkach pokryte już klejem i przy wykorzystaniu (zapewne) jakiejś ręcznej maszynki oklejają butelki.
  7. Miej więcej tak to wygląda. Idę kilka dnie przed warzeniem i zagaduję czy jakąś skrzyneczkę można by zamówić. Miała pani stwierdza, że w środy przyjeżdża bus z browaru/hurtowni (to prędzej) i weźmie od chłopaków dla mnie. Ja przychodzę po umówionym terminie płacę gotóweczką 8 zł za skrzynkę + 2 zł za buteleczki. Skrzynkę i butelki mogę sobie wybrać. Więc zazwyczaj biorę takie które mają jeszcze resztki piwa na dnie. I to tyle. Nie wiem jak wygląda sytuacja w miastach, ja warzę na wypiździejewie gdzie każdy każdego zna, ale widziałem gdzieś na forum, że wystarczy pouśmiechać się do odpowiednich ludzi w marketach i też nie robią większych problemów.
  8. Ja używam tylko butelek kaucjowanych. Zwykle są dość grube i powszechnie dostępne. Etykiety schodzą po lekkim nauczanie l namoczeniu razem z klejem. Kiedy widzę na dnie jakiś syf to nawet nie próbuje tego szorować tylko idę do lokalnego sklepu i wymieniam na czyste. Za dwadzieścia butelek płacę 2 zł więc nie muszę prosić innych o zbieranie. Takie butelki mają tylko jedną dość znaczącą wadę. Podczas kapslowania Gretą lubią odpisać szyjki. Problem ten znika przy wykorzystaniu kapslownicy stołowej. Zauważyłem też że butelki po wojaku są totalnie nie do zakapslowania dla kapslownicy ręcznych. Mają one dziwny wyoblony kołnierz z którego ześlizgują się obejmy.
  9. To jest właśnie objaw fuzli. O widzisz. Jeszcze dużo przede mną. Dobrze że ktoś czuwa
  10. Z moich obserwacji wynika że w34/70 nawet w wysokich temperaturach nie dają jakieś mega siatki czy też fuzli. Nawet dobrze radzą sobie z fermentacją. Tylko że takie piwo jest dla mnie nie pijalne ponieważ powstaje strasznie gryzący alkohol. Odczucie jakbyś pił podły bimber. Tak więc czy piwo wyjdzie brzmi tak. Ale czy będzie ono dobre, oraz czy można takie piwo nazwać Porterem Bałtyckim tego już nie wiem. Podpisuje się pod słowami kolegów wyżej. Jeżeli nie masz warunków na fermentacje w około 10 stopniach celcjusza to nawet się nie zabieraj.
  11. Warka #13 2.01.2017 Imperialny Porter Bałtycki Celuję w 15 l 30 BLG 60 IBU Jak w zeszłym roku chcę uwarzyć porter by był na okres zimowy. Chcę osiągnąć bardzo gęste, deserowe piwo. Może pokuszę się o leżakowanie z kostkami dębowymi macerowanymi w whiskey. Mam obawy co do wydajności no ale cóż. Kiedyś trzeba się nauczyć więc to pierwsze podejście. Składniki: 4,5 kg (45%) słód Wiedeński, Bestmalz 3,8 kg (38%) słód Monachijski I, Bestamlz 0,3 kg (3%) słód CARAMUNICH I, WEYERMANN 0,3 kg (3%) słód CARAMUNICH III, WEYERMANN 0,6 kg (6%) słód CARAAROMA, WEYERMANN 0,5 kg (5%) słód CARAFA I SPECIAL, WEYERMANN 50 g chmiel Marynka 10,5% AK 50 g chmiel Lubelski 3,5% AK 80 g średnio palonej kostki z dębu amerykańskiego zamacerowanej w jakimś trunku gęstwa W-34/70 po koźlaku dubeltowym Warka #12 Zacieranie: 25 l wody w temp 68 ºC, wsypanie słodów jasnych 64 ºC - 60 min ostatnie 15 min wsypanieCARAFY Wysładzanie:6 l, niemodyfikowana Gotowanie: 60 min - 20 g Marynka, 20 g Lubelski 30 min - 30 g Marynka, 30 g Lubelski Fermentacja9-13 ºC - burzliwa planowana na minimum 4 tyg Rozlew:coś tu będzie Wydajność:~56%, kiepsko, na przyszłość muszę zrobić rzadszy zacier, a mniej piwa Czas pracy:10 h Uwagi: Wyszło 15,5l 25 BLG No i niestety moje obawy się potwierdziły. Wyszło 25 BLG a nie 30 co stanowi dramatyczny spadek wydajności. Zacier w stosunku 2,5:1 to kiepski pomysł. Był bardzo gęsty, ledwo dawałem radę go mieszać, łyga gięła się niemiłosiernie. Na przyszłość trzeba robić mniejsze warki np 10 l ale w stosunku 3:1 bo szlak człowieka trafia. Jednocześnie robiłem drugie piwo więc jestem styrany jak koń po westernie. Da się to zrobić ale jest to bardzo kiepski pomysł. Nastawiłem FFT. *** 12.02.2017 Przelałem piwo do szklanego gąsiora. Czekam aż przyjdą kostki dębowe. Zamaceruje je w koniaku przez tydzień i dodam na około 3 miesiące do piwa. *** 25.02.2017 Do piwa dodane kostki razem z koniakiem. Następny kontakt z tym piwem za około 3 miesiące.
  12. jkx6

    INFEKCJE

    Ja przechowuje aż nie zrobi się brunatny. Undeath z tego co pamiętam robi podobnie. Także wydaje się że spokojnie można.
  13. Może miałeś przełom białkowy. Wygląda w garze jak rozgotowany karton. Jeżeli tak, to gratuluję, mi udało się dorobić przełomu tylko dwa razy
  14. Nie bój nic. Wszystko gra. Tylko nie wylej jak okaże się że miałeś przełom białkowy. Pamiętam że ktoś na forum wylewał tak dwie warki.
  15. A nie lepiej zrobić FAHa? Przepis ten służy własnie do oddania całego chmielowego bogactwa.
  16. podaj mi rzecz która nie jest chemią ? Fizyka xD
  17. Czekaj. Nie ma sensu sprawdzać blg kiedy jest jeszcze wysoka piana. Na pewno zejdzie jeszcze w dół. Edyta: kolega mnie ubiegł
  18. Warka #12 27.11.2016 Doppelbock Celuję w 22 l 19 BLG 25 IBU Pora zacząć szlifować rzemiosło, chcę trawić w style wedle BJCP. Mam świeżą gęstwę po W-34/70 więc spróbuję się z doppelbockiem. Ostatnio sporo chmieliłem, czas postawić na słodowość. Zastanawiam się czy nie zrobić dekoktu. Zagrzeję całość do około 64, dodam słód i poczekam do wyrównania temperatury. Odbiorę porcję dekoktu, zagotuję i dodam do uzyskania oczekiwanej temperatury zacierania. Zacierać chcę również około 90 min dla poprawienia wydajności i podbicia słodowości. Zobaczymy co wyjdzie. Na pewno opiszę swoje eksperymenta *** Niestety z braku czasu oraz braku odpowiedniego naczynie na dekokt rezygnuję z tej metody zacierania. Zrobię zwykły step mash, a do następnego razu pomyślę głębiej nad rozwiązaniami logistycznymi dla dekokcji. Składniki: 5 kg (63%) słód Wiedeński, Strzegom 3 kg (37%) słód Monachijski typ II, Strzegom 60 g chmiel Hellertau Hersbrucker 4,3% AK gęstwa W-34/70 Zacieranie: 25 l wody w temp 69 ºC, wsypanie całego zasypu 63 ºC - 30 min 72 ºC - 30 min Wysładzanie: 9,5 l wody około 78 ºC, niemodyfikowana Gotowanie: 60 min - 30 g Hellertau Hersbrucker 30 min - 30 g Hellertau Hersbrucker Fermentacja 10-13 ºC - 5 tyg całość Rozlew: w butelki 0,5 l z użyciem 3 g/l cukru Wydajność: wedle PPPP 74% Czas pracy: 6,5 h ze sprzątaniem Uwagi: Wyszło 23-24 l 19 BLG W końcu udało mi się opanować wydajność warzelni. Plasuje się na poziomie około 70-75% wedle arkusza PPPP. Ustaliłem, że na odparowaniu mam stratę około 30% nie zakładanie przez autora 10% co stanowiło nie lada problem. W tej chwili po kilku poprawkach wydaje mi się, że wszystko jest w porządku. Ponadto po raz pierwszy zdecydowałem się na wykorzystanie gęstwy drożdżowej. Wyparzyłem dwa słoiki i zdekantowałem piwo (#11) na cichą. Resztkę piwa oraz drożdże zamieszałem i przelałem do wysterylizowanego słoika, a ten powędrował do lodówki na czas warzenia. Podczas chłodzenia zdecydowałem się wyjąć drożdże które całkiem fajnie się rozwarstwiły. Do ochłodzonej i napowietrzonej brzeczki zadałem wyliczoną ilość gęstwy przy użyciu strzykawki 100 ml. Piwo wstawione do piwnicy, moja rola skończona. Teraz tylko pilnować temperatury i dać robaczkom pracować. FFT również nastawiony więc zobaczymy co będzie. Jestem dobrej myśli. Jeżeli nie będzie kwasiżuru to najprawdopodobniej będzie to moja najlepsza warka pod względem technicznym. A z racji że nikt tego nie czyta chciałbym pozdrowić Anię i Lotniskowiec Przed warzeniem okazało się, że mój termometr zaniża temperaturę o jakieś 3 stopnie. Przyczyna niskiego odfermentowania oraz dużej pełni poprzednich piw została zidentyfikowania. Trzeba pomyśleć nad nowym termometrem, może do mięsa? Tam nie ma się co popsuć. *** FFT zeszło do 5 BLG, całkiem nieźle. *** 2.01.17 Zabutelkowałem z użyciem 70 g cukru na 22 l. W smaku przyjemne, gładkie z nutami ciasta. Zeszło do 5 BLG. Zebrałem gęstwę drożdżową.
  19. Czytałem zapiski piwowarów oraz receptury z wiki. W większości występują podobne do Twojego słody. Pils + wiedeński/monach + karmele. Mi zależy na prostym zasypie, żebym mógł w przyszłości coś dodać, odjąć i widzieć wprost różnicę, a nie domyślać się który słód to spowodował.
  20. Witam serdecznie, planuję w ten weekend uwarzyć doppelbocka. Chcę zrobić klasyczne piwo zgodne z normami bjcp na słodach monachijskim i wiedeńskim. Chmielenie na smak i goryczkę hellertau hersbrucker. Tylko za cholerę nie wiem w jakiej proporcji dobrać słody. Zastanawiałem się nad 1/3 monacha i 2/3 wiedeńskiego. Ktoś, coś?
  21. Igorrodz, nie wiem skąd wziąłeś takie informacje, ale pleciesz głupoty. Skąd w brzeczce ma się wziąć glukoza? Dodawałeś? Jeżeli nie, to nie powinno jej tam być. Enzymy nie działają losowo. Nie wymyślają sobie, a dziś ciachnę tę skrobię trochę wcześniej robiąc glukozę i coś jeszcze. Nie. Enzymy zawsze dzielą wielocukry na cukru prostrze w taki sam sposób. Odnośnie ilości maltozy i dekstryn. Nie można w domowych warunkach zatrzeć w 100% na słodko lub na wyrywanie. Enzymy działają zawsze. Podane temperatury wynikają z warunków w jakich działają najefektywniej. Przedziały tych temperatur zachodzą siebie co za tym idzie, nawet jeżeli będziesz zacierał 2 godziny w 62 stopniach i tag powstaną jakieś dekstryn. A co do tego co zjedzą drożdże... Temat był już wiele razy podnoszony na forum. Nazywa się to niedofermentowaniem. Jeżeli zapewni się drożdżą odpowiednio długo stabilną temperaturę to zjedzą wszystko co są w stanie zjeść. Co za tym idzie nie pozostanie w piwie maltoza. A jeżeli jeszcze zapewni się odpowiednią temperaturę to będzie można mówić o zdrowej fermentacji. Musisz jeszcze dużo czytać ponieważ masz duże braki w wiedzy.
  22. W kwestii obaw dotyczących osadu chmielowego za dużo nie mogę poradzić, lecz ja radzę sobie żelatyną z tego typu przypadłościami. Dość dobrze zbija wszelki syf na dnie i można spokojnie przelewać klarowne, smaczne piwo do innego zbiornika. Zapewne pomysł z fermentorem stożkowym jest lepszy, ale mi to wystarcza w zupełności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.