Co do patentów, to dodam coś od siebie. Robiąc syrop, temperatura tak dopadła mi termometr, że nie było widać wskazania (same ósemki). Pomogło mi włożenie do zamrażalnika na chwilę. W tym momencie podskoczyła temperatura i wyszedł mi syrop prawie z poziomu wyżej (metoda z potrójnym dodawaniem wody). Zrobiłem to samo w metodzie z podwójnym dodawaniem wody i wyszedł mi całkiem inny, bardziej łagodny smak i aromat. Metoda jaką robiłem to z fosforanem. W komentarzu chwalą ten sposób "Bardzo fajny filmik, polecam kto chce zrobić taki cukier . Ja robiłem cukier kandyzowany oboma sposobami z kwaskiem cytrynowym i fosforanem dwuamonu i przy fosforanie rzeczywiste wali okrutnie amoniakiem ale później jest spoko są ładne aromaty owocowe.Ja wole kawałki skrystalizowane bo łatwiej mi przechować w słoju a syrop gęstnieje ci ciężko na zimno wydobyć go z tego słoika.".
Zastosowałem folię zabezpieczającą temp. i uchwyt od analogowego termometru piwowarskiego. Dodam, że na samym końcu jednak warto pomieszać, bo ma się bardziej precyzyjny odczyt temp.
P.S. Te syropy są dobre do zrobienia przypalanki, dodałem po łyżce na 200ml wódki. W mojej ocenie chyba najlepiej wychodzi ten słabszy zmieszany z mocniejszym. Co ciekawe posłodziłem sobie tymi syropami kawę, najlepszy smak wg. mnie ma dodanie tego jaśniejszego bursztynu.