Browar oficjalnie jest zamknięty. Nuda, nic się nie dzieje... No prawie
Ostatnio się zmusiłem i zabutelkowałem #38 Christmas Ale, po przeszło dwumiesięcznej cichej fermentacji. Planowane nagazowanie 2.5v/v, 3.3g cukru/but. Spodziewałem się bardziej intensywnych aromatów i smaków - wyraźnie straciły na mocy, ale w sumie nie jest najgorzej. Fermentor był na początku w styropianowej lodówce ze zmrożonymi PETami, ale po jakimś czasie przestałem je wymieniać i temperatura cichej wzrosła z powrotem do temperatury otoczenia. Za dużo zachodu z wymienianiem tych PETów...
Z innych wieści - dostałem od siostry starą lodówkę Styropianowe pudło pójdzie więc na śmietnik. Teoretycznie mógłbym już teraz zacząć warzyć lagery, ale się wstrzymam i poczekam na naturalne rozpoczęcie sezonu. Uwzględniając plany urlopowe, następne warzenie niestety dopiero w październiku/listopadzie
Teraz jest czas na spijanie owoców pracy całego poprzedniego sezonu. Niedługo postaram się podsumować i opisać piwa które zrobiłem - wskazując te receptury które okazały się być dobre i te które okazały się być porażką. Zdrowie