Skocz do zawartości

bimbelt

Members
  • Postów

    1 094
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez bimbelt

  1. Jest jeszcze taka opcja, że mogłeś dwie dawki do jednej butelki niechcący wstrzyknąć. Na przyszłość polecam mieszanie roztworu w całej objętości piwa. Będziesz miał równomierne nagazowanie i mniejsze prawdopodobieństwo pomyłki.
  2. Ja dawniej używałem siateczek muślinowych do chmielenia, ale porzuciłem je, bo piwa wychodziły niedochmielone. Do worka zawsze trzeba dać więcej chmielu. Zmniejszy ilość osadów, ale nie wyeliminuje ich, bo część bagna wydostanie się z worka, a do tego dojdą wytrącone w trakcie gotowania białka. Ja aktualnie preferuję odzysk brzeczki poprzez odstanie i przegotowanie osadów. Odzyskaną brzeczkę dolewam później do piwa lub zostawiam dla starterów.
  3. Nie, pomyliłeś słód karmelowy ze słodem palonym (barwiącym).
  4. Przpraszam, ja używam Grifo HD. Teraz dopiero spojrzałem na zdjęcia i skojarzyłem czego używam. W każdym razie polecam.
  5. Grifo daje radę. Chociaż lepiej jakby się wypowiedział ktoś, kto dłużej używa, bo ja zakapslowałem na razie raptem 8 warek.
  6. Ja z kolei zrobiłem mały eksperyment z chmieleniem pilsnera na zimno. Wrzuciłem 16g Saaz na 9 dni cichej, warka 28L. Niby niewiele, ale efekt wyczuwalny. Piwo jest nieco dziwne, takie mocno trawiaste. Być może wpływ miał też chmiel lubelski z własnych zbiorów dodany na ostatnie 10min gotowania. Ciężko powiedzieć. Chyba jednak nie będę już eksperymentował z Saazem na cichej. Już lepiej chyba użyć jakiejś amerykańskiej odmiany. Williamette do IPA dał bardzo dobry efekt.
  7. Utopence zmontowane. Kumpel mi podpowiedział o jeszcze jednej podobnej potrawie, mianowicie Nakladany Hermelin. Szczerze mówiąc nie jadłem i nie mam odniesienia. W jego przekonaniu jest to dużo lepsze od Utopenca. Przykładowy przepis: http://www.libertas.pl/nakladany_hermelin.html
  8. no właśnie ciekawe czemu u nas się tego nie używa. Poczekam jeszcze trochę i jak będzie dużo głosów za tabletkami to zmienię. Ja nie stosuję tabletek, ponieważ: 1. Są droższe niż granulat 2. Nie ma takiego wyboru jak wśród granulatów i nie wiadomo do końca jakiego efektu aromatycznego się spodziewać.
  9. Marzen kojarzy ci się wyłącznie z październikiem.
  10. bimbelt

    Przełom

    Tak, wiem po co mieszam. Tyle, że podczas tego mieszania farfocle się jakby trochę rozpuszczają. Czasem brzeczka jest niemal idealnie klarowna, a po mieszaniu staje się ponownie mętna. Stąd moja wątpliwość co do potrzeby osiągnięcia przełomu w moim schemacie pracy.
  11. bimbelt

    Przełom

    Ja zapytam z innej beczki. Zwykle udaje mi się osiągnąć ładny przełom, ale później: a) mieszam nieco chłodnicą, by przyspieszyć chłodzenie b) robię whirlpoola łychą W efekcie brzeczka staje się ponownie mętna. Ostatecznie piwo i tak wychodzi mniej lub bardziej klarowne, a czasem nawet krystaliczne, jeśli poleżakuje dłużej w chłodnym. Pytanie tylko czy przełom ma sens, jeśli się później miesza ostro w garze?
  12. Goryczki bym się na twoim miejscu nie obawiał, bo i nie zwiększy się ona jakoś specjalnie przy chmieleniu na zimno chmielem typowo aromatycznym. Widziałem i takie przepisy, w których było 100g aromatycznego na 25L piwa. Tylko nie wiem czy wówczas aromat chmielowy nie przykryłby wszystkiego innego. Ja do swoich IPA sypałem 30g Williamette na cichą na jakieś 25L piwa. Efekt mi odpowiada. Piwo jest zdecydowanie chmielowe, ale w tle dobrze wyczuwalne są pozostałe niuanse typowe dla IPA.
  13. Bo inaczej jurorom zęby powypadają i nie będą mogli wyników ogłosić
  14. Chmieliłem na zimno dwie IPA. W obu początkowo dokuczała ściągająca goryczka, która jednak z czasem, po ok. 4-6 tygodniach, się pięknie ułożyła. Nie wiem czy to jest kwestia chmielenia na zimno. Być może to po prostu wysokie IBU (ok. 60-65) daje taki efekt w młodym piwie. Co do siarki, to w drugiej partii było nieco siarkowodoru w butelkach przez pierwszy miesiąc. Po miesiącu leżakowania w chłodzie siarkowodór wyniósł się niemal całkowicie. I tutaj też nie wiem na ile to kwestia chmielenia na zimno, bo w przy pierwszej warce nie było żadnych zapachów siarkowodorowych. Podsumowując, oba efekty uboczne u mnie wystąpiły, ale po dłuższym leżakowaniu znikają i pozostaje znakomite piwo. Szczerze, obie chmielone na zimno IPA, to moje najlepsze piwa. Może ktoś ma większe doświadczenie w tej kwestii?
  15. "ciemne piwo składające się z mieszanki krystalicznego słodu oraz podpalanej mieszanki" :) Powinni to wykorzystać w reklamie TV, hehe. Już widzę ten krystaliczny słód sypany przez brodatego piwowara
  16. Jeśli obawiasz się chmielin, to możesz użyć siateczek do chmielenia. Plus chłodzenia w garze zaciernym jest taki, że podczas chłodzenia większość syfu ładnie opadnie na dno i ściągniesz klarowniejszą brzeczkę.
  17. Wykorzystaj. Czegoś się zawsze nauczysz. Ja gęstwy przechowuję w lodówce miesiąc, a nawet dwa i zwykle nic im nie jest. Przed planowanym użyciem wącham, żeby sprawdzić "świeżość". Zanieczyszczona gęstwa nie jest jakimś wielkim problemem, bo zadajesz jej raptem 100 - 150ml. Możesz gęstwę przepłukać przegotowaną ostudzoną wodą (zlać rzadkie, nalać wody, wymieszać potrząsając, odstawić, zlać rzadkie znad gęstwy). Wypłuczesz może trochę farfocli.
  18. Jeśli będzie widoczna różnica w stopniu odfermentowania w porównania do próbki testowej, to można trochę pomóc: a) napowietrzyć brzeczkę - czasem wystarczy dobrze potrząsnąć fermentorem (to na prawdę potrafi pomóc), b) dodać świeżych drożdży c) uzbroić się w cierpliwość; czasem źle przygotowany starter lub kiepska kondycja drożdży może znacznie wydłużyć czas fermentacji, szczególnie przy dolnej fermentacji, przy której potrzeba większej ilości sprawnych komórek drożdżowych. Powyższe kroki proponuję wykonywać w kolejności C(+A), B.
  19. To jest właśnie ta "inna bajka". Jeśli zrobisz wszystko jak należy, to nie ma się czego obawiać i można śmiało używać kalkulatora. W przeciwnym razie można pójść do wróżki albo ... zrobić test odfermentowania - 200ml brzeczki, jakieś drożdże (mogą być nawet piekarnicze) i nastawić w słoiku w jakimś optymalnym miejscu. Po jakimś czasie zbadać BLG i wiemy do ilu potencjalnie powinno odfermentować nasze piwo.
  20. Ilość surowca do refermentacji nie zależy od stopnia odfermentowania. Zawsze przy butelkowaniu zakładamy, że piwo odfermentowało "do końca" i nie ma już jedzonka dla drożdży. Ile będzie wynosić ten "koniec" zależy od wielu czynników (zacieranie, drożdże, itp). Tak czy inaczej piwo w butelkach zejdzie jeszcze o jakieś 0,5 BLG i nie więcej. Chyba, że piwo nie zdążyło odfermentować do końca, ale to już inna bajka.
  21. Nagazowanie nie zalezy wylacznie od ilosci dodanej glukozy. W gre wchodzi jeszcze temperatura fermentacji (nasycenie rezydentne) oraz czas i temperatura refermentacji. 220g cukru na 23L, to może jeszcze nie granaty, ale możesz się nieco zdziwić, jeśli będziesz przechowywać to piwo przez dłuższy czas poza lodówką.
  22. Ja bym ci mimo wszystko radził trzymać się kalkulatora. Z czasem gust ci się zmieni i na pewno polubisz mniej gazowane piwa. Ponadto unikniesz piw przegazowanych. Te kilka % może stanowić różnicę, szczególnie przy piwach mocniej gazowanych i długo leżakowanych. Na początku mogą ci się wydawać odgazowane, ale jak otworzysz po roku, to możesz mieć niezłe fajerwerki. Ja zawsze stosuję zestaw: kalkulator + syrop glukozowy/cukrowy + cierpliwość. Sprawdza się w 100%
  23. Ja swoje mieszadło złożyłem ze złomu, który dostałem w zaprzyjaźnionym serwisie komputerowym. Dostałem nieodpłatnie: zepsuty dysk, Dwa sprawne wiatraki, sprawny regulator obrotów do wiatraka komputerowego. I taki regulator mogę śmiało każdemu polecić. Nie grzeje się, nie dymi, itp. Nie wiem ile takie cudo kosztuje na rynku, ale na pewno warte do rozważenia dla tych, którzy nie potrafią/nie chcą lutować samodzielnie.
  24. Wysoka temperatura może też okazać się pułapką. Ja w zeszłym sezonie fermentowałem Dunkelweizena na Wehienstephan'ach w temperaturze 24C. Piwo wyszło smaczne, ale nie miało żadnych atrybutów pszenicy. Miało mało ciała i posiadało sporo dziwnych posmaków owocowych, przypominających bardziej gumę do żucia, niż banana i goździka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.