Skocz do zawartości

bimbelt

Members
  • Postów

    1 094
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez bimbelt

  1. Ty, ty ... łamaczu regulaminów. Niedobry ty!
  2. U mnie też poszedł w kąt. Zbędny gadżet.
  3. Ja bym rozcięczył nieco. Rzadsze lepiej się klaruje. Poza tym z 18Blg to bliżej będzie do wina niż do cydru. Ktoś pytał, czy warto. Pewnie, że tak. Nie spróbujesz to się nie przekonasz. Cydr smakuje jak słabsze, musujące wino. Jak ktoś lubi wino, to będzie mu smakować. Jak ktoś wina nie lubi, to różnie może być.
  4. Napisz jeszcze po jakim czasie zadałeś drożdże i kiedy wystartowały. Jeśli drożdże były słabe i leniwe, to może po prostu wystartowały zbyt późno?
  5. Wygląda na zakażenie na etapie butelkowania. Zastanów się czy dokładnie dezynfekujesz sprzęt, który ma styczność z piwem na etapie butelkowania.
  6. I ja się pod tym podpisuję. Ja też odchodzę od chmieli polskich na rzecz amerykańskich i niemieckich. Może i przykre, ale tak mi dyktują moje zmysły. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to spróbować pójść jeszcze tropem Amerykanów, tj. sadzić chmiel w innych regionach, uzyskując inne efekty (a może i inne odmiany) oraz spróbować użyć tych chmieli z innych regionów na sposób amerykański (chmielenie brzeczki przedniej, chmielenie na zimno). Jeśli to nie da zadowalających efektów, to porzucę polski chmiel definitywnie.
  7. Zmętnienie piwa też nie dla wszystkich jest wielką wadą
  8. U mnie jakoś 10 dni burzliwej i 8 dni cichej. Na cichej zeszło o 2 Blg, zatem nie ma się co spieszyć.
  9. Mi podczas burzliwej mocno zmętniał, więc zrobiłem cichą. I nie żałuję
  10. Na przyszłość żadnej gazy i żadnych zbędnych elementów mogących zakazić piwo. Przelewaj po prostu wężykiem, uważając, żeby nie zaciągnąć za dużo osadów z dna. Nawet jeśli pójdą jakieś farfocle, to na cichej i tak opadną na dno. Jedyny wyjątek, kiedy trzeba stosować jakąś siatkę, to chmielenie na zimno. W każdym innym wypadku da się bez.
  11. OO, Pale Ale z ciemnymi słodami? Jeśli to słody karmelowe, to powinny być zacierane od początku. Jeśli to słody palone, to nie jest to Pale Ale
  12. Oczywiście na zimno można też chmielić goryczkowym i to często z rewelacyjnymi rezultatami. Goryczki od tego nie przybywa, za to aromatu i to często unikalnego, jak najbardziej tak.
  13. Ja wczoraj zabutelkowałem mój pierwszy cydr. Jako, że pierwszy, to zbyt mocno nie eksperymentowałem. Mój przepis wygląda tak: 11L soku jabłkowego ze Stonki gęstwa London Ale III (choć pewnie drożdże wiele nie wnoszą). Z 12 Blg odfermentowło do 2Blg. Na mój smak, to nie jest aż tak kwaśny, by trzeba go było dosładzać. Do refermentacji dałem 80g cukru. Ostatecznie wyszło 10L użytecznego płynu Aha, fermentowało w temperaturze 21-24 C. Na etapie butelkowania mój cydr był całkiem smaczny. Konkretne wrażenia opiszę za około tydzień.
  14. Trzeba przyznać, że piękna. Aż żałuję, że w kegi nie leję.
  15. Ja miałem nieprzyjemność pić bardzo kiepskiego belgijskiego eurolagera Vedett. Mógłby on z powodzeniem konkurować z naszymi tyskaczami.
  16. 1. Nie trzeba, jeśli był szczelnie zamknięty w oryginalnym opakowaniu. 2. Siateczka, to potencjalne źródło zakażenia. Ja sypię bezpośrednio, a przy przelewaniu na końcówkę wylotową wężyka, zakładam wymoczony w piro kawałek pończochy. Elegancko wypłapuje wszelkie farfocle.
  17. Dokończyłem eksperyment i zrobiłem ślepą próbę. Dodam tylko, że nie jestem mocny w wyczuwaniu siarki, a tym bardziej w tak aromatycznym piwie, jakim jest AIPA. W próbie ewidentnie wyszła zawartość siarki w jednej z próbek. Zatem proponuje zakończyć ten wątek. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce, niech robi jak uważa. Nie ma co więcej bić piany. Na koniec dodam, że butelki wypłukane piro wisiały na wieszaku około 20 minut, zanim rozlałem do nich piwo. Być może nie trzeba ich płukać, a wystarczy wysuszyć. Mi się jednak wydaje, że optymalnym rozwiązaniem jest płukanie. Zajmuje niewiele czasu i przede wszystkim działa.
  18. Mogę zrobić ślepy test na tym co mam, czyli AIPA. Tylko to już nie dzisiaj, bo po dwóch jestem i wynik mógłby być nieco zafałszowany
  19. Ja też nie zauważałem wpływu piro na smak piwa. Do czasu. Ostatnio ktoś zwrócił mi uwagę na siarkowy zapach mojego piwa. Zacząłem się przywąchiwać i rzeczywiście. W końcu zrobiłem eksperyment. Połowę butelek tylko zostawiłem do obcieknięcia, a drugą połowę przepłukałem wodą. I rzeczywiście, w niewypłukanych butelkach występuje zapach siarki. W różnym stopniu. W jednych mocny, w innych ledwie wyczuwalny. Pewnie wynika to z ilości kropel piro, które zostały w środku. Reasumując, nawet jeśli wy nie wyczuwacie różnicy, to mogą ją wyczuć inni. Proponuje jednak płukać butelki wodą, by pozbyć się resztek piro.,
  20. Ja tylko dodam, że w prawdziwym Koelschu powinny wystąpić aromaty jabłkowe. I one moim zdaniem stanowią o charakterze tego piwa, odróżniając je od lagera. Mi osobiście tylko raz udało się osiągnąć ten efekt, używając drożdży Wyeast 2565.
  21. Palm to Belgian Pale Ale. Piłem go tak dawno, że smaku nie pamiętam, ale być może podobne wyjdzie ci z receptury Dori: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Belgian_Pale_Ale,_Dorota_Chrapek_(dori)
  22. Zestawy różnią się znacząco. Pierwszy jest bliżej stylu. Drugi go tylko imituje (słód pilzeński, polskie chmiele). Tak czy inaczej z obu mogą wyjść fajne piwka. Próbuj, testuj, konsumuj. Każdy ma własne upodobania i każdemu będzie smakować co innego.
  23. Nie wiem jak wielkim przeciwnikiem goryczki jesteś, ale wg tego przepisu piwo może wyjść po prostu mdłe. Ja bym sypnął co najmniej 18-20 gram Marynki. Wówczas ci wyjdzie coś a'la marcowe. Do tego zmniejsz długość pierwszej przerwy o połowę. Jeśli chcesz uniknąć ejlowych posmaków to fermentuj w możliwie niskiej temperaturze - 17-18st.
  24. Taka ilość spokojnie wystarczy, jeśli drożdże są w miarę świeże, w dobrej kondycji. Co do smaku piwa, to nie powinno mieć wpływu, o ile wlejesz samą gęstwę, bez wytrąconej brzeczki. Jeśli chcesz być dokładny, to możesz gęstwę przepłukać wystudzoną przegotowaną wodą lub nawet kranówą. Po odstaniu należy ponownie zlać płyn znad drożdży.
  25. Jeśli piwo smakuje dobrze, to są to pewnie drożdże. Proponuję wrzucić piwo do lodówki na kilka dni i nie wstrząsać nim. Powinno się nieco wyklarować, a osad powinien osiąść na dnie. Potem tylko trzeba uważać, by go nie wzburzyć przy nalewaniu, tj. nalewać jednym ciągiem zostawiają fusy na dnie. P.s. Witam na forum i życzę powodzenia w kolejnych warkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.