była mała zmiana względem zeszłego roku, nie było wycieczki bo browarze zamkowym, ze względu na wyjazd do Konicka, ale oczywiście o rezygnacji z degustacji. W przeciwieństwie do zeszłego roku gdzie piwo było serwowane prosto z leżakowni w 5 litrowych kolbach, w tym roku mieliśmy do dyspozycji nalewak z Brackim i 2 skrzynki Pale Ale. Było też nas więcej niż rok temu bo 36 sztuk z prawem głosu, ale kworum (44) nie udało się uzyskać więc zaczęliśmy o 12. Było parę nowych osób, w tym 2 miłośników cygar
Samo zebranie zostało przeprowadzone szybko i sprawnie aby zdążyć na vlaka w już Czeskiej części Cieszyna. U Konicka mieliśmy okazję pić 3 gatunki piwa warzone na miejscu (jasne 11, ciemną 12 i bursztynowe 14) i spróbować miejscowej kuchni. Po kilku godzinach opróżniania kufli i talerzu, oraz zwiedzeniu lokalnego browaru (które to zwiedzanie w odwiedzających wzbudziło potrzebę rychłej przeprowadzki za południową granicę) udaliśmy się z powrotem do Polski.
W hotelu tradycyjnie każdy wziął pod pachę to co miał i zebraliśmy się w jednym pokoju na wspólną degustację. Najciekawsze "eksponaty" przywiózł Kopyr, a mianowicie skrzynkę piw kupnych różnej maści, ale kilka lat po terminie ważności. Doświadczenie ciekawe, można było poznać trochę nowych smaków, odbyć czasem podróż historyczną (było kilka piw, które zniknęły już z rynku), ale np picia takiego 1,5 rocznego Ciechana bym, nie powtórzył...