Skocz do zawartości

Wiktor

Members
  • Postów

    4 319
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Wiktor

  1. no nie wygląda to tak że drożdż sobie myśli "O zbliża się 15sty mam urodziny to się przestawię i zacznę pałaszować dekstryny". Bardziej mi chodziło o to że drożdże, które zaliczamy do wielkiej rodziny saccharomyces cerevisiae mogą bardzo różnic się właściwościami. Przez wiele lat starano się uzyskiwać te szczepy o pożądanych właściwościach t.j. mniej cukrożerne żeby trochę tego smaku zostało w piwie. Nie mniej może nam się powietrza dostać taki drożdż dziki który się rzuci i wszystko wyżre, mimo że jest z tej samej rodziny saccharomyces cerevisiae.
  2. popatrzyłem w moje mądre notatki i co następuje: drożdże piwowarskie są średnio-fermentujace, a głebokość fermentowania (asymilacja węglowodanów) jest zależna od szczepu. Niektóre drożdże dzikie fermentują słabiej niż piwowarskie (np Brettanomyces). Część dzikich drożdży robi błonkę lub/i zmętnienie lub/i zmienia smak. Część delikatnie a część silnie zakwasza. Co do fermentowalności to najbardziej żerne są obce szczepy sacharomyces cerevisiae. Są szczepy (saccharomyces diastaticus) które potrafią wyżreć dekstryny dekstryny i upłynnioną skrobię do alkoholu! Dlatego przy dzikich drożdżach spłyca się smak bo potrafią wyżreć wszystko do ostatniej okruszyny. Wydaje mi się ze tych wszystkożernych używają w gorzelnictwie...
  3. tak drożdże potrafią sobie zmieniać cukry być może zdolność do przemiany cukrów jest cechą gatunkową w drożdżach piwowarskich np degradacja dekstryn jest ograniczona, albo bardzo powolna co po bardzo długim czasie może się kończyć przegazowaniem piwa.
  4. w bierhalle w arkadii jest dobre piwo. I można z piwowarem pogadać. Mają też mała salkę więc jakby się dogadać na sobotę na dość wczesne godziny można by tam zrobić panel.
  5. ciężko odróżnić mikroorganizmy pod mikroskopem dlatego robi się 3 posiewy na podłożach selekcyjnych. Z jednego posiewu masz tylko bakterie z drugiego bakterie i dzikie drożdże a z trzeciego wszystko. Oczywiście są np podłoża tylko dla bakterii mlekowych. ale myślę że nam w zupełności takie 3 posiewy wystarczą.
  6. Wiktor

    Tmave (Bohemskie Ciemne)

    ja bym celował w około 2,0 vol. Jednak żyjemy w Polsce i piwo bez gazu nie jest pijalne.
  7. Brix a blg to jest prawie to samo ale dla nas piwowarów domowych nie ma to znaczenia. Co do skali balinga, to 1 stopień balinga to 1% ekstraktu w przeliczeniu na masę. Co oznacza że w 100 g brzeczki 10 blg jest 10 g ekstraktu. Co nie oznacza że 10% cukrów, bo mogą to być jeszcze białka i inne cuda na kiju.
  8. zależy jakie szkło. Kolby są zazwyczaj z takiego szkła że nic nie powinno im się stać. Co innego szklanki, słoiki, weki...
  9. możesz tak, a możesz poczekać aż drożdże opadną i zlać przefermentowaną brzeczkę znad płynu i dodać taką osiadłą gęstwę.
  10. moje też brudzą. Dno lodówki jest całe czarne. Poradziłem sobie z tym w ten sposób że się nie przejmuję.
  11. akurat gdyby nie tacy ludzie (którzy w większości są z PW) to moje warzenie nigdy nie wyglądałoby tak jak teraz tylko dużo bardziej ubogo.
  12. No co ty' date=' w jeden dzień 3 strony burzliwej dyskusji. To jest news![/quote'] nie jestem zwolennikiem podejścia "nieważne co byle gadali i nie przekręcili mojego nazwiska" Niedługo może podam jeszcze kilka nowych faktów, czekam teraz na potwierdzenie "z góry". A dyskusją na BB się nie przejmuje dalej będę robił swoje.
  13. różnica pomiarów polega na różnicy działa obu przyrządów. Areometr mierzy gęstość cieczy, i ta podczas fermentacji maleje, ponieważ cukry są zamieniane w mniej gęsty alkohol etylowy. Refraktometr działa na zasadzie pomiaru współczynnika załamania światła, który to w czasie fermentacji inaczej się zmienia niż gęstość. możesz na ten temat przeczytać artykuł codera w Piwowarze lato 2010
  14. no to mi przynajmniej na to wyglądało. Nie widzę innego sensu żeby butelki spędzały kilkadziesiąt minut w dużym blaszanym kontenerze, po napełnieniu i kapslowaniu. Podobnie trafiały puchy i taki był stan na marzec 2010. Może tu skończymy dyskusję i wrócimy do tematu wątku bo bez sensu to dalej ciągnąć.
  15. ja też nie mi do tego daleko. Bardziej mi chodziło o powiązanie tego że drożdże "konserwują" piwo przed bakteriami, oraz jak to się dzieje że w browarach przemysłowych piwo przy butelkowaniu nie ma drożdży może zakazić się L. Brevis a potem nie ma infekcji.
  16. no o przenośnię mi chodzi to inaczej. Są porosty że wystarczy trochę SO2 w powietrzu i od razu padają. A Pan Rysio spod sklepu doi siarkofruty litrami i mu parę razy większe stężenie nie przeszkadza. Przegiąłem trochę z penicyliną, ale powtarzam, że to co produkują drożdże, zawsze będzie dla nas łatwiejsze do przełknięcia niż to co wyprodukują bakterie.
  17. Jeśli chodzi o miktofiltrację sterylizującą to po to wydają pieniądze żeby właśnie nie pasteryzować i wtedy można użyć chińskiego chłytu maketingowego - "niepasteryzowane" Jeśli chodzi o Warkę to pewnie Ci chodzi o ich super filtry celulozowe. Myślę że przy ich produkcji dbanie o sterylność rozlewu jest na tyle kłopotliwa że wolą dołożyć do pasteryzacji po rozlewie i mieć pewność że nic nie wyrośnie, niż pieścić się z rozlewem żeby było sterylnie. Zwłaszcza że linia do rozlewu co chwila staje bo coś się dzieje. Zwłaszcza że to ciepło krąży więc straty nie są aż tak duże.
  18. jak byłem w Warce w zeszłym roku w marcu to jestem niemalże pewien że butelki szły do pasteryzatora. Wiem że pasteryzacja w przepływie ze względów technologicznych jest lepsza, ale właśnie wtedy trzeba zapewnić sterylny rozlew.
  19. no takim patogenem jest np penicylina. Tak się grzybki broniły przed bateriami, a jakoś ludziom nie przeszkadzało ładować antybiotyki do gardła. To co dla bakterii jest toksyczne dla człowieka pozostaje bez wpływu - człowiek a bateria to trochę różne organizmy, inna budowa, inne metabolity. Jedne związki są dla bakterii zabójcze bo rozkładają im ścianę komórkową, które człowiek nie ma więc nie ma mu jak zaszkodzić. Tak się składa że bardziej do człowieka są podobne drożdże niż bakterie, wiec wolałbym substancje obronne drożdży, niż bakteriocyny produkowane przez bakterie.
  20. może i się dostaje, ale chwilę potem butelki trafiają do pasteryzatora więc to nie jest problemem.
  21. ostatnio kupiłem drożdże winiarskie do szampana i była na nich informacja ze drożdże posiadają - "kill factor" - tzn. że te drożdże potrafią eliminować obcą florę mikrobiologiczną. Na jakiej zasadzie to już nie było napisane.
  22. Wiktor

    Porterówka

    ta.. jak warzyłem piwo na pokazach, to się pytali czy pod koniec będzie gotowe do picia...
  23. Wiktor

    Porterówka

    ja czekałem 2 dni aż się wytrąci osad, potem do butelek i zapomnieć... Najlepiej jest jak sobie trochę poleży.
  24. Wiktor

    grzałka do fermentora

    nie wiem czy zostałem dobrze zrozumiany, ale u mnie (w domyśle) grzałka ma być odizolowana o piwa warstwą wody i szkła
  25. patrzysz ile pokazuje w 20 stopniach a potem różnicę dodajesz/odejmujesz przy właściwych pomiarach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.