udało mi się nagazować w kegu mojego pilsnera i... chyba porzucę butelki oprócz braku konieczności mycia butelek, szybkiego rozlewu, to mina znajomych na widok kranu wystającego z lodówki jest bezcenna pierwsze 100 ml się trochę pieni bo kran musi się schłodzić, ale mi to nie przeszkadza, mogę nalać na 2 razy. Kolejne piwa leje się bez problemu.
Przelałem na cichą bezglutenowe i dubbla. Bezglutenowe nie zapowiada się źle chodź, jest dość dziwne, mimo długiej fermentacji miało sporo osadów zarówno na dnie jak i pływających przy powierzchni. Mam wrażenie jakby było na nim trochę błonki bakteryjnej ale pośród tego osadu pływającego na powierzchni ciężko stwierdzić.
Drożdże w końcu ruszyły, ale po zmieszaniu z WB-06, mam więc teraz taką hybrydę. Zrobiłem dziś pszenicę, małą 15 litrową warkę, właśnie się chłodzi, zobaczymy jak to piwo na tych drożdżach wyjdzie.