Skocz do zawartości

INTseed

Members
  • Postów

    1 823
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez INTseed

  1.  
    Koniecznie zanieś na górę, a jak zauważy, to powiesz, że zadomowiłeś drożdże i teraz będą z Wami mieszkać. A że ich jest miliony więcej niż żony, to została przegłosowana.
     
    Co do kveików - miałem przygodę na trzy warki, z czego trzecia to już niespecjalnie wyszła. Prawda jest to, że nie potrzebujesz kontrolować temperatury, jeśli masz 20 stopni i powyżej (dla niektórych szczepów odrobinę mniej potrzeba). Natomiast każde piwo oprócz American Amber Ale na kveikach wyszło mi lekko kwaśne. W AAA chmiel to przykrył, więc teraz jak nie będzie mi się chciało bawić, to na kveikach będę robił mocniej chmielowe. Ale prawdopodobnie w lato po prostu przerzucę się na pszeniczne.
    Dodaj gips.
  2. Witam wszystkich mądrzejszych ode mnie:) 
    Forum studiuję już od bardzo dawna, ale dopiero niedawno stwierdziłem, że spróbuję zrobić sobie piwo. 
    Oczywiście rurka już nie bułka. Uruchomiłem "piwo" z Brewkitu Coopersa, coś na rozgrzewkę. Brewkit 1,7kg + oryginalne do niego drożdże + słód niechmielony 1,7kg. Aby zwiększyć swoje szanse uruchomiłem Mexican cerveza i w drugim pojemniku Australian Pale Ale. 
    Po zmieszaniu wszystkiego pojemniki trafiły do pomieszczenia w którym jest cały czas 19 stopni. W ciągu około 8-10 godzin w obu pojemnikach zaczęło bułkac. Kilka dni porządnie, później spokojnie. Po około 12 dniach BLG było około 5. Obecnie po kolejnych 2-3 dniach w jednym piwie jest około 4 a w drugim widzę 2. Czyli chyba wszystko ok. Jak wlewam zawartość do fiolki, szklanki etc to widać cały czas lekkie bąbelki. Zostawić to jeszcze w spokoju? 
    BLG mierze jakimś balingometrem z Browinu. Chyba działa. 
    Mam około 10 lat doświadczenia w robieniu wina a piwo to jednak odrobinę inny świat. Wino można sobie zostawić na kilka miesięcy, czy rok żeby sobie chwilkę postało a tu wszystko dzieje się dość szybko:) 
    Coś złego się stanie jeśli zostawię wszystko tak jak stoi w pojemniku na kolejne dni czy tydzień mimo iż BLG nie spada i teoretycznie można już butelkować? Niektórzy się spieszą i po tygodniu czy 10 dniach w butelki, inni po 2 tygodniach a gdzieś doczytałem że i 4 tygodnie może postać sobie w temperaturze 19 stopni, górna fermentacja. 
    Będę wdzięczny za jakieś sugestie. 
     
    Jak robisz wino to jesteś cierpliwy. Rób tak. Górniaki. Po zadaniu drożdzy trzymaj trzy, cztery tygodnie. I do butelek. Pomiar rób przed butelkowaniem jeśli cię interesuje ile % jest. Jeśli nie masz kontroli temperatury zainteresuj się kveikami.
  3. Witam forumowiczów,
     
    jestem tu nowy i serdecznie się z Wami witam, bardzo miło mi dołączyć do piwowarskiej braci. Po pierwszej udanej Warce, przyszła kolej na następną. Jestem właśnie w trakcie burzliwej fermentacji, dziś mija 7 dzień i zlałem próbkę do zmierzenia BLG, wszystko dobrze - smak okej, na powierzchni piwa zero śladów infekcji, skupiska piany tylko bo jeszcze trochę fermentuje. Piwo z próbki w zapachu super, żadnych niepożądanych nut nie wyczułem, smak tak samo - bez zastrzeżeń. Moja uwagę zwróciło jednak co innego, mianowicie gdy nacisnąłem na dekiel i przyłożyłem nos do rurki fermentacyjnej odrazu wyczułem zapach jakiegoś plastiku, coś jak jakaś chińska zabawka z badziewnego plastiku, zdjąłem rurkę przez otworek to samo.. zaznaczam że jak wlałem drugą próbkę do szklanki w celu sprawdzenia czy to apteka to nie wyczułem kompletnie nic, zero chemicznego zapachu - wszystko super. Komuś się coś nasuwa w czym rzecz? Szkoda to wylać w kanał, zrobiłem to piwo na ekstrakcie niechmielonym jak należy no  i… chyba będzie klapa.
    Z fermentacji lecą pierdy drożdzy ;) Jedynie czego się obawiaj to za wysokiej temperatury fermentacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.