Skocz do zawartości

DanielN

Members
  • Postów

    895
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    90

Treść opublikowana przez DanielN

  1. Czy ja wiem, jak ktoś jest ciekawy to czemu nie. W końcu to hobby . Test ten ma sens (a przynajmniej niezwykle podobny schemat testu) jak się rozpoczyna zabawę z własnym bankiem drożdży (różnica taka, że używa się brzeczki z agarem albo inną substancją żelującą). Również jest dobrym wskaźnikiem czystości w browarze. Też mnie przekonał do używania NaOH
  2. Jeżeli chodzi Ci o FWT (Forced Wort Test), to owszem bawiłem się kilka razy, próbki brałem w 3 fazach procesu. Na początku wrzenia, przed chłodzeniem oraz po. Test robiłem wg podręcznika 'Yeast the Practical Guide to Beer Fermentation'. Test zaleca przechowywanie próbki w temperaturze około 30 stopni lub ciepłe miejsce - grzejnik dostarcza o wiele więcej energii moim skromnym zdaniem. Wg tabeli, która jest zawarta w tej książce należy rozpatrywać to tak: 1 dzień - brzeczka mocno zanieczyszczona. Zalecenia: Dezyfekcja wszystkiego co ma kontakt z brzeczką, dodatkowo pozbądź się aktualnej warki 2-3 dni - Średnie zanieczyszczenie, piwo prawdopodobnie będzie również zanieczyszczone. Ponownie dezynfekcja i nie używaj dalej drożdży z tej warki 3-6 dni - małe/nikłe zanieczyszczenie - warto dla pewności wszystko zdezynfekować, piwo może ale wcale nie musi być zanieczyszczone. > 7 dni - tak trzymać, dobra robota Jeszcze raz wspomnę, że temperatura najprawdopodobniej ma kolosalne znaczenie. Ciepło z grzejnika to o wiele więcej jak 30 stopni. Moim zdaniem całkiem nieźle Ci wyszło . Jeżeli nie masz problemów w swoim piwie, to nie ma co się martwić. I również jak szanowni koledzy teraz ograniczam się do FFT i tylko przy mocniejszych (16°P+) piwach. Mam nadzieję, że pomogłem
  3. Obstawiam, że rurka Ci się zapchała. U siebie używam ciut większej średnicy, aby uniknąć właśnie tego typu problemów. Względnie możesz mieć za dużo wody w butelce i nie da rady przepchać.
  4. Trochę bez sensu z tym zbieraniem w moim subiektywnym odczuciu. Widzisz, masz teraz fazę wysokich krążków, nawet bardzo . Jak zamkniesz fermentor szczelnie to prawdopodobnie znowu Ci wyjdzie. Jak już zebrałeś pianę, to wymyj dokładnie i zdezynfekuj pokrywę i szczelnie jej nie zkaładaj (chyba, że masz blow-offa). Dociśniesz jak się uspokoi. CO2 które teraz jest mocno produkowane nie pozwoli wejść nieproszonym gościom. Jak napisał Pessos, małe prawdopodobieństwo na infekcję (jak cały proces poszedł ok) - chyba, że te grzebanie coś zmieniło
  5. Zdarza się, bez paniki. Jak powiedział Udarr - zainteresuj się prostym urządzeniem zwanym z angielskiego 'blow off'. Jest tanie w konstrukcji i najczęściej możesz je szybko zrobić z tego co masz już w swoim 'arsenale'. Potrzebujesz około 1 metra węża, butelki po wodzie i rurki fermentacyjnej. Z rurki odcinasz końcówkę i wciskasz na nią wąż (zakładam, że masz wąż 8mm średnicy wewnętrznej). Drugi koniec rurki wrzucasz do butelki. W butelce wlewasz około 0,5 litra wody. Drożdże będą odkładały się w butelce. Przed montażem trzeba rurkę oraz wieko w miejscu uszczelki zdezynfekować. Jeżeli masz porządnie zdezynfekowany fermentor włącznie z pokrywą to nic nie będzie. Jak się faza wysokich krążków uspokoi to wtedy można pomyśleć o założeniu nowej pokrywy. W skrajnych przypadkach trzeba używać, bo te 8mm jest dość mało i potrafi wężyk wypchać. Butelkę postawa na równi lub niżej fermentora. Jest też inny patent - rozszczelnić pokrywę - piana opada pod ciężarem - jednakże z autopsji mogę Ci powiedzieć, że przy takiej ilości miejsca co zostawiłeś prawdopodobnie pójdzie bokiem .
  6. Powiedz mi jak się sprawuje? Można w niej chmielić podczas gotowania jak i na zimno? Chmieliny nie przechodzą - te 200 mikronów jest wystarczające? Jak ją czyścisz po chmieleniu? Używam tej siatki, przy piwie w wersji bez obręczy i o długości 36cm. Wielkość oczka 150 mikronów. Najlepsze efekty daje w połączeniu z przelewaniem po cold-crashu. Przed hop-stopperem również używałem jej do przelewania schłodzonej warki (aby wyłapywać resztki z przełomów które jeszcze nie osiadły). Sprawowała się i sprawuje całkiem nieźle. Co do czyszczenia. Po użyciu dokładnie myję płynem do mycia naczyń, płukam i suszę. Przed użyciem dezynfekuję star-sanem albo oxi. Jako, że siatka wykonana jest z poliamidu (Nylon) to unikam NaOH (http://www.wt.pw.edu.pl/content/download/2840/17261/file/Z98-art_12.pdf) Wersja z obręczą wg mnie ma tendencję do gromadzenia resztek chmielin w 'fałdach' materiału którym jest obręcz obszyta. Ale za to świetnie pasuje do przelewania nalewek.
  7. Może ta dyskusja będzie pomocna. Osobiście używam Grifo HD i jestem z niej bardzo zadowolony. Tak jak napisał ASadam jest to kawał solidnej konstrukcji i jeżeli tylko nie zapomnisz o jej regularnym smarowaniu to posłuży Ci wiele lat. Co do Reginy, nie wypowiem się, bo nie używałem w boju (ale jak przeczytasz w dyskusji jest również jest chwalona). Wybór ostatecznie i tak należy do Ciebie. Myślę, że bez względu na decyzję i tak będziesz zadowolony.
  8. Zobacz może to będzie pasowało: http://destylandia.pl/index.php?id_product=2298&controller=product&search_query=sonda&results=8
  9. Zerknij tutaj: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3268991.html, z tego co piszą były/są dwie wersje tego termometru. Może Ci to pomoże. Jest również szansa, że termorezystor/termoparę masz w gilzie - może się da ją lekko ogrzać i wystukać.
  10. Jak już chcesz kupić nowy czujnik temperatury, to prawdopodobnie rolę tego elementu pełni termistor i pod tym hasłem trzeba szukać (bo nie wiem jaki masz konkretnie). Ale zalany czujnik jest najczęściej do odratowania. Rozmontuj sondę, osusz czujnik i będzie działo. Samą gilzę sondy można szybciej wysuszyć suszarką, by przyśpieszyć proces parowania. Do montażu użyj trochę termo pasty i ponownie zmontuj. Przy czym warto zabezpieczyć teraz połączenie gilzy i przewodu rurką silikonową, a same brzegi silikonem spożywczym/akwarystycznym takim do 300 stopni (patent wyczytany na tym forum, działa jak trzeba). Jak uszkodzisz znacznie gilzę przy demontażu sondy (Ikea niestety ma mechanie), to możesz kupić bardziej trwałą np tutaj: http://destylandia.pl/index.php?id_product=2303&controller=product&search_query=sonda&results=8(niestety w cenie drugiego termometru, ale za to już chyba na wieki )
  11. Warunkami chałupniczymi będzie bardzo ciężko, ale skoro pytasz czysto teoretycznie to pamiętam takie sposoby (zaznaczam, że będzie taniej kupić nową fiolkę . Pierwszy, przepłukać próbkę gęstwy kwasem, drożdże w krótkim okresie wytrzymają nawet 2pH - w książkach spotkałem się, że ten sposób jest mało polecany i był używany bardziej z 'braku laku'. Drugi sposób, tutaj już się ociera o własny bank drożdży. Mianowicie robisz posiew na kilku szalkach Petriego. Czekasz aż kolonie urosną i pobierasz kilka samotnych (tych średniej wielkości o okrągłym kształcie i jasno kremowym kolorze - by mieć niemal pewność, że wyrosły z jednej komórki). Z nich ponownie robisz posiew - kolonia na szalkę. Jak wyrosną Ci tylko drożdże bez 'obcych', to możesz pokusić się o namnażanie. Długotrwały sposób ale pozwala przy odrobinie szczęścia na pozyskanie drożdży np.: z osadu w butelkach. Oczywiście jest jeszcze sposób separacji pojedynczych komórek, ale wtedy to już własne laboratorium trzeba mieć .
  12. Dzięki za recenzję. W moich zapiskach degustacyjnych mam: wata cukrowa w aromacie, brak balansu -> słodowość, oblepiająca gorycz. Taka nauczka, że śpieszyć trzeba się powoli i piwo w depozycie zostawić jak w miarę się udało .
  13. Najczęściej o zakupie śrutownika decyduje właśnie aspekt finansowy. Zakup śrutownika zwraca się szybciej jak to się wydaje. Załóżmy, że rocznie robisz 10 warek. Na warkę liczmy również około 5kg słodu. Dla uproszczenia pomińmy słody specjalne - robisz tylko z bazowych (potem sobie przelicz w zależności do tego co lubisz warzyć). Śrutownik najtańszy wydatek około 100zł (dla uproszczenia). Wiesz że w sezonie zrobisz te 10 warek. Słód nieśrutowany dobrze przechowywany wytrzyma bez problemu (trzymasz szczelnie zamknięty, np. w starym fermentorze w suchym chłodnym miejscu). Główna oszczędność to będzie nie koszt śrutowania (załóżmy że sklep bierze 0,50zł/kg). Kupujesz 25kg pilzeńskiego oraz 25kg pale-ale. na takim zakupie masz około 50zł taniej aniżeli kupowanie po 5kg i jakieś 60zł taniej aniżeli kupowanie na kilogramy (przy Strzegomiu będą to mniejsze kwoty) Na śrutowaniu wychodzi kolejne 25zł. Sumując masz jakieś 75 zł do przodu. Zatem po dwóch sezonach (a nawet po około 15 warkach jesteś do przodu o koszt najtańszego śrutownika). Wiadomo o ile nie odmówi posługi . To oczywiście uproszczone rachunki. Trzeba też wziąć pod uwagę wady śrutownika: Miejsca na większą ilość słodów i sam śrutownik. Pył, ale na to są akurat łatwe sposoby. Sklepy najczęściej śrutują zachowawczo i dość grubo. Mając własny śrutownik decydujesz o grubości śruty. Drobna śruta znacząco wpływa na wzrost wydajności (kosztem filtrowania - ale najczęściej nie jest to problem). To daje Ci kolejną oszczędność, bo możesz używać trochę mniej słodu. Owszem większość sklepów ześrutuje drobniej na Twoją prośbę, ale nie zawsze będzie oznaczało to optimum. Jest jeszcze aspekt 'psychologiczny', każdy facet lubi mieć narzędzia. Dobry śrutownik również potrafi zmielić ziarno niesłodowane , jeszcze lepszy kukurydzę a to już tylko krok od burbona . Ale to już chyba nie to forum , chociaż do maceracji płatków .
  14. Jeżeli drożdże są w dobrej kondycji, to będziesz miał lekki over-pitching (mniej groźny aniżeli under-pitching). Bym się tym tak bardzo nie przejmował. Pamiętaj, że jak zaczynasz dwie paczki, to zawsze możesz dodać 1,5 . Jak nie wiesz co się z nimi działo to wrzuć dwie. Albo użyj jakiś pewnych . Tym się będziesz martwił jak Ci nie wystartują, ale wszystko będzie dobrze. Uwodnij je przed zadaniem, aby miały lepiej . Co do infekcji jeżeli dbałeś o odpowiednią czystość to bym się nie przejmował. (ale jak to już kilka razy na forum zostało powiedziane - wszystkie nasze piwa są mniej lub bardziej zainfekowane ) Przypuszczam, że Pani Dorota dodawała glukozę drugiego dnia fermentacji, aby zminimalizować ryzyko Efektu Crabtree. Ja bym się nie bał, przygotowałbym przegotowany i wystudzony syrop z glukozy i zadał do piwa po 48h jak wystartuje fermentacja. W końcu to da jakieś chwile emocji, nowe doświadczenia i wiele radości jak wyjdzie smaczne piwo. Również zamiast czekać 48h, można pokusić się o obserwację i spróbować zadać glukozę pod koniec fazy wysokich krążków. Również nie będzie błędem jak zadasz półtora/dwie paczki drożdży i glukozę do gotującej się brzeczki (tylko powoli bo lubi kipieć )
  15. Niestety, ale podane linki nie działają. Moja gafa, wkleiłem linki a forum przycina jak są za długie. Edytowałem post i poprawiłem. Dzięki za uwagę .
  16. Dzięki Patryk za gniotownik/śrutownik. Powiem krótko, jest rewelacyjny. Z mojego punktu widzenia najlepsza nota jakość/cena. Jeżeli ktoś jest na etapie poszukiwań śrutownika, lub też jak w moim przypadku poprzedni przestał działać to nagrałem filmiki. Śrutowanie słodu pilzneńskiego Śrutowanie słodu pszenicznego Oraz zrobiłem kilka zdjęć (pierwsze dla zobrazowania wielkości) Śrutownik mieści około 2,5kg słodu (może z górką 3kg), czas śrutowania dla wkrętarki (350rpm) to około 20-25 sekund na kilogram. Na filmach śrutowanie na średniej szczelinie (1,5-2mm)(minimalna robi coś w rodzaju mąki razowej ). Pszenica niesłodowana również nie stanowi dla tego gniotownika/śrutownika żadnego wyzwania. Patryk pomyśl nad dodatkowymi akcesoriami jak deska na fermentor (może korbka ), lub też na specjalne zamówienie większa komora na słód. Dzięki!
  17. Rdzeń (pastylka) pastylka 7x30mm, z większymi możesz mieć problem, aby pastylkę utrzymać w polu. Unikaj pastylek które w połowie mają rant (http://www.lab-szklo.com.pl/files/mieszadeko_octagon.jpg) - mają większą tendencje do wypadania i dość mocno hałasują. Rozstaw magnesów dobierasz pod pastylkę. Pastylka na jednym końcu to biegun N na drugim S, dlatego magnesy na rotor również trzeba dobrać tak, aby po przylepieniu na jednej stronie był biegun N (będzie przyciągał biegun S pastylki) - po przeciwnej na odwrót. Możesz sobie kupić magnesy w postaci cienkich walców i łączyć jeden z drugim, aby lepiej dobrać siłę pola magnetycznego. Jeszcze to co może pójść nie tak: jak będziesz przylepiał magnesy bezpośrednio do rotora to będą miały wpływ na jego działanie. Jak będą za silne - to silnik może nie wystartować a nawet spalić. Jeżeli chodzi o dobór coolera/wentylatora to najlepszy jest który ma obroty ~2000rpm i dość sporą moc (dość ważne przy sterowaniu napięciowym, bo moment będzie spadał). Do swojego pierwszego mieszadła użyłem wentylatora serwerowego (2400rpm, 12v, 0,4A, łożysko kulkowe) oraz 4 magnesów walcowych (po dwa na stronę) 15x2mm (polaryzacja na podstawach N/S).
  18. Zerknij tutaj: https://www.amazon.com/Yeast-Practical-Fermentation-Brewing-Elements/dp/0937381969. W powiązanych masz całą serię (Malt, Hops, Water). Każda z tych książek ma dość bogatą bibliografię (niestety nie zawsze dostępna online).
  19. Taki, warto jedynie zabezpieczyć połączenie bagnetu z kablem (taśma hydrauliczna, na to rurka silikonowa i brzegi dodatkowo silikonem). Jak przypadkowo zamoczysz kabel, to może Ci czujnik w bagnecie zawilgocić i będziesz miał błędne wskazania. Dodatkowo na przyszłość bateria zapasowa. Refraktometr to super sprawa, ale na start spławik wystarczy. Potem można zawsze dokupić. Powtórzę jeszcze raz - waga kuchenna, to coś co warto mieć. Ja używam takiego przy dekantacji do fermentora: https://www.piwnykraft.pl/pl/p/Worek-filtracyjny-10-cm-x-36-cm-zawiazywany-150-mikronow/501. Do rozlewu możesz użyć zaworka grawitacyjnego z przejściówką z kranika od razu na ten zaworek. Do kranika reduktor osadów również się przydaje. Jeżeli już zdecydujesz się na cichą i masz chmieliny to robisz przykładowo tak. Dezynfekcja fermentora z kranikiem (bez reduktora). Robisz syrop glukozowy do refermentacji i wlewasz do przygotowanego fermentora. Piwo dekantujesz fermentora z syropem (możesz użyć ponownie zdezynfekowanej siatki jak Ci nie opadł). Dezynfekujesz kranik z zewnątrz i zaworek. Ważne, aby zlewać piwo do fermentora z syropem, tak by piwo się z tym syropem mieszało ale w sposób delikatny (nie natleniać młodego piwa)
  20. Ilu piwowarów tyle będziesz miał podejść i rad . Na starcie trochę się zdziwiłem, bo nie widziałem termometru w zestawie. Na szczęście mimo, że nie jest wymieniony na liście to pojawia się jako grafika w opisie. Ze swojej strony zrezygnowałbym z miarki do cukru i syfonu, zamiast tego kupił wagę kuchenną (zważysz cukier do refermentacji i chmiele, również zasyp jak będziesz sam kupował słody w większych ilościach). Syfon możesz zastąpić np.: strzykawką wędliniarską (nawet łatwiej się czyści i dezynfekuje). Filtrator również możesz zastąpić samoróbką z oplotu (daje radę), lub jak chcesz pancerny to może lepiej ten: http://piwoszarnia.pl/filtrator-do-piwa-typu-spirala-maly-p-862.html- łatwiej i szybciej się będzie mył i jest tańszy, a za różnicę kupić trochę chemii: http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/ przykładowo: NaOH + starsan/piro, również nadwęglan sodu może okazać się przydatny. Do gorącej brzeczki lepiej też używać silikonowego węża, do zimnego transportu igielitowy wystarczy. Do rozlewu bardzo przydatny jest fermentror z kranikiem i może rurka z zaworkiem i łącznikiem (ja akurat używam, ale wielu piwowarów preferuje po prostu kranik)
  21. Subiektywna recenzja piwa "Polskie Ale" z browaru Dystorisa o 3:51 Metryczka odręczna a na niej skład w postaci: słód pilzneński, karmelowy 30, Marynka, Lubelski, 42IBU, butelkowano: 6 wrzesień. Piwo po 10 dniach w lodówce się sklarowało (przy transporcie niestety mocno wytrząchałem). Po tych 10 dniach osadu na dnie butelki ustało się na około 7mm (dodam tylko, że jest niezwykle pylisty). Próbowałem przelać piwo 'na raz' do szklanki, ale mocno się pieniło i w butelce pozostała ~1/8 zawartości. Po odstawieniu butelki ponownie się zmąciło (resztka trafiła do drugiej szklanki). Piana jest jasna, obfita, zbudowana z grubych pęcherzyków, wolno opada i pozostawia raczej niewielką koronkę. Z czasem pęcherzyki się łącza i tworzą dziury. Po około 10 minutach opada do jednego centymetra i tak już pozostaje. Piwo jasne delikatnie wpadające w pomarańcz i nawet klarowne. Wysycenie powyżej średniego, bardzo pasujące. W zapachu na pierwszym planie wyraźna chmielowość (około pilsa), potem słodki karmel (trochę jak wata cukrowa) i delikatna owocowość. Wraz z ogrzewaniem piwa, wyczuwalny zapach drożdży (raczej związany z osadem, bo resztka z butelki była całkowicie nim zdominowana, powinienem dłużej potrzymać w lodówce ) Gorycz, wg metryczki 42IBU, ale w odczuciu wydaje się dużo większa. Jest również lekko cierpka i dość lekko zalegająca, pod koniec zaczyna męczyć. Mocne odczucie goryczki wg mnie jest spowodowane brakiem kontry, bo piwo jest wytrawne i ten brak balansu powoduje z czasem wodniste odczucie piwa. Ale z drugiej strony piwo byłoby super na gorące dni, bo świetnie gasi pragnienie. Podsumowując, piwo mi smakowało i zachęciło do uwarzenia czegoś na rodzimych chmielach.
  22. Aby miec pewnosc. Kolejne piwo uwarzyles bez mchu, ale z gestwa po poprzednim piwie w ktorym mchu uzyles? Jak tak, to nie laczylbym tego wlasnie z mchem. Gestwa zgodnie z literatura bedzie miala wiecej drozdzy mocniej fokulujacych i to raczej bym obstawial jako poprawna obserwacje. Dlatego tez warto plukac gestwe , aby odsiac trupy, osad chmieliny. Napisales rowniez o dluzszym okresie fermentacji i wlasnie to mialo najwiekszy wplyw na klarownosc.
  23. Z tych co wybrałeś pierwszy będzie najlepszy. Ale zanim ostatecznie się zdecydujesz zerknij jeszcze na to:http://www.purepc.pl/sprzet_sieciowy/jaki_router_do_300_zl_ranking_top_10_najlepszych_modeli Mogę Ci również polecić zakup używanego MicroTica i skonfigurowanie go do Twoich potrzeb. Jednak aby to łatwo poszło, to misisz miec troche wiedzy na temat dzialania sieci. Co do kabla i predkosci przesylu, zwroc uwage na to czy jest 100base czy 1000base. Oznacza to ilosc bitow na sekunde. Przepraszam za literowki i znaki diakrytyczne, telefon nie jest najwygodnieszy do wprowadzania tekstu
  24. Zdecydowanie można. Zbijanie łączyłbym raczej z flokulacją drożdży aniżeli mchem . Białka zbite w dużej mierze za pomocą mchu powinny zostać w kadzi warzelnej . Jeżeli jednak masz dużo osadu oprócz drożdży warto wtedy gęstwę przepłukać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.