Chętnie poduskutuję pod warunkiem, że wskażesz mi gdzie napisałem, że zastosowanie wymienników ciepła, czy chłodnicy zanurzeniowej w przemyśle jest bezsensem. Że w ogóle gdziekolwiek napisałem, że wymienniki są bezsensem, albo wspomniałem coś o przemyśle piwowarskim. Mówię o praktyce domowej.
Zapytałem, czy użycie wymiennika nie powoduje, że chmiel (a przynajmniej ta część która jeszcze nie przeszła przez wymiennik) pozostaje w brzeczce w temperaturze powyżej 80 stopni przez dłuższy czas niż przy chłodzeniu chłodnicą zanurzeniową. Zaznaczam, że, mówię o warkach rzędu 20-50 litrów a nie hekto. Chodzi mi o to, że dobra chłodnica zanurzeniowa zbije temperaturę poniżej 80 stopni w całej objętości brzeczki szybciej niż wymiennik zakładając, że spuszczamy brzeczkę do fermentora, a nie recyrkulujemy z powrotem do kadzi warzelnej. Zaznaczam, że jest to pytanie, a nie stwierdzenie. Nie używam wymiennika i na razie nie mam w planie, ale jak czegoś nie wiem to staram się szukać na ten temat informacji.