Skocz do zawartości

koholet

Members
  • Postów

    276
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koholet

  1. Około 30 minut. Możesz zacząć uwadniać drożdże po schłodzeniu brzeczki.
  2. Ad. 1. Jakiś sens ma. Rasowy pils z tego nie wyjdzie, ale tak się przecież robi kellerbier. Ja tak robiłem i wad wynikających z fermentacji sędziowie nie wyczuli.
  3. Odradzam. Ostudź brzeczkę do conajmniej 10 stopni i wtedy daj uwodnione drożdże. W normalnych sytuacjach temperaturę fermentującego piwa tylko podnosimy. Drożdże nie lubią spadku temperatury podczas pracy. Inaczej mogą nasmrodzić jakimś syfem lub się zatrzymać.
  4. Nie każdy piwowar i mało który winiarz. Do butelki z wodą nasyp kwasek cytrynowy, dodaj sodę oczyszczoną i masz ręczny miotacz CO2. Przed przelaniem na cichą napełnisz fermentor CO2 i ryzyko utlenienia zmniejszysz.
  5. Najpierw robisz 20 litrów jasnego pilsa 10-12 Blg z dwóch saszetek drożdży. Potem porter na gęstwie. Dwie saszetki na 21blg piwa dolnej fermentacji to za mało.
  6. Maibock 20 Porter 22 Bitter 18 Kolonskie 18,5 Alt 22,5 Pszenica 20 session APA 19,5 Stout 20 Szkockie 70/- 20 American Rye Stout 19 Old Ale 18 Amber Ale 13,5 Lager 12 Pils 12 Koźlak 14 suma 269 litrów Razem 11.518,00
  7. A potem spadek temperatury do 17-18 stopni. Większość drożdży tego nie lubi. A S-04 potrafią w takiej sytuacji robić naprawdę paskudne rzeczy.
  8. Naprawdę nie poczujesz różnicy w smaku między 108g a 109g cukru.
  9. Do syropu wystarczy zwykła waga kuchenna.
  10. Tak standardowo po 2 tygodniach. Ewentualnie tydzień w ciepłym i kilka dni w lodówce, by rozpuścił się dwutlenek węgla.
  11. Może słabe zdjęcie, ale ja nie widzę na nim chmielin i martwych drożdży. Widocznie masz świeżą, zdrową gęstwę. Jak masz wątpliwości, bo gęstwa jest stara, ale nie śmierdzi to możesz zrobić starter. Lub pizzę i użyć nowej fiolki lub paczki suchych
  12. Ja widzę ładną gęstwę, cienką warstwę wody i piankę kożucha. Przemycie gęstwy to zawsze dobry pomysł.
  13. Jest brązowa i łatwo schodzi etykieta. Trochę cieńkie szkło, ale żadna mi jeszcze nie pękła.
  14. Jeśli w roztworze jest oprócz cukrów alkohol, to wpływa to na wynik pomiaru areometru. Mówimy wtedy o ekstrakcie pozornym, który jest niższy od rzeczywistego. Choć jest to istotne chyba tylko dla bardzo mocnych piw. Jak obliczyć zawartość alkoholu jest tu: https://www.wiki.piwo.org/Obliczanie_zawartości_alkoholu_w_gotowym_piwie Tylko należy pamiętać, że są to wartości bardzo przybliżone. Problem omawiany był tu: i w jeszcze kilku innych wątkach
  15. Możesz zasypać to OXI i zalać ciepłą wodą. Kilkadziesiąt minut powinno wystarczyć.
  16. Dla lagera, w sumie nie słabego, dwa tygodnie fermentacji to wcale nie jest długo. Ja bym spokojnie zostawił tak jak jest, po powrocie podniósł na kilka dni temperaturę, przelał i lagerował. Jeśli wierzyć reklamom w TV, to nawet Tyskie fermentuje 14 dni ? Z drugiej strony W34/70 w 14 stopniach dadzą jeszcze przyzwoity profil.
  17. W zeszłym roku miałem podobny dylemat. Na forum znalazłem dwie strategie: 1. refermentację przeprowadzić w takiej samej temperaturze jak fermentację 2. refermentować w wyższej temperaturze, czasem nawet w pokojowej i zaraz po nagazowaniu przenieść do chłodnego. Ponieważ cukru do refermentacji jest raczej mało, niewiele powstanie niechcianych aromatów, a szybciej pozbędziemy się tlenu z butelek. Według drugiego sposobu zrobiłem zeszłej zimy trzy piwa i wyszły dobre. Choć na konkurs ich nie wysyłałem.
  18. Ta skala działa, z bardzo dużym błędem i dla piwa. Tylko trzeba wykonać dwa pomiary, przed fermentacją i po. Od pierwszego wyniku odejmujemy drugi i mamy szacunkową zawartość alkoholu. Posmak drożdżowy zmniejszy się podczas leżakowania. Kolego 5blg, gratulacje! Zrobiłeś samodzielnie pierwsze piwo. Poczytaj, spróbuj zrobić coś z ekstraktów z samodzielnym chmieleniem (jest kilka dobrych i łatwych przepisów na forum), użyj lepszych drożdży niż te z brewkitu. Następne piwo będzie lepsze.
  19. W 31 stopniach smaczne piwo nie wyjdzie, ale drożdży nie zabiłeś. 12 godzin to też nie dużo, a 7g to w większości wypadków za mało na warkę 20 litrową. Drożdży w brewkicie jest za mało, często są stare i źle przechowywane. Dlatego masz długi start.
  20. Lag może trwać nawet 48 godzin. I praca drożdży dolnej fermentacji w takich temperaturach nie wygląda spektakularnie.
  21. Drugie piwo na MEP pilzneńskim (95% pilzneński 5% karmelowy) też dało mi ładny przełom i klarowną brzeczkę. Też mam wodę bardzo twardą i do jasnych piw leje 8-10ml kwasu fosforowego na 20 litrów zacieru by uzyskać pH 5,4. Alternatywą jest woda z Biedronki, ale trzeba uważać i czytać etykietkę, bo niektóre ujęcia też są bogate w HCO3.
  22. Możemy drożdże schłodzić dolewają trochę zimnej brzeczki lub wstawiając je do miski z zimną wodą (o ile naczynie nie pęknię). Najlepiej i z obrazkami: http://blog.homebrewing.pl/rehydratacja-suchych-drozdzy-piwowarskich/
  23. Może oplot był z ocynkowanej stali. Wodorotlenek zareagował z cynkiem, tworząc wodór. Stal bez ochrony skorodowała. Ale ze stali jestem słaby.
  24. Estry to nie wszystko. "Kolschowe" drożdże produkują mniej estrów niż "lagerowe", ale będzie różnica w ilości cukrów resztkowych lub alkoholi wyższych. Mimo wszystko spróbuj i opisz rezultat. Najwyżej wyjdzie z tego altbier.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.