No to ciąg dalszy, zrobiłem normalne, lekkie piwsko (30 ibu, iunga i sybilla na aromat) i wlałem osad ze startera,
start startera faktycznie był oporny, ze 2 dni lagu, nie robiłem stopniowania bo to moim zdaniem bez sensu, objętość koło 2 L, potem duża piana i dosyć trwała.
,co jest ciekawe,starter był na bazi flandryjskiego, czyli kupa monachijskiego i ciemnych karmelowych, praktycznie brak goryczki, odfermentował przez te 2 tygodnie do 1,5blg,
ale smak, smakuje to prawie jak młode flandryjskie po 3 miesięcznym kiszeniu w wiadrze ,jest dużo mniej kwaśne (kwaśność taka jakby octowa,ale octu nie czuję) ,zapach jakby czerwone owoce (porzeczka) i trochę "gnoju",
na bank zrobię na tym jakieś lekkie piwo z bogatym zasypem karmelowych ciemnych i serie kwasów wcześniej zakwaszanych bakteriami mlekowymi .