Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Szpej z Grzybowskiej pojechał do Bułgarii.
  2. Nie allegro i nie aukcja, ale może kogoś zainteresować. Kompletne wyposażenie browaru 180 tys. hl/rok. http://www.usedbrewery.pl/u22.htm Znalazłem dziś taką ciekawostkę. Ze zdjęć wynika, że towar jest w Polsce (polskie napisy na tablicy sterowniczej itd). Który to z polskich browarów zamknął się w 2005 roku?
  3. Podobno ten stout "nalewał się jak ropa naftowa", więc mogło chodzić i o olej. No i nie wiem, czy pod koniec XIX wieku było siemię odtłuszczone, więc użyję normalnego. Najwyżej będzie piwo bez piany, wielkie mi aj-waj.
  4. Wyjaśniło się, w tej recepturze na stouta występuje siemię lniane, a nie olej. Podobno (tak twierdzi Kristen England, który przygotowuje receptury dla Rona Pattinsona) składnik ten bywał używany, rzadko co prawda, ale się pojawiał.
  5. #68 Żniwne poszło do butelek z syropem z cukru, planuję nagazowanie w okolicach 2.4v/v. Skończyło fermentować przy 2.5°Blg (5.6% alkoholu) i na razie wydaje się, że mogłoby być choć odrobinę bardziej wytrawne, ale może jak się nagazuje to mu się pijalność poprawi. Żyto jakoś bardziej mi pasuje w ciemniejszych i mocniejszych piwach, choć może dla eksperymentu spróbuję zrobić jakieś lekkie piwko tak pod 11°Blg, coś w podobie moich poprzednich Blondynek.
  6. Mnie pytasz? To jest receptura sprzed ponad 100 lat ze szkockiego browaru Maclay w Alloa. Zrobię to piwo, to się dowiem, bo raczej nikt mi nie powie.
  7. Pierwsza degustacja #66. Mogłoby być ciut bardziej wytrawne, ale poza tym to jak dla mnie wzorzec IPA. Chmielowy charakter na pierwszym planie, goryczka spora i wreszcie bardzo przyjemna, aromat wyraźny, ziołowy i lekko trawiasty, taki tradycyjnie kontynentalny. Fajne piwesio. Dla zainteresowanych - będzie w Żywcu jako bonus.
  8. I pozamiatane. U mnie w domu tylko lennoxy i maki.
  9. Oto co dzisiaj zaprząta moją wyobraźnię... Linseed to jest siemię lniane. W opisie pojawia się raz jako po prostu "linseed", a raz jako "linseed oil", więc do końca jeszcze nie wiem czy użyty był olej lniany czy siemię, ale tak czy inaczej - coś niezwykłego. Słód owsiany jest w CP, więc poza 6-row (i chmielem Cluster, ale podobno można go zastąpić Brewers Gold) wszystko w zasięgu ręki...
  10. Życie zweryfikuje Twój pogląd, pogromco mitów.
  11. Ja tylko raz, ale potwierdzam, jest to absolutnie możliwe i trzeba być na to przygotowanym. Butelka była po jakimś "kwaśnym wynalazku" od Codera, umyta płynem i przelana oxi przed rozlewem. Na bakterie kwasu mlekowego okazało się to za mało i zrobiło mi się w butelce berliner weisse.
  12. zgoda

    Mrożenie drożdży

    Po 24 godzinach osiadły wreszcie, odlałem płyn znad gęstwy, zalałem litrem przegotowanej i wystudzonej wody. Osiadanie w czystej wodzie podobne jak w roztworze ClO2, czyli wyjątkowo wolne. Warstwy znowu się ładnie układają. Jak eksperyment, to eksperyment, zbiorę jasną warstwę i przed zadaniem zrobię z niej duuuży starter.
  13. Jak się pieni, to się nie nadaje.
  14. Widocznie nie ma "łatwych piw do zrobienia", tylko właśnie się większości wydaje.
  15. zgoda

    Mrożenie drożdży

    Spadek zdolności flokulacji to normalna mutacja u mnie w browarze, więc tym się bym nie przejmował. A co do zakażenia dzikimi drożdżami, to zrobię starter z tej gęstwy przed zadaniem. I tak miałem to w planie żeby się upewnić że płukanka nie ubiła mi drożdży, bo stężenie 20ppm to było tak "pi razy oko", pewnie mogło dojść i do 30 ppm.
  16. zgoda

    Mrożenie drożdży

    Przed czym ma ostrzegać? One na dnie leżą, ale nie są aż tak zbite jak zwyczajnie zebrana gęstwa z tego szczepu (WY1028 London Ale).
  17. zgoda

    Mrożenie drożdży

    Wygląda na to, że po zalaniu roztworem ClO2 drożdże opadają dużo wolniej, niż po normalnym zlaniu gęstwy do słoika. Po 12 godzinach stania w lodówce oddzieliło mi się może ze 400ml płynu z litra, którym zalałem drożdże. Za to pierwszy raz zobaczyłem te mityczne "warstwy". Ciemna warstwa śmieci ułożyła się już po ok. 30 minutach, aż mnie korciło żeby odlać resztę gęstwy, ale nie miałem tak dużego słoika pod ręką. Jeżeli jeszcze kiedyś zdecyduję się na płukanie, to spróbuję to oddzielić.
  18. Coś mi to płukanie nie idzie tak, jakbym chciał. Po 3 godzinach w lodówce wczoraj wieczorem zawiesina w słoju dopiero zaczęła się układać. Po odstaniu przez noc rozwarstwiło się na tyle, że mógłbym odlać może ze 300-400ml płynu (dolałem litr roztworu ClO2). Postanowiłem przetrzymać słoik do wieczora, może to drożdżom nie zaszkodzi. Bardzo mi się to nie podoba i chyba na przyszłość nie będę ryzykował płukania. Za dużo nerwów.
  19. Bez przesady, te same receptury masz w moim wątku tutaj. A na hopville możesz sobie przełączyć jednostki na metryczne zakładką u dołu strony.
  20. Spoko, byle nie za dużo. To jest piwo takie, żeby się kotletem nie zakrztusić (używając chałturniczej metafory).
  21. Piwo na lato. Lepsze od meksykańskich sikaczy.
  22. Spróbuj mojej Blondynki, po 2 tygodniach jest dobre, a po 4 wyśmienite. Idealne na lato.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.