Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Wiele osób naprawdę nie zwraca uwagi na to co je i pije. Jeżeli zwróci się im uwagę, odpowiedzą "tak, tak, oczywiście", po czym wracają do swoich przyzwyczajeń. Z lenistwa, uważając że są ważniejsze rzeczy na świecie.
  2. Przez 5 pokoleń nie zauważyłem jakiejś poważniejszej mutacji. Drożdże silnie osiadają, dając wyjątkowo klarowne piwa. Przy fermentacji w temperaturze do 18°C praktycznie brak aromatów owocowych.
  3. Płyn lugola jest najlepszy do tego, bo różnica kolorów jest wyraźnie widoczna. Zrób sobie na próbę na mące, będziesz wiedział czego szukasz.
  4. Lepiej poczekaj trochę aż się nagazuje i pij póki dobre. Wylać zawsze zdążysz, nawet jak piwo ma infekcję (większość ma).
  5. #10 Alter Mann po odfermentowaniu sobie na cichej do 2.5°Blg poszedł dziś do butelek z syropem z cukru białego - planowane nagazowanie do 2.8 vol. CO2 (130g cukru na 17l piwa o temp. 22°C). Piwo nie ma żadnych oznak infekcji, jest krystalicznie klarowne, ma mocną, ale naturalną goryczkę chmielową. Jest nadzieja, że coś z niego będzie, ale... No właśnie, jest przeogromne ALE. To miał być Alt, tymczasem koło Alta to on nawet nie leżał. Kolorem przypomina marcowe, goryczka chmielowa na pierwszym planie jest przepotężna (BS wylicza mi na ok. 50 IBU, wiem że się trochę ułoży, ale przecież nie o to chodziło), nie ma żadnych posmaków palonych. Zrobię coś podobnego, ale mniej goryczkowe, bo wydaje się być całkiem smaczne. To było ostatnie piwo w tej serii, jakie zrobiłem na WY2565 - to bardzo dobre drożdże do górniaków, używane w zalecanej temperaturze dają czysty profil, bardzo dobrze osiadają i w efekcie piwo jest niezwykle klarowne. Odfermentowanie chyba sensowne. Są bardzo odporne na niesprzyjające warunki (wahania temperatury, długotrwałe przebywanie w alkoholu). Przez 5 pokoleń nie zmutowały jakoś wyraźnie. Jedna uwaga na przyszłość - naprawdę lepiej nie używać ich w temperaturze powyżej 20°C, bo produkują masę dziwnych zapachów i smaków. Na pewno jeszcze nie jedną saszetkę tego szczepu odpalę.
  6. Strach się bać. Ja chłodzę w garze na balkonie, zakrytym tylko pokrywką - wystawiam na noc i rano zadaję drożdże. Być może dlatego każde moje piwo jest zainfekowane bardziej niż to by ze statystyki przypadało.
  7. Tlen był - kożuch zrobił się natychmiast (w skali piwowarskiej, czyli po paru godzinach) po rozlaniu do butelek, jak tylko piwo zetknęło się z powietrzem.
  8. Ja wylałem całą warkę bez próbowania, ale tego "nalotu" w butelkach po 24h było 2-3mm... Po prostu kożuch pleśni.
  9. Z tydzień temu wyniki tej kontroli zostały bardzo dokładnie omówione na browarbizie, zdaje się że dyskusja jest w dziale "prasówka".
  10. Jak widzę, bydlęca żółć jest nieśmiertelna.
  11. Ha, ja pamiętam jak Tatra Pils była luksusową marką Żywca.
  12. Ja mam podobne wrażenia, ale to tylko wrażenia. Dopóki nie będzie dostępna jakaś dokładna metoda pomiaru, to będę wyliczał według wzoru.
  13. Jaka jest zależność długości przerwy białkowej do ilości osadu białkowego?
  14. Nie zawsze tak było. Pamiętam dość dobrze z początków mojej piwnej kariery (to już 25 lat!), że na etykietach piwnych w latach 80-tych podawano zamiennie albo procenty wagowe, albo objętościowe. Oznaczano to jako "%" lub "% obj", dlatego opłacało się czytać etykietę, żeby udowodnić komuś jak bardzo się myli twierdząc, że Nadbużańskie ma więcej alkoholu niż Warka z Pułaskim. W końcu pewnie zwyciężyło marketingowe przekonanie, że 5 i cośtam % obj. jest "lepsze" niż 4 i cośtam %. Z gorzałą było jeszcze inaczej - moc podawano w jakichś stopniach, w sumie nawet nie wiem czego...
  15. Cuś mnie podkusiło i rozklepałem dziś saszetkę WY1007 German Ale. Pewnie dlatego, że BA zapewniło mnie w mailu, że "właśnie wysłaliśmy zamówienie", a w nim m.in. trochę Carafy do Alta. W ramach mentalnych przygotowań kupiłem sobie w Almie 2 alty, Schlossera i Diebelsa.
  16. Pierwsza degustacja, w dodatku pierwszy belg jakiego piję w życiu, więc trema mnie zżera. To jest to piwo. Kolor miedziany, ciutkę mgliste, ale ogólnie klarowność na wysokim poziomie. Wysycenie jest OK, przez cały czas wędrują w górę bąbelki i do końca udaje się utrzymać kołderkę piany. Nie szczypie w język. Zapach owocowy, a właściwie masa owocowych zapachów - ja tam czuję gruszki, śliwki i jabłka, na początu więcej gruszek, im dalej tym więcej śliwek. W smaku także czuć owocową cierpkość. Od tych wszystkich wrażeń aż kręci mi się w głowie. Pyszne piwo, choć jeszcze chyba do niego nie dorosłem. Nie potrafię opisać wszystkich wrażeń jakich dostarcza.
  17. zgoda

    Degustacja

    Akurat ten gatunek uważam za wymagający i obnażający wszelakie błędy i niedociągnięcia podczas "produkcji". Jak wszystkie piwa o czystym smaku i aromacie, gdzie nie ma czym przykryć niedoróbek. Koelsch to kolejny z nich i chyba moim błędem było zabranie się za niego już w 2 zacieranej warce, bo wyszedł potężnie przechmielony z powodu kulejącej jeszcze wydajności. To że się prosto zaciera to nie znaczy, że łatwo jest go zrobić. Na początek - pszenice (jasna, ciemna), bitter i inne jasne angliki, belgijskie jasne ale, jakiś bezstylowiec jasny. Pszenice są dobre, bo można nie przelewać na cichą, więc a) podstawowy zestaw z 2 fermentorami wystarczy i b) mniejsze szanse na infekcję.
  18. zgoda

    Berliner Kindl Weisse

    http://www.berliner-kindl.de/berliner-marken/weisse-mit-schuss.php Jak widać, robią "mit schuss" i "ohne schuss".
  19. zgoda

    Berliner Kindl Weisse

    http://www.germanbeerinstitute.com/Berliner_Weisse.html
  20. Z suchymi nie ma problemu, możesz podzielić saszetkę i każdą połówkę uwodnić oddzielnie. Z płynnymi trzeba robić starter i jego dopiero dzielić.
  21. zgoda

    Berliner Kindl Weisse

    Coder robił Berliner Weisse, szukaj u niego w wątku z zapiskami.
  22. zgoda

    Degustacja

    Przy zestawach surowców w sklepach internetowych są jakieś opisy, z których można wysnuć jakieś wnioski. Sklepów w Krakowie szukaj przez odpowiedni wątek na forum Browar.biz (Piwo, gdzie -> sklepy z piwem). Ja się opieram na ofercie Almy, nie ma tam wiele, ale chyba mam wyobraźnię smakową i potrafię sobie wyobrazić jak piwo ma smakować. No i zawsze pozostają zasoby innych piwowarów domowych, wpadniesz do któregoś, to cię poczęstuje.
  23. Po chmieleniu brzeczka jest normalnie klarowna, ale mam więcej osadów. Przełom jest drobny, kłaczkowaty. Pierwsze piwo jakie zrobiłem z tym słodem przy przelewaniu na cichą było kristall klar, ale może to zasługa silnego osiadania drożdży WY2112 California Lager. Zużyję ten worek i porównam sobie z jakimś innym, zresztą teraz też nie mam za dużo materiału porównawczego, bo drugie z tych piwek to było gryczane z kaszą gryczaną, co mogło też wpłynąć na klarowność filtratu. Jak napisałem, nie widzę powodu do paniki, bo poza efektem wizualnym na razie nie zauważyłem niczego niepokojącego. Co ciekawe, jeden gość na HBT także coś podobnego zauważył przy tym słodzie.
  24. Zrobiłem 2 piwka z udziałem słodu pilzneńskiego Castle Malting i zauważyłem, że brzeczka po filtrowaniu jest dużo bardziej mętna, niż zazwyczaj (w zestawach CP jest podobno słód pilzneński z poznańskiej słodowni Soufflet). Nie mam danych na temat słodów innych niż CM i Weyermanna, ale z danych podawanych przez tych 2 producentów wynika, że belgijski ma więcej białka (~12%), a niemiecki mniej (~10.5%). Czy taka różnica w zawartości białka może mieć wpływ na klarowność tego, co płynie z filtracji? Nie mam powodu do paniki, bo po chmieleniu brzeczka jest bardzo ładnie klarowna (za to osadów jest dużo, prawie 3l z gotowania 24l), tylko chciałbym wiedzieć, bo może jednak za drobno śrutuję ten słód.
  25. Nie ciesz się przedwcześnie, pozostaje jeszcze kwestia skerpety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.