Przepraszam, ale kto wpadł na pomysł żeby mieszać w to państwo? Przez wieki to rodzice byli odpowiedzialni za złojenie dupska gówniarzowi który się skuł na zakończenie podstawówki. Teraz państwo zajmuje się łojeniem dupska sprzedawcom, a gówniażeria czuje się bezkarna, bo "winien sprzedawca że sprzedał", a nie gówniarz że się nachlał i powybijał szyby w samochodach na parkingu. Jeszcze niedawno za wszystkie wybryki gówniarza odpowiadali jego rodzice, teraz całe społeczeństwo ma się zajmować wychowywaniem cudzych dzieci, i to zgodnie z nowymi modami wychowawczymi, to znaczy żadnej przemocy i żeby broń Boże nie bolało bo to stres co może zniszczyć młodą osobowość.
Na moje to wszystko jest przekręcone do góry nogami, bo zadaniem sprzedawcy jest sprzedać jak najwięcej, a zadaniem rodzica jest tak nastawić swoje latorośle, żeby nie piły, a jak już się napiją i narozrabiają to wyciągnąć bolesne konsekwencje.