Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Piję właśnie #6 i wszystko wskazuje na to, że jednak doszło do zakażenia gęstwy WY2565 - zapach jest nieprzyjemny, trochę kloaczny, smak co najmniej dziwny, nagazowanie słabe. Co by niestety oznaczało, że zarówno #8 Kolonijny v1.1 jak i #10 Alter Mann będą również skażone. Na razie kontroluję sytuację, piwo jest jeszcze pijalne, choć bez przyjemności.
  2. #9 Pszenica Ciemna dziś została oklejona etykietami i zaczęła wychodzić do piwnicy. W 3 dni po rozlewie smakuje już dość dobrze, za tydzień będzie obłędna. Trzeba zrobić kolejną. #10 Alter Mann odfermentował sobie do 3°Blg i przelałem go na cichą. Coś mi się zdaje że to będzie jedno z mniej lubianych przeze mnie piwek, ale nie ma co się spieszyć z ferowaniem autorytatywnych wyroków. Postoi z tydzień czy dwa w piwnicy, trochę się sklaruje i pójdzie do butelek. Na razie jest dość... odpychający. #12 Pszenica V2 sobie wesoło bulgocze. Przy Weihenstephanach 21-22l w standardowym fermentorze to naprawdę maksimum żeby nie czuć ciągłej obawy, czy czasem drożdże nie pójdą sobie na spacer, piana podchodzi prawie pod pokrywę. A co się stało z Numerem Jedenastym? Kalendarz browaru wskazuje, że we czwartek powinien zostać przelany na cichą. Na razie stoi sobie spokojnie w piwnicy.
  3. Zawsze jest wskazane, ale nie wiem, czy kiedyś jest konieczne. Ja robię piwa słabawe (do 12.5°Blg), więc napowietrzam jak mi się chce, a jak nie to nie.
  4. Napowietrzenie brzeczki. Żeby drożdżom było lepiej.
  5. Wczoraj popełniłem #12, Pszenica Jasna V2 -> http://zgodowie.org/2010/09/20/pszenica-v2-v10/ Namachałem się zdrowo przy tym browarku, ale cieszę się przede wszystkim z opanowania problemów z wydajnością.
  6. zgoda

    Problem z DMS

    Z 16 do 6 to chyba nie jest jeszcze tak źle.
  7. zgoda

    receptury

    Elroy napisał we wskazówkach, jakie informacje należy podawać. Co teraz? Moderacja?
  8. #9 Ciemna Pszenica v1.0 po odfermentowaniu do 3.5°Blg poszła do butelek ze 162g cukru trzcinowego (gazowanie do 2.8 vol CO2). 40x0.5l.
  9. Na Google Documents udostępniłem 2 arkusze narzędziowe - dziennik (na podstawie arkusza Weny) i arkusz do wyliczania wydajności warzelni oraz ilości wody do zacierania i wysładzania. Narzędzia
  10. Do tej pory zrobiłem 2, oba z udziałem ok. 20% pszenicznego w zasypie, to sporo więcej niż "garść". Pierwszy, już spijany, jest kristall klar, drugi dopiero czeka na swoją kolej więc nie wiem jak z jego klarownością. Myślę, że duża w tym zasługa mocno osiadających drożdży, które wiążą męty w butelkach. Spróbuję z zamianą wiedeńskiego na jasny monachijski, bo bardzo intrygowała mnie słodowość na koniec w tym ze sklepu, a podobno Reissdorf to największe hardkory jeżeli chodzi o trzymanie się Konvention.
  11. Wydaje mi się, że pomimo najszczerszych chęci w domu nie da się wprowadzić procesu technologicznego, który dawałby pełną powtarzalność wyników i ułatwiałby podnoszenie jakości. Jeżeli kwaśność pojawiła się po przelaniu na cichą, to może być infekcja złapana podczas przelewania. Kolega bnp łapał latem infekcję za infekcją z powietrza (mnie też się to przydarzyło tego lata) - wystarczyło trochę owoców leżących w pomieszczeniu, żeby chmary dzikich drożdży fruwały naokoło. 15 minut dostępu takiego powietrza do piwa wystarczy do złapania infekcji, bo dzikie drożdże to dużo silniejsze organizmy od drożdży piwowarskich. Nauczony takimi wpadkami na dzień przed przelewaniem usuwam wszystkie owoce z kuchni, a już na pewno nie trzymam ich w lodówce przy słoiku z gęstwą. Woda prawie na pewno nie wpłynęła na takie zmiany, tego czynnika możesz raczej nie brać pod uwagę. Temperatura pracy drożdży + drobnoustroje z powietrza, to najprędzej.
  12. 28°C to dużo, dużo za dużo. Im wyższa temperatura tym więce estrów (owoce, banany, kwiaty) i wystarczy nawet przez krótki czas - przekonałem się o tym boleśnie na mojej pszenicy, wystarczyło zadać drożdże do za ciepłej brzeczki... Producenci podają temperatury optymalne dla ich drożdży i raczej należy się tego trzymać.
  13. Kolor i obfita, trwała piana - dlatego dodaje się pszeniczny. Nie dla smaków, więc jeżeli można uzyskać pożądany efekt bez pszenicznego, to nie ma co się na pszeniczny napinać - kwaśny zacier rozjaśni kolor, pianę można dobrą mieć także innymi sposobami. Ale pomysł żeby dodać monachijski wydaje mi się raczej dziwny, bo w koelschach raczej słodowość jest niepożądana. Z drugiej strony, piłem Reissdorfa i on był słodowy na finiszu. Słabo, ale wyczuwalnie. Może dodatek 0.25kg jasnego monachijskiego w takim zasypie (i przy tak wytrawnym zacieraniu) nie jest całkiem od czapy...
  14. zgoda

    Kontrola partii piwa

    Takie normy, że i odbiegać nie ma od czego.
  15. Faktycznie stygła sobie powoli do wieczora, bo ciepłe noce jeszcze wtedy były. I pokolenie czyli ze świeżego startera z saszetki. Zobaczę czy następna lepiej wyjdzie, temperatury już mamy bardziej ludzkie.
  16. Moja pierwsza zacierana pszenica smakuje bosko, niestety ma również bardzo intensywny bananowy aromat, tak intensywny że prawie nieprzyjemny. Degustatorzy nie protestują, bo połowa z nich pali papierosy i nie czuje, a druga połowa myśli że "tak ma być", ale mnie to jednak przeszkadza, chciałbym żeby ten aromat nie wyskakiwał tak przed szereg. Tak to było robione, fermentowane w temperaturze ok. 20-22°C, co mógłbym poprawić?
  17. Na byo.com można ją kupić. Nie wiem czy nie skończy się na "we're sorry, this item is not available yet", ale faktem jest, że można ją sobie wrzucić do koszyczka. Cena: $14.95.
  18. Kto nie ma szrotownika niech się łapie na to co jest, Porkertów więcej nie będzie - fabryka w Czechach ogłosiła upadłość.
  19. Przepraszam, ale kto wpadł na pomysł żeby mieszać w to państwo? Przez wieki to rodzice byli odpowiedzialni za złojenie dupska gówniarzowi który się skuł na zakończenie podstawówki. Teraz państwo zajmuje się łojeniem dupska sprzedawcom, a gówniażeria czuje się bezkarna, bo "winien sprzedawca że sprzedał", a nie gówniarz że się nachlał i powybijał szyby w samochodach na parkingu. Jeszcze niedawno za wszystkie wybryki gówniarza odpowiadali jego rodzice, teraz całe społeczeństwo ma się zajmować wychowywaniem cudzych dzieci, i to zgodnie z nowymi modami wychowawczymi, to znaczy żadnej przemocy i żeby broń Boże nie bolało bo to stres co może zniszczyć młodą osobowość. Na moje to wszystko jest przekręcone do góry nogami, bo zadaniem sprzedawcy jest sprzedać jak najwięcej, a zadaniem rodzica jest tak nastawić swoje latorośle, żeby nie piły, a jak już się napiją i narozrabiają to wyciągnąć bolesne konsekwencje.
  20. zgoda

    Problem z DMS

    Może nie być widać, niestety. Żeby mieć pewność musiałbyś zrobić profesjonalnie posiew, a tak to pozostaje sprawdzić czy da się wypić.
  21. zgoda

    Problem z DMS

    Jeżeli to zakażenie, to się rozhula po przelaniu piwa (np. na cichą), jak zło dostanie tlenu - i wtedy już będzie wiadomo. Podczas burzliwej nie ma co wąchać, bo się można zdziwić z jakiego smroda powstają dobre piwa, i to nie tylko lagery z ich słynnym siarkowodorem - w mojej pszenicy zapach bananów był początkowo tak intensywny, że aż nieprzyjemny.
  22. Czyli jak rozumiem, jak jest w zasypie dużo monachijskiego, to można sobie melanoidynowy odpuścić, albo dać go minimalną ilość, powiedzmy 100g na 4.5kg zasypu?
  23. Dobrze wiedzieć że nie nurkują, niedługo będą miały u mnie robotę.
  24. Cicha dobrze robi jak chcesz mieć klarowne piwo - sporo osadów sedymentuje sobie wtedy i masz mniej tego w butelkach. A kiedy lać w butelki to określisz mierząc gęstość, jak przez 3-4 dni będziesz miał stały odczyt, to wtedy przenieś na 1 dzień do mieszkania i znowu zmierz. Jak bez zmian to do butelek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.