Skocz do zawartości

zgoda

Members
  • Postów

    6 297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez zgoda

  1. Strasznie kombinujesz i każdy pomysł jest zły i jeszcze gorszy. Może lepiej zrób najpierw jakieś lekkie piwo i weź z niego gęstwę? W saszetce masz za mało drożdży na lekkiego lagera, a co dopiero na porter.
  2. Chcesz to rób z enzymami. Ja uważam, że skoro można ich nie użyć, to nie ma potrzeby używać. Parę deko słodu mnie nie zbawi, tak samo jak skrócenie o kilkanaście minut całego procesu.
  3. No ale jeżeli się zatrze zasyp w 100% ze słodu, to po co kombinować z enzymami? Sądzę że tam chodziło o skrócenie procesu, w domu nie widzę potrzeby używania enzymów przy takim piwie jak porter bałtycki.
  4. może być problem bo gotowanie zacieru da taninową ściągającą goryczkę i jeszcze te enzymy Te enzymy to mogły być używane, a wcale nie musiały.
  5. To zrób lagera, IPA zrobisz sobie jak będziesz miał drożdże. No chyba że się upierasz.
  6. Chmielu za dużo, przynajmniej jak na wersję "tradycyjną" to na aromat za dużo. Drożdże obojętne, które lubisz.
  7. 6 litrów w 4 litrowym naczyniu nie zrobisz, chyba nie masz co do tego złudzeń?
  8. Zostaw w spokoju. Zapewnij drożdżom optymalne warunki i nie ruszaj. Po 10 dniach zmierz gęstość, jeżeli masz jakieś wątpliwości.
  9. Bez sprzętu laboratoryjnego nie będziesz w stanie ocenić viability gęstwy. Namnożyć oczywiście zawsze można, chodzi jednak o to, żeby mnożyć drożdże, a nie inne organizmy, które są w gęstwie. To oznacza, że najpierw trzeba zrobić hodowlę na agarze, a potem propagować z kolonii pewniaków, idealnie z jednej komórki. W domu jest to skórka niewarta wyprawki.
  10. Ale ja nikogo nie zamierzam do niczego przekonywać. Jak mamy spotkanie towarzyskie przy beczce z piwem, to najlepsze do tego jest właśnie takie piwo, które nie jest w centrum uwagi. Zajmujemy się swoimi sprawami, a piwo jest dodatkiem do konwersacji, gier i zabaw.
  11. Mnie również nie o to chodzi, przynajmniej nie o "pijalność", czy jak kto woli że "dobrze wchodzi". Piwo "towarzyszące" ma być na drugim czy trzecim planie, więc odpadają niezwykłe aromaty chmieli z nowego świata i belgijskie bomby estrowe. Ono nie może skupiać na sobie uwagi, bo jest dodatkiem do innego wydarzenia, choćby było nim czytanie gazety.
  12. Jest bardzo mało porywający, do urywania dupy się zupełnie nie nadaje. Za to doskonale nadaje się jako piwo "towarzyszące".
  13. zgoda

    INFEKCJE

    Po zapachu, smaku, wyglądzie. Piwo też się zmienia w czasie, więc jeden czynnik nie wystarczy, jeżeli nie jest jednoznaczny, jak np apteka czy kwasior.
  14. Mild, ordinary bitter, Scottish 60/-, jeżeli już jedziemy po kategoriach BJCP. W czasie II wojny światowej przeciętna gęstość początkowa piwa brytyjskiego wynosiła ok. 7.5°Blg, niemieckiego jeszcze mniej, ledwo 7°Blg.
  15. 10°Blg to wcale nie jest tak mało, całkiem soczyste piwo można z tego mieć. Schody się zaczynają poniżej 8.
  16. FG 3.2°Blg to rzeczywiście sporo przy OG 9.5°Blg. W bitterze poniżej OG 10°Blg FG nawet 2.5°Blg to więcej niż trzeba, wystarczyłoby 2 z korzyścią dla pijalności (moim celem było co innego - zawartość alkoholu do 3.5%, żeby mieć "piwo stadionowe"). Tyle, że róznica między 2.5 a 3.2 nie powinna spowodować wrażenia ciężkości piwa.
  17. Zwykle jest większa, przede wszystkim dlatego, że nie kontrolujesz tempa spadania temperatury i nie wiadomo ile czasu minie zanim zejdzie do bezpiecznego poziomu. Tak że pewnie gdzie indziej jest przyczyna - obstawiam raczej przyzwyczajenie zmysłów.
  18. Przesadziłeś z karmelowym z tego wynika.
  19. To zależy od szczepu drożdży.
  20. Nic się nie powinno złego wydarzyć.
  21. Trzeba robić, wiedza przychodzi z doświadczeniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.