No cóz, najwazniejsze, że w końcu sie udało.
Wracając do warki nr 100, drożdże zadane zostały wczoraj około 23, przy temperaturze brzeczki 21°C. Drożdże to Belgian Wit Activator. Choć saszetka napuchla błyskawicznia postanowiłem mimo wszystko, pomny ostatnich problemów ze startem aktywatorów, zrobic mały starter. Na starter użyłem brzeczki odzyskanej z osadów po warzeniu ostatniej pszenicy w ilości 1l 10°Blg. Gotowałem ją przez prawie godzinę w erlenmajerce, wystudziłem i wlałem zawartość saszetki. Po 5 godzinach fermentacja w kolbie była juz wyraźna. Prawdopodobnie dzięki tym zabiegom rano w fermentorze była juz 2 centymetrowa czapa piany a temperatura w pomieszczeniu, w którym przebiega fermentacja wynosi tylko 17°C (temperatura fermentacji to 19°C). Wniosek jest taki, że nawet taki malutki starter bardzo pomaga w zafermentowaniu. Co do samej brzeczki to chyba przesadziłem z pomarańczami. Ich aromat zdominował całkowicie kolendrę. Zobaczymy.