Skocz do zawartości

JacekKocurek

Members
  • Postów

    2 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacekKocurek

  1. W USA maja takie podejście do wszystkiego. Tam sprzęt nie ma czasu moralnie się zużyć. Samochody, AGD, RTV wymienia się często bo taka jest tradycja "ziemskiego raju". Ma to swoje znaczenie w gospodarce bo napędza koniunkturę. Wg mnie nie ma czym się sugerować. Mam już chyba z 8 fermentorów ale najwięcej warek zrobiłem na jednym, kupionym jako drugi w BA, bo jest większy od tych dostępnych obecnie. Mimo tego, że w części przebarwił się nie zauważyłem wpływu na efekty fermentacji. Idzie w nim głównie f. burzliwa, pozostałe używam do cichej. Wężyki mam praktycznie te same od początku (silikon i neopren nie igelit). Co jakiś czas przepycham przez nie kawałek gąbki wodą, co ładnie usuwa ewentualne osady. Kranik też mam od początku; ciekł po sterylizacji przez gotowanie, uszczelniłem krążkiem z tworzywa (opisane na browar.biz). Osady usuwam kwasami (środki czystości z zawartością kwasu fosforowego).
  2. Ja bym powiedział, że nawet 14 dni. Zauważyłem, że o ile przed zdekantowaniem piwa znad osadu coś się jeszcze w fermentorze działo o tyle po tej operacji praktycznie nic.
  3. Oczywiście, S-04 to bardzo dobre drożdże. Trzeba niestety mieć na uwadze ich powolna prace na końcu fermentacji. Zmierz ile wynosi obecnie gęstość piwa. Będziesz wiedział ile zeszło w butelkach i o ile się przegazowało.
  4. Te drożdże niestety maja to do siebie, że bardzo lubią POZORNIE zakończyć fermentację. Chyba wszystkie piwa na nich zrobione miałem przegazowane. Ostatnie 2 warki na podobnie silnie flokulujących drożdżach WLP005 mimo długiej fermentacji, jak się teraz okazało, miały w momencie zabutelkowania 1,5-2°Blg więcej niż docelowa gęstość. Jeden granat wybuchł mi w piwnicy (18°C ) drugi u Staśka (w domu, w czasie upałów).
  5. Ponieważ produkcja areometrów jest dość masowa i delikatnie mówiąc mało precyzyjna, polecam sprawdzić wskazania nie tylko na czystej wodzie ale także na 5%, 10% i 15% roztworze cukru.
  6. Jeszcze słowo do weissbiera. Piana podczas nalewania buduje się ładna, pszeniczna, gęsta jak śmietana jednak jej trwałość jest poniżej przeciętnej. Może to na skutek słabego jeszcze nagazowania. Starałem się uczynić przy warzeniu wszystko by uzyskać trwałą pianę: brak przerwy białkowej, długa przerwa w 72°C i jest lepiej niż ostatnio kiedy piana przypominała cocacolową. Jednak na innych piwach, bez słodu pszenicznego mam pianę trwalszą. Zwykle te inne piwa zawierają pewien udział słodu karmelowego, może to tu jest rozwiązanie, jednak reguły nie ma (milk stout 0,3kg karmelowego w zasypie ma nietrwałą pianę, ESB 0,2kg karmelowego piana trwała, obydwa piwa mocno przegazowane). I bądź tu mądry :rolleyes:
  7. To i ja się dołączam do zgodnego chóru: 100lat i wielu sukcesów w warzeniu.
  8. Pszeniczne z warki 63 zostało po raz pierwszy poddane degustacji. Po zaledwie 1 tygodniu w butelkach jest już przyzwoicie nagazowane, choć do planowanego poziomu co nieco mu brakuje. W smaku dobrze wyczuwalne atrybuty weizena: goździki i banany, można zatem powiedzieć, że drożdże 3638 spisały się na medal. Zobaczymy jak będzie z weizenbockiem.
  9. Dokładnie. Raz tylko sędziowałem i oceniałem tylko 8 piw ale bardzo często porównywałem kolejne piwo z tym, które wcześniej zwróciły moją uwagę. U wszystkich oceniających dało się zauważyć prawidłowość, że próbki najwyżej ocenionych piw były wypite w największej ilości.
  10. A jak niemasz pszenicy to np. 1kg kaszki manny
  11. Moim zdaniem sugestia Dori jest bardzo dobra: uwarz a'la saisona. Jeżeli nie chcesz kupować specjalnych drożdży płynnych to użyj T-58.
  12. Dori!!, wiesz, że miałem nawet napisane: "chyba, że jakiegoś mocnego belga robisz bo te lubia nawet 24°C" ale skasowałem przed wysłaniem posta bo nie chciałem mieszać. Masz oczywiście bezwzględna rację!! Ale te 35°C to serio?
  13. No tak ale Zbyszek pisze o 30°C!! Poza zimą, wczesną wiosną i późną jesienią i tak w domu nie przefermentujesz sensownie górniaka. Jak nie masz w domu pomieszczenia z temperaturą poniżej 20°C nie ma co marnować brzeczki.
  14. Zbyszek chce poznać co to są aromaty fuzlowe w piwie... NO cóż, jego wybór, widać musi się przekonać na własnej skórze/podniebieniu.
  15. Jeżeli faktycznie masz prawie 30°C w piwnicy to lepiej odłóż te surowce. Szkoda ich po prostu. W tej temperaturze nie wyjdzie Ci żadne dobre piwo. Nawet triple nie lubią aż tak wysokich temperatur. Na prawdę szkoda Twojej roboty. A jeżeli koniecznie musisz coś uwarzyć to kup na alezłomie jakąś lodówkę.
  16. Ja zawsze ta jak Ty ostatnio, kapsel zaciskam od razu po nalaniu.
  17. Elroy jakoś nie ma czasu, żeby uzupełnić galerię z I Zlotu Piwo.org i wygląda jakby tam się nic nie działo. A działo się oj działo.... Dlatego pozwoliłem sobie wkleić do albumu kilka zdjęć. Może wkleję jeszcze jakieś...
  18. Ehhh, no masz: Z Tego Co Wiem Edytka: Wujek Gugiel odpowiedziałby Ci szybciej
  19. No ciekawe to co piszesz. Muszę sprawdzić.....
  20. Owszem nie zaprzeczam Na szczęście pamiętam to (i owo ) Nie wiem tylko o co się Jacek (szop007) obraził :rolleyes: Tylko znowu to nie ten temat
  21. Piwo przy chmieleniu na zimno dostało jakiejś infekcji. Nie dużej ale właśnie dającej takie trochę fuzlowe aromaty. Chmielu nie czułeś w aromacie/smaku? A chmieliłem 4 razy!
  22. Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, uważam, że każda przesada jest szkodliwa dla języka. Zdanie składające się z samych akronimów i spójników to jest wypaczanie języka, wtrącenie jednego czy dwóch od czasu do czasu to raczej nic złego. Język to narzędzie, ma być piękne ale przede wszystkim użyteczne i wygodne. No ale ja techniczny jestem... Jednak lepiej skończmy te dywagacje bo nie pasują do tematu wątku (w skrócie skończmy ten OT)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.