Skocz do zawartości

fotohobby

Members
  • Postów

    1 398
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez fotohobby

  1. Nie rozumiem tego. Chłodzisz brzeczkę. Ustawiasz InkBirda na 7 C Temperatura spada do 7C i termostat wyłącza agregat. I koniec Czy ustawisz termostat lodówki na 1C, czy na 6C - to nie ma znaczenia, on i tak nie zadziała. A agregat lodówki przy temperaturze 8C będzie pracował dokładnie z taką samą mocą, czy na termostacie lodówki ustawisz 1C, czy 6C - chyba, że to (w co wątpię) inwerter
  2. Co do zadawania drożdży. Różne miałem podejścia i z praktyki widzę, że wyolbrzymiasz sprawę. Zawsze schładzałem brzeczkę do temperatury fermentacji i do takiej też schładzałem uwadnianie drożdze, lub starter drożdzowy. Dość czasochłonne, i kłopotliwe (schładzanie uwadnianych drożdzy) Ale warzyłem kiedyś pilsa, zadałem drożdże ze startera do temperatury 18C, bo wcześnie rano wyjeżdżałem i wiedziałem, że nie będę miał czasu na zadawanie drożdży. Przez noc schłodziło się do 10C Myślałem, że będą wady - nie było. Za to fermentacja ruszyła szybko, a gęstwa była jeszcze z powodzeniem wykorzystana w dwóch piwach. Nawet wczoraj o 23 wrzuciłem starter WLP838 schłodzony do temp 15C do brzeczki o takiej samej temperaturze i poszedłem spać. Rano było już naturalnie zadane 9.6C, o 18 bąbelki CO2 wędrowały już w górę. Ale jest to absolutnie zgodne w podejściem producenta drożdży, więc to żaden wyczyn, Demonizujesz chyba kwestię "stresowania drożdży". Poza tym - schładzanie startera, do temp 8C tez raczej nie jest zupełnie obojętne dla drożdży.
  3. To może zrób pseudolagera na np US-05 i podziel się wrażeniem, czy nie widzisz różnic w kwestii odbioru pomiędzy tym, a lagerem
  4. Taka ciekawostka - White Labs w instrukcji podaje, aby drożdże (konkretnie miałem WLP 838) zadawać do brzeczki o 4 cm cieplejszej nić start fermentacji (jak doczytałem w necie po to, by przyśpieszyć podział i skrócić lag). Zejście o te 4 w ciągu 8-12h
  5. Mylisz się. Z prostego powodu - gdyby dało się zrobić coś szybciej i taniej i mieć TAKĄ SAMĄ sprzedaż, to już dawno by to zrobiono. Ale niestety - że znów wrócę do mojego szwagra, na którego przyjazd z DE warzę te piwa - on wprawdzie, wypije jasne pełne ale (nawet pochwali), ale widzę, że lager daje mu znacznie lepsze wrażenia smakowe. A jeszcze lepsze, jak później podepnie jakiegoś Kronbachera, czy Veltinsa. I wierz mi - gdyby miał na półce w markecie butelkę "jesnego pełnego ale" i lagera, to wybierze lagera. I takich konsumentów są miliony. A tak właściwie - to po co robisz lagery, "głównie lagery" ? Przecież szybciej i taniej zrobiłbyś to na Nottighamach, czy US-05 ?
  6. Być może, ale nie zaznaczyłem, że gotowałem w roztworze cukru do refermentacji Po tym, jak piwo się wyklarowało goryczka była bez uwag.
  7. Robiłem tak - bodaj z Marynką - właśnie korzystając z brewness. Efekt był zgodny z oczekiwaniami. Jednak jest jeden haczyk. Chmiel dodany w ten sposób (ja filtrowałem przez dwa woreczki mylonowe 200 mikronów) powoduje zmętnienie piwa, które utrzymuje się dość długo. Wypicie takiego piwa, póki się nie sklaruje daje nieprzyjemny efekt drapania w gardle. Być może filtracja przez gazę będzie skuteczniejsza.
  8. Naprawdę nie rozróżniasz smaku piwa na W34/70, a Nottinghamach (nawet prowadzonych w 12-13) ? Właśnie podpiąłem keg z 3-miesięcznym ale na Nottighamach 12BLG (zasyp 90% pilzneński, 10% monach) i co do piwa zastrzeżeń nie mam, profil jest czysty, prawie, jak lager, ale lager to nie jest.
  9. To nie jest miejsce na dyskusje czy robić, czy nie robić starter. Kiedyś robiłem, później przeszedłem na startery w formie małych, lekkich piw - i nigdy nie miałem problemów, z fermentacją, a te te lekkie piwa zawsze były udane - czy była to sesyjna APA na SSD, czy Desitka na FM30 (choć faktycznie częśćie używałem WLP/Wyeast). Mało tego, te piwa robię bez zacierania, więc jest to max 2h pracy, koszt jest niewielki, ryzyko żadne, gdyż zawsze mam inną gęstwę, czy suchary, które mogę dodać, gdybym widział, że po 48h nie ma KOMPLENIE żadnej aktywności. Teraz, 80h od zadania widzę wzmagającą się aktywność drożdży, przy czym mogę powiedzieć, że warstwa drożdzy na dnie jest gruba, czyli mnożyłe się długo, ale efektywnie. Za trzy tygodnie dopiszę, jak piwo wyglądało podczas rozlewu, później podczas degustacji Uzupełnienie - fermentacja rozkręciła się dopierpo po 3-4 dniach, jej oznaki nie były efektowne, pęcherzyki ulatujące ku powierzchni widać było przez dwa tygodnie. Temperatura 12C w pierwszym tygodniu, póżniej +0,5C/dzień do 16C. Piwo poszło do butelek po trzech tygotniach, dziś otworzyłem 0.33. Jeszcze nieułożone, ale całkiem pijalne, bez wad. Klarowność koncerniaka. Gęstwa poszła do kolejnego pilsa 15l, BLG=12, start (w 10C) po 24 h, fermentacja zdecydowanie bardziej wyraźna DO tej wartki dodałem chlorek cynku, jako pożywkę
  10. We wszystkich piwach górnej, lub dolnej fermentacji taki starter 10l 9BLG doskonale się sprawdzał. Fakt, żę częściej używałem WLP, lub Wyest, a one mają więcej komórek. Poza tym, jak można przeczytać w tym wątku:
  11. Właśnie fermentuję małe piwo-starter (10l, BLG=9) z zadaną bezpośrednio fiolką drożdzy (data do stycznia 2022|). Zacząłem od 9C, ale po 36godzinach w fermentorze żadnego ruchu, Podniosłem do 11C i po 48h piany wciąż brak, hoć widać drobne pecherzyki powietrza adrywające się od dna. Po 72h i w temp 12C delikatny kożuszek piany, choć są wciąć czyste miejsca na powierzchni. To piwo miało być "dawcą" gęstwy dla serii mocniejszych piw dolnej fermentacji, ale biorąc pod uwagę ten lag nie wiem, czy piwo (gęstwo) będzie odpowiednio czysta.
  12. Dzięki, ale koniec końców zdecydowałem się na poprowadzenie dodatkowej linii piwnej, którą przepnę bezpośrednio przy kranie. Najpierw pójdą dwa moje kegi, później przepinka i dwa jego.
  13. Po trzech tygodniach butelkuj bez obaw
  14. Zrób warkę o 3l mniejszą, niż docelowa, schłódź 3l wody w butelkach PET do temperstury bliskiej 0C i wlej ją do warki zaraz po zakończeniu gotowania. Szybko zbijesz temp do 80C, unikniesz przy tym ryzyka wystąpienia DMS
  15. Taka zagwozdka: Co roku na Święta robię dwa kegi, do baru w szwagrowej piwniczce, które opróżniamy w świąteczno-noworoczym okresie. Do tej pory robiłem w petainerach i nie było problemu z podpięciem do Flach A. Ale postanowiłem przejść na Corneliusy i też nie przewidywałem problemów, bo sądziłem że wepnę się w linie szybkozłączkami JG i zmiana cornelius/klasyczny keg nie będzie problemem. Ale dziś sprawdziłem sobie głowicę i linie i widzę, że Szwagier ma to podłączone na wężykach 7x2.5mm (12mm średnicy zewnętrznej) głowica ma gwint 7/8'' (22,5mm) Da się to jakoś ogarnąć za pomocą złączek JG, czy będę musiał coś wyrzeźbić ?
  16. Stosowanie dwóch różnych rodzajów gazów zakazane jest z uwagi, że jeden jest cięższy, drugi lżejszy od powietrza, co wymusza stosowanie różnych systemów wentylacyjnych (kratka wentylacyjna pod sufitem, lub przy podłodze) Przy czym nie wiem, czy rura z jednym rodzajem gazu przebiegająca przez pomieszczenie powoduje, że nie możesz użyć urządzenia gazowego z drugim rodzajem gazu. Na pewno nie mógłbyś używać palników (kuchenek, kotłów) na dwa rodzaje gazu.
  17. @VenomGSXR Wiesz, każdy "specyfik" musiałby się jednak znaleźć na etykiecie. Browary fermentują w tankach pod ciśnieniem, sztucznie gazują, co skraca czas. Ale bez "specyfików"
  18. Ale to jest przecież myte i dezynfekowane zaraz po użyciu. Poza tym oblepienie ścianek wymaga jednak czasu
  19. Mini wątki robiłem w ekstraktów niechmielonych. Będzie Ci ciężko zatrzeć 2 kg w takim garnku. Przecież słów tez ma swoją objętość. Filtrowanie załatwi ci zacieranie metodą BIAB ( w worku)
  20. Lutra szczególnie silnie osadza się na ściankach - widać to już w fermentorze - mimo przeźroczystego fermentora nie byłem w stanie określić klarowności piwa po fermentacji, bo ścianki miałem zalepione. To samo było z tym piwem po refermentacji - osad na ściankach butelek Drugie piwo gazowałem sztucznie w kegu i po rozlaniu nie było tego efektu - bo nie było refermentacji. Takie butelki trzeba energicznie wstrząsać podczas płukania, albo od razu potraktować szczotą do butelek.
  21. S04 lubią czasem stanąć bez przyczyny, potem dojadają. Weź jedną butelkę, wstrząśnij, zostaw w temperaturze pokojowej, sprawdź po tygodniu.
  22. Oczywiście, w 25C ciśnienie w butelce jest większe, niż w 14, ale jakoś w żadnym moim piwie nie redukowalem wysycenia "bo będzie ciepło i może strzelić"
  23. Ty chyba nie rozumiesz idei podawania temperatury przy obliczaniu surowca do fermentacji. Załóżmy żei chcesz osiągnąć nagazowanie 2.5vol Zupełnie inną (mniejszą) ilość surowca do refermentacji dajesz w przypadku lagera, który ni przekroczył 12C w trakcie fermentacji, a inną (większą) w przypadku ale, który fermentował w 16C, a skończył w temperaturze pokojowej. Dlaczego ? Bo wbrew temu, co piszesz w zimnej, fementującej brzeczce rozpuszcza się dużo więcej CO2, niż w ciepłej. Dlatego ciepła (ale) potrzebuje więcej surowca, aby osiągnąć taki sam poziom wysycenia, co lager. Temperatura późniejszego przechowywania nie ma tu nic do rzeczy - skąd w ogóle pomysł na to ? Przeczytałeś to gdzieś ? Może lepiej zapoznaj się z tym opracowaniem:
  24. A jaki wpływ na ilość CO2 w momencie butelkowania na temperatura jego późniejszego przechowywania ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.