Skocz do zawartości

Wuuu

Members
  • Postów

    807
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Wuuu

  1. W lodówce najlepiej, a dodać jak napisałeś po wysładzaniu, przed gowaniem Oczywiście słód powinien być ześrutowany. A jeśli boisz się skrobii, której niewielkie ilości wniesie ta ciecz, to możesz podgrzać do temp zacieru i wlać pod koniec zacierania, żeby jeszcze enzymy zdążyły przerobić. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  2. Jeśli chcesz żeby nie wpłynęło na smak, a tylko "podkolorowało" to zrób cold brew. Namocz w 0.5l zimnej wody przez noc i dodaj samą ciecz. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  3. Wuuu

    INFEKCJE

    To co Cię drażni to pewnie po prostu CO2. Bulkać może, bo po zamieszaniu CO2 sie ulatnia. Po miesiącu to już dawno po wszystkim. Na przyszłość staraj się nie zaglądać do fermentora jeśli nie jest to konieczne, a koniec fermentacji przyjmuj jak blg nie zmienia się w przeciągu 2 dni. To tez mierz dopiero po min 2 tyg. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  4. Jesli to Twoj pierwszy pomiar to poczekaj te 2-3 dni i sprawdz czy spada. Jak nie to możesz myśleć o dodaniu drugiej paczki. Chociaż od początku powinienes dac 2 na taki baling. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  5. Grozi, ale bez przesady. Na przyszłość przeprowadzaj fermentację w fermentorze bez kranika i przed rozlewem dekantuj poprzez zasysanie do tego z kranikiem. Jak się teraz nie chcesz bawić w takie przelewanki to zostaje opcja z dozowanie glukozy do każdej butelki. Ewentualnie zrobienie syropu i dozowanie równych, wyliczonych porcji strzykawką do butelek.
  6. 1. Ilość glukozy zależna jest od tego jaki poziom nagazowania chcesz uzyskać. Skorzystaj z dostępnych w necie kalkulatorów. 2. Najlatwiej rozpuścić glukoze w 0.3l-0.5l litra przegotowanej wody w fermentorze pośrednim, z którego bedziesz rozlewać. Na to zlewasz wężykiem piwo, najlepiej połóż tak, żeby powstał wir to wszystko ładnie się wymiesza. Możesz ewentualnie na koniec lekko zamieszać zdezynfekowaną łygą. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  7. Proponuję zacząć od warzenia istniejących stylów i wybierać takie na jakie masz warunki. Na eksperymenty jeszcze bedzie czas. A to co zrobiłeś to najstarszym piwowarom się nie śniło Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  8. Dokładnie, polecam FM26. Ostatnio robiłem na nich Belgian Blonde Ale i mają bardzo fajny fenolowy profil. Ale bez startera się nie obejdzie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  9. Wuuu

    grainfather

    Powiem Wam szczerze, że dawno porzuciłem czyszczenie tymi specyfikami. Po prostu po każdej warce myję wszystko płynem do mycia naczyń i przepuszczam przez pompę. Raz na kilkanaście warek rozkręcam wszystko i czyszczę mechanicznie pompę, tę rurkę do cyrkulacji i tyle. Chłodnicę po zaraz po użyciu też przepłukuję zimną wodą. Nie mam żadnych problemów od ponad 40 warek. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  10. #31. SMaSH Polish Ale  25l/ 33 IBU/ 13 Brix / 5,4% Alk. 10.10.19 Dziś na warsztat piwo na III Gwiazdkowy Konkurs Piw Domowych - jedyny na który wysyłam tym roku. Miałem z poprzedniego dużo chmieli od PolishHops, więc pomyślałem, że czas najwyższy któryś z nich wykorzystać. Skończyły się też lekkie piwa do picia, więc trzeba czymś zapchać piwnicę. Surowce: Fermentowalne: : - Pale Malt, Maris Otter (Thomas Fawcett) - 5,5 kg SUMA: 5,5 kg Chmiel: - Oktawia (PolishHops) - 8,4% AA - 160 g SUMA: 160 g Woda: - kranówa Drożdże: - FM52 - Amerykański Sen (Fermentum Mobile) - 1,5 l starter Zacieranie: pH 5,4 lekko zakwaszane kwasem mlekowym - 67C - mash in - 18,5 l wody - 65C - 30' - 72C - 40' Wysładzanie: pH 5,7 korekta kwasem mlekowym - wysładzane od razu z podbiciem w plastikowych fermentorach Gotowanie: 80 minut - 60' - 1 granulka Oktawii - 33' - Oktawia - 35 g (w siatce nylonowej) - 10' - Oktawia - 20 g - 10' - Whirlfloc - 0,5 tabletki - 10' - pożywka drożdżowa - ok 3 g Hopstand/Whirlpool <79C - 30' - 50 g Oktawia - kręcone whirlpool padle, z krótkimi przerwami Notatki: - znów ciut większa wydajność, zaczynam się przyzwyczajać - 74% - śrutowanie raczej drobno, Maris Otter jest trochę drobniejszy niż np. Pale Ale od Vikinga, więc trochę eksperymentowałem ze szczeliną - cyrkulacja podczas zacierania szła wolniutko, więc w 20 minucie postanowiłem podnieść kosz i trochę zamieszać, zabieg niewiele pomógł, szło wolno ale stabilnie - wysładzałem do przedniej 29,5l i 10 brix - odparowało 4,5l - chmiel na "goryczkę" gotowałem w siatce i wyjąłem po schłodzeniu do 79C, żeby uniknąć problemów z filtracją i chłodzeniem, bo przy dużym chmieleniu hop spider lubi się zapchać. - chłodzenie przez hop sock, delikatny osad chmielowy wyłapało, do ok 21C - nastawna ok 23,5l i 13,5 brix, ale po dodaniu 1,5 startera wyszło 25l i 13 brix. - w fermentorze schłodzone do 17,5C - napowietrzane z 3 minuty whirlpool padle i zadałem cały starter (kręcony ok 18h, ale piękna piana się zrobiła) i jeszcze pokręcone whirlpool padle z 1 minutę Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - 5 dni - 18C - 7 dni - 19C - 2 dni - 20C 22.10. - Pomiar 2,5 Blg. Spuszczenie gęstwy i zabutelkowanie 8 butelek bezpośrednio z fermentora z glukozą dawkowaną miarką. Duży osad drożdżowy w butelkach. 55 g Oktawii, dodałem do 20l piwa na 2 dni w temp 20C i kilkanaście godzin cold crash 2C. Butelkowanie: 24.10.2019 Pomiar 2,5 Blg. Spuściłem jeszcze trochę chmielu dołem i w atmosferze CO2 zlałem przez hop spider bag (praktycznie 0 chmielin) do tanku pośredniego z syropem glukozowym. W 0,5l przegotowanej wody rozpuściłem 90 g glukozy. Celowałem w 2.0V. Wyszło 19,5l W aromacie tak "nowofalowo" Jakieś białe owoce, winogrona. W smaku póki co goryczka wydaje się za wysoka, ale zwalam to jednak na drobinki chmielu, które jednak pewnie przedostały się mimo coldcrasha. Mam nadzieję, że po odstaniu swego w butelce ta goryczka zelżeje. Degustacja: 29.10.2019 Kontrolna. Jest OK. Nagazowanie już wyraźne, w aromacie wyszła limonka lekko, ale diacetyl jeszcze srogi wiadomo. Dziwi mnie wciąż ta goryczka, bo niby 33 IBU, a przy takiej niskiej cielistości wydaje się dużo wyższa. 15.11.19 Diacetyl zniknął, ale generalnie to nic ciekawego w tym piwie niestety nie czuć. Chmielowość w aromacie znikoma, jednak te 55g Oktawii to zdecydowanie za mało. A było też 50g na whirlpoola. Mało aromatycznie jak na takie zabiegi. Nie miała to być NEIPA, ale spodziewałem się czegoś więcej. Lekka słodowość, biały chleb - po Maris Otter spodziewałem się więcej. Trochę tych białych owoców i leciutki cytrus. W smaku już bardziej w stronę chmielowości, goryczka średnia, trochę zalegająca wciąż, ale już mniej niż na początku. Ale nie drapiąca. Średnie wysycenie w punkt. Klarowne, złote. Piana średnio pęcherzykowa, utrzymująca się do końca, ładny lacing. Ale generalnie piwo mocno neutralne jak dla mnie. Bez wad, ale i bez fajerwerków. Idealne do posiłku, ale czy na konkurs? Zobaczymy. Edit: 19.12.19 - Piwo nie przeszło eliminacji w III Gwiazdkowym, ale w metryczce sędziowie uznali je za piwo pijalne i bez wad technologicznych, tylko z za małym aromatem chmielowym, co nie było niespodzianką. Edit: 20.03.2020 - została mi jedna butelka wersji bez chmielenia na zimno. Nie pisałem wcześnie, ale tę wersję ewidentnie za wcześnie zabutelkowałem, bezpośrednio z fermentora, gdy drożdże nie posprzątały po sobie do końca. Wyszedł straszny aldehyd. A teraz po 4 miesiącach jakby trochę zelżał, jednak tę wersję trzeba zaliczyć do wadliwych, bo nie ma nic do zaoferowania, upiłem kilka łyków i wylałem.
  11. Wszystko też zależy ile ma trwać chłodzenie. Kolega wyżej zapytał czy może iść na nockę do roboty zostawiając przyprawy w garze. Tu odradzałbym, bo taka długa styczność z nimi mogłaby zaburzyć balans piwa. Jeśli chodzi o chmielenie po wylaczeniu palnika jest zgoła inaczej, o ile szybko schlodzi sie brzeczkę ponizej 79C, gdzie izomeryzacja alfa kwasów jest znikoma. Czytałem gdzieś, że nawet ludzie stosowali calonocne hopstandy i było dobrze. Ale też wiązać się to bedzie z balansem przesuniętym w stronę chmielu. Podkreślam, że chodziło mi o przyprawy. Ostatnio robiłem White IPA gdzie na prawdę niewielkie ilości skórki pomarańczy i kolendra wybiły się ponad sporą dawkę chmielu. A wrzuciłem na '0, schlodziłem w 5 minut do 79C i raptem 15 minut kręciłem whirlpool z chmielem. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  12. Może i było dobre. A może by było bardzo dobre jeśli jednak uniknąłbyś dłuższej styczności dodatków z brzeczką/piwem. Jeśli dzięki temu można zrobić, choć w kilku procentach, lepsze piwo to warto poświęcić kilka chwil na lepsze odfiltrowanie po zacieraniu/gotowaniu/chmieleniu na zimno, itp. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  13. Trzeba uwarzyć i wypić kilka kiepskich piw. Człowiek najlepiej uczy się nas błędach i wyciąga wnioski. "Gdyby nie upadki, czym byłyby wzloty?" A pierwsza warka, jaka by nie była i tak Ci bedzie smakować Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  14. Powinieneś oddzielić i studzić już czystą brzeczkę w fermentorze. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  15. Wuuu

    grainfather

    Załóż konto na https://community.grainfather.com/ Stwórz nową recepturę, wczytaj wczesniej exportowany plik .xml i tam zapisz recepturę. Potem zaloguj się na apce i masz wszystkie swoje receptury w chmurze. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  16. Wuuu

    grainfather

    A nie ma żadnej formy uszczelki w tej nakrętce? Bo na pewno żadna luzem nie występuje na tym fragmencie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  17. Wuuu

    grainfather

    Z tego co pamietam nie ma tam uszczelki. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  18. No zabawa z plynnym przy odmierzaniu jest sroga. Szczególnie jak trzymasz w lodówce. Polecam dobry zwyczaj odbierania 1.5l wysłodków 7-10 Blg po zacieraniu. Przegotowuję, chłodzę i trzymam w zamrażalniku. Zawsze mam przynajmniej jedną butelkę w zapasie. Jeden minus, że zajmuje więcej miejsca. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  19. Raczej unikam wlewanie do szkła drożdży piw innych niż weizen. Nie po to klaruje się w butelce, żeby później zmętnić je w szklance. Tym bardziej nie robiłbym tego przy pilsie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  20. #30. Vermont IPA  21l/ ?? IBU/ 12,5 Brix / ~% Alk. 29.09.19 Warka pokazowa-niespodzianka. Dziewczyna kolegi Stańcza, Ciuciosa zrobiła chłopowi prezent z okazji urodzin. Wcześniej zajarany naszymi piwkami coś wspomniał, że chciałby zacząć warzyć. Ta nie mówiąc mu nic, zabrała go do nas rano na 08:00 i zostawia przed furtką. Jakież był jego pełne radości zdziwienie, gdy dowiedział się co będzie robił cały dzień Na dobry początek Staczu wybrał mu wielokrotnie przez nas sprawdzony, zestaw surowców z TB Vermont IPA. Surowce: Fermentowalne: : - Pilzneński (Viking) - 3 kg - Pszeniczny (Viking) - 0,6 kg - CaraPils (Viking) - 0,3 kg - Abbey (?) - 0,2 kg - Płatki owsiane błyskawiczne - 0,3 kg - Płatki pszenne błyskawiczne - 0,2 kg SUMA: 4,6 kg Chmiel: - Citra - 100 g - Mosaic - 50 g - Dr Rudi - 50 g - Palisade - 50 g SUMA: 200 g Woda: - Kranówa Drożdże: - Fermentis - S04 Zacieranie: pH 5,5 Lekko kwasem - 68C - mash in - 18 l wody - 66C - 40' - 72C - 10' Wysładzanie: pH 5,3 korekta kwasem mlekowym Tu trochę się nie zrozumieliśmy ze Stańczem i wlał za dużo kwasu, trzeba było rozcieńczać wodą, ale generalnie ok 5,3 średnia Gotowanie: 60 minut - 60' - Citra - 5 g - 20' - Citra - 25 g - 20' - Mosaic - 15 g - 10' - Mech irlandzki - na oko 3-4 g Notatki: - jak ja się cieszę, że nie muszę warzyć na co dzień w zwykłym garze!! generalnie od początku coś nie tak - przez to, że warzyliśmy na dworze, to wiatr często "ruszał" płomieniem palnika i ciężko było podgrzać do kolejnych przerw - Stanczu przywiózł stary sfatygowany sraczwężyk, który już niestety nie działał tak jak kiedyś i filtracja przebiegała... nie przebiegała. - piwa zaczynaliśmy w tym samym czasie, ale do tego momentu już byłem po zacieraniu w GF, więc odstąpiłem kosz zacierny i wysładzaliśmy przenosząc z fermentora do fermentora z podbiciem - trochę wszystko stanęło z uwagi na utraconą temperaturę, ale po zamieszaniu młotem ruszyło aż miło - w między czasie gotowane było na raty wysłodki, ale po uzyskaniu docelowej brzeczki przedniej (ok 24l) przez ten wiatr nie chciało się zagotować, a jak już się zagotowało to przestawało i tak dalej, więc przelaliśmy jednak do mojego GF, bo już byłem po chłodzeniu. Potem to już z górki - łobuzy z TB nie napisali na chmielach jaką mają zawartość Alfa kwasów, więc nie wiadomo jakie jest IBU - po gotowaniu schłodzone w kotle do 75C, trochę się przedłużyło, bo oczywiście nikt nie zdezynfekował na czas fermentora (już trochę popili - potem już chłodzone do plastkigowego fermentora przez hop sock i bardzo dobrze, bo dużo jeszcze wyłapało chmielin - nastawna wyszła 21l i 12,5 brix więc trochę mniej niż zakładaliśmy (14 Brix) ale jak na takie wygibasy to nie jest źle - najgorsze jest to, że nawet nie wiem do ilu schłodziliśmy, bo plan był taki, że Stanczu zabiera do siebie do lodówy, schłądza do 17Ci sypie drożdże, ale właśnie się dowiedziałem, że nie miałby jak później wrócić, więc sypnęli sucharami do piwa bez chłodzenia. Może było z 25-28C - ale generalnie zostawione w lodówce ustawionej z sondą na kontrolę 17-18C właśnie, zobaczymy co z tego będzie. Ale pierwsze piwo jakie by nie było to i tak typowi będzie smakowało Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - 14 dni - 17-18C pod koniec burzliwej ma iść - Citra - 40 g Cicha: na 7 dni - Citra 30 g - - Mosaic 35 g - Palisade - 50 g - Dr Rudi - 50 g Butelkowanie: 23.10.2019 Wyszło 18l. Celowane w 2.0V, 83g glukozy. Nie było cold crasha, przed. Chmiel wrzucony luzem, filtrowane przez hop spider bag, ale dużo pyłku chmielowego dostało się do butelek Zobaczymy czy nie będzie 'hop burn'.
  21. #29. Vienna Lager  26l/ 22 IBU/ 13,1 Brix / ~% Alk. 29.09.19 Dziś pracowicie, bo 2 warki. Jedna co prawda pokazowa dla kolegi, klasycznie w garze. Druga z myślą o ojcu, co wciąż narzeka, że syn piwowar, a normalnego piwa nie może się napić, stąd lager. Wszystko w wesołym doborowym towarzystwie kolegi Stańcza, Ciuciosa i Jula. Surowce: Fermentowalne: : - Wiedeński (Viking) - 3,7 kg - Wiedeński Barke (Weyermann) - 2 kg - Caramunich II (Weyermann) - 0,35 kg SUMA: 6,05 kg Chmiel: - Lubelski (PolishHops) - 2,6% AA - 110 g SUMA: 110 g Woda: - San Terra Drożdże: - Bavarian Lager (Mangrove Jack's) - 2x saszetki Zacieranie: pH 5,6 bez korekty - 67C - mash in - 20 l wody - 64C - 15' - 72C - 45' Wysładzanie: pH 5,7, korekta kwasem mlekowym - wysładzane najpierw do gara, potem resztka z podbiciem w fermentorze Gotowanie: 60 minut - 60' - Lubelski - 55g - 30' - Lubelski - 55g - 10' - Mech irlandzki - na oko 3-4 g Notatki: - wszystko łatwo i przyjemnie z tyloma pomocnikami - słody ześrutowałem dzień wcześniej - zaskakująca wysoka wydajność, przy piwach do 12 brix muszę zakładać z 73-74%. Dziś wyszło właśnie 74% - celowałem w 25l nastawnej 12,5 brix a wyszło 26 i 13,1 brix - przednia 31l 11,5 brix, musiałem dolać z 1 l wrzątku żeby rozcieńczyć ekstrakt, bo nie było sensu wysładzać bardziej, bo już 3 leciało. - chłodzenie przez hop sock, niepotrzebnie, nic prawie nie wyłapało do ok 20C - w kotle schłodzone do 84C i do fermentora - w fermentorze schłodzone do 8C - rehydratacja drożdży w temp 32C przez 30 minut, potem pomieszane delikatnie w szklance ruchem wirowym i na 10 minut do lodówki - napowietrzane z 3 minuty przy temp 8C, podniosło się do 11C i zadałem zrehydrowane drożdże i jeszcze pokręcone whirlpool padle z 1 minutę Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - 7 dni - 8C - 7 dni - 9C - 7 dni - 10C - 2 dni - 15C 10.10 - Pomiar. 6 Blg w temp 9C -> 5,6 Blg 21.10 - Pomiar. 5 Blg w temp 15C -> 4,7 Blg 24.10. - Odstrzelenie gęstwy dolnym zaworem. Nie wiem czy nie za wcześnie, bo jednak przez te 10 dni ekstrakt znacznie spadł, ale nakręciłem się, że będę warzyć Portera Bałtyckiego na tej gęstwie, stąd taki schemat fermentacji i po 3 tygodniach diacetylowa. Dziś jednak się rozmyśliłem z tym warzeniem, ale już było po się schłodziło do 3C, więc już nic nie zmieniałem tylko odbiłem część drożdży. Zresztą odfermentowanie miało być płytkie, zobaczymy może coś jeszcze mimo wszystko zejdzie na cichej. - 19 dni - 3C Butelkowanie: 10.11.2019 Pomiar 5 blg w temp ok 5C -> 4,5 Blg Rozlew w temp 3,5C. Wyszło 24l. Celowałem w 2.2 V. 90 g glukozy rozpuszczone w ok 0,5l przegotowanej wody. Piwo zlane w atmosferze CO2. W smaku i aromacie bardzo zbożowe, chlebowe, przyjemne. Wyszło z 43 butelki 0,5l i 3 0,33l Degustacja: 18.11.2019 Pierwsza kontrolna. Piwo stało w temp pokojowej przez tydzień i zostało przeniesione do piwnicy. Myślałem, że trochę mu zajmie nagazowanie po 19 dniowym lagerowaniu a tu niespodzianka - już przyjemne delikatne wysycenie. Brak diacetylu jak to bywa w większości moich Ale w tydzień po refermentacji. Przyjemny zbożowy aromat, prawie jakbym wąchał słód w pierwotnej postaci. Podobnie w smaku, taka płynna skórka chleba. Goryczka niska i krótka. Jestem pozytywnie zaskoczony efektem jaki daje praktycznie słód wiedeński i tym jak dobrze smakuje to piwo już po tygodniu w butelkach. Kolor ciemnego złota, piana drobnopęcherzykowa, ale póki co, po jakimś czasie opada do zera. Myślę, że jest to kwestia większego nasycenia. Piwo miało być dla ojca, ale mam nadzieję, że nie będzie mu smakować Edit: 29.12. Świetny lager! Piwo układa się zacnie. Obawiam się, że jak zwykle wypiję większość, zanim osiągnie swój szczyt Ojciec też nie narzeka i coś tam od czasu do czasu podbiera, ale już mu fermentuję Czeskiego Pilsa, to nie będzie płakał. Choć piany jak nie było tak nie ma - szybko znika. I mógłby być trochę bardziej klarowny.
  22. Zostaw jak jest. Po tygodniu możesz przenieść do tych 19 i zostawic jeszcze na min tydzień. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  23. Wuuu

    grainfather

    No mam, ale dwa razy jak próbowałem je złapać to mi sito właśnie się zsunęło. Dlatego ostrzegam. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  24. Wuuu

    grainfather

    Fakt, palone do stoutu dodaje się od początku, ale jeśli zachcialoby Ci się Black IPA czy inne piwo gdzie palone idą właśnie na koniec, to wystarczy, że zdejmiesz górne sito, wsypiesz palone i bez mieszania znów założysz sito. Musisz tylko uważać, bo po ułożeniu złoża zazwyczaj pod sitem jest juz sporo luzu i lubi się zsunąć przy próbie zdjęcia go. Pozniej trzeba grzebać pod lustrem gorącej brzeczki lub wyciągać kocioł i czekać aż opadnie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  25. Taki jest ich cel. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.