Skocz do zawartości

plx

Members
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez plx

  1. Jak już robię mash out, biorę troszeczkę brzeczki, wystudzam je i leje do drożdży. Drożdże są tak szczęśliwe że startują bardzo burzliwe i tą całą pianę leje do fermentatora. Parę godzin i fermentacja leci pełną parą.
  2. plx

    India Pale Ale

    Cukier trzcinowy nie będzie dawał lekkiego posmaku rumu?
  3. Napiszę krótko. Jak Ci smakuje, znaczy się że jest dobre. Jak innym nie smakuje, to ich problem.
  4. Odkąd załapałem syfa, który pokazał się w butelkach dopiero po 2 miesiącach od rozlewu to staram się jak najmniej pracować na 'otwartym' piwku No ale przewrażliwiony jestem... z czasem pewnie mi przejdzie Coś w tym jest. Jak się sparzy mlekiem dmucha się na krowę. Tak poważnie. Po załapaniu infekcji (sławetny mój Lambik Stout) zredukowałem czas miedzy wychłodzeniem a zadaniem drożdży do kilkunastu minut. Żeby było szybciej wrzucam drożdże które już pracują na małej ilości brzeczki danego piwa. Do tej pory infekcji 0,0000000. Jeżeli ktoś załapie infekcje podczas butelkowania też będzie uważał że butelkowanie trzeba prowadzić w laboratorium elementów półprzewodnikowych. Tak naprawdę popatrzcie na statystyki warzonych piw gdzie i ile razy wyłapało się infekcje w porównaniu ze "zdrowymi" piwami, bo może to okazać się efektem (jak to nazywam) newsa z TVN'u. Ktoś dostał meteorytem w łeb i po tym każdy chodzi w kasku, choć tak naprawdę zdarzyło się to jednej osobie na świecie w przeciągu 100 lat.
  5. Ja takie naiwne pytanie. Co trzeba zrobić żeby zalać taki palik? Wydaje mi się że oprócz gaśnicy proszkowej lub pianowej z gara musiało by się lać strumień tak precyzyjny żeby lał się bezpośrednio na palnik. Czyli mało prawdopodobna rzecz. Poza tym jest zawór termiczny. Nie ma ognia, nie ma gazu. Poza tym 99% wybuchów spowodowana jest nieszczelnością instalacji. Mały czujnik wykrywający metan i inne ciekawostki i sprawa załatwiona. Co do gara i indukcji... jedyne co mi do głowy przychodzi pod wpływem wysokiej temperatury gar musiał się odkształcić nie do środka a na zewnątrz. Chodzi o wypuklenie często widoczne jest w tanich patelniach. Wtedy może odejść emalia i zostawić ślad. Swoją drogą lipna ta płyta. Moja by się dawno wyłączyła jak by wykryła na sobie obiekt o temperaturze korony słońca.
  6. Napiszę coś o swoim "stołku" gazowym. Zdecydowanie lepiej niż na kuchence. Moc jednego palnika rozłożona na cały gar, a nie punktowo dwa małe jest zdecydowanie lepsza. Widać to przy myciu gara. Zakręca się zawór zasilający taboret i nikt nie wylatuje w powietrze. 7,5 kW robi swoje. Przy zacieraniu kilkufazowym, całkowicie inny smak piwa. Chodzi dokładnie o czas podgrzania brzeczki. Nie 15 min, a góra 5 min. Nie trzeba dźwigać gara na wysokości. Za to są wady. Taboret bardzo mocno nagrzewa podłoże na czym stoi i co stoi obok niego. Więc trzeba mieć gdzie go postawić. Dywan/wykładzina/deski itd... odpadają. Jedynie podłoga z terakotą. Ewentualnie czysty beton.
  7. Nie ma jakiś posmaków typu goździki, banany... często mętność powodują dzikie drożdże, zwane inaczej infekcją. Takiego piwa za chiny ludowe nie da się sklarować. Co mi do głowy przychodzi... nie śrutowałeś za drobno? Z tego co kojarzę niektórzy piwowarzy żeby zachować mętność piwa dodają odrobinę mąki. Napiszę więcej, niektórzy oddali by życie żeby piwo nie klarowało się.
  8. Osady z kranika są... w ostatniej butelce. Ewentualnie przed ostatniej. Jeżeli kranik zaciąga powietrze, wystarczy zmniejszyć "ciąg", często nie jest winna szczelność kranika, a zabłąkany pęcherzyk powietrza który robi dużo hałasu. Rurka krótka od kranika do ziemi, dłuższa tylko komplikuje życie i używa się niecenzuralnych słów jak się zaplącze (patrz prawa Murphy'ego). Najlepiej wężyk jak zakłada się na kranik, a nie wciska w kranik. Wciskany często odpada i słowa niecenzuralne lecą. Szklana rurka = potłuczona. Kwestia czasu. Z ciekawostek, do rozlewu do butelek nie używam wcale rurki, leje bezpośrednio z kranika. PS. 256 postów... jaka to okrągła liczba. (powiedział informatyk)
  9. Może dla kobiet karmiących, co by laktacje poprawić.
  10. plx

    lol :)

    Dobre! Chłopaki popłynęli z okładką. Na pierwszy rzut oka zastanawiam się co popełniło O'Reilly, a to inne wydawnictwo.
  11. plx

    lol :)

    Mamo! Kup mi takie!!!
  12. Nie, raczej chodzi o utlenianie się różnych składników. Im wyższa temperatura, tym utlenianie szybciej zachodzi. W brew reklamom wybielaczy że rzekomo bez chloru który niszczy ubranie, to tlen wyrządza największe szkody.
  13. Ależ oczywiście że tak. Ale mniejsza o większość. Grunt to warzyć dobre piwo.
  14. plx

    Browar PLX

    Warka #0005. Na zdjęciu w całej okazałości. Troszkę za szybko lałem i ciut bardziej zmętniało niż jest w rzeczywistości. Trema i ręce się trzęsą.
  15. Zawadzka (super niania) była by odmiennego zdania. Niech niewiasta uczy się od razu co dobre.
  16. Może trochę ambientu taki jak FSOL? http://www.youtube.com/watch?v=bjQqMDLUaRQ Niestety trzeba oglądać na stronie Youtube. Se właściciel wymyślił.
  17. plx

    Browar PLX

    Tak jak pisałem warka #0006 w butelkach. Zatrzymało się na 3°Blg, 200 g. glukozy i piwo jest w 51 butelkach różnej pojemności. O dziwo dobrze mi się kapslowało twist off. Może to wprawa? Do jednego peta dodałem 3 łyżeczki cukry. Ciekawe czy teraz rozsadzi.
  18. Taki kożuszek na piwie po fermentacji.
  19. Oni poza tym piją wódę, a nie piwo. (wiem, bo fotografowałem takie cyrki).
  20. Różnica czy butelka jest do pełna nalana, czy do połowy, to długość i intensywność TSSSss... jak otwierasz. Im więcej powietrza, tym większe TSsss... U mnie też różnie się zagazowują. Cierpliwości.
  21. plx

    Reklamodawcy na piwo.org

    Ja mam taką skromną prośbę. Niech to będą reklamy a'la google ads, a nie coś co wyskakuje na cały ekran, dzięki którym powstał adblock.
  22. To nie ma znaczenia. CO2 rozpuści się w piwie. Ja czasami leje pod kapsel i jest nagazowane identycznie. Może za mało glukozy, lub źle wymieszane. Spokojnie. Może niektóre flaszki potrzebują więcej czasu.
  23. Przy drożdżach trzeba poczuć się dyrektorem w PRL'u. Mają zrobić swoje i już. Jak się zacznie je poganiać, to spieprzą robote. Luz. One zrobią swoje, czy to ważne kiedy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.