Osady z kranika są... w ostatniej butelce. Ewentualnie przed ostatniej.
Jeżeli kranik zaciąga powietrze, wystarczy zmniejszyć "ciąg", często nie jest winna szczelność kranika, a zabłąkany pęcherzyk powietrza który robi dużo hałasu.
Rurka krótka od kranika do ziemi, dłuższa tylko komplikuje życie i używa się niecenzuralnych słów jak się zaplącze (patrz prawa Murphy'ego). Najlepiej wężyk jak zakłada się na kranik, a nie wciska w kranik. Wciskany często odpada i słowa niecenzuralne lecą.
Szklana rurka = potłuczona. Kwestia czasu.
Z ciekawostek, do rozlewu do butelek nie używam wcale rurki, leje bezpośrednio z kranika.
PS. 256 postów... jaka to okrągła liczba. (powiedział informatyk)