Coś mi się zatrzymała fermentacja...
We środę robiłem altbiera, wyszło mi 22 litry zacieru 12.5 blg (wręcz ksiązkowo), zestaw słodów z marxam.pl. Użyłem sucharów Gozdawy OGA9, bo akurat takie miałem - termin przydatności mijał im we wrześniu 2020. Drożdże - tak jak zawsze - wsypałem do wody o temperaturze 27 stopni, uwodniłem (15 minut na powierzchni, potem zamieszałem i jeszcze 15 minut - zgodnie z poradami Doroty Chrapek) i zadałem do brzeczki. Następnego dnia, po około 12-16 godzinach (fermentor stoi w piwnicy) zaczęła się piana, rurka zaczęła bulkać, może nie bardzo energicznie, ale wyraźnie (co parę sekund, nie było to typowe "gotowanie" jak często na początku burzliwej fermentacji). Zszedłem dzisiaj przy okazji i widzę, że przestało bulkać. Pomyślałem, że może fermentor się rozszczelnił ale chyba nie - przestało w ogóle bulkać. Piana opadła, ale widać na ściankach ślady po czapie drożdżowej. Temperatura w piwnicy - 19.5 stopnia, naklejony termometr pokazuje 22 stopnie. Raczej nie mogło się przefermentować - nie wierzę w takie turbo-drożdże. Naciskałem pokrywę fermentora - jest wypukła na zewnątrz, chyba jest szczelna (naciskanie powoduje bulkanie). Albo fermentacja się zatrzymała (dlaczego? nigdy tego nie miałem, to moja 26 warka w karierze domowego piwowara) - albo jednak mam niedużą nieszczelność.
Mam w lodówce zapasowe suchary S-04, ale nie wiem czy je teraz dosypać. Co sądzicie?