Grand Champion 2012 został już uwarzony, zatem kilka informacji, fotek i przemyśleń z całej akcji.
Warzenie pierwszej warki odbyło się w Cieszynie w trakcie Brackiej Jesieni. Uwarzyliśmy wtedy pierwszą warkę, którą można by nazwać testową. Testową w sumie dlatego, że nie byliśmy w stanie w 100% przewidzieć czy warząc na tak dużą skalę na zupełnie innym sprzęcie niż w domu uzyskamy odpowiedni kolor, goryczkę itp. Okazuje się, że wykorzystanie chmielu w browarze jest większe niż w browarze domowym. Kolor przez dłuższe gotowanie też mógł wyjść trochę zbyt ciemny. Nasze obawy okazały się jednak zupełnie zbędne, wszystko przebiegło zgodnie z planem. W chwili obecnej uwarzone są już wszystkie warki i leżakują one nabierając odpowiedniego smaku i aromatu .
Z ustaleń na dzień dzisiejszy, Bracki Rauchbock, bo tak będzie nazywać się to piwo będzie dostępny w butelkach 0,5l (na co bardzo nalegałem) oczywiście wraz z dedykowanym szkłem. Pojawiły się już pierwsze projekty etykiet wafli itp. Muszę przyznać, że już w wersji pierwotnej wygląda to całkiem przyzwoicie. Jeżeli chodzi o cenę to nadal pozostaje ona wielką niewiadomą.
Co do samego warzenia w browarze to muszę przyznać, iż była to niesamowita przygoda i świetna zabawa w gronie niesamowicie sympatycznych osób. Warzenie rozpoczęło się o godzinie 9 rano i trwało przez cały dzień. Generalnie w Brackim Browarze Zamkowym większość procesów podczas warzenia odbywa się w pełni automatycznie tj. śrutowanie, przepompowanie do kadzi zaciernej, filtracja. Tak więc można by było rzec i samo warzenie odbyło się w prosty i przyjemny, zwłaszcza dla mojej osoby sposób. Z resztą tak to sobie wszystko wyobrażałem
Ponadto muszę nadmienić, że cała ekipa z którą miałem przyjemność warzyć GCH to naprawdę fachowcy, a Dominik Szczodry to chodząca encyklopedia .
Post został wypromowany jako artykuł