Co do drożdży to moja AIPA która zajęła 3 miejsce była robiona na gęstwie która po 1. przerobiła ze 4 warki 2. w lodówce przeleżała ze 2-3 miesiące. Była oczywiście przemywana, zrobiłem z niej starter i chyba najgorzej nie wyszło. Z drożdżami trzeba mieć trochę obycia. Na początku przygody piwowarskiej gęstwy wlewałem do brzeczki zimne, prosto z lodówki i zawsze coś było nie tak. Pośpiech, chęć szybkiego zabutelkowania to wróg piwowara. Kolejny wróg to chęć szybkiego wypicie nawarzonego piwa (poza kilkoma gatunkami). Miałem takie warki gdzie np. pils po 2 miesiącach w butelkach był delikatnie mówiąc poniżej przeciętnej a po pół roku leżakowania był świetny. Podobnie było z GCH po 3 miesiącach leżakowania był słabo nagazowany i trochę przyciężki ze słabą pianą. Po 6 m-cach było już nieźle.