Które lepsze... Ja zacząłem warzyć po organoleptycznej fascynacji Ipkami. Wypiłem jedną, drugą, kolejną. W każdej mi, czegoś brakowało. Zainteresowałem się chmielami ich smakami i aromatami.Postanowiłem że spróbuję zrobić swoją z puchy.Dałem Citry na cichą.. i się zakochałem. Moim zdaniem świeże ipy są zdecydowanie lepsze od kupnych. A pszenica?Uważyłem do tej pory jedną warkę weizena.Fatalne wysładzanie, ustawiłem za wysoką temp fermenacji a piwo wyszło i tak super. Czuć gwoździe tak jak lubię. W tej chwili kupuję tylko portery i barley wine. Pewnie do pierwszej warki:-) Piwowarstwo to jest rzemiosło to jest pasja.Sporo osób ma sprzęt warty ładnych kilka tysięcy. Ile można kupić za to wypasionych, gotowych piw?Dlaczego warzymy? Wiadomo, każdy ma sztosa i chce go skopiować lub nawet ulepszyć i to jest piękne.Reasumujac: Wolę swoje. Tak jak uwielbiam pizze żony i pierogi ruskie mojej babci. Nie do podrobienia. A wiadomo co swojskie to swojskie...