Skocz do zawartości

Pikczer

Members
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Raf78 w Kangaroo Pale Ale - 13°BLG i Klarstein Brauheld Pro 45 l   
    Miałeś rację pisząc!
    "Z opisu i koloru wnioskuję, że to co zrobiłeś to może być bardzo smaczne piwo"
    Degustacja po 3 tygodniach... aromat i smak the best...
    Faktycznie nie jest wizualnie jak ze strony TB-klarowne, pewnie zastosowane inne drożdże, ale dla mnie przyjmuję, że jest to piwo Hazy 😀
     
     
     

  2. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Ununul w Niskoalkoholowe [prośba o porady]   
    Ja tam kupuje i jest ok. Nie mam takiego doswiadczenia, zeby rozpoznac po zapachu slod. Co dopiero jesli chodzi o swiezosc. Mysle, ze to bardziej kwestia dobrego przechowywania na magazynie.
    Tutaj mowie o roznicy w juz o gotowym produkcie. Jest wyzsza wydajnosc, filtracja idzie gladko, ladny przelom, bialka opadaja na dno, dobrze sie klaruje piwo. Zaciera sie bez problemu. Mam wieksza przyjemnosc z warzenia na tym slodzie. 
  3. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Fidley w Niskoalkoholowe [prośba o porady]   
    Robię cały czas, bo małżonka preferuje wypić więcej, niż mocniej.

    Wiadomo, że będzie bardziej wodniste, ale IPA się ratuje właśnie chmielami, bo można dobry smak i aromat uzyskać. Robię czasami te piwa w wersji pełnej ~5.0 i 3.5% w jednym czasie i później porównuje. Wygrywa zawsze pełne, ale np. po 2-gim pełnym, te 3.5 czy 2% są mega przyjemne w piciu i nie czuć różnicy w smaku, a już w procentach tak.

    Trwałość jest normalna, to znaczy IPA potrzebuje ze 3-4 tygodnie aby najlepiej smakować i nigdy nie miałem problemu, że coś się z piwem działo. Ale też, jako lekkie piwa, szybciej schodzą 🙂 Więc nie leżały u mnie dłużej niż 3 miesiące. Teraz mam pierwsze partie, gdzie robiłem 40L zamiast 20L, 3 miesiąc minął i nie czuje różnicy w smaku.
     
    Jedyne co, to z tym ~2% to trzeba bardziej uważać na czystość, bo taka ilość alko potrzebuje przyłożenia się do czystości, powiedzenie "browar to nie apteka" tutaj do końca się nie sprawdza  
     
    Jeżeli chodzi o ciemne, to chodziło mi o użycie ciemnych/ciemniejszych słodów do IPY, tak aby koloru nabrały trochę, jak zrobisz w większości na pilzneńskim, to wyjdą białawe, zwłaszcza te 2%, jak dodasz monachijski, żytni, czy ciemny pszeniczny, to wygląda lepiej, ale też mają spory wpływ na smak, więc ostrożne ilości
     
    W piątek będę butelkować wersję, gdzie powinno być nawet 1.5 albo mniej. Zobaczymy jak wyjdzie  Podzielę się info po degustacji.

     
  4. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Ununul w Niskoalkoholowe [prośba o porady]   
    Z takich eksperymentow to 10tki robilem kilka razy. Dam 1 przepis sprawdzony:
    Czas Apacalypso
    1 kg wiedenski
    1 kg pale ale Maris Otter
    200 g carahell (moze bym zmienil na 100 carapils 100 carahell)
    200 g platki zytnie blyskawiczne
    zacieranie 67 60'
    60' marynka 10g 8.8 AA
    15' calypso 10g 14 AA
    Po gotowaniu 12 l 10 BLG (niska wydajnosc, zacieranie z wora)
    Drozdze Verdant IPA
    zeszlo do 2 plato
    Na zimno 40 g Calypso
     
    Wszyscy zachwalali i wcale nie wodniste. Solidna podbudowa slodowa. Fajne cytrysy w aromacie. I Calypso tansze niz Citra
  5. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Wuuu w Wu's Cheeses   
    Ostatnio złapałem bakcyla na serowarstwo i stwierdziłem, że zasługuje ono na osobne zapiski. Przy okazji może się jeszcze komuś przyda.
     
    #1. Paneer
    #2. Koryciński + Ricotta
    #3. Mozarella
    #4. Koryciński #2 z czarnuszką i ziołami prowansalskimi
    #5. Camembert
    #6. Gouda
    #7. Cheddar
    #8. Koryciński #3 z czarnuszką, kminem rzymskim i rozmarynem
    #9. Cheddar Farmhouse w czerwonym winie
    #10. Halloumi
    #11. Gorgonzola
    #12. Koryciński #4 z czarnuszką, kminem rzymskim i rozmarynem
    #13. Gouda #2
    #14. Camembert #2
    #15 i #16. Koryciński #5 i #6
    #17. Gorgonzola #2
    #18. Gouda #3
    #19. Edam
    #20. Cheddar #3
    #21. Monterey Jack z pieprzem
    #22. Hispanico
    #23, 24, 25. Koryciński #7, Gouda #4, Gorgonzola #3
    #26. Camembert #3
    #27. Caciotta
  6. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Paweł76 w Moja uprawa chmielu   
    Cześć,
    z tą "nutą cytrusów" może być problem. Jeśli spodziewasz się aromatów jak z chmieli amerykańskich to raczej nic z tego. Ja mam posadzone Cascade, Comet, Lubelski i Marynkę. Lubelski po zbiorze pięknie pachniał, właśnie trochę cytrynowo, ale w piwie tego absolutnie nie czuć. Comet coś tam wnosi, dawałem do dwóch piw - Ale i Pilsa. W obu bardzo delikatne aromaty cytrusowe, bardziej na granicy autosugestii.
    Pozdrawiam, Paweł.
  7. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Sumikk w Moja uprawa chmielu   
    Poszukaj gdzieś u mnie w temacie bo pisałem o tym, większość sadzonek mam z Puław z IUNG, a właściwie to sztobrów. Najlepsze w tym wszystkim jest to że to za darmo Ci przysyłają 
  8. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla przemski w mydlany manual   
    wreszcie zebrałem się za zrobienie manuala do domowej produkcji mydła - może się komuś przyda
     
    pamiętajcie, że mydło musi około 6 tygodni dojrzewać, więc jeśli chcecie podarować swoje mydła w prezencie świątecznym teraz jest najlepszy czas na ich produkcję
     
    ------------------------------------------------------------------
     
    PRZYGOTOWANIA:
     
     
    ------------------------------------------------------------------
     
     
    potrzebne będą nam różne tłuszcze - część z nich dostaniecie w supermarkecie, część w aptece, a resztę na allegro:
     

     
    ja używam wyłącznie tłuszczy roślinnych, ale oczywiście można i zwierzęcych, jak ktoś ma ochotę;
    jednak z tego co wiem, z tłuszczy zwierzęcych robi się tanie, kiepskie mydła
     
    tłuszcze to temat rzeka, wart osobnego wątku, więc tutaj wspomnę tylko o najważniejszych sprawach:
     
     
    - należy je dobierać mniej więcej według zasady 50/50 czyli połowa tłuszczy twardych (palma, kokos, kakao etc.) i druga połowa tłuszczy płynnych (oliwa z oliwek, oleje typu słonecznikowy, z pestek winogron, rycynowy etc.); w literaturze często pisze się, że to powinna być proporcja 40/60 (przewaga płynnych)
     
    - każdy tłuszcz potrzebuje innej ilości wodorotlenku sodu do "zmydlenia" - w sieci są specjalne kalkulatory pozwalające obliczyć ile NaOH będziemy potrzebować dla naszej konkretnej mieszanki tłuszczów np tutaj: http://www.naturseif...ner/default.htm , zainteresowanym mogę też podesłać plik excela do wyliczeń
     
    - WAŻNE: tłuszczy musi być nadmiar w stosunku do wodorotlenku - ten nadmiar określa się w kalkulatorach procentowo, mydła do ciała najlepiej jak będą miały od 5 do 7% nadmiaru tłuszczy
     
    idziemy dalej -
    potrzebujemy jeszcze wodorotlenek sodu czyli sodę kaustyczną czyli NAOH czyli ług oraz wodę destylowaną:
     

     
    trzeba używać czystego NaOH, kret i inne tego typu preparaty się nie nadają!
     
    przydadzą się też olejki zapachowe choć to tylko "upiększacze", bez olejków mydło też wyjdzie
     

     
    potrzebujemy także trochę sprzętu:
     

     
    - waga z dokładnością do 1 grama (to ważne, bo wodorotlenek trzeba dokładnie odmierzać)
     
    - coś do mieszania - może być mikser lub blender
     
    - środki bezpieczeństwa do pracy z NaoH: rękawice, okulary, maseczka - tego lepiej nie lekceważyć!!!
     
    no i będą nam potrzebne formy do mydła:
     

     
    ja stosuję plastikowe kubeczki po Jogobelli, bo mają w miarę płaskie dno (jak dno ma jakąś fazę to trudniej się wyjmuje mydło)
    opracowałem patent polegający na tym, że najpierw taki kubeczek nacinam, a potem zaklejam srebrną taśmą - to ułatwia zdejmowanie formy bez uszkadzania zawartości
     
    potrzebne jest też jakieś naczynie, które utrzyma ciepło świeżego mydła i ułatwi zachodzenie reakcji - ja zrobiłem sobie takie coś z wiadra po farbie i starej karimaty:
     

     
    ale równie dobrze można będzie formy z mydłem okryć kocem
     
     
     
    ------------------------------------------------------------------
     
    RECEPTURA:
     
    ------------------------------------------------------------------
     
     
     
    każdy tłuszcz ma trochę inne właściwości, dlatego dobrze jest mieszać różne rodzaje, żeby uzyskać porządany efekt, w dzisiejszej recepturze zastosuję:
     
    OLIWA Z OLIWEK 350 g - to tłuszcz, który jest po prostu w każdej kuchni, dobry wypełniacz
     
    OLEJ PALMOWY 50g - nadaje kostce twardość, ale także mocno żółty kolor, w poprzednich mydłach dawałem więcej palmowego, ale ten zbyt żółty kolor mi się średnio podoba, dlatego zmiejszyłem tym razem ilość oleju palmowego na rzecz...
     
    MASŁO KAKAOWE 200g - pierwszy raz stosuję, zobaczymy jak wyjdzie
     
    OLEJ KOKOSOWY 200g - po prostu go lubię na wszelki wypadek dodam, że użycie tego składnika NIE oznacza, że mydło będzie miało kokosowy zapach
     
    OLEJ RYCYNOWY 100g - bardzo ważny składnik poprawiający pienistość mydła (do kupienia w każdej aptece)
     
    a teraz czas na szlachetne dodatki mające nadać mydłu ostateczny efekt:
     
    MASŁO SHEA (KARITE) - 50 g
     
    OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW - 50g
     
    po wpisaniu tych danych do kalkulatora i ustawieniu nadmiaru tłuszczy na 5% wychodzi, że mam dodać 136g NAOH,
     
    gorzej z wodą, bo mój kalkulator pokazuje 358g wody , a kalkulator na niemieckiej stronie www pokazuje 335g, decyduję się więc krakowskim targiem dodać 345g wody, ale potem okaże się, że wyszło trochę za gęste, więc jakbyście powtarzali tę recepturę, to trzymajcie się 358g wody
     
    mała dygresja: jeśli nie chcecie zaczynać swej mydlanej przygody od gromadzenia takiej ilości tłuszczów można po prostu dać połowę oliwy z oliwek i połowę jakiegoś tłuszczu twardego (palma, kokos, kakao) i mydło też wyjdzie! proponuję tylko uwzględnić też trochę rycyny na poprawienie pienistości ale rycyna akurat jest i tania i łatwodostępna w każdej aptece
     
     
    ------------------------------------------------------------------
     
    ZMYDLANIE
     
    ------------------------------------------------------------------
     
     
    najpierw odważam dokładną ilość wody:
     

     
    oraz NaOH:
     

     
    a następnie wsypuję NaOH do wody:
     

     
    zdjęcie jest trochę oszukane, bo wodorotlenek wsypywałem nie na blacie w garażu, ale na wolnym powietrzu - w pierwszej chwili wydzielają się pary, które z tego co wiem, są szkodliwe
     
    uwaga: przy pracy z NaOH obowiązkowo okulary i rękawiczki, a także maseczka na usta!
     
    jak widzicie temperatura płynu w wyniku reakcji ustala się na 77 stopni:
     

     
    więc zostawiam to do stygnięcia i zabieram się za tłuszcze:
     
    do gara wrzucam po kolei dokładnie odmierzoną ilość tłuszczy według przepisu (bardzo przydaje się waga z tarowaniem), a następnie stawiam całość na kuchence i delikatnie podgrzewam, tak aby tłuszcze stałe rozpuściły się:
     

     
    wyłączam kuchenkę, gdy jeszcze pływają w niej farfocle tłuszczów stałych - nie ma sensu za bardzo tego grzać, żeby "nie popsuć" tłuszczy, a po paru minutach i tak wszystko się rozpuści:
     

     
    w międzyczasie nieco spadła temperatura roztworu NaOH, więc wracam na blat roboczy w garażu:
    wlewam wodorotlenek do tłuszczy, a następnie zaczynam intensywnie mieszać blenderem:
     

     
    i od razu dodam, że żadne mieszanie łyżką tu nie wystarczy, musi być intensywne mieszanie tej masy (w przypadku blendera obroty raczej około średnich niż maksymalne)
     
    dosłownie po kilku minutach masa zaczyna wyraźnie gęstnąć i przechodzi do fazy budyniu:
     

     
    pakuję masę w przygotowane formy po Jogobelli i do tych form zadaję aromaty: pomarańczę, lawendę i grapefruit
    używam tylko naturalnych olejków, ale niestety nie są one tak naturalne, żeby producent podawał skład INCI
     
    aromaty mieszam z masą już nie za pomocą blendera, ale zwyczajnie łyżką
     
    w związku z tym, że zostało mi trochę masy postanawiam zrobić 3 eksperymenty w małych kubeczkach po serkach:
    - do jednego dodaję rumianek (wysypany z torebki herbaty rumiankowej)
    - do drugiego dodaję zmielone ziarna kawy
    - do trzeciego trochę płatków owsianych
    sam jestem ciekawy jak to wyjdzie...
     
    formy ze świeżym, miękkim mydłem pakuję do ocieplonego wiaderka na 24h wygrzewanie:
     

     
    zakrywam wiadro i zaczynam w nim mierzyć temperaturę (dla potrzeb tej relacji, bo normalnie nie mierzę...) która szybko wzrasta do 31°Cst, co jest dowodem na to, że reakcja zmydlania zachodzi
     
    mydła robiłem wieczorem, a rano temperatura trzyma się tych 31°C, co utwierdza mnie w przekonaiu, że jest tak, jak być powinno
     

     
    po 20h temperatura maleje do 23°C w pomieszczeniu, które ma 20°C, więc zmydlanie ewidentnie się kończy.
     
    rozpakowuję moje mydła i zaczynam je kroić nożem, są jeszcze dość miękkie:
     

     
    jak widać trochę tego towaru jest, a weźcie pod uwagę, że takie mydło jest znacznie wydajniejsze niż jakiś palmolive czy inne wielkoprzemysłowe mydło, które mydłem jest tylko z nazwy...
     

     
    Mydła wędrują do pudełka, gdzie ułożone dość luźno będą sobie schły co najmniej 6 tygodni.
     
    przemski
  9. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla anteks w anteks piwowarzy   
    Kolejny raz Grodziskie na podium. Najlepsze w swojej kategorii i do tego zostało Best of Show konkursu


  10. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Rheged w Browar Vinum Oppidum   
    https://homebrewing.pl/worek-do-chmielenia-1szt-p-1955.html - mam taką i gotuję bez problemu.
  11. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla korzen16 w Browar domowy "Na Szlaku"   
    W tym sezonie powracam do etykiet. Jakoś tak nie bardzo widzi mi się rozdawanie "gołych" butelek. Wyglądają tak piwowar bez brody😁
    Będzie dominował minimalizm, bez opowieści z Rzaholeckiego lasu.







  12. Super!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Undeath w Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim   
    Pochwalę się swoimi nowymi nabytkami Przechodzę powoli i nieubłaganie na kegi, żeby piwo szło na aktualne spożycie, tak więc kompletowanie sprzętu zajęło od gwiazdki opornie to szło ale starałem się jak najmniejszym kosztem to zrobić a i tak niektóre rzeczy trzeba jednak kupić nowe z tego co wyczytałem nie ma co się bawić w używane. Oto moja droga:
     
    Tak więc sprzęt zacząłem zbierać od kegów w promocji po 80 zł +25 zł przesyłka czyli razem 185 zł zakupione w połowie grudnia. Obecnie oferta kegów jest spora w cenach od 100zł do 150zł. Następna była butla CO2 kupiona w połowie stycznia za 100 zł + 25 zł przesyłka razem 125 zł, można oczywiście wyhaczyć taniej, ale trzeba by było siedzieć i szukać. Moja wygląda na dobrą i chwilowo powinna mi wystarczyć jak będę potrzebował dokupię sobie inną nową.

     
    Następnie zaopatrzyć się trzeba w kran, przewody i szybko złączki do kega, alledrogo są po 51 zł + 10 zł przesyłka, ale ja kupiłem wszystkie te części u Wesołego bo taniej mi wychodziło wszystko razem tak więc: Kran nowy Celli 85zł, szybkozłączki pepsi z odkręcanymi króćcami 60zł, przewód piwny 5*2zł/mb=10zł, szybkozłączke JG kran-przewód piwny 10zł oraz opaski specjalistyczne 4*2zł/sztuka=8zł. Wyszło razem 173zł + 15zł przesyłka czyli 188 zł

     
    Po skompletowaniu tej części sprzętu udało mi się w końcu wypatrzyć reduktor w dobrej cenie używany Corneliusa z dwoma manometrami 40 zł + 12 zł przesyłka czyli 52zł. Pojawiają się od czasu do czasu na alledrogo, ale trzeba obserwować. Z tego co czytałem reduktory spawalnicze się nie nadają ponieważ reduktor do piwa "należy pamiętać aby było to urządzenie utrzymujące stałe ciśnienie, nie stały przepływ" wg. wiki

     
    Czyli podliczając zabawa w kegowanie kosztuje razem: 550 zł mam nadzieje, że warto będzie.

     
    Na dniach czeka mnie składnie sprzętu do kupy, a także mycie dokładnie kegów w roztworze NaOH. W planach do zlania do pierwszego kega pszenica. Zobaczymy jak wyjdzie.
    Więc małe podsumowanie dla tych co chcieli by kegować co potrzebne i ile kosztuje:
     
    1. Dwa kegi: 2*80zł=160 zł
    2. Butla CO2: 100 zł
    3. Reduktor: 40 zł
    4. Kran Celli: 85 zł
    5. Szybko złączki: 60 zł
    6. przewód piwny: 10 zł
    7. Szybko złączka na kran: 10 zł
    8. Opaski : 8 zł
    9. Koszty przesyłek: 77 zł
    RAZEM: 550zł
     
    Potem coś naskrobię jak podłącze już sprzęt, albo jak go złożyć jak ktoś będzie zainteresowany
  13. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Ununul w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Verdanty lubia dlugo dojadac. Lubia tez troche wyzsza temperature. Generalnie Twoje obserwacje sa prawidlowe. Poszczegolne szczepy moga roznie sie zachowywac. Nie jest przesadzone, ze drozdze dolaczone do puszek musza byc jakies powolne. Sek w tym, ze nie wiadomo jakie sa, a jak dasz szczep, ktory jest jakos nazwany to informacji na jego temat mozna poszukac. Jak dasz nieznane drozdze to nie wiadomo czego sie spodziewac i trzeba wiecej zdac sie na obserwacje i doswiadczenie
  14. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Ununul w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Eee nie prawda. Tylko wybierz fajny chmiel aromatyczny. Najlepiej US albo NZ. IPA prosta.
  15. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla punix w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Dropsów nie używałem, więc porównania nie mam, natomiast nie sądzę, żebyś był w stanie wyczuć różnicę.
    Cukier można dodawać bezpośrednio do butelek albo jako syrop cukrowy (syrop też na dwa sposoby - strzykawką do każdej butelki albo całość do fermentora do rozlewu).
  16. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Suchejroo w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    W wyzszej temperaturze uwalnia się rozpuszczone CO2 - nic dziwnego że rurka jest aktywna, jeśli zwiększyłeś temperature. Nie oznacza to  że fermentacja trwa
  17. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Rheged w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Na bank nie fermentuje już, ale zmierz w sobotę i w niedzielę. Jak nic nie zmieni się, do butelek. Jeśli chodzi o cukier, to strzykawka jest ultra niewygodna. Syrop cukrowy wlej na dno fermentora podczas przelewania, do tego piwo, rurka na dno przy ściance, aby wprawić w ruch wirowy. A potem spokojnie do butelek, oszczędzisz sobie godziny roboty.
  18. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla wizi w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Dropsy to sacharoza + glukoza. Innymi słowy przepłacasz 20-krotnie za cukier, a różnicy nie wyczujesz
  19. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla punix w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Bulganie nie jest idealnym wyznacznikiem trwającej lub zakończonej fermentacji. W przypadku przeniesienia do wyższej temperatury drożdże mogą zostać pobudzone i coś jeszcze dojeść, natomiast z pewnością uwalnia się dwutlenek węgla z piwa ze względu na wyższą temperaturę, powodując bulganie rurki.
    Zmierz blg, jeśli po kilku dniach nie spada - można butelkować, szczególnie po takim czasie.
    A piwo na koniec fermentacji zazwyczaj lepiej przenieść do wyższej temperatury, żeby drożdże na spokojnie dojadły resztki cukrów i posprzątały po sobie.
  20. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Rheged w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Bardzo ładnie, gratuluję. Załóż wątek w zapiskach piwowarów, chętnie poobserwuję jak sobie radzisz.
  21. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla korzen16 w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Pomiędzy Brewkitem, a zacieraniem są jeszcze ekstrakty słodowe dające więcej wolności. Można na nich spokojnie uwarzyć dobre piwo nie ustępujące zacieranemu
  22. Super!
    Pikczer otrzymał(a) reputację od Rheged w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Może nie do końca na temat ale chciałbym podziękować za dotychczasową pomoc. Piwa się udały jak na pierwsze i jak na Brewkity. Oczywiście bez dyskusji stosowałem się do wszelkich wskazówek. Aktualnie już piwa są około 20 dni w butelkach. Wyszły całkiem nieźle. Fajnie się nagazowaly. To były moje pierwsze i to z Brewkitu Coopersa więc nie mam porównania. Ale smak wyraźnie słodowy, ale przyjemny. Wielu osobom smakowały. Ale wiem że to Brewkity. 

    Oczywiście żeby nie marnować czasu to zanim te piwa trafiły do butelek to nastawiłem w międzyczasie kolejne, również Coopers Australian Pale Ale+ słód ale to nie byłbym ja gdybym nie zrobił zmian. Dodałem drożdże Lallemand Ale Verdant Ipa. Piwo wystartowało 6 listopada w temperaturze około 19 stopni. Obecnie ma około 17,5 bo w piwnicy coraz chłodniej. Balingometr pokazuje 2, wczoraj i teraz jestem obok baniaka a to piwo nadal pracuje. Potrafi na oko co kwadrans bułkac. Dziwny efekt że jak naleje trochę piwa do pomiaru to zaczyna od nowa aktywnie pracować. Zupełnie inne zachowanie niż wcześniejsze dwa piwa. 
    Zapach i smak cytrusów. Kolor jak takie Hazy Ipa. Przepraszam, że używam takich porównań ale idę małymi krokami w tym kierunku. Wiem, że to absolutnie nie to ale z daleka tak wygląda
     
    Zmiana drożdży dała zaskakujący efekt. 
    Dla porównania dodatkowego obok stoją jeszcze dwa inne piwa również z Brewkitu i wystartowały 11 dni później a już dawno nie pracują. Ale to były drożdże z kompletu. 
    Moim marzeniem jest zrobić dobre Piwko IPA ale chyba bez zacierania się nie obejdzie. Na razie ćwiczę i uczę się jak nie popsuć łatwych piw. Jak dotąd bez strat. 
     

  23. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla wizi w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Piwo butelkujemy jak mamy pewność, że fermentacja się zakończyła, czyli jak ekstrakt nie spada w ciągu 2-3 dni. Nie ma też co się spieszyć z butelkowaniem. Drożdże potrzebują czasu (czasami też stymulacji przez podniesienie temperatury) do posprzątania po sobie (przerobienia ubocznych produktów fermentacji). Przy piwach górnej fermentacji o niskim ekstrakcie można założyć, że po 3 tygodniach i stałym Blg można butelkować.
  24. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla Rheged w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Jak nie chcesz to mierzyć początkowego BLG nie musisz, ale mierzenie ułatwia kilka rzeczy. Po pierwsze wiesz, ile Ci odfermentuje, dzięki czemu po paru razach zobaczysz efektywność użytych drożdży. Po drugie już od początku znasz wydajność swojej warzelni. Po trzecie - wyliczysz alkohol ze wzoru BLG początkowe minus BLG końcowe i wynik dzieląc przez 1,938. Ja mierzę jeszcze BLG po wysładzaniu, a przed gotowaniem. Generalnie znając pomiar BLG początkowego wiadomo, czy rozwodnić, czy odparować brzeczkę, aby osiągnąć zamierzony efekt dla danego stylu piwa, który sobie założysz.
  25. Dzięki!
    Pikczer przyznał(a) reputację dla INTseed w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    Zawsze można robić FF i wiesz ile zejdzie ci blg w ciągu 4dni. I nie otwiera się fermentora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.