Skocz do zawartości

Jacenty

Members
  • Postów

    1 978
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Jacenty

  1. Chcesz mieć pojęcie? To zapomnij o tych wszystkich mądrościach naukowych i podejdź do warzenia jak do gotowania zupy. Zasady są te same, dasz przypraw więcej to smak będzie intensywniejszy, dasz je na dłużej tak samo, dasz je na chwilę będą delikatniej wyczuwalne. To proste. Warzenie piwa nie jest jakimś strasznie skomplikowanym technologicznie procesem, te wszystkie programy, kalkulatory tylko w głowie mącą niepotrzebnie, doświadczenie, doświadczenie i praktyka, to jest ważne. Po kilku warkach stwierdzisz, że to co sama robisz mało ma wspólnego z tym co program Ci zasugerował.
  2. A moje amerykańskie pszenice i tak najlepsze są na Mauribrew Weiss i z Citrą. Wiem, że są zwolennicy innych drożdży, jednak to rzecz gustu. Karmelowy zbędny, ale to j/w.
  3. Najprościej mówiąc, stosując dekokt staraj się odebrać na tyle gęstą część zacieru, żeby to co w kadzi zostanie nie zmieniło swojej gęstości. Schładzaj całość z chmielinami. Po schłodzeniu przelewając do fermentora przy okazji natlenisz brzeczkę przed dodaniem drożdży, co jest bardzo ważne.
  4. Na tym etapie i przy braku doświadczenia, nie jesteś w stanie ocenić goryczki jaka powstanie w piwie dojrzałym. Moim zdaniem proporcje i czasy dodania są dobre. Nic bym nie kombinował.
  5. Tak myślałem, że ktoś to pytanie zada. To ukłon w stronę przodków. Nazwiesz to owczym pędem?
  6. Gdzieś była dyskusja na ten temat. Socjolog miałby tu pole do popisu. Oczywiście jestem przeciwnikiem takich działań.
  7. Pewnie, że będą. Moja pszenica z Citrą była świetna. Nie raz jeszcze ją powtórzę. Nie odrzucam czegoś, tylko dlatego, że amerykańskie jest. Nie w tym rzecz. Zło tkwi w "owczym pędzie", jak to jake napisał.
  8. Kurczę, Tomkowi zwróciłem uwagę na.. zwracanie uwagi i takie są skutki. Ok, od początku. W zeszłym roku nastała moda na piwa zza oceanu. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że wielu przyjęło za pewnik, że są to piwa bardzo dobre. A one są po prostu inne. Ciekawe, inne, warte spróbowania, ale to wszystko. Amerykańskie chmiele w sklepach? Fajnie, dobrze jest mieć wybór. Amerykańskie słody? Też dobrze. Jest jednak jedno ale, początkujący piwowar, słabo jeszcze orientujący się w tym co dobre, czytając różne wpisy, może dojść do wniosku, że najlepsze piwa to te z amerykańskim chmielem i dodatkowo na amerykańskim słodzie. Dlatego założyłem ten temat. Mam nadzieję, że paru go przeczyta i zanim opinię sobie wyrobi, to zastanowi się, czy czasem nie daje się robić w konia
  9. Moim zdaniem jest bardzo udany. Piłem niedawno i byłem zaskoczony wysoką jakością.
  10. Na początku nie, teraz..tak
  11. No to ja jestem tradycjonalistą rewolucyjnym , z jednej strony nie daję sobie wmówić, że lepsze jest to co lepsze nie jest, z drugiej bardzo chętnie uwarzę klony Sierra Nevada Ruthless Rye czy Sierra Nevada Torpedo. Aby wyjaśnić moje podejście, nie jestem wrogiem wszystkiego zza oceanu, drażni mnie tylko bezmyślna moda jaka nastała na piwa z amerykańskim rodowodem. To są piwa ciekawe, warte spróbowania, ale na pewno nie warte takiego szaleństwa jakie w zeszłym roku nastało. Mamy swoje piwa, europejskie, o wiele lepsze od tamtych. Uwaga do Tomka; Temat jest w Hyde Parku. Myślę, że to miejsce do luźnych wypowiedzi, trzymanie się tematu w tym przypadku, chyba nie jest aż tak ważne.
  12. Ręce opadają. Czytajcie ze zrozumieniem. moria , Pieron zrozumieli (nie pili dzisiaj? ).
  13. Widzę, że nie wszyscy zrozumieli sens mojej wypowiedzi. Więc w skrócie i po chłopsku- To, że coś jest amerykańskie, nie musi oznaczać, że jest lepsze.
  14. A w czym tkwi ich "specjalność"? Przecież to zwykłe słody bursztynowe i pszeniczny, wszystkie dostępne w Strzegomiu.
  15. Wciąż mamy modę na amerykańskie odmiany chmielu, amerykańskie piwa itp. Teraz jeden ze sklepów doszedł do wniosku, że można pójść dalej. Oferuje słody amerykańskie. Nie jestem przeciwnikiem eksperymentów, nie twierdzę, że nie ma w tym sensu, jednak zachowanie zdrowego rozsądku jest wskazane. Każdy piwowar wie (a przynajmniej powinien wiedzieć), że najlepsze na świecie odmiany jęczmienia rosną nie za oceanem, a u nas właśnie. Dlaczego Amerykanie tak promują swoje słody? Nie dlatego, że są lepsze. Tylko i wyłącznie dlatego, że lepszy jęczmień (europejski) zwyczajnie się u nich nie udaje. To my mamy skarb w postaci odpowiedniego klimatu, oni mogą nam tylko zazdrościć. Warto, żeby o tym nie zapominać i nie dać sobie wody z mózgu robić.
  16. Też mnie to interesuje. Mam nadzieję, że ktoś to wyjaśni.
  17. Cytuję sam siebie, ale muszę to zrobić dla dobra czytających. Kiedy pisałem tamten post, to rzeczywiście wszystko wyglądało dobrze. Minęło jednak parę dni i piwo diametralnie się zmieniło. Smak i aromat wciąż normalny, jednak piana, która była wzorowa, zaczęła błyskawicznie zanikać. Leję piwo w szklankę i praktycznie po 5-10 sekundach nie ma już piany. To z pewnością wina starej, podejrzewam, że jednak zakażonej, gęstwy. W efekcie spijam pszeniczkę jak najszybciej, mam nadzieję, że zdążę zanim pojawią się inne wady.
  18. Do jednego z żytnich wrzuciłem jedno ziarno pieprzu, jedno na 20 l, niby nic, a jednak był wyraźnie wyczuwalny w piwie.
  19. Trochę zawsze się zabarwi. Poszukaj zdjęć w sieci, gdzieś na forum nawet są. EDIT: Kilka chwil mi to zajęło http://www.wiki.piwo...r�ba_jodowa.JPG Albo lepiej http://www.wiki.piwo.org/Próba_jodowa
  20. Wziąłbym pod uwagę możliwość wydłużenia gotowania do nawet 2 godzin, portery to lubią.
  21. Nie ma chyba nic bardziej uodpornionego na infekcje niż woreczek po chmielu. Wystarczy dobrze wypłukać.
  22. Będą lepsze z jednego powodu, głębiej odfermentują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.